Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

o stoczniach jeszcze słów kilka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 19:58, 12 Wrz 2009    Temat postu:

sprzedaż w kawałkach teoretycznie może dac większą sumę... pod warunkiem,że ktoś te kawałki będzie chciał kupić. niedawno sprzedawano czynne, nowoczesniejsze i (co jest najważniejsze) wodujące statki terminowo stocznie niemieckie. kto pamięta, albo choć zainteresował się ceną, za jaka stocznie te sprzedano?
tereny, co zauwazyła Jaga, są atrakcyjne. jest jednak rzeczą oczywistą,że nie mozna ich wyceniach po cenie działki nieuzbrojonej. te tereny bowiem trzeba "odzbroic" z infrastruktury zbednej i uzbroić na ta, która byłaby przydatna nowemu inwestorowi.
czy miasto Gdynia miałaby kasę na pierwokup? pewnikiem nie- to duzy wydatek, pewnie musiałaby sie posiłkowac kredytami bankowymi i musiałaby zamrozić inne inwestycje na terenie miasta. być może skorzysta z prawa pierwokupu i jezeli tak zrobi, to być może na tym terenie za kilkanascie lat będa ciekawe mieszkania...
czy byli katarczycy? hehehehe... znowu spiskowa teoria dziejów...
ale poczytam sobie o tym kontrakcie na chemikaliowce. zaintrygowało mnie to
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:19, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Ot i na przykład coś takiego:

Cytat:
Parlamentarzyści PiS twierdzą, że rząd Leszka Millera mógł działać jak zorganizowana grupa przestępcza i oskarżają go o celowe doprowadzenie do upadku Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA - dowiedział się serwis internetowy tvp.info.

- Działanie rządu SLD było jawnie destrukcyjne. Doprowadzono do upadku stoczni i przejęcia jej majątku - mówi poseł PiS Zbigniew Kozak.

Posłowie Mirosława Masłowska i Zbigniew Kozak napisali do premiera Donalda Tuska interpelację w sprawie upadku pod koniec 2001 r. Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA.czytaj dalej




W dokumencie pytają, czy "bezprawne doprowadzenie do upadłości Stoczni nie powinno być potraktowane jako działanie przestępcze", a "działania Leszka Millera i jego ministrów nie należy traktować jako politycznej destrukcji, mającej znamiona działania w zorganizowanej grupie przestępczej".

Według dwójki posłów PiS, winą za upadek zakładu trzeba obarczyć rząd Leszka Millera, który celowo doprowadził do zablokowania kredytów dla stoczni i nie udzielił jej obiecanej pomocy publicznej.

- W 2001 r. Stocznia Szczecińska była bardzo dobrze prosperującym przedsiębiorstwem. Nagle ktoś decyduje o wstrzymaniu kredytów. W ten sposób można zabić każdy biznes - mówi Zbigniew Kozak. Według niego SLD w ten sposób chciało przejąć nowoczesny terminal paliwowy w Świnoujściu.

- W tamtym czasie była przecież koniunktura na statki. Nic nie zrobiono, by uratować to przedsiębiorstwo - mówi Kozak.

-Co ja będę do dwóch jakiś chłystków z PiS się ustosunkowywał. Gdybym chciał reagować na wszystko, co mówią posłowie z tej partii, niczym innym bym się nie zajmował - mówi serwisowi internetowemu tvp.info były premier Leszek Miller.- Mogę tylko odesłać do byłego prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka, który przysłał mi list wyrazami szacunku i podziękowaniami za uratowanie stoczni- dodaje były wicepremier.



Wiem, wiem posłowie PiS raczej w Twoich oczach za wiarygodnych ne uchodzą ale wierz mi w Szczecinie o tym przekręcie mówiło się zanim o Pis w ogóle zaczęło być głosno.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 2:06, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Filomidanek napisał:
Rumcajs napisał:
a ja prorokuje taki scenariusz- stocznie zostaną sprzedane, ale nie jako zorganizowane zakłądy. inwestor, który stracił wadium zapewne wilczył ta stratę w koszty, zakupi aktywa po znacznie nizszej cenie.
nie zapominajmy- polski przemysł stoczniowy należało sprzedać już dawno. wtedy byłby cień szansy na uratowanie produkcji- teraz juz raczej nie ma.
wkurza mnie jednak cos innego- jeden może, inny nie. przyklad. Cegielski zwolni pół tysiąca osób, bo zamówien ze stoczni nie ma. pomorskizakąłd, który dostarczał połowe produkcji do stoczni nie zwalnia, bo wcześniej znalazl sobie nowych odbiorców w Azji i ma spokój na trzy lata.
az na usta ciśnie się to, co przewodnicy berlińscy powiadają przechodzac koło polskiej ambasady


błędna teoria - jeśli będzie sprzedawał syndyk w wyniku upadłości - to w kawałkach - cena osiągnie (sum cen) znacznie większą kwotę niż dawali katarczycy.



Filom Ty chyba nie możesz za to ta teoria jest dobra jak będziesz w garażu składał rower wyjdzie Ci to znacznie drożej niż kupiony w falistym papierze, ze stoczniami jest nieco inaczej osobiście za portiernię mógłbym zapłacić jak za cenę gruzu a wyeksploatowane tokarnie za cenę użytkowego złomu natomiast hala z pełnym wyposażeniem to co innego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:01, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Chętnych na grunty znajdzie sie sporo, to atrakcyjna okolica i nie jest to kawałek plaży to cean będzie wysoka. Na stocznie nie było chętnych. Popyt podaż i takie tam pierdoły z podstaw ekonomii.
Oczywiście nie było żadnego układu z Katarczykami bo ozywiście dokumenty są jawne i do wglądu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:11, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Czyli co Katoliku? Cała stocznia jest warta tyle co nadmorskie wydmy? ,drugi ekomom.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 14:48, 13 Wrz 2009    Temat postu:

ok. mam więc punkt zaczepienia. rok 2001 i wina rządów Leszka Millera. muszę w ogóle zajrzec do wyników kontroli NIK w sprawie upadłości holdingu, ale tym publikowanym na oficjalnych stronach NIK...
fakt,że w drugiej połowie lat 90 tych stocznia szczecinska nie funkcjonowała jako holding mam włożyć między bajeczki? bo co do drugioego miejsca rentowności w tym okresie to musiałaby stac lepiej od KGHM Miedzi lub od Orlenu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:46, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Stocznia funkcjonowała w ramach holdingu w latach 1994 (chyba) do 2001. Holding skupiał w szczycie swojego rozwoju o ile pamiętam 31 różnych podmiotów. Taka polityka była celowa, kierownictwo próbowało dywersyfikować źródła dochodu tak aby przy potencjalnej dekoniukturze w sektorze stoczniowym być do przodu. I było jeszcze w 2001 Holding osiągnął zysk netto na poziomie 18mln. zł Przy obrotach np. samej stoczni rzedu 1,5 mld dolarów. Jeśli chodzi o wine rządu to upatrywałbym jej raczej w zaniechaniu i przymykaniu oka na działanie miejscowych "baronów" (Piechoty), którzy jak gminna wieść nosi byli w kieszeni mafii paliwowej, która skolei ostrzyła sobie ząbki na terminal paliwowy w Świnoujściu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:49, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Tutaj coś o tym:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:09, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
Jeżeli tak, to przypuszczam, że w Szczecinie jest podobnie. Miasto wykupi te tereny, i zagospodaruje je po swojemu - najprawdopodobniej odsprzedając dalej, do wykorzystania pojedynczych obiektów na cele produkcyjne. Nie znam położenia, ale na budownictwo mieszkaniowe przemysłowe tereny na ogół nie nadają się. Jakby nie było, stocznia szczecińska zatrudniała kiedyś 4500 osób - to mniej, niż Gdańska, ale nie zapominajmy o zatrudnieniu w zakładach kooperujących. Tej ilości pracowników nowy układ nie zaabsorbuje.
Kiedy czytam o "grabieży i sprzedaży za bezcen" polskiego majątku, stają mi w oczach liczne obiekty, które nie są warte nawet przysłowiowej złotówki.. ponieważ nikt ich kupić nie zamierza. Wykorzystywane doraźnie na hurtownie, magazyny, niszczejące. Toruńska Elana, Żyrardowskie Zakłady Lniarskie, Łódzkie przędzalnie ... Taki może być koniec tej stoczni.


Z tego co pamiętam - Port Gdynia chce kupić tereny - pod rozbudowę portu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 20:03, 10 Paź 2009    Temat postu:

a w przypadku stoczni podobno doszło do ostrych przekretów i ponoć nikt nie jest bez winy. włascicielem konta, z którego zostało wyplacone wadium jest pewien arab, który zasiada w RN pewnej spółki wraz z pewnym urzednikiem (eks) kancelarii prezydenta RP. w czasie, w którym ten urzednik był jeszcze urzednikiem KP urzednik ten latał ponoć samolotem należacym do tego araba.

jestem szalenie ciekaw tej historii ze stoczniami. swego czasu temat stoczni był asumptem do głoszenia tekstow antysemickich, których nie powstydziłby się organ Juliusa Streichera, a mimo częściowego wyjasnienia sprawy zaden z oszczerców nie odszczekał swoich słów. odświeżam więc nieco temat, aby troszkę ich pognębić.
jest jeszcze jedna sprawa... jeśli bowiem w ten scenariusz zamieszani sa prominentni działacze PiS, to w tym wszystkim ich gornolotne hasła o ochronie polskiej gospodarki mają taka samą wagę jak przedwyborcze zapenienia prezesa PiS o stanowisku PiS w sparwie dopłat do rolnictwa (unijnych dopłat w rzeczy samej)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:26, 10 Paź 2009    Temat postu:

jednak źle usłyszałem. może zacytuje Rzeczpospolitą z 30.10.2008

Rok temu podobną kuwejcki książę chciał kupić polskie stocznie. O jego propozycji w Polsce mówiło się niewiele. – Kuwejtczycy nie lubią rozgłosu, jeśli chodzi o ich inwestycje – tłumaczy „Rzeczpospolitej” jeden z byłych dyplomatów pracujących w krajach arabskich. – Są jeszcze bardziej wyczuleni, gdy sprawa dotyczy udziału finansowego rodziny panującej.

W 2007 r. wpłynęła do resortu skarbu oferta od inwestora z Kuwejtu. Chodziło o zakup stoczni gdańskiej, gdyńskiej i szczecińskiej. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że potencjalnym inwestorem upadających stoczni miał być SPF Communication Team Fortis Bank, za którym faktycznie stał książę Mubarak al Jaber al Sabah. To najstarszy syn poprzedniego emira Kuwejtu. Pośrednikiem w transakcji był prowadzący jego interesy finansowe libański handlarz bronią Abdul Rahman el Assir.

Ministerstwo Skarbu potwierdza, że otrzymało ofertę od podmiotu reprezentującego Kuwejtczyków, w której pojawiło się nazwisko el Assira. „Oferta została zignorowana” – pisze rzecznik resortu Maciej Wewiór. Inwestorów reprezentowanych przez el Assira wspierali m.in. Robert Draba, były minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i Roman Baczyński, były prezes Bumaru.

– Wydawało mi się, że jest to ciekawy pomysł, stąd ci panowie się poznali – mówił o znajomości Draby z Libańczykiem w RMF FM Baczyński. Nazwisko el Assira pojawia się w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Ma ono wyjaśnić, czy z Bumaru wyprowadzono miliony złotych poprzez umowy prowizyjne. Badane są m.in. wypłaty, które jako pośrednik Bumaru otrzymywał właśnie Libańczyk.

Propozycję Kuwejtczyków oceniano pozytywnie. – To była bardzo korzystna oferta – mówi jeden z wysokich urzędników resortu skarbu. – Kuwejt chce zmodernizować swoją flotę poprzez remont oraz zakup nowych statków. Oznaczałoby to duże zamówienia dla stoczni.

Oficjalnie informowano, że Arabowie chcieli kupić upadające polskie przedsiębiorstwa, aby budować tam części do tankowców. – Problemem jednak stała się osoba el Assira. Nie negocjujemy bowiem z pośrednikami. Tym bardziej, jeśli mają oni bardzo kontrowersyjne koneksje i robią, mówiąc łagodnie, dziwne interesy – dodaje rozmówca "Rzeczpospolitej".

Dlaczego el Assir budził takie kontrowersje? Z informacji Agencji Wywiadu wynika, że był podejrzewany o współpracę z Hezbollahem oraz o związki z terrorystami z al Kaidy.

Jak pisze "Rzeczpospolita" Libańczyk przez lata handlował bronią, przede wszystkim na Bliskim Wschodzie i Afryce. Należał również do nieformalnej organizacji zrzeszającej czołowych handlarzy bronią z całego świata – grupy z Marbelli.


tak więc koledzy z pisu nie sprzedali stoczni, bo pośrednik się nie spodobał?
ale pośrednik mógł dostarczać polskie uzbrojenie Gruzinom? ciekawe
no i oczywiscie prezydencki ek minister może byc wpisany w KRSie z tynmże handlarzem?
ok, poszukam dalej, to niezmiernie interesujące
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:32, 10 Paź 2009    Temat postu:

No to jak to wszystko wiesz to musisz zgłosić do prokuratury bo:
"po uzyskaniu informacji o popełnieniu przestepstwa ma obowiązek, podkreslam obowiązek poinformować o tym fakcie organa wystepujace w sprawach karnych przed organami sądowymi. innymi słowy urzedas taki ma złoztyć doniesienie do prokuratury z pzedstawionymi dowodwami. jest to podkreslam psi obowiązek takowego urzędasa. "
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:39, 10 Paź 2009    Temat postu:

nie trafiłes. ja nie jestem urzedasem państwowym, poza tym jak przeczytasz ponizszy artykuł to się dowiesz,że takowe śledztwo jest.
albowiem :

Z ustaleń „Rz” wynika, że w czerwcu 2007 r. Robert Draba, minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wyczarterowanym samolotem wybrał się w podróż do Gruzji. Na pokładzie towarzyszyli mu m.in. Abdul Rahman el Assir, międzynarodowy handlarz bronią, oraz Artur Trzeciakowski, ówczesny wiceprezes Bumaru. Mieli oni negocjować warunki dostawy do Gruzji uzbrojenia produkowanego przez spółkę.

Sprawa budzi kontrowersje, ponieważ z informacji Agencji Wywiadu wynika, że el Assir, były pracownik Ambasady Libanu w Egipcie, podejrzewany był o dostarczanie broni Hezbollahowi oraz związki z terrorystami z al Kaidy. – Takie informacje pojawiały się w Bumarze – potwierdza jeden z funkcyjnych pracowników spółki. El Assir przez lata handlował bronią przede wszystkim na Bliskim Wschodzie i Afryce. W tym czasie miał spotykać się m.in. z członkami rodziny terrorysty i szefa al Kaidy Osamy bin Ladena. Jak donosiły amerykańskie media, z rodziną bin Ladenów związany jest także saudyjski handlarz bronią Adnan Khashoggi, który wprowadzał el Assira w tajniki biznesu. Khashoggi pierwszy biznes zrobił w latach 50. dzięki ojcu Osamy, Mohammedowi, pośrednicząc w kupnie amerykańskich ciężarówek dla rodzinnej firmy budowlanej bin Ladenów. Po ataku terrorystycznym z września 2001 r. w amerykańskiej prasie pojawiły się spekulacje, że Khashoggi przez jakiś czas wspierał finansowo działalność Osamy.

El Assir ma szerokie znajomości nie tylko na Bliskim Wschodzie. Jego przyjacielem jest Juan Carlos, król Hiszpanii. Dzięki el Assirowi kraj ten zarobił miliony na sprzedaży broni do Maroka. Libańczyk zna również Alana Garcię, prezydenta Peru. W czasie pierwszej kadencji (1985 – 1990) oskarżano go o zainkasowanie m.in. wspólnie z el Assirem dużych sum przy okazji zakupu przez Peru francuskich myśliwców.

Wielokrotnie próbowaliśmy zapytać prezydenckiego ministra o podróż do Gruzji. Nie odpowiadał na nasze telefony. W jego imieniu odpowiedziało Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP. Potwierdziło, że Draba podróżował z el Assirem oraz przedstawicielami Bumaru. „W trakcie wizyty w Gruzji zarząd Bumaru negocjował kontrakt, a minister Robert Draba spotkał się z premierem Gruzji i ministrem obrony” – czytamy w odpowiedzi. Wynika z niej również, że Draba poznał el Assira przez zarząd Bumaru: „Pan minister wiedział, że pan el Assir współpracuje z Bumarem od ok. 30 lat w zakresie pozyskiwania rynków zbytu dla spółki”.

Jednak nazwisko el Assira pojawia się w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Bumarze, w czasie gdy kierował nim Roman Baczyński. Libańczyk jest bowiem związany z zarejestrowaną na Gibraltarze firmą GoldenVision, z którą Bumar zawierał wątpliwe umowy doradcze opiewające na miliony dolarów. Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada, czy w ten sposób wyprowadzano pieniądze z największego polskiego przedsiębiorstwa zbrojeniowego.

O szczegółach kontrowersyjnej podróży nie chcieli rozmawiać ani Trzeciakowski, ani Tomasz Dembski, ówczesny prezes Bumaru.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:47, 10 Paź 2009    Temat postu:

ale podrążmy temat. mimo,że to wydaje się bez związku ze stoczniami, to za chwile okaze się,że jakis związek ma

za dziennkiem

Gromy są bardzo skuteczną bronią. To, że Rosjanie zdobyli je w Gruzji rok temu, niesie poważne konsekwencje. W październiku 2008 roku prokremlowska gazeta "Izwiestia" ogłosiła, że rakiety z Polski znalazły się w rękach czeczeńskich terrorystów, którzy operują w pobliżu granicy z Gruzją. Na dowód gazeta zamieściła na stronie internetowej 4-minutowy film operacyjny wojsk rosyjskiego MSW.

Wygląda na to, że został zaaranżowany, a sceny odnalezienia dwóch rakiet ustawione. Nasze władze przypuszczają, że to sami Rosjanie podrzucili rakiety, aby wywołać międzynarodowy skandal i pokazać nieodpowiedzialność Gruzinów oraz ich sojuszników znad Wisły. Wśród polskich dyplomatów i oficerów tajnych służb ciągle brany jest pod uwagę czarny scenariusz - taki, że gromy przechwycone przez Rosjan w Gruzji trafią w ręce prawdziwych terrorystów.

Sama historia ze sprzedażą gromów do Gruzji latem 2007 może wskazywać, że Polska nie ma ręki do handlu bronią. Gruzini w ostatnich latach wydawali
setki milionów dolarów na zbrojenia. Kupowali sprzęt między innymi w Stanach Zjednoczonych, Izraelu, Bułgarii, Czechach i na Ukrainie. Chcieli też zostawiać pieniądze w Polsce, ale nasz przemysł zbrojeniowy nie potrafił sprostać oczekiwaniom, wśród których były natychmiastowe dostawy. Nawet sprzedaż 30 wyrzutni Grom i 100 rakiet napotykała kłopoty.

Efekt był taki, że sprzęt trafił do Gruzinów nie z fabryki Mesko, ale z magazynów polskich wojsk lądowych. "Dyspozycje w tej sprawie osobiście wydawał prezydent Kaczyński" - twierdzi polski wojskowy. Ostatecznie sprzedaż zostało dopięta i odnotowana w publicznie dostępnym rejestrze ONZ (United Nations Register of Conventional Arms). Przy transakcji z 2007 r. pojawił się jednak dziwny pośrednik, Libańczyk Abdul Rahman El-Assir.

W 2007 roku Assir, jak podawała "Rzeczpospolita", poleciał do Tbilisi jednym samolotem z prezydenckim ministrem Robertem Drabą oraz z wiceprezesem firmy zbrojeniowej Bumar. Wizyta była oczywiście związana z kontraktami zbrojeniowymi. Gazeta, powołując się na przecieki z Agencji Wywiadu, podawała, że Assir jest podejrzewany o powiązania z Al-Kaidą. Ale ta informacja jest wątpliwa. Jesienią zeszłego roku rozmawialiśmy o Assirze z jednym z najważniejszych polskich handlarzy bronią: "Sprawdzałem go po podaniu informacji przez media. Nie ma go w żadnych amerykańskich i europejskich rejestrach wykazujących osoby, których należy unikać w handlu bronią".

Jednak sam udział Assira w tej operacji jest zagadkowy. Po co pośrednik, skoro Polska ma pierwszorzędne relacje z Gruzją? Pytaliśmy o to jesienią Pawła Poncyljusza, wiceministra gospodarki w rządzie PiS. "Na jego obecność nalegał Bumar. Assir został zaprezentowany jako człowiek, który jest gwarantem powodzenia tej sprzedaży. Praktyką Bumaru pod rządami prezesa Romana Baczyńskiego było korzystanie z pośredników przy wszelkich transakcjach. Następne kierownictwo firmy kwestionowało tę praktykę i zerwało współpracę z tym Libańczykiem" - mówił nam Poncyljusz.

O sprawie sprzedaży gromów próbowaliśmy kilka razy rozmawiać z byłym już prezydenckim ministrem Robertem Drabą. Ale ten przez kilka tygodni unikał rozmowy. Mimo umówionych kolejnych terminów tłumaczył, że nie mógł rozmawiać, bo "był na spotkaniu" albo "zapomniał telefonu". Zawsze zapewniał, że za chwilę oddzwoni, ale nigdy tego nie zrobił. W październiku 2008 r. Draba podniósł słuchawkę. DZIENNIK spytał od razu o udział Assira w gruzińskiej transakcji. "Halo, halo, nic nie słyszę" - odpowiedział były minister, a potem już nie odbierał.

Za to jeden z urzędników Kancelarii Prezydenta wyjaśniał, że wizyta Draby i Assira w Tbilisi była czysta. "Wieźli coś na pokładzie samolotu?" - spytał DZIENNIK. "Tak, dzwon dla jednej z gruzińskich świątyń. Daję słowo, że dzwon, bo Assir wspomaga tamtejszy kościół" - tłumaczył.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:48, 10 Paź 2009    Temat postu:

zapomniałbym dodać.
prezydencki minister i libański handlarz bronią sa razem wpisani do KRS firmy Md Capital sp. z o.o.

bardzo dziwna firma
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin