POLITYKA 2o

Gość · Wysłany: Wto 7:46, 31 Mar 2009 Temat postu: Polska mentalność.

Nie jestem zorientowany, ale jeżeli sam L. Wałęsa powiedział T. Lisowi, że do tej pory w Rp nie ukazała się żadna ksiązka o nim oceniająca go przynajmniej na tak i nie, a pokazują się kolejne oceniające go na "nie", to jest to coś dziwnego i nie tylko dla mnie.

Zohydzanie wszystkiego, to jest nasza specjalność. W PRL-u było tak samo. Obarczano tym co polskie socjalizm. A w "przejściach ustrojowych" było to oczywiste jak drut. I ten nurt istniej do dzisiaj. Głównie niewiernymi polakami byli wszyscy, co cokolwiek dokonali w PRL-u. Ich zabrakło, to atakuje się tych, co właśnie to robili, czyli zohydzali i unieważniali wszystko co polskie z socjalizmu. I tu są tacy jak Michnik, Kuroń, no i najważniejszy - Lech Wałęsa. I chociaż zohydzaczy wz pokolenia "solidarności" zaczyna brakować, są nowi i jak widać, ten nurt nie ginie, nie jest ani trochę minimalizowany.

Ma rację L. Wałęsa, że faktycznie nie powinien dostać żadnej nagrody (w tym nobla!) żadnego odznaczenia, za to co zrobił, co wogóle o nim napisano. A wedle mnie nikt wedle tego nurtu nie załuguje nawet na siebie. Nieważne co zrobił i co zrobi, robi wszystko źle, na odwrót.

No bo jest źle, że w młodości L.Wałęsa kupił sobie scyzoryk, że sikał pod mur poglądowo politycznie, a na murku pił piwo socjalistyczne, chociaż picie piwa w każdym innym miejscu jest na miejscu, no bo jak nie pić piwa nie będąc nigdzie? Podryw też mu nie przeszedł na sucho!

Jak widzę, poważny młody historyk, któremu można takie same oszczerstwa, insynuacje zarzucić, a nawet gorsze mimo młodego i nieodpowiedzialnego wieku jest już ukszatłtowany, bo i wychowany w tym nurcie, z którego ciążko będzie się jemu wyrwać i zrobić karierę ala "Ziobro". Właśnie zastanawiam się, dlaczego to zrobił?
- czy jak już zasugerowałem, z ukszatałtowania poglądów nabytych rodzinnie, czy środowiskowo?
- czy z przekonania o jak najnikczemniejszego charakteru Wałęsy, który się ze swoim charakterem do dziś ukrywa i to prawie niewidocznie, a prawdę należy wykazać?
- czy specjalnie to zrobił w celu wejścia do specjalizacji, do awansu społecznego, bo tak uważał, że to najszybsza czy najskuteczniejsza metoda?
Jeszcze inna sprawa, bo nie jest trudno takiego szuja wyczuć.
Kto i dlaczego mu pomógł w wydaniu owych kalumni? Czy tej sprawy nie ma? Zyzak za swoje odcierpi, ale... to nie jest koniec tej sprawy. Nie tylko on w tym nurcie siedzi.

Gość · Wysłany: Wto 10:13, 31 Mar 2009 Temat postu:

Wyrosło nam pokolenie świętych krów, żywych pomników ze spiżu i granitu ludzi którzy wielcy swoja wielkością i wolno o nich tylko dobrze mówić pisać...
A gdzie wolność słowa ? Wolność wypowiedzi?
Czy tylko po stronie twórców demokracji, po stronie Wałęsy i reszty różowego salonu? Lechu i Tusk mają zapędy Putinowskie - o pierwszym wolno mówić tylko dobrze a drugi będzie umacniał jego wielkość, BO LECHU WIELKI JEST I BASTA, ja was proszę, mam żonę dzieci.... normalnie Gombrowicz.

Gość · Wysłany: Wto 10:38, 31 Mar 2009 Temat postu:

Katoliku, o ile rozumiem z wypowiedzi Panesza przynajmniej, Wałęsa nie oczekuje samych ocen na "tak". I słusznie. Dla mnie jest to człowiek na "tak" i na "nie", w pewnej proporcji, w pewnych sprawach.
W ten sposób można i należy oceniać właściwie każdego.
Ocena, wnikliwa, to nie jest jednak opluwanie, z zawiści czy dla celów politycznych. A jak widzisz, tak właśnie jest. Bo to szambo na Wałęsę wylewają wyłącznie ci - zawiedzeni, którzy nie załapali się na korzyści i zaszczyty, albo ci, którzy chcą zająć jego miejsce w historii ruchu solidarnościowego, głównie dla politycznych korzyści.
Interesuje mnie to, co Panesza: kto i za czyje pieniądze wydał tą książkę. Jak taka praca magisterska mogła uzyskać pozytywną ocenę grona uniwersyteckiego. Kto polecił Zyzaka do pracy w IPN-ie.
W przypadki nie wierzę.

Gość · Wysłany: Wto 10:39, 31 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 10:59, 31 Mar 2009 Temat postu:

Egoisto99, Hurra

W dodatku, tak się przyzwyczailiśmy do tego stanu rzeczy, że tego nie dostrzegamy. Nie widzimy, że krytyka jednych służy tylko do wdrapania się na szczyt drugich, a nie jakimkolwiek zmianom.

Gość · Wysłany: Wto 11:44, 31 Mar 2009 Temat postu:

To symptomatyczne.
Z jednej strony Jgaa docieka kto promował prace mgr, kto dał pieniądze na książkę, i KTO ZA TYM WSZYSTKIM STOI (W. Jaruzelski), dociekać sprawdzać wnikać i badać, by zaraz przyklasknać Egoiście wylewającego pomyje na kaczysztów.
Tu ubolewanie że kije ida w ruch a sami mamy w dłoniach sztachety....

Egoisto
licytuj się z Rumcajsem
bo kaczyści nie są i nie byli przedstawiany przez media jajko postać wielka, zasłużona dla RP i jedyny pogromca komunizmu

bo opluwać obecnego przezydenta wolno a pisac o byłym już nie
utuskujasz że droga wybosa by samamu sprowadzać na gorsze wertepy

Albo mamy wolność słowa albo nie
Albo mogę napisać że X robił to albo będzie jak za Kwaśniewskiego że pójdę za to do pierdla.
tego chcesz?
czy modelu Putinowskiego z tym że Tusk stanie sie takim kleblem

Gość · Wysłany: Wto 12:32, 31 Mar 2009 Temat postu:

Jesli Walesa jest taki czysty, to dlaczego nie chce sie procesowac?

Gość · Wysłany: Wto 20:46, 31 Mar 2009 Temat postu:

Tak Paneszu zohydzenia to poniekąd w wielu Polaków ma we krwi nie jest to jedna tradycja naszego narodu ,próbuje się zohydzić Lecha Wałęsę jak i generała Wojciecha Jaruzelskiego ,ten gówniarz od kserokopiarki złapał wiatr w żagle na modnej fali krytyki Lecha Wałęsy IPN sprytnie odpowiada że o niczym nie wiedziano czyli wynosił kwity albo je kopiował aby wykonać zlecenie.

Gość · Wysłany: Wto 21:03, 31 Mar 2009 Temat postu:

Właśnie chodzi o pewną symetryczność jak i Waszą dłuższą pamięć niż do wczoraj wieczorem.Jak wspomniał Katolik obecnego prezydenta można lżyć do woli i to jest TRENDY (zobaczcie nawet nasze forum i wklejki Łukasza ).
Ważne jest jeszcze kto opluwa i obśmiewa , gdyż jeżeli jeszcze nie tak dawno Gazeta naszego naznamienitszego żyda , robiła to bardziej okrutnie własnie w stosunku do Wałęsy jak zamieszczano zdjęcia jego rodziny i zastanowiano się dla czego nie zapłacił podatku od nagrody - ja nie słyszałem głosów oburzenia opinni publicznej , ba nawet obecnych polityków , a było żenujące jeszcze nie zerwano zdjęć z Podbizną polityka i Waęsy (pamietacie) , wszczęto kampannie opluwania - przecież BOLEK wypłynowł wówczas nie teraz.

Osobiście uważam że , obecnie Wałęsa sam się prosił o to wszystko , nie przypominam sobi by On był atakowany , a raczej On atakował i to bezpardonowo.
Nie powinno do tego wszystkiego dojść .Cała sutuacja jest żenująca.

Egoisto - J Kaczyński ma obiektywne podstawy prosić o ochronę i twój argument jest o kant dupy potłuc :
1 J Kaczyński jest obiektem wznieconej fali nienawiśći do niego jak i do prezdenta , przez nasze obiektywne media GW i ITI
2 J Kaczyński jest bratem bliźniakiem Prezydenta .

Dwa tematy niżej nasi kochani forumowicze , podpory forum i osoby pod szczegulną ochroną admistracji , próbowali coś tam bazgrolić o JPII - to tak by zrócić Twoją uwagę Panesz !!!!!!!!!!!!o ile jesteś zainteresowany.

Gość · Wysłany: Wto 21:24, 31 Mar 2009 Temat postu:

Ahronie a Ty cały czas wisisz u mojej klamki ale jak już jesteś to Ci odpowiem otóż nikt Twojego prezydenta nie lży prawda cnota krytyk się nie boi chyba że cnota jest nadwątlona jak w przypadku tego tam prezydęta . Jarkowi należy się ochrona ? a niby z jakiej racji? bo jest podobny? Po pierwsze nie zupełnie podobny jest znacznie wredniejszy a po drugie prezio przypomina jak nic Maliniaka z Czterdziestolatków czy aktor też ma dostać ochronę? a Alik nie przypomina Ci kota? Na miejscu Schetyny zdjąłbym ochronę również preziowi szkoda kasy.
Tylko nie bazgrilić a o kim mam jak mówisz bazgrolić o Twoich upiornych kaczorach?

Gość

Prawo do swobodnego wypowiadania się, a chodzi mi głównie o książkę o Wałęsie Zyzaka, jest.I ksiązka się ukazała.
Najważniejsze jest jednak to, że opluwa człowieka poprzez domniemania i nie jest to jedyna ostatnia pubblikacja ksiązkowa.
Są i publikacje, ale nie w formie wydawniczej. i jest ich też sporo, piszące dobrze o Wałęsie, ale sąmiej istotne i na czasie, więc są mijane. Od publikacji ksiązkowej, a tym bardziej naukowej czy nawet ipnowskiej jednak wymaga się czegoś więcej. Bo to nie jest już bleletrystyka zwłaszcza że zahacza o historię i podejmuje się oceny w tym, fałszuje jawnie!
Można i tak, bo jest prawo swobody wypowiadania się. I nie chodzi już tu o samego Wałęsę, ale o robienie sobie samemu "maski fałszerza" czy celowego gracza o sfałszowanie historii. To dotyczy autora ksiązki. Jak również nie obarczam tym naszego Katolika, że tak też postępuje, że jest za tym samy, ale broni swobody wypowiadania się. I poruszając problem opluwania "na bieżąco" tak swobodo jest jak najbardziej wskazana" wytykanie błędów, niezgadzanie się z poglądami kogoś, wyrażanie swego oddzielnego zdania. Ogólnie jest to krytyka. Ale podsumowując historycznie wWałęsę tylko na samych oskarżeniach czy na domniemaniach, czy tylko na podstawie IPN, to jest przegonanie pały i pisanie o sobie, o swoim snobiźmie, wyrabianie sobie i komuś opini i to z góry fałszywej.
Sam nigdy nie głosowałem na Wałęsę, Głosowałem nawet na Tymińskiego, byle nie na Wałęsę! Ale dziś muszę go bronić, bo wtedy widziałem jego ułomności. Ale na przestrzeni dziejów, czy naprawdę Wałęsa był oszustem? Byłnajwiększym nikczemnikiem i spryciarzem nas oszukującym? Czy była inna możliwość. Na przestrzeni tych kilkudziesięcu lat, Wałęsą wykazał się, że walczył o Polskę, o jej byt, o poprawę zycia. A robił to tylko tak jak umiał, jak potrafił, jak pozwalały na to warunki. Więc dzisiaj go bronię przed młodocianym (przed młodocianymi), którzy jeszcze nie mają charakteru i dorobku i nawet wyczucia smaku.
Wprawdzie wolno to młodości, poszukiwać swego zdania, wyrabiać je sobie, nawet mylić się, to niech wiedzą, że to im się odbije w przysżłości.

I nie jest to co piszą prawdą, bo o ile Zyzak napisał prawdę, to Wałęsą powinien już dawno być postawiony pod sąd, emigrować czy honorowo oddać swoje tytuły i odznaczenia! A o tym, ani be, ani me! (ani kukuryku!)

Gość

Gość

Niestety (nie dla mnie mnie) ale to prawda chcesz być osobą publiczną to musisz sie liczyć ze skrajnymi opiniami, coś ukrywasz, coś przekręcasz to musisz sie liczyć ze dorobią do tego gębę...
Wiele osób publicznych o tym zapomina lub jest naiwnie krótkowzroczna: cieszy sie gdy idą gromy na ich przeciwników i płacze gdy ktoś wyleje im na głowy pomyje. Zapominają że raz na wozie raz pod wozem.

Czy to nasza mentalność?
Dla zakompleksionych pewnie cecha narodowa i niech im tak będzie.
Tylko że G Bush, Clinton, księżna Diana, Churchill, itp

Gość

Miły Katoliku... być może, w przyszłości, kiedy prezydentem zostanie Kononowicz lub Zbigniew Ziobro, z rozczuleniem będę wspominać prezydenturę Kaczyńskiego. bedzie to wedle zasady- "co ja mogę o nim powiedzieć dobrego? zostawił dwóch synalków,że przy nich jest jako cadyk świątobliwy"

Gość

....

Nigdy nie lubiłem Wałęsy. Uważałem, że rola go przerosła, a mimo to sięgał jeszcze wyżej. Pewnie, że jego zwolenników, fanów drażnią słowa krytyki, nieciekawe publikacje. Nie ograniczałbym tego zjawiska tylko do niego i jego osoby. Tak się poprostu dzieje. Myślę, że swoje trzy grosze tu wciskają także konkurenci, aby przy bylejakości dzisiejszej sceny politycznej (i własnej) wybić Wałęsie z głowy ew. powrót do polityki.

Spokojnie jego zwolennicy Mr. Green

Historia ma to do siebie, że poleruje swoich bohaterów, czyniąc ich kryształowymi nawet ponad miarę. Przykłady? Hehe... można tysiącami... Piłsudski (watażka, dyktator, zamachowiec), Kenedy(narkoman, kobieciarz itp), Regan (altzchaimer i na prochach, nieciekawy aktor), JP2? też mu się zarzuca i "robi koło pióra"... A jednak o nich (ich większości) będzie coraz światlej... Tak to działa. A współcześnie ci, których otoczy światłość historii za stulecia, biedzą się współcześnie z tym zjawiskie bardziej, czy mniej udolnie. Po prostu Wałęsie skończył się czas poklepywania i głaskania. Większość polityków ze szczytów tego doświadcza. A na tym żerują media i poniektóre osobniki... Mnie tam obecność tej książki nie poraża. Nawet czytając takową brałbym (jak każdą) treści z ostrożnością i krytycyzmem. Zbyt wiele czasu próbowano mi robić wodę pod czapką, aby bezkrytycznie czytywać takie wydawnictwa...

Partyman