Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pomoc a-socjalna
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:15, 02 Lut 2006    Temat postu: Pomoc a-socjalna

Temat w połowie między Polityką a HP.
Decyduję sie poruszyc, ponieważ często stwierdzam różnice zdań i odnośniki w postach przede wszystkim Janusza, Welesa i Ekora.
Również, polityka socjalna jest jednym z głównych haseł aktualnie rządzącego układu partyjnego.

Wokół bliskiej mi PO stworzono atmosferę egoizmu, braku wrażliwości na sprawy socjalne, popieraniu grup kierujących się wyłącznie żądzą zysku. Te same akcenty pobrzmiewają i w społeczeństwie, i tu na forum. Być może wynikają z przekonania, osobiscie jednak traktuje je jako wygodny argument w dyskusjach. Jesteś przeciwny rozdawnictwu funduszy socjalnych? No to jesteś niewrażliwy na biedę! Jakbyś widział....itd.

Prezentuję zawsze stanowisko: jak najmniej rozdawnictwa, jak najwięcej pobudzania aktywności społecznej, kierowanie środków do faktycznie potrzebujacych, a nie marnowanie ich na całe grupy społeczne. Budowanie społeczeństwa konserwatywnego - samorządy, aktywne grupy lokalne. Klasy średniej, która jest podporą i siłą całego systemu amerykańskiego. Wspólnoty religijne.

Myśląc to zawsze mam w pamięci grupy głębokiej, wielopokoleniowej biedy, beznadziejnego ubóstwa, połączonej jednak równocześnie bardzo często z marazmem, brakiem chęci jakiegokolwiek działania, czasami zawinionego przez zainteresowanych, ale najczęściej nie.

Wiem dobrze, że hasło "brania sprawy w swoje ręce" sprawdza się bardzo trudno. Nie dla każdego i nie wszędzie jest to możliwe. Wiem coś o tym. Albo trzeba mieć swoja specjalność, która można rozwinąć, albo trzeba mieć dobry pomysł, który potrafi się wprowadzic w życie,który zadziała,czasami główną rolę odgrywają tu predyspozycje i doświadczenia rodzinne. Nie wspominam już o warunkach zewnętrznych i niezbędnych środkach finansowych. Jest bardzo bardzo trudno, wszystko z daleka wydaje sie prostsze niż z bliska, ale - niektórym - udaje się.

Uważam jednak, że dyskutując te sprawy z punktu widzenia kierunku, jaki powinno przyjąć Państwo, nie możemy skupiać się nad pojedyńczymi, nawet zwielokrotnionymi, przypadkami potrzeby socjalnej, ktore bezprzecznie istnieją, a zastanowic sie raczej nad kierunkiem, który powinien być podjęty, żeby te przypadki - powoli, mozolnie w dłuższej perspektywie czasowej - były minimalizowane.
Te kierunki tworzą własnie różnice programowe pomiędzy PO a pozostałymi partiami.

Uważam, że rozdawnictwo socjalne, szczególnie "pa wsiem", konserwuje strefę biedy. Pomoc powinna istnieć, ale mieć charakter indywidualny.
Powinna być tylko uzupełnieniem do głównej zasady pobudzania, mobilizacji. Wyważenie tych spraw to jest już sprawa specjalistów.
Jeżeli jednak przynajmniej niewielkiemu procentowi bezrobotnych uda sie znależć czy zorganizowac sobie miejsce pracy, to już warto, bo tym samym pozostanie wiecej środków dla innych. Zgadzam się, ze powinno temu towarzyszyć na wszelkich frontach rozsądne porządkowanie wszelkich przepisów, być może generalna zmiana struktury i koncepcji państwa. Ale bez tego pobudzania ludzie pozostaną w marażmie i niemocy na zawsze. Już po pó roku na bezrobociu ogarnia przygnębienie i zniechęcenie.

Bez wzgledu na cel, nie dopuszczalne jest traktowanie spraw socjalnych jako wygodnej "kiełbasy wyborczej", marnotrawienie skąpych i tak środków.

Pomoc a-społeczna to wiodacy temat Ozonu Nr2/39 /za tydzień w archiwum/. Pozwolę sobie skrótowo przekazać główne treści dwóch felietonów: Tomasza Terlikowskiego i Wojciecha Duda-Dudkiewicza.
tomasz Terlikowski w swoich felietonach rzadko zajmuje jednoznaczne stanowisko, najczęsciej naświetla sprawy z wielu stron i pozostawia osąd czytelnikowi. Różnimy sie w kwestiach ogólnej koncepcji świata, alew sprawach etyki - żadko. Tym razem zajął jednoznaczne stanowisko.

Jaga[/i]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:18, 02 Lut 2006    Temat postu:

POLSKI NOWY ORLEAN, T.Terlikowski

"Pomoc socjalna państwa nieuchronnie prowadzi do powstania dwóch swiatów. W pierwszym rozwijaja sie ci, którzy od urzędników nie dostaja nic, w drugim wegetuja ci, których państwo utrzymuje przy życiu"
Autor nawiazuje do książki am. ekononomisty Murray N.rothbard "O nową wolność".

Wyjątki:

Przeważająca część dzieci wychowywanych w rodzinach utrzymywanych przez Państwo ostatecznie sama także laduje na zasiłkach, zapomogach i rentach. Pozostając w kamiennym kręgu wykluczenia.

Tak...powstaja dwa wykluczajace się, walczące ze sobą światy: terażniejszości i przyszłości. Predstawiciele pierwszego skupiaja sie wyłączne i na przetrwaniu.....

Przedstawiciele przyszłości - niezależnie od tego CZY MAJĄ DUŻO CZY MAŁO PIENIĘDZY - skupiają sie na przyszłości. Staraja się wykształcić dzieci, szukają pracy, zdobywają nowe kwalifikacje. Ich celem jest przyszłość, rozwój, a nie tylko prztrwanie. kWalcza i o nic nie proszą państwa.

Ten podział ....jest czymś trwałym. kZawsze istnieć będą ludzie, którym nie chce sie pracować, którzy na jakims etapie życia wypadli z głównego nurtu. Rozbudowany system redystrybucji śodkó i potężne systemy socjalne sprzyjaja jednak rozrostowi tej grupy .....

Pieniadze pmocowe są zatem wyrzucone w błoto. Nic nie naprawiaja, nie zwracają ludzi społeczeństwu, nie ucza ich życia.

Recepta Rotharda na patologię systemu redystrybucji srodków: jego likwidacja. Jest to jednak niezgodne z europejskim etosem solidaryzmu społecznego, solidarności między bogatymi a biednymi razem tworzącymi jedną wspólnote, której członkowie zobowiazani sa do wzajemnego wspierania sie, opieki nad najsłabszymi.

Aby jednak pieniądze nie były marnotrawione...trzeba w relację między państwem a rodziną czy jednostką włączyć lokalne społeczności...najlepiej zorientowane w rzeczywistych potrzebach i zdolnościach...

ŚWIDWIN/Zachodniopomorskie, 40% bezrobocia. Brak nadziei i perspektyw aż bije po oczach. Ale nie wszędzie jest tak samo. W tamtejszym zborze zielonoświatkowym bezrobotnych jest bowiem 0. "Gdy ktoś traci prace, staramy sie mu pomóc, nie tyle dajac mu pieniądze, ile szukajac mu nowego miejsca zatrudnienia, czasowo wspierajac żywnoscią".

Oczywiscie oznacza to potrzebę przepracowania dotychczasowych systmów opieki społecznej i skierowania wiekszych sum pieniedzy do orgnaizacji pozarządowych.
Podniesie sie krzyk o odbieranie środków potrzebujacym, jednak jeśli chcemy rzeczywiscie leczyc choroby społeczne, a nie tylko wyrzucac pieniadze w błoto - to nie ma innej drogi.

Tylko w trójkącie rodzina/nie jednostka/ -społeczność lokalna-pańswo mozna budować realne systemy pmocy.....

/artykuł będzie dostępny w Archiwum [link widoczny dla zalogowanych] za dwa tygodnie/
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:19, 02 Lut 2006    Temat postu:

SOCJALNI NA SOCJALU
Wojciech Duda-Dudkiewicz

"Pusta kasa, zle opłacani, niedouczeni i przypadkowi pracownicy, tabuny niepotrzebnych urzędników na różnych szczeblach, żle skierowane, czyli marnowane pieniądze - taki jest mniej wiecej stan polskiej pomocy społecznej"

Na pomoc społecną w Polsce wydaje sie ponad 13 mld zł rocznie, przy obecnym systemie ich wykorzystywania znaczna część tych pieniędzy po prostu się marnuje.

Okazuje się, że mniej więcej co druga złotówka z budżetu pomocy społecznej idzie na urzędników i ich obsługę.

Jeszcze gorsze jest to, że zawód pracownik socjalnego wykonuja często osoby przypadkowe.

Niewydolność systemu pomocy społecznej ...wynika z jej rozproszenia /CAS/.
Konieczna jest zmiana systemu: z przedmiotowego na podmiotowy. Pomoc nie powinna sie należeć automatycznie....konieczne byłoby zlikwidowanie wszystkich szczebli tej machiny urzędniczej i skupienie ich w gminach. Tam najlepiej będą wiedzieć, komu jest potrzebna /Jabłoński, CAS/.

Taka zmiana systemowa oznaczałaby wiecej pieniędzy i na konkretną pomoc, i na opłacanie lepszych pracowników. na razie to mrzonki.....
Potrzebna jest rewolucja w świadomosci rządzących i prawdziwa chęć do zmiany chorej zytuacji, A NIE MYŚLENIE CYKLEM WYBORCZYM. kAle czy rządzący są w stanie wyobrazic sobie, że Ministerstwo pracy i polityki Społecznej mogłoby wogóle nie istnieć? Albo, ze czas zlikwidować niewydolne urzędy pracy i zastąpic je przywatnym posrednictwem pracy?

/Ozon, jw/
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 16:18, 02 Lut 2006    Temat postu:

1. Wydaje mi się, że całe pytanie sprowadza się do odpowiedzi na pytanie czy Państwo ma pomagać - czy nie ? dla mnie odpowiedź jest prosta - tak, ma pomagać... czy ma pomagać tak jak obecnie - nie !

2. a co zmienić ? np. zlikwidować promowanie patologii tzn uprzywilejowanego traktowania rodzin rozbitych, matek posiadających dzieci mających ojców nieznanych itd itp

3. ale żeby o tym wszystkim rozmawiać - trzeba znać ustawy, wiedzieć na co i ile idzie pieniędzy - bez tej wiedzy taka dyskusja to czysta abstrakcja... która sprowadzi się do abstrakcyjnej odpowiedzi na pytanie z pkt 1 Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Czw 23:12, 02 Lut 2006    Temat postu:

Dla mnie PO ,UW,SLD,Kwaśniewski,Belka ,Balcerowicz -to partie i ludzie którzy nie reprezentują polskiej racji stanu -ponadto są odpowiedzialny za stan obecny(przed ostatnie miejsce w europie-olbrzymie długi i najwieksze bezrobocie) i cokolwiek by oni nie mówili zastanawiam się kto na tym skozysta i jaka jest tego cena.
Cała ta polska pomoc socjalna to fikcja ,Jaga nie wylewaj łez nad tym rozdawnictwem bo to mniej niz jałumużna-przynajmniej ta cześć co trafia do potrzebujących-bo duza część tych pieniedzy trafia na obsługę całej akcji.

W Polsce
Opieka zdrowotna to fikcja
Prawo jak wyzej
Opieka socjalna
Zasiłki dla bezrobotnych
Program tworzenia miejsc pracy i cały program walki z bezrobociem

Polska jest bezwzglednym krajem dla swoich obywateli-podobno to słowiańska przypadłość

I ZA TO WSZYSTKO WSPÓWINIĘ TWOJĄ UKOCHANĄ PO OBOJETNIE JAK WCZESNIEJ SIĘ NIE NAZYWAŁA ZAWSZE RZADZIŁA WSPÓLNIE Z SLD.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 1:35, 03 Lut 2006    Temat postu:

Państwo niby z jakiej racji ma komuś pomagać?

Za co?

Pomoc państwa to niespawiedliwość.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:38, 03 Lut 2006    Temat postu:

Jaga
Poruszyłas bardzo trudny, chociaż istotny temat, w którym nie ma krótkiej recepty. Na politykę socjalną składa sie za dużo czynników i dopiero kilka trafnych może dac wyniki. Ponadto to proces czasowy. Jednym papierkiem sprawy sie nie załatwi.

Fak jest taki, że różne rządy zmagały sie z tym tematem w ten sposób, że właśnie próbowały to załatwic jednym papierkiem, jedną dyrektowa jednym datkiem i miec spokój. A mało tego, to co zrobili nie miało nic wspólnego z poprawą, a nawet było zachowawcze lub szkodnicze! Po prostu udawali, że to leży im na sercu, a w sumie zbywali problem i załatwiali partykularne interesiki.

Nie pamiętam rymowanki Leca, ale wytoczę sentencję: "raz ofiara na biednych, raz biedni na ofiarę"! Dopłacając do sektora socjalnego oczywiście pomagamy, ale utrzymujemy taki status ograniczając lub uniemożliwiając rozwiązania systemowe. Aby ruszyc te rozwiązania, musimy się na to zrzucic, a nawet jak zrzucą się na to ci co mogą, to i tak sobie odbiją to na tych z których korzystają "że mogą" sobie na to pozwolic!

Mam jedną z recept w tym systemie. Jest tym gospodarka narodowa.
Dajmy swoim zarobić, aby mogli od nas kupic. Nie jest ważne ile mamy pieniędzy, ale ile razy je obrócimy. Wydawanie pieniędzy jednorazowo, to jest ich strata, Ale gdy obrócimy je kilka razy, to jest tak, jakbyśmu ich mieli kilka razy więcej! I na tym się wzbogacamy! Dobrze by było, jeżeli ktoś wspomoże, czyli kupi od nas i to tyle, co możemy odtworzyć. A nie sprzedamy w ten sposób nasze możliwości pomagania sobie!

Jest to jedyna recepta, jaką posiadam i chyba więcej Ci w tym temacie nie pomogę. Czy ją realizujemy? Patrząc na scenę polityczną myślę, że nikt nie myśli w ten sposób, nie trzyma się ani trochę tego zagadnienia!

Pozdrawiam Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:46, 06 Lut 2006    Temat postu:

O tym, że państwo stało się antyobywatelskie, a obywatele antypaństwowi pisałam już dawno. Podstawą odpowiedzi na pytania Jagi jest odpowiedź na jedno zasadnicze pytanie. Czy państwo jest dla obywateli? Czy obywatele dla państwa? Czym jest państwo i co pod tym pojęciem się kryje. Na te pytania odpowiadano setki tysiecy razy. Normalny, zdrowy na umyśle, logiczny i w miarę wykształcony człowiek zna odpowiedź. Tyle, że ta wiedza nijak sie ma do otaczajacej nas rzeczywistości polityczno-prawnej. KENDO pyta:

Państwo niby z jakiej racji ma komuś pomagać?

Za co?

A za to KENDO, że to obywatel w państwie jest podmiotem a nie państwo. Państwo bez obywateli nie ma sensu istnienia. Zawsze byłam zwolenniczką jak najmniejszej obecności państwa w wszelkich przejawach aktywności jego obywateli. Zarówno tej politycznej jak i tej ekonomiczno-socjalnej. Państwo to my. I im szybciej sens poprzedniego zdania zrozumie przeciętny Kowalski tym szybciej dojrzeje do odpowiedzialności za siebie samego w ramach wspólnego dobra jakim jest państwo. Tyle, że mentalność przeciętnego Kowalskiego odbija się w krzywym zwierciadle władzy. Zawsze mieliśmy wyjątkowy "dar" wybierania nie tych ludzi co trzeba. Nasi przedstawiciele stanowiący władzę bardzo szybko odrywaja się od swoich korzeni i zaczynają żyć własnym życiem. Podział na my i oni do tego stopnia sie utrwalił, że nie widzę możliwości zmiany tej sytuacji przez najbliższe pokolenie. Aby zmienić ten stan rzeczy trzeba zmienić mentalność ludzi. Nauczyć ich propaństwowego myślenia poprzez pryzmat siebie samych. Co dobre dla mnie, dobre dla państwa. Co złe, złe dla państwa. Zaczyć należy od podstaw. Od własnego podwórka. Patriotyzmu lokalnego. Tylko kto ma to zrobić? Kościół, szkoła, rodzice? Wszyscy wiemy, że JOW to podstawa w demokracji. ze decentralizacja państwa i przekazanie pełni władzy do samorządów lokalnych, które znacznie lepiej wiedzą co im potrzeba i jak dystrybuować posiadane środki, aby uzyskać planowane efekty, to potrzeba chwili. Tylko kto to ma zrobić? Posłowie nie uchwalą zmian w ordynacji bo to uderza bezpośrednio w ich byt i istnienie. 90% tych co teraz zasiadaja na Wijskiej przy JOW nie białaby szans na zaistnienie. Likwidacja partyjnych list krajowych to "utrącenie" wielu tuzów dzisiejszych elit politycznych. Wszyscy wiemy, że strukturalne bezrobocie to pokłosie wielu czynników makro i mikroekonomiczynych, a w tym przede wszystkim nadmiernego fiskalizmu i wyśrubowanych kosztów pracy. I co mamy? Pisowskie igrzyska polityczne. Gonienie za mrzonkami, a ekonomicznych rozwiazań na miare potrzeb i czasu jak nie było tak nie ma. Okazuje się, że bezrobocie i strukturalna biedę zwalczymy ustawami o likwidacji WSI, Narodowym Ośrodkiem Monitoringu Mediów, Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, becikowym, senioralnym ... itd, itp. Okazuje się, że SB-ckie smieci z IPN są ważniejsze od łyzki zupy dla 10-letniej Kasi czy Piotrka. Wydatki w budżecie na kancelarie wszelkiej maści ..rów czy ...dentów, biura poselskie, ważniejsze od badań nad dawcami szpiku.
W Polsce nie zmieni sie nic bez nastepnej, tym razem "obywatelskiej" oddolnej rewolucji. Tylko kto ją przeprowadzi? Nie masz takiej siły
w Polsce. Czarno to widzę. Na dołach bieda, ubóstwo, a góra ( czyt. warszawka )odgrodzona tonami bzdurnego prawa uchwalonego przez 17 lat transformacji rękoma naszych przedstawicieli od lewa do prawa, bawi się. Istny chocholi taniec. Do tego dochodzą jeszcze zakusy zamknięcia buzi jedynej jeszcze w miarę wolnej sferze w naszym życiu publicznym. Sferze mediów. Mniej lub bardziej obiektywnych, ale wolnych. jak i tu polityka weźmie górę to już tylko pozostaje zgasić światło. Polska to nie państwo demokratyczne. Nie państwo prawa. To państwo to jakaś neofeudalna hybryda z pseudokapitalistyczną retoryką w którym obywatele są pariasami, karmionymi wyborczą nowomową i pseudonarodo-katolicką ideologią. Wahadło odgieło sie w drugą stronę. Było po stronie komuny, teraz... no właśnie, gdzie jest teraz?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Pon 23:03, 06 Lut 2006    Temat postu:

Popieram Casandra.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:18, 07 Lut 2006    Temat postu:

A ja się nie zgadzam.

Państwo to nie my. Państwo to władza. Tych kilku co rządzi. Ta swołocz.

A my to my i nic więcej. Jesteśmy obok. Państwo nam coś daje - prawo i bezpieczeństwo i w zamian ściąga podatki.
Nie mamy prawa od państwa oczekiwać pomocy, to jest tylko wymiana handlowa. Sztuczny twór jakim jest państwo nam coś daje i dlatego ten twór istnieje. Nie wynika z istnienia państwa żadna konieczność pomocy.

Jak chce pomóc biednemu to mu pomagam nie potrzebuje liczyć na państwo. A państwo jak komuś pomaga to robi to bezprawnie. Ja płacę podatki na to co sam dostaje, nie będę ze swoich podatków utrzymywał bandy darmozjadów. Wszelka pomoc dla innych ludzi to marnotrawstwo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:47, 07 Lut 2006    Temat postu:

Tylko się dodam do siebie.
Więc mamy już 2 czynniki. Gospodarka narodowa, nie państwowa, samozaspokojenie się. Rodzina, władze lokalne i struktura w górę - do struktur państwa (zaczynając od JOW), czyli samorządzenie się!
Stąd wynika Casandro, że państwo dla ludzi, a nie na odwrót!

Dobrze kombinuję? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:45, 07 Lut 2006    Temat postu:

Oczywiście Casandra ma rację w swojej wypowiedzi ad usytułowania obywatela w Państwie i wzajemnej zależności.
Kendo jakoś nie potrafi sobie uświadomić konieczność istnienia zasad (Prawa) w niemal każdym aspekcie życia w którym jest się w bezdyskusyjnych kontaktach z innymi osobnikami. Odnoszenie się do Pomocy Społecznej właśnie dziś w ten sposób, gdy sami działamy wbrew interesowi społeczeństwa, w którym żyjemy to absurd. Tym bardziej, że polityka Państwa nie zabezpieczyła, co oczywiste podstawowej ochrony rynku, która leży u podstaw istnienia Państwa-obszaru jego działania (20% i więcej bezrobocia)

Jak działamy wbew interesowi RP?

1. Złe rozumienie wolnego rynku. Takowy powinien obowiązywać na terenie RP a nie total otwarcie które rujnuje naszą gospodarkę (proszę tak działać w systemie rodzinnym... krach pewny).

2. Sprawa bilansowania wymiany pieniądza, towarów winna być objęta kontrolą Państwa bo to nasz interes i nie ma tu nic do gadania ktoś, kto czuje się ograniczany chcąc wywozić tu zarobione walory wbrew oczywistej szkodzie jaką tym czyni. Jeśli czuje się ograniczany -ma wolność- i pozwolenie na wyjechanie TAM i wydawanie tam zarobionych pieniędzy. Poza tym chciałbym aby to co napisałem nie było przedmuchane w rozumieniu... Mr. Green . Inne od solidaryzmu gospodarczego w Państwie działania, są tak samo utopią w zamierzonych spec-efektach jak total socjalizm.

Jeśli każdy kraj rozmaitymi sposobami stosuje się do właśnie tych naiwnych sposobów - a my nie , to efekty proszę oto mamy. Czy musimy być jeszcze bardziej naiwni od nich? Chcemy obniżania podatków, kosztów wszelakich jednocześnie naiwnie otwierając się jako (tylko) rynek... zapomnijmy o tym mnożąc bezrobotnych i margines ubóstwa. Ja nie sugeruję wyrzekania się obcych kapitałów, inwestycji. Chcemy mieć mercedesa? Proszę bardzo.... , nie wpuszczajmy gotowca(produktu) tylko niech wybudują tu fabrykę i tu sprzedają. Inwestor wejdzie w ten układ właśnie chroniony, bo taki niewolny rynek dlatego jest atrakcją... że są ograniczenia dla importu(jak w każdym kraju Europejskim). Naiwny jest ten co sądzi inaczej (przypomne zadymy owocowe np.Francuzów...). Kto twierdził, że ceny spadną po hura-prywatyuzacjach(likwidacjach), to też naiwność... Ile teraz np. cukier kosztuje, telekomunikacja, energia... i bleble ble...? Mr. Green . Czas taniego się skończył... teraz bulić Panowie naiwni(to my). A trzeba było powoli przekształcać podobno nierentowne (np. cukier trzymano wtedy na spec-niskich ok. 1.16 zł- cenach aby [u]udowodnić nierentowność , a dziś ile kosztuje[/u]?) . Kendo, wolno-rynkowcu... udowodnij mi że 2.3 zł to mniej niż 1.6 zł, ale tak bez jaj? I tak mamy z wieloma produktami.... Mr. Green To się nazywa Dishonest competition... Mr. Green co stosują u nas zaineresowani przy fanfarach Tuzów naszej ekonomii.

Dalej...

100 zł wypracowane(częściowo tzw. koszty pracy)
46-50%(ZUS od 100)................................. 46 zł
19% podatek(od 54 ).................................10 zł
21% VAT od konsumpcji(od 44zł)................10 zł
-------------------------------------------------------------------------
razem płacimy.od każdych 100zł......................... 66 zł (%)
Tak to wygląda z grubsza obciążenie pomijając inne opłaty...(akcyzy,skarbowe..)

Nie są socjalem na pewno w związku z płaconym imiennie ubezpieczeniem ZUS:
1. Renty w związku z pracą
2. Emerytury
3. Opieka zdrowotna
4. ekwiwaleny chorobowe
5. inne wynikające z ubezpieczenia

Nie jest też socjalem bezpłatna Oświata...w sposób oczywisty inwestycja w każdego obywatela, która na pewno się zwraca.

Jako nie-znawca nie mogę dużo wymienić jako stricte socjalnych tytułów poza. rentą socjalną, zapomogi,świadczenia dla bezrobotnych,bezdomnych, dopłaty itp. Myślę, że ogólna wiedza jednak o tym jest i wydaje się na to podobno(nie gwarantuję) 13-16 mld zł(gdzie podobno polowa to koszty wykonywania socjalu... ale i tu mogę się mylić).

Najbardziem mnie bawi podciąganie pod socjal Emerytur i rent zawodowych. To już żałosne...

Fakt, że nieco chaotycznie tu się rozpisuję ale czas i brak chwili na zastanowienie się abym czytelniej, czy może w sposób uporządkowany mógł przedstawić własną opinię. Odniosę się do w/w nieco później...


Pozdro....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 14:20, 07 Lut 2006    Temat postu:

No właśnie dzięki wolnemu rynkowi cukier stał 1.6 zł.
A po wejściu do UE mamy rynek sterowany i jest 2.3 zł.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 19:55, 07 Lut 2006    Temat postu:

Otóż nie Kendo. Ceny były zaniżane, aby powalić cukrownie(tylko w tym celu)... Very Happy z pełnym sukcesem. To samo w innych gałęziach. Stocznie padają(a właściwie padły), bo ich nie stać na materiały podobno rynkowe... a przedtem jakoś starczało. Tu nie chodzi o to, kto z nas jest za czy przeciw. Ale legalizować jawną szkodliwość pracy władz dotychczas? Temu trzeba się przyjrzeć... a liczby są apolityczne.

Komuna podobno okradała ludzi.... prawda? To jak nazwać to obecne jeszcze z takimi długami? Kradzież czegoś czego jeszcze nie ma, na kredyt? Czy to nie ten dziwnie rozumiany wolny rynek to rozwalił? Po komunie coś jednak zostało i to nie zasługą komuny, ale pracy ludzkiej. I to właśnie w tej (pamiętam kolego hasła o niewidzialnej ręce rynku... więc... Shame on you ) w świetle nowej ideologii (następnej z kolei) okradziono wszystkich polaków. A gdzie ta ziemia obiecana? Teraz wymyślanie jakiejś pos- komuny Very Happy . A może jednak pomysłem PiS pozaglądać do kieszonek?

Pozdro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Wto 20:10, 07 Lut 2006    Temat postu:

A wiecie że Becikowe to nie wymysł Giertycha -mają je prawie wszystkie kraje -tylko wypłacaja wieksze sumy,np Irlandia 1000Euro,nawet Estonia ma wieksze becikowe.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin