POLITYKA 2o

Gość

I to jest to tak właśnie było Filonie.

Gość

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Z afery niewiele zostanie - poza sprawą zgłoszoną przez rząd - naruszenie procedur przez - zgadnijcie kogo ?? Guy with axe

Gość

pozowlę jednak sobie wrócić do meritum sprawy czyli do stoczni jako takich.
z analizy wydarzeń od roku 2005 do dnia dziisjeszego wnioskuje,iż najlepszym dla polskiej gospodarki kandydatem do przejęcia majatku stoczni był Rami Ungar.zaraz powiem dlaczego
Rami Ungar postanowił zakupic stocznie by zapewnić sobie mozliwość budowania transportowców bez konieczności ciagłego zamawiania kazdego z osobna i przechodzenia żmudnej procedury zamawiania. Rami Ungar zajmuje się sprowadzaniem samochodów w rejonie bliskiego wschodu (Izarel Jordania i Egipt). Ungar zrobił majątek dzięki działaniom ekstermistów palestyńskich, którzy ciagle niszczyli samochody w okolicach osiedli zydowskich na zachodnim brzegu. sprowadzzał więc samochody stosunkowo tanie (fiaty, daewoo, ople), które mozna szybko wymienić i tanio ubezpieczyc. oczywiście obok tej działalności mógł wejść w przemysł stoczniowy. firma Ungara w razie zakupu dawała nadzieje na zamówineinia dla stoczni pewnego minimum - co najmniej jednego klienta polska stocznia miałaby stale. do tego sam Ungar planował jedna rzecz- zamówienia samochodów z polskich fabryk (wykorzystanie transportu gotowego transportowca).

jednakże pamietajac o nastawieniu prasowym w maju- teksty typu "mossad wykupje stocznie" "uni nos okradajom" stwierdzam,ze może i lepiej,że sie tak satło

Gość

Link Filomidanka, a w linku - kolejny link, wyjaśniają wszystko.
Nie sądzę, aby w tak ustalonym i dokonanym przetargu mogły nastąpić przekręty. Nawet jeżeli coś było nie tak, to ... wynikłoby to z niedopatrzenia czy z niedoprecyzowania i to obustronnego. "Obustronnego" w tym zakresie znaczyłoby na tyle, że na to nie zwrócili uwagi i owe niedopatrzenie nie było brane pod uwagę lub nie miało prawnego znaczenia i na które nikt ze strony rządowej, ani zainteresowani nie zwórcili uwagi, nie przeszkadzało im w udziale.

Malkontenci jak zwykle i z reguły są. Ale to nie znaczy, że malkontenci mają rację, a jedynie robią aferę wokół sprawy, a w wypadku stoczni jeszcze nic nie udowodnili i należy ich traktować, a szczególnie instytucje państwowe jako szkodzenie państwu, załatwianie prywaty i coś podobnego.

Nie przekonują mnie ci inwestorzy startujący w przetargu, którzy twierdzą, że ich zniechęcano. O ile pytali się o swoje szanse, o ile organizatorzy przetargu w postaci ARP i MS nie mili obowiązku informowania i o ile wszystko było jawne (jak na alegro), to .... informowali. A że informacje były raczej zniechęcające, mówiące i którejś tam pozycji i co powinni jeszcze zrobić, co dołożyć do przetargu aby zwiększyć swoje szanse lub być bezkompromisowa najlepszym, kto i na ile ma przewagę nad nimi, były zniechęcające, to dotyczyło dużej większości uczestników przetargu o ile nie prawie ich całości, a porównując ich do ... pełnoprawnych "katarczyków", tym bardziej informowano ich o wymaganiach do wygrania. I czy takowe coś można nazwać - specjalnym zniechęcaniem?
Raczej nie. Nieuczciwie byłoby kogoś nie informować o jego szansach! A to z kolei, nie wiem, czy nie byłoby jakimś tam przekrętem i ... korupcją!

Gość

Do prokuratury apelacyjnej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie w sprawie nieprawidłowości w ministerstwie finansów. Sprawa dotyczy lat 2001-2007

Dopóty nie wytniemy w pień piosowców i kaczorów z polityki nie zaznamy spokoju to chorzy z nienawiści ludzie

Gość

Libańczyk Abdul El-Assir pośredniczył w nieudanej transakcji sprzedaży polskich stoczni. Jego postać PiS wykorzystał do ataku na rząd - pisze "Gazeta Wyborcza".

Posłowie PiS, m.in. Zbigniew Wassermann, b. koordynator służb specjalnych, oburzali się, że służby nie sprawdziły El-Assira.

Z informacji "GW" wynika jednak, że to Wassermann w maju 2007 r. zlecił ABW sprawdzenie El-Assira. Libańczyk, po wydaniu przez ABW pozytywnego świadectwa, poleciał z Robertem Drabą, wiceszefem kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Gruzji sprzedawać polskie rakiety.

Gość

Stocznie miały nie istnieć ( dla czego to pisałem, kurde sami znajdźcie link ) bo jako źródło buntu ( zorganizowane i co najważniejsze duże ) zagraża ( tak jak komunistycznemu ) taki i obecnemu świetlanemu ustrojowi.
Decyzja komisar ( napisał bym po rusku ale kto przeczyta ) z Ue nie dopuszczała integracji stoczni ( budowania statków - UE rozbija nas tak samo jak Rosja, Carska nie mylić z ZSRR ta nie czyniła tego tak skutecznie ) a PO z tymi cudami wiankami to była zwykła propaganda.
Niestety nie uważam że jedynie a raczej cos bardziej groźnego - właczenie się za wziątek z publicznej kieszeni ( stocznie i ich majątek ) w nurt ogólnoświatowej przewałki.
( Myślicie że George Bush JR żetelnie walczył z teroryzmem gdy w jego ojciec był głównym doradcą finansowym rodziny Binladena?

Gość

Gość

totalny bełkot Guy with axe

- prawicowo - powski. Mr. Green

wziątek nie był w kontekście stoczni tylko stocznie miały być wziątkiem palancie

PS
Zobaczymy jak skończy sie komisar interwencja w przypadku Opela

Gość

Gość

A jak by za to "przepadnięte" wadium 8 miało mu skapnąć zaległe 36 od bumaru to logike byś widział?
Ten rząd tak "grabi" polsce jak żaden inny

Gość

Gość

Gość