POLITYKA 2o

bujanylas

start rosyjskiej rakiety na międzynarodową stacje kosmiczną ; załoga 2 Rosjan i 1 Amerykanin

Jak to interpretować? Nie mam bladego pojęcia. Można tylko spekulować wracając pamięcią do lat 70/80'tych - "współpraca" USA-ZSRR w kosmosie (bardziej na użytek mediów) generalnie i jedną i drugą stronę dużo kosztowała. To inwestycja , która również poważnie angażowała naukowców, ich czas, ich wieloletnią pracę. A naukowcy bardzo nie lubią, kiedy polityka wtrąca się w taką robotę. Zwłaszcza, kiedy ich praca, ich przygotowania trwały latami, a polityczne "wahnięcia" za chwilę mogą się "odwahnąć" w drugą mańkę. Przypuszczam, że PONAD sprawą Ukrainy mimo medialnych gwarancji o zerwaniu rozmów na osi USA(Zachód) - Rosja, wciąż prowadzony jest dialog z Putinem. I to nawet o najmniejsze pierdoły. (wczoraj wymiana 215 jeńców pułku Azow na 55 orków+ Medwedczuk ojciec chrzestny bachorów Putina)

Częściowa mobilizacja w Rosji. Zastanawiam się czemu ma to służyć. Różne myśli rodzą się w umyśle;

Te 300 tysięcy, jak zapewniał Szojgu, to liczba nierealna. (osobny wątek by się przydał) poza tym ta decyzja - owszem - wskazuje na determinacje Rosjan, ale na kontynuowanie wojny konwencjonalnej. Chociaż uważam Putina za klasycznego socjopatę, to sądzę, że w swoich kalkulacjach ad. Ukrainy on wyklucza stosowanie taktycznej broni jądrowej. Oczywiście człowiek nigdy do końca nie zajrzy do łba drugiemu człowiekowi. To byłby bardzo ostry ruch. Ja jestem od Putina głupszym socjopatą, więc na jego miejscu zrobiłbym "pokazówkę" w okolicach Lwowa (kiedyś wspomniałem o bezludnym węźle kolejowym transportu broni z Zachodu) ale sądzę, że on tego nie zrobi. Z dwóch powodów: w pomyślunku zmilitaryzowanej części Rosjan jest powszechny pogląd, że to jest wojna domowa i "zmanipulowani propagandowo ukraińscy bracia strzelają do swoich braci". Użycie broni jądrowej przez Rosję zostałoby bardzo źle odebrane przez rosyjskich nacjonalistów. Druga sprawa - Zachód (USA) puściłby wtedy na UKR wszystko co ma najlepszego, włącznie z "ukraińskim" lotnictwem (z amerykańskimi pilotami) atakującym bazy na terenie samej Rosji i jeszcze lepsze wyposażenie UKR w sprzęt ciężki.

Na koniec - Ukraińcy mają genialnie rozbudowany aparat propagandy. Niech nawet coś wybuchnie w szczerym polu - to UKR pokaże w światowych mediach spalone zwłoki dziewczynki i to będzie absolutny światowy game changer. Skończy się flirt Turcji z Rosją, skończy się flirt Serbii z Rosją, skończy się nawet flirt Chin z Rosją. A przeciętny zjadacz chleba na Zachodzie słysząc język rosyjski na ulicy będzie szukał dwóch rzeczy - jakiegoś kija, żeby przyjebać ruskogawariszczej kreaturze - i ciepłej odzieży, żeby bez żalu i bez osobistych protestów jakoś przetrwać nadchodzącą Zimę.

bujanylas

Wracając do tematu "częściowej" mobilizacji. Wszystko zostało już w tych dniach napisane w polskich mediach. Od siebie dodałbym kwestię morale. Raczej nie ma sporu pomiędzy ośrodkami inf. RUS i UKR, że morale żołnierzy UKR aktualnie stoi znacznie wyżej. Przyznaje to Girkin, przyznaje to Kwaczkow, przyznają inni. Hipotetycznie załóżmy, że Szojgu zmobilizuje NAWET te 300 tyś. i w trzy miesiące "wyszkoli", jakoś ich "wyposaży" i gdzieś rozlokuje. To będą kaczki do odstrzału. Czyli piechota. Bo tego Rosji tak na prawdę brakuje. Piechoty. W dodatku piechota rekrutowana pośród mieszkańców - jak wyraził się Szojgu - Rosji Centralnej i Rosji Zachodniej. Uuuuuu..... Mam potwierdzone informacje, że niektórzy protestujący wczoraj w Moskwie dostaną za karę powołanie w kamasze. Nie ma co wróżyć,
ale generalnie taki wojskowy materiał: przymus + kara = słaby żołnierz. Wszystko zmierza ku wieloletniej wojnie, w której zginą setki tysięcy UKR i setki tysięcy RUS.

sziman

Tak się tutaj przyglądam tej Twojej wymianie zdań z kacapem ale do do tej pory nie miałem ochoty zajmować jakiś pozycji wobec bredni tu przez niego prezentowanych. Odniosę się do tej mobilizacji - to jest jaskrawe przyznanie się do klęski te 300tys. mięsa armatniego na współczesnym polu walki może tylko zaszkodzić - to są tarcze strzelnicze dla Ukraińców. Kiedyś mówiło się, że wojnę wygrywa się rezerwami, na dziś to frazes. Rezerwista wobec postępującej w sposób lawinowy technologizacji, cyfryzacji i nasyceniu technologią jest bezradny. Ja to widziałem będąc dowódcą i szkoląc rezerwistów (co zresztą zawsze dla nas było dopustem Bożym), a i wiem doskonale, że odszedłszy z armii 4 lata temu sam z pewnością miałbym dużo problemów żeby na powrót się w tym odnaleźć.
Mobilizacja to akt rozpaczy i generalnie kolejny gwóźdź do trumny dla Rosji. Może być tak, że to tylko pretekst, bo wobec porażających strat putin dostanie glejt od swoich na przypierdzielenie z atomu. Ale w to nie wierzę, bo nie wydaje mi się żeby oni dysponowali jakimikolwiek zdolnościami w tym zakresie, a nawet gdyby to, że się powtórzę Rosja została by wygumkowana z mapy.

bujanylas

Może być tak, że to tylko pretekst, bo wobec porażających strat putin dostanie glejt od swoich na przypierdzielenie z atomu.

No właśnie chcą teraz na szybko przeprowadzić "referenda" w swoich (2014) bantustanach i w chersońskim, co po "wygranym referendum" rozumiano by, że te tereny - są ROSYJSKIE, a znasz ich doktrynę.. Niby dawałoby to Putlerowi wolną rękę na użycie broni taktycznej, ale właściwie nie wiem w jakim przypadku. (poza terrorystycznym - jaki zaproponowałem - na przykład węzeł kolejowy pod Lwowem). Bo na obecnym polu walki to chyba operacyjnie nie ma większego sensu. Może się mylę, nie jestem ekspertem. Poza tym, jak napisałem - reakcja na takie coś będzie dla Putlera nieprzyjemna (ATOM - psychologiczny symbol) - nieprzyjemna ze strony świata, jak również sił wewnętrznych. I na koniec - dam sobie uciąć mały palec u ręki, że nie tylko nie złamie UKR ducha, co tylko jeszcze bardziej podkurwi Kozaków

bujanylas

200 000 żołnierzy na front z noworocznymi życzeniami dla ukraińców .

Ekor... Może jako administrator polskiego forum, zechciałbyś jednak stosować procedury lingwistyczne zgodne z polskim punktem widzenia. Powtarzam: słowo "Ukraińców" piszemy w Polsce z wielkiej litery.

sziman

Z punktu widzenia wojskowego na szczeblu powiedzmy operacyjnym i strategicznym - atomowe bombardowanie Ukrainy nie ma żadnego sensu. Ta ewentualna eskalacja przeniesie wojnę w kompletnie inny wymiar - również terytorialny. Ja gdybym trzymał ten guzik i miał coś zbombardować to z pewnością uderzyłbym w Polskę. To Polska na ten moment stanowi twarde zaplecze Ukrainy i daje jej głębię strategiczną. Bez Polski Ukrainy dawno by nie było.

sziman

Ale i tak mam na nich wyjebane, bo wiem że te szczuny są zbyt zesrane żeby się na to poważyć.

bujanylas

W tej wojnie atomowe uderzenie w Polskę nie ma żadnego sensu. To byłby krok szaleńca. Putler jest bandytą, ale z kategorii złodziei, cwaniaczków, a nie szaleńców. Uderzenie atomem ma ewentualnie sens na foncie UKR w przypadku groźnej dla RUS ofensywy. Natomiast uderzenie atomem w natowską Polskę będzie skutkowało wspomnianym wygumkowaniem na dzień dobry CZELABIŃSKA I Urałwagonzawodu

sziman

Z punktu wojskowego ma największy sens - izoluje pole walki. Gdyby zaczęli od Ukrainy to sami sobie narobiliby problemów w wymiarze taktycznym. To, że uderzenie w Polskę stanowiłoby linię za którą dla kacapii jest już tylko przepaść - zgoda. I dlatego oni nigdy tego nie odważą się zrobić.

Powiem tak jedyny sensowny dla Rosji sposób na zakończenie wojny to wyciągnięcie króliczka z kapelusza, którzy to oni sprytnie zawczasu sobie schowali. Chodzi mi o Nawalnego i to dopiero dla nas byłaby katastrofa.

bujanylas

Z punktu wojskowego ma największy sens - izoluje pole walki.

Bzdura. Gdzie miałoby nastąpić to uderzenie? W którym punkcie Polski? W Warszawę? (Bądźmy poważni...) W węzeł komunikacyjny pod Przemyślem? To ma już ma większy sens. Ale po co odcinać logistykę na terenie państwa natowskiego, skoro można ten sam efekt + terror uzyskać pod Lwowem?

Nawalny - przyznaję, że nie obczaiłem tematu.

sziman

No dobra bujany nie kłóćmy się o tematy wojskowe, bo Ty startujesz tu z poziomu laika podbudowanego jakimiś analizami domorosłych strategów z youtuba. Ja może nie jestem na bieżąco ale naprawdę sporo jeszcze wiem i pamiętam. Powiem jedno Polska stanowiąca zaplecze dla Ukrainy szybko poradziłaby sobie z odtworzeniem szlaków transportowych na Ukrainie. Pat potrwałby może tydzień albo i dwa. Uderzenie w szlaki na terenie Polski - szczególnie jeden od Katowic do Medyki to zupełna inszość.

(sorki sprawdziłem Katowice - Hrubieszów), są inne szlaki szerokotorowe ale nie mają strategicznego znaczenia.

Nawalny to klasyczna maskirowka - pamiętam jak gadałem z Iwoną po jego otruciu, strasznie była przejęta bestialstwem Putina. Wtedy jej powiedziałem - kochanie nie wierz w to gdyby oni chcieli go naprawdę zabić to już by go nie było. To jest legendowanie przyszłego prezydenta Rosji, który będzie jeszcze gorszy od tego skurwysyna. Teraz sobie siedzi w ruskim łagrze i jak gdyby nigdy nic udziela się na twiterze - bardzo kuźwa ciekawe....

Ekor

bujanylas

Ekor..
Równie wertując informacje obcojęzyczne mozna spotkać sie z takimi zasadami; український – ukraiński

Bo to jest przymiotnik, który, jak zapewne wiesz... (?) piszemy z małej litery.

Sziman
Mniejsza o moje kompetencje. Nie obrażam się. Pomijasz drobiazg w swoich grach wojennych. Atomowe uderzenie na szlak Katowice - Medyka/czy Hrubieszów byłoby uderzeniem na terenie państwa natowskiego. Jakkolwiek by nie oceniać wiarygodność 5 poprawki, Rosjanie nie mają teraz sił i najmniejszego zamiaru powiedzieć: SPRAWDZAM!. Ich planem maksimum (mówię o największych fantastach pośród ichnich jastrzębi w ruskiej TV) jest marzenie o podciągnięciu kacapskich wojsk pod polską granicę. I to jest wizja z której większość ruskich vlogerów otwarcie już szydzi. Także sziman, nie panikuj, Polska jest raczej bezpieczna. Lepiej rozwiń temat o Nawalnym, ale bez podbudówki domorosłych strategów z YouTuba.

sziman

Ale ja przecież mówię, że jest bezpieczna. Oni się na to nie odważą, a bombardowanie Ukrainy jest kompletnie bez sensu - te same cele można uzyskać bronią konwencjonalną, a postawienie sobie na froncie zapory radiacyjnej to spory problem taktyczny (fakt może nie dla nich - oni przepędzą to bydło przez zonę i w dupie ich będą mieć) na ale swoje skutki w wymiarze taktycznym, operacyjnym będzie to mieć.

Co do Nawalnego co dużo gadać jak tylko usłyszałem, że próbowano go otruć nowiczokiem, a on cudem przeżył to włączyła mi się lampka, druga mi się włączyła gdy jak gdyby nic się nie stało reżim, który chciał go zabić - puścił go na leczenie do Berlina (nie do USA, Szwajcarii ale do Niemiec - ciekawe, prawda?) Trzecia lampka - Nawalny - choć wie, że pójdzie siedzieć jak wraca sobie do Rosji - no i generalnie ma proces idzie siedzieć. I piąta lampka - no nie wiem nie siedziałem w ruskim łagrze ale zakładam, że raczej tam jest trudno z dostępem do social mediów via Internet, a on codziennie twituje, każe mi to sądzić, że on raczej przebywa w jakimś sanatoriom, a nie w łagrze. Nawalny jest teraz dla Rosji najlepszym wyjściem - zrobi się jakąś małą zawieruchę, powiesi Putina i wejdzie Nawalny cały na biało i wszyscy na zachodzie zawyją z zachwytu i będą się do niego ślinić jak do Gorbiego. A wszystko zostanie po staremu.....

bujanylas

Co do Nawalnego co dużo gadać jak tylko usłyszałem, że próbowano go otruć nowiczokiem, a on cudem przeżył to włączyła mi się lampka, druga mi się włączyła gdy jak gdyby nic się nie stało reżim, który chciał go zabić - puścił go na leczenie do Berlina (nie do USA, Szwajcarii ale do Niemiec - ciekawe, prawda?) Trzecia lampka - Nawalny - choć wie, że pójdzie siedzieć jak wraca sobie do Rosji - no i generalnie ma proces idzie siedzieć. I piąta lampka - no nie wiem nie siedziałem w ruskim łagrze ale zakładam, że raczej tam jest trudno z dostępem do social mediów via Internet, a on codziennie twituje, każe mi to sądzić, że on raczej przebywa w jakimś sanatoriom, a nie w łagrze. Nawalny jest teraz dla Rosji najlepszym wyjściem - zrobi się jakąś małą zawieruchę, powiesi Putina i wejdzie Nawalny cały na biało i wszyscy na zachodzie zawyją z zachwytu i będą się do niego ślinić jak do Gorbiego. A wszystko zostanie po staremu.....

Interesujące. Widzę w tym wszystkim jedno wątpliwe założenie - że to nie Putin jest reżimem, a tylko marionetką jakichś potężnych sił sprawczych w Rosji, o których dotąd CIA nie wspomniało (ba!) - nie piszą o nich nawet rządne sensacji zachodnie tabloidy. No chyba, że to światowy spisek :) Ogólnie widzę to inaczej. Putler czuje się pewnie. W dalszym ciągu podtrzymuje w Rosji jelcynowską ułudę "kraju kierującego się wartościami demokratycznymi" (popatrz jak delikatnie , niemal "zachodnio" reaguje rosyjska policja na uliczne protesty). Wydaje mi się, że Putler generalnie olewa Nawalnego, jako za słabego w uszach konkurenta do carskiego tronu. Toleruje jako fantom "opozycji", ale tym otruciem dał znak, żeby za mocno nie podskakiwał.