POLITYKA 2o

Gość

Jak rozróżnić łąbędzia od łąbędzicy?
Takie pytanie postawił (?! :roll: ?!) Przybyszewski swoim kolegom, literatom z okresu Młodej Polski.
Jednak musiał im sam odpowiedzieć, bo nikt nie odpowiedział poprawnie, jak? Odpowiedź: rozdrabnia się bułkę i rzuca się ją do wody. I się patrzy. Jak połknął, to znaczy, że łabędź. Jeżeli połknęła, to znaczy -ona. Proste?

Natomiast dziennikarz zadał A. Lepperowi pytanie: jak rozróżnia obu Kaczyńskich?
Tenże odpowiedział: Jeden jest prezydentem, a drugi premierem.
Nic dodać nic ująć. Na głupie pytanie bardzo rozsądna odpowiedź.
Zastanowiłem się czy dziennikarz nie powinien zadać pytania: jak rozróżnia prezydenta od premiera?
Nic z tego. Odpowiedz A.L. by brzmiała: jeden ma na imię Lechu, a drugi Jarosław.

Więc zasadnicze pytanie: jak ich rozróżnić?

Gość

Padły już różne odpowiedzi na to pytanie, najlepszą wydaje mi się: po podpisie na ekranie telewizora.
Ale po co ich rozróżniać? Co nam to da, że będziemy wiedzieć, który fizycznie steruje, a który jest sterowanym? Stanowią jedność, a dla Polski to doprawdy nie ma znaczenia, który z nich przysiadł sobie akurat dzisiaj na fotelu prezydenckim. Moga się wymieniac wedle woli, niczego to i tak nie zmieni. Naiwnością są szczególnie takie rozgraniczenia, że jeden z nich mógłby byc lepszy od drugiego, podjąć inny kierunek działania, bardziej zgodny z oczekiwaniami społecznymi.Dziwię się tylko, ze Polacy na cos takiego wyrazili zgodę. Zdaje się, że budzą sie po trochu, bo wskażnik sympatii społecznej obu braciom znacznie opadł.
Jaga

Gość

Mam jedną "różną"cechę. Ale czyżby na pewno?
Po udzielaniu odpowiedzi!
Pierwszy na zadane pytanie, odpowiada frazesami, przygotowuje sobie grunt na udzielenie odpowiedz i na zakończenie... odpowiada na pytanie jednym zdaniem! - to prezydent.
Drug na zadane pytanie, najpierw odpowiada na niezadane, ale mogące paść po jego wypowiedzi i na zakończenie.... odpowiada na pytanie jednym zdaniem! - to jest premier! Mr. Green

Panesz w przerwie obiadowej!

Gość