Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komentarz.. powiedzmy.. nie profesjonalny.. cd1
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 63, 64, 65  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:08, 18 Maj 2010    Temat postu:

Delta napisał:
.... Po pierwsze dlatego, że w celu zmiany zakresu kompetencji Prezydenta i Premiera potrzebna byłaby zmiana w Ustawie Zasadniczej, ......


Zmiana konstytucji??
Czego konkretnie?? Ja czytalem konstytucje i wiem co tam pisze.
Szerzej o tych wszystkich sprawach pisalem na innym topiku, ze szczegolowym uzasadnieniem i przykladami.....

http://www.2o.fora.pl/polska,30/wybory-prezydenckie-czyli-forumowe-ble-ble-ble,4871.html


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 11:13, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:31, 18 Maj 2010    Temat postu:

Ja również czytałam Konstytucję i jednak widzę różnice pomiędzy tym, co moze prezydent |Polski a co mógłby gdyby miał wyłącznie funkcje reprezentacyjne. Czy się z tym nie zgadzasz? A może juz teraz nasza głowa państwa ma takie właśnie kompetencje? A premier ma całą resztę uprawnień?

Art. 133.

1. Prezydent Rzeczypospolitej jako reprezentant państwa w stosunkach zewnętrznych:

1) ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe, o czym zawiadamia Sejm i Senat,

2) mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w innych państwach i przy organizacjach międzynarodowych,

3) przyjmuje listy uwierzytelniające i odwołujące akredytowanych przy nim przedstawicieli dyplomatycznych innych państw i organizacji międzynarodowych.

2. Prezydent Rzeczypospolitej przed ratyfikowaniem umowy międzynarodowej może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie jej zgodności z Konstytucją.

3. Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem.

Art. 134.

1. Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

2. W czasie pokoju Prezydent Rzeczypospolitej sprawuje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej.

3. Prezydent Rzeczypospolitej mianuje Szefa Sztabu Generalnego i dowódców rodzajów Sił Zbrojnych na czas określony. Czas trwania kadencji, tryb i warunki odwołania przed jej upływem określa ustawa.

4. Na czas wojny Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, mianuje Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych. W tym samym trybie może on Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych odwołać. Kompetencje Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasady jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej określa ustawa.

5. Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Ministra Obrony Narodowej, nadaje określone w ustawach stopnie wojskowe.

6. Kompetencje Prezydenta Rzeczypospolitej, związane ze zwierzchnictwem nad Siłami Zbrojnymi, szczegółowo określa ustawa.

Art. 135.

Organem doradczym Prezydenta Rzeczypospolitej w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego.

Art. 136.

W razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, zarządza powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej.

Art. 137.

Prezydent Rzeczypospolitej nadaje obywatelstwo polskie i wyraża zgodę na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego.

Art. 138.

Prezydent Rzeczypospolitej nadaje ordery i odznaczenia.

Art. 139.

Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.

Art. 140.

Prezydent Rzeczypospolitej może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego. Orędzia nie czyni się przedmiotem debaty.

Art. 141.

1. W sprawach szczególnej wagi Prezydent Rzeczypospolitej może zwołać Radę Gabinetową. Radę Gabinetową tworzy Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem Prezydenta Rzeczypospolitej.

2. Radzie Gabinetowej nie przysługują kompetencje Rady Ministrów.

Art. 142.

1. Prezydent Rzeczypospolitej wydaje rozporządzenia i zarządzenia na zasadach określonych w art. 92 i art. 93.

2. Prezydent Rzeczypospolitej wydaje postanowienia w zakresie realizacji pozostałych swoich kompetencji.

Art. 143.

Organem pomocniczym Prezydenta Rzeczypospolitej jest Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej. Prezydent Rzeczypospolitej nadaje statut Kancelarii oraz powołuje i odwołuje Szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej.

Art. 144.

1. Prezydent Rzeczypospolitej, korzystając ze swoich konstytucyjnych i ustawowych kompetencji, wydaje akty urzędowe.

2. Akty urzędowe Prezydenta Rzeczypospolitej wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów, który przez podpisanie aktu ponosi odpowiedzialność przed Sejmem.

3. Przepis ust. 2 nie dotyczy:

1) zarządzania wyborów do Sejmu i Senatu,

2) zwoływania pierwszego posiedzenia nowo wybranych Sejmu i Senatu,

3) skracania kadencji Sejmu w przypadkach określonych w Konstytucji,

4) inicjatywy ustawodawczej,

5) zarządzania referendum ogólnokrajowego,

6) podpisywania albo odmowy podpisania ustawy,

7) zarządzania ogłoszenia ustawy oraz umowy międzynarodowej w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej,

8) zwracania się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego,

9) wniosku do Trybunału Konstytucyjnego,

10) wniosku o przeprowadzenie kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli,

11) desygnowania i powoływania Prezesa Rady Ministrów,

12) przyjmowania dymisji Rady Ministrów i powierzania jej tymczasowego pełnienia obowiązków,

13) wniosku do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu członka Rady Ministrów,

14) odwoływania ministra, któremu Sejm wyraził wotum nieufności,

15) zwoływania Rady Gabinetowej,

16) nadawania orderów i odznaczeń,

17) powoływania sędziów,

18) stosowania prawa łaski,

19) nadawania obywatelstwa polskiego i wyrażania zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego,

20) powoływania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego,

21) powoływania Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego,

22) powoływania Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,

23) powoływania prezesów Sądu Najwyższego oraz wiceprezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego,

24) wniosku do Sejmu o powołanie Prezesa Narodowego Banku Polskiego,

25) powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej,

26) powoływania i odwoływania członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego,

27) powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,

28) nadawania statutu Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej oraz powoływania i odwoływania Szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej,

29) wydawania zarządzeń na zasadach określonych w art. 93,

30) zrzeczenia się urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej.


Dla porównania kompetencje prezydenta Niemiec

Artykuł 58


Zarządzenie i postanowienia Prezydenta Federalnego wymagają dla swej


ważności kontrasygnaty Kanclerza Federalnego albo właściwego ministra


federalnego. Nie obowiązuje to odnośnie do mianowania i odwołania Kanclerza


Federalnego, rozwiązania Parlamentu Federalnego stosownie do artykułu 63 i


prośby stosownie do artykułu 69 ustęp 3.

Artykuł 59

(1) Prezydent Federalny reprezentuje Federację międzynarodowo-prawnie.


Zawiera w imieniu Federacji umowy z państwami zagranicznymi. Akceptuje i


przyjmuje posłów.


(2) Umowy regulujące stosunki polityczne Federacji lub dotyczące spraw


będących przedmiotem ustawodawstwa federalnego wymagają zgody i


współdziałania właściwych w danym przypadku dla ustawodawstwa federalnego


ciał i to w formie ustawy federalnej. Odnośnie do umów administracyjnych


obowiązują odpowiednio przepisy o administracji federalnej.

EDIT: Czyli konkretnie artykuł 142 i 144


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 12:01, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:03, 18 Maj 2010    Temat postu:

Kompetencje prezydenta Niemiec - art. 58 i art.59 pkt.2 szereguje i wymusza współpracę prezydenta z Rządem i Parlamentem.
Z tego wynika, że nie Kanclerz i Rada Ministrów potrzebuje kontrasygnaty prezydenta dla prawomocności swoich poczynań, ale odwrotnie. Jasno również, jak rozumiem, precyzuje, które decyzje prezydenta nie wymagają dalszej akceptacji?
To byłoby sensowne, tak aby "działania na górze" nie mijały się z rzeczywistością i realiami, również prawnymi, Federacji.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 12:05, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:11, 18 Maj 2010    Temat postu:

Konstytucja niemiecka nie daje prezydentowi jakichs szczególnie istotnych uprawnień, nie odsuwa go jednak od działania. tyle tylko, ze jak zauwazyłaś, wymusza pewne ramy tych działań. Oczywiście, Niemcy jako państwo niejednolite są nie do końca adekwatnym przykładem Jednak to tam właśnie jest postulowana przez Pro Rocka silna władza premiera ( w tym przyp. Kanclerza).
Stąd pytanie: czy aby na pewno nie ma konieczności zmian w Konstytucji, jesli chcielibysmy miec silnego premiera i reprezentacyjnego prezydenta?
a skoro tak, to po co rozmówki o charyźmie? Czy figurant z charyzmą to nie nazbyt fikcyjny twór?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:42, 18 Maj 2010    Temat postu: Do Delty...

Problem mamy jeden, roznie interpretujemy czynnosci reprezentacyjne.

Kompetencje >Prezydenta okresla art 133 ust. 1 Konstytucji i to wyczerpujaco.. Prezydent ratyfikuje, mianuje, przyjmuje. I na tym sie konczy lista jego uprawnien.
Dlaczego tak a nie inaczej?? Bo tak jest na calym swiecie, Ambasadorzy reprezentuja Panstwo i dlatego sa mianowani przez glowe Panstwa i listy uwierzytelniajace skladakja glowie Panstwa. Prezydent mianuje ambasadora na wniosek Ministra SZ i ten akt mianowania jest wazny dopiero po zatwierdzeniu go przez premiera w ramach kontrasygnaty. Konstytucja nie przewiduje uzgadniania tego aktu z Prezydentem.

Prezydent chcial byc wazny i stwierdzil ze skoro Konstytucja mu nie zabrania tego to moze kontrolowac wnioski i skladac zastrzezenia, nie podpisywac. i robil to co mu braciszek nakazal. To prowadzilo do licznych napiec w stosunkach Prezydent Rzad.
To samo dotyczy przyjmowania listow uwierzytelniajacych. Minister SZ sprawdzaja czy ten ktos jest do zaakceptowania w Polsce, czy sa odpowiednie dokumenty, podpisy, zachowano procedury, a Prezydent przyjmuje, nie dystkutuje tylko przyjmuje. Przy okazje moze male blebleble, blablabla o tradycjach, historii i znaczeniu w ramach i poza ramami i liczyc na korzystny rozwoj dla dobra obu stron i jeszcze kogos tam, grzecznie z usmiechem, bez zobowiazan.

Podobnie jest z ratyfikacja umow miedzynarodowych. Rzad je pertraktuje, parafuje, przedklada Prezydentowi do podpisu, Ten moze do TK, ale tylko tyle i nic wiecej.

Z Traktatem Lizbonskim bylo inaczej, Prezydent uznal go za zgodny z Konstytucja, podpisal z ogromna zwloka, ale konstytucja nie wyznacza mu to zadnego terminu wiec teoretycznie mu wolno. Moim zdaniem powinny obowiazywac te same terminy co do podpisania ustawy.

Innych Kompetencji Konstytucja mu nie wyznacza ale Prezydent chcial wyznaczac kierunki polityki zagranicznej, reprezentowac Polske na spotkaniach Unijnych i NATO, Pertraktowac z Prezydentem USa jak ten byl w Polsce. To nie bylo zgodne z konstytucja i tu byly problemy wywolywane tylko i wylacznie przez Prezydenta. Interpretacja Ustawy zasadniczej w sposob dokonywany przez Prezydenta, ze Prezydentowi wolno to co mu konstytucja zezwala i wszystko to czegoo mu nie zabrania jest wykladnia pozbawiona logiki. Oczywiscie moznaby tutaj pewne wyrazenia sprecyzowac ale to nie jest moim zdaniem konieczne.

Jeszcze wyrazniej okreslona jest reprezentacyjna rola Prezydenta w zakresie sprawowania zwierzchnosci nad silami zbiornymi - por art.134 ust 2 Konstytucji. Nominalne zwierzchnictwo nic wiecej.

Kompetencje Prezydenta w zakresie spraw obywatelstwa, odznaczen i prawa laski tez nie budza watpliwosci i sa czynnosciami nez decydujacego znaczenia na funkcjonowanie panstwa.

Zwazywszy ze wszystkie kompetencje Prezydent wykonuje na wniosek ( rozne formy) i za zgoda swiadczy moim zdaniem jednoznacznie o reprezentatywnej roli Prezydenta.

Prezydent nie ma zadnych operatywnych kompetencji w zadnym zakresie. Mial takie na podstawie Ustawy konstytucyjnej z 1992 roku, Wtedy nie byl tylko reprezentantem, teraz jest
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:53, 18 Maj 2010    Temat postu:

Jednak nie do końca się mogę zgodzić, bo jak wykazałam na bazie źródła, prezydent ma wiele funkcji wpływających istotnie na sposób funkcjonowania państwa... chociażby powoływanie wysokich rangą urzędników w instytucjach państwowych (vide dyskusja o prezesie NBP na innym topiku).
Ale zakładając, że masz racje Pro Rocku, skąd bierze się ta szeroka lista pytań do kandydata na prezydenta?


http://www.2o.fora.pl/polska,30/wybory-prezydenckie-czyli-forumowe-ble-ble-ble,4871.html

skoro ma funkcje reprezentacyjne, jak twierdzisz, to jakie ma znaczenie jego stosunek do wszystkich spraw społeczno - publicznych? Przecież moze miec dowolny - bo i tak nie decyduje, prawda?
Jesli rozpatrujemy postać kandydata z punktu widzenia jego poglądów, to jest jednoznaczne, że bedzie je w ten czy inny sposób wdrażał gdy zasiądzie pod zyrandolem... a to z kolei przeczy jedynie reprezentacyjnej funkcji powyższego. A moze tkwię w tzw. "mylnym błędzie"?

EDIT: Szczególnie art 144, pkt 3.... gdzie wymieniono co NIE wymaga kontrasygnaty.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 13:07, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 14:20, 18 Maj 2010    Temat postu: Do Delty...

Niezaleznie od kompetencji Prezydent byl i pozostanie najwyzszym reprezentantem Panstwa.

Jeszcze raz podkreslam ze Prezydent nie ma zadnych kompetencji w operatywnym rzadzeniu Panstwem. Konstytucja z 1997 roku odebrala Prezydentowi szerokie i bardzo powazne uprawnienia i przekazala je do kompetencji Rzadu.

Polecam lekture:
[link widoczny dla zalogowanych]

w szczegolnosci art 32 ust 1, art. 34 - 36, i art 38 ust. 2

te uprawnienia Prfezydenta przekazane zostaly na podstawie Prezpisow Konstytucji RP z 1997 roku w calosci do kompetencji Rady Ministrow.
[link widoczny dla zalogowanych]

por art. 146 ust 1, art 146 ust 4 pkt. 7,8,9 i 11,


A czemu to wszystko ma znaczenie??
Mysle ze wiele osob widzialo pieniactwo sp. Prezydenta i przeszkadzanie Rzadowi w rzadzeniu bardzo pozytywnie. Gdyby bylo odwrotnie i Prezydent (np z PO albo SLD) przeszkadzalby Rzadowi PiSu tak jak robil to Kaczynski te same osoby rownie zaciekle atakowalyby takiego Prezydenta. Punkt widzenia zalezy najczesciej od punktu siedzenia.[/url]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:55, 19 Maj 2010    Temat postu:

Jasne, ze w zależności od tego kto rządzi a kto zasiada pod żyrandolem, zmienia się wektor ataków. To nic nowego. Sytuacja kohabitacji u nas nie sprawdza się w żadnym wymiarze. Ze swojej strony uważam, ze w/w kohabitacja ma szansę funkcjonować poprawnie tylko wtedy, gdy linia oddzielająca kompetencje prezydenta i premiera jest ostro wyznaczona. Pomijam tu to, ze zarówno jeden jak i drugi powinni działać dla dobra kraju, bo jak wiadomo pojęcie to jest względne i każdy może twierdzić, że tak właśnie działa, szkodząc jednocześnie opcji przeciwnej.
I tej ostrości w Konstytucji nie ma.
Jeśli zgodzimy się, ze są sektory państwa ważniejsze (strategiczne) niż prawo łaski i nadawanie orderów, to w konstytucji art 144 czytamy, ze prezydent bez kontrasygnaty RM ma prawo do :
# powoływania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego,
# powoływania Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego,
# powoływania Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,
# powoływania prezesów Sądu Najwyższego oraz wiceprezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego,
# wniosku do Sejmu o powołanie Prezesa Narodowego Banku Polskiego,
# powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej,
# powoływania i odwoływania członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego,
# powoływania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,

Mam wrażenie, że gdzieś sie mijamy Pro Rocku w rozumieniu kompetencji, a właściwie w tym jak mogą być wykorzystywane zapisy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:59, 19 Maj 2010    Temat postu: Do Delty...

No zgoda, ze to wazne. Zreszta wszystko co robi Glowa Panstwa i tak jest wazne.
Przeceniasz jednak wybitnie znaczenie tych uprawnien. Wybor kogos z dwoch proponowanych kandydatur to oczywiscie wybor bardzo ograniczony, no nie??
Mr. Green

Podobnie jest z uprawnieniami powolywania do pewnych organw czlonkow w ilosci nie stanowiacych wiekszosci, np RPP.

W niektorych z podanych przez Ciebie przykladow, np wniosku do Sejmu o powołanie Prezesa NBP, kontrasygnata wniosku podnosilaby range decyzji Prezydenta, moglaby byc uznana za rekomendacje Premiera.

Kohabitacji na ktora zm. Prezydent wielokrotnie sie powolywal w Polsce byc nie moze, Prezydent na mocy art 132 Konstytucji nie może piastować żadnego innego urzędu ani pełnić żadnej funkcji publicznej, z wyjątkiem tych, które są związane ze sprawowanym urzędem. Oczywiscie Prezydent nie byl o tym poinformowany, bo to wiedza ktora Profesorowi prawa za jakiego sie uwazal jest zupelnie obca.

W cywilizowanych panstwach jest inna praktyka, wszystkie wazniejsze organy obstawia sie neutralnie, raz jedna partia, raz druga; szef Wasz, zastepca nasz, mniejsza opozycja tez dostanie cos z klucza. Wzmaga to wzajemne zaufanie i kontrole, bo przeciez nawet w Polsce nikt nie chce sie przyznac ze wykorzystuje urzedowa pozycje do celow partyjnych.

W Polsce bedziemy na to czekac jeszcze tak dlugo jak dlugo PiS bedzie PiSem.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 14:00, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:07, 19 Maj 2010    Temat postu:

Czyli, drogi Pro Rocku doszliśmy do jakiegoś konsensu Razz
Jedna uwaga: kohabitacja w znaczeniu sytuacji gdy prezydent i premier są z dwóch róznych opcji politycznych nie ma absolutnie nic wspólnego z zakazem piastowania funkcji, czy sprawowania urzędów.
To fakt, ze kohabitacja nie jest u nas możliwa, a śp. prezydent wogóle nie ogarniał tego pojęcia i nie rozumiał jego istoty.
Może kolejny będzie bardziej skłonny do pojmowania. Ale nie przesądzajmy - kohabitacji JK z DT się nie spodziewam, a w sytuacji gdy wygra Bronek, to nie bedzie kohabitacja tylko za przeproszeniem polityczna kopulacja....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 15:18, 19 Maj 2010    Temat postu: Do Delty...

Z ta Twoja uwaga to sie nie zgadzam. Prezydent Rzeczypospolitej nie może ... ani pełnić żadnej funkcji publicznej, a wiec byc np czlonkiem jakiejkowlwiek partii. To z kolei wyklucza nawet bardzo szerokie rozumienie kohabitacji.

Kohabitacja byla w Polsce mozliwa za pod rzadami Ustawy Konstytucyjnej z 1992 roku

A jak wybory wygra Pan Marszalek Komorowski to bedziemy mieli pierwszego Prezydenta od prawie pieciu lat ktory rozumie na czym polega jego Urzad. Polityczna kopulacja to byla za czasow blizniaczych
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 16:02, 19 Maj 2010    Temat postu:

Tu się rzeczywiście zgadzam, z tym że nie kojarzę, by prezydenci koleni występowali z partii po objęciu urzędu... ale mogę nie mieć wiedzy.
Co do wzajemnych stosunków na linii premier prezydent -bardzo bym chciała, zebyś miał rację. Ale obawiam się, że Marszałek jednak nie będzie ani bezstronny ani nie oprze się premierowi. Więc możesz nie nazywac tego kopulacją... to tylko nomenklatura.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:41, 19 Maj 2010    Temat postu:

Delta napisał:
Tu się rzeczywiście zgadzam, z tym że nie kojarzę, by prezydenci koleni występowali z partii po objęciu urzędu... ale mogę nie mieć wiedzy.



[link widoczny dla zalogowanych]

Mnie sie obijalo, chocby przy okazji ostatniego Spedu PiSu, czy jak tam nazywaja sie te ich spotkania. O ile dobrze pamietam to rowniez Kwasniewski zawiesil swe czlonkowstwo w SLD.

Co do przyszlych relacji Prezydent Komorowski - Premier Tusk, to oczywiscie obaj wywodza sie z tej samej opcji. Jakas sympatia jest oczywista i to jest chyba w pelni zrozumiale. Nie bedzie to jednak takiego poddanstwa jak w relacjach Lechu-Jarek. Tu beda jakies pozory conajmniej zachowane i to mi w zupelnosci wystarczy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:47, 19 Maj 2010    Temat postu:

Pozory, mówisz?
Pożyjemy, zobaczymy. Chociaż szczerze mówiąc, mam gdzieś pozory. Znacznie bardziej interesuje mnie sprawne zarządzanie państwem. Jeśli dla uzyskania powyższego musieli by się ścierać ( merytorycznie rzecz jasna), to wolę tak, niż gdyby mieli na pokaz sobie słodzić a w rzeczywistości grać na dwa fronty.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 19:23, 19 Maj 2010    Temat postu: Do Delty...

No ja to widze inaczej.
Prezydent ma swoje kompetencje, bardzo istotne, choc nie zwiazane z operatywnym zarzadzaniem panstem, Premier Swoje rownie istotne, znacznie bardziej zwiazane z operatywnym zarzadzaniem panstwem.
I zeby bylo efektywnie Panowie Ci nie powinni sobie wzajemnie odbierac kompetencji.
Madry i inteligentny Prezydent (a wiec nie LK) potrafi mimo tego prawie wszystko, osoba nie spelniajaca tych warunkow (a wiec np LK) stoi na przegranej z gory pozycji.

Ale wrocmy do realiow. DT, dopoki mial ambicje prezydenckie nie byl zainteresowany w ustawieniu Prezydenta w jego konstytucyjnych granicach.
Po rezygnacji z tych ambicji ma znacznie wieksze mozliwosci. Ale DT nie jest geniuszem, popelnia blad za bledem, ale mimo tego blizsze jest mi PO jak ktokolwiek inny.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 6 z 65

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin