POLITYKA 2o

Administrator Forum

Czyli wychodzi na to, że polskie społeczeństwo, w odróżnieniu do Niemca, Francuza, Węgra, itd... nie powinno oglądać tych obrazków od których huczy cała Europa...
Idąc tropem myśli tych chujków bez moralnego kręgosłupa - Marcinkiewicza, Mellera i cwanej gnidki, która nimi steruje - na to właśnie wychodzi... Polak powinien być odcięty od tej informacji! Nie powinien mieć okazji zaznajomienia. Mało tego - Gauden, według nich popełnił grzech tak ciężki, że aż kwalifikujący do PRZEPROSIN islamistów
PRZEZ PRZĄD RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ - jedyny rząd w Europie, który przeprosił.

Niech mi jakiś zwolennik PISu wytłumaczy prosto, jak paroletniemu dziecku - za co właściwie RZĄD RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ przeprosił islamistów? Słowa polityków usłyszałem, ale nic z nich nie rozumiem...

A jeszcze żeby było jasne - tym razem nie mam pretensji wyłącznie do PIS. Właściwie nie widzę opcji politycznej (z tych które się wypowiadały) za których wypowiedzi bym się nie wstydził. Najbardziej mnie zabolało chowanie głowy w piasek przez Platformę, a wypowiedź Rokity (tonacją niewiele różniąca się od tych Pisowskich) sprawiła, że to ugrupowanie
definitywnie straciło mój głos wyborczy. Cała sprawa z tymi karykaturami wcale nie jest błacha. Dotyczy podstawowych wartości na jakich oparta jest Kultura Zachodu. Łatwo o nich politykowi kłapać dziobem na prawo i lewo, kiedy wszystko jest cacy, nie grożą żadne konsekwencje - ale kiedy przychodzi dzień próby - wtedy można się przekonać co to kłapanie dla tych panów faktycznie jest warte. Wszystko to śliskie, oportunistyczne robactwo. Od prawa do lewa.

Gość

Bujany Lesie!
Masz całkowitą rację, że sprawa jest poważna i jej nie załtawimy w ciągu nawet kilku lat, bo sądzę, że to są sprawy nawet na pokolenia.
Prawdą jest, że nic nie wiedzący o Europie muzułmanie naraz w prawie całej swej częsci świata są oburzeni jakimś wydarzeniem z przed pół roku w Danii, co ich wcale nie dotyczy, ani ich religii.
Fakt też jest że muzułmanie burzą się, bo są ze względu na swoją religię pomijani przez kraje nie tylko białe, ale i żółte i czarne i to ze względu na ich religię i własne wysokie mniemanie o sobie!

Też nie mam nic przeciwko włączeniu się polskich mediów w protest przeciwko temu co szykują muzułmańscy "rozrabiacze". Ale nie wierzę, że ma jakiekolwiek znaczenie taki protest przeciwko muzułmańskim rozrabiakom zaczynając od ich Bin Ladena. Czy będziemy protestowac, czy nie, skutrek będzie jednakowy do czasu, aż islam zrozumie, że musi istniec obok innych religii, że należy inaczej pojmowac swe beztroskie, z dnia na dzień życie i włączyc się w historię cywilizacji. Takie jątrzenie może tylko utrudnic porozumienie się z polskimi muzułmaninami, postawienie ich przeciw sobie i degradację państwa. A nie jest obowiązkiem prasy "tłumaczenie dosłownie wszystkim w czym rzecz", tylko informowanie o tym.

Jeżeli to nic nie da, a tylko jątrzy współżycie polskich różnowyznawców, a polskie prawo, a nawet swoboda wypowiedzi nie upoważnia do tego, ponadto ktoś w Polsce rządzi i ma prawo wymagac, to jest nim na pewno Premier, a nie jakiś tam...... Mr. Green

Gość

Jestem skłonny przyznać rację tym którzy uważają że eskalacja zachowań jest sterowaną przez fundamentalistów. Rzepa zapewne nie bez przyczyny dokonała przedruku , patrz kto jest udziałowcem. Ale to wszystko może być testem na notorycznie powtarzane pytanie , czy Oni są za silni , czy My za słabi. Odsyłam także do wniosków z zachowania się polityków szczególnie /GB/
w Monachium , lata 30-te ub. wieku i co z tego wyszło.

Gość

Wrzawa jaka podnieśli wyznawcy Mahometa jpo publikacji wizerunku w gazecie jest wrzawą trochę na wyrost i na rękę ekstremistom islamskim,bo cóż to w sumie za obraza cóż to za Bóg który nie może się obronić przed gazetową publikacją. Poza tym islam i tak jest rozpieszczamy w europie która jest wyznaniowo kulturowo inna,czy możliwe jest wybudowanie świątyni kościoła katolickiego na terenach wyznawców islamu? wątpię,i co i nic, my nie robimy z tego powodu rabanu, jeszcze jedno islam w sposób demonstracyjny rzucił na kolana naszą cywilizację i przyszłe akty terroryzmu będą usprawiedliwiać obroną wiary,i to jest woda na ich młyn.

guest · Gość

bujany !
idąc tropem liberalizmu :)

proponuję abyś przeprowadził następujący experyment:

a/ zaopatrz się w gazetę z karykaturami - wiadomo jakimi
b/ udaj się do pobliskiego arabskiego baru
c/ zamów jakaś potrawę - najlepiej taką któą długo się przygotowuje
d/ w międzyczasie wyciagnij egzemplarz gazety i zacznij go ostentacyjnie czytać
e/ następnie opisz jak się ma twój "moralny kręgosłup"

aż dziwne, że sam na to nie wpadłeś Very Happy

ps ciekawie piszesz ale na wojnę to ty się niestety nie nadajesz

BL logout · Gość

guest...
Poza nieporadnymi szturchańcami w moje męskie ego
masz coś sensownego do powiedzenia w tej sprawie?
Jakieś argumenty na nie?

guest · Gość

jedno pytanie:
jak ma się twoja wiedza nt sytuacji międzynarodowej do wiedzy i doświadczenia polityków "chujków" etc ?
i czy jest pożadane aby byle jaki chujek obrażał premiera i innych ministrów ?

Gość

Nie rozumiem co wczoraj słyszałem.
Mianowicie z radia Zet dowiedziałem się, że ktoś chlapnął, że rząd wiedzial o przedruku karykatury, bo na tej podstawie ostrzegł nasze ambasady i wojska na bliskim i dalekim Wschodzie. Było to podane w formie doniesień czy ciekawostek.
Głupota. Są tam rozruchy, w których atakowane są ambasady i obcokrajowcy, więc rząd ostrzega swoich! Jest wywiad, jest działanie rządu! Tak też pomyślałem i puściłem bok uszu. Natomiast telewizja Trwam potwierdziła tę bzdurę, co przypadkiem usłyszałem w oficjalnym ich dzienniku!
Później słuchałem jeszcze TVN i TVP i nie było nic o tej sensacji!
Więc teraz mam kłopot, komu pomaga agentura o.R.? Gdzie w Polsce są te siły pro- lub anty- rządowe? I czy o to chodzi agenturze o.R., czy o coś całkiem innego, czego rząd i PiS nie widzi, a pcha się tam na medialnośc! Bo to nie pierwsza wpadka. Z podpisywaniem paktu też ją zaliczyli. Kto i do czego tam dąży? Mr. Green

BL logout · Gość

guest...
Poza nieporadnymi szturchańcami w moje męskie ego
masz coś sensownego do powiedzenia w tej sprawie?
Jakieś argumenty na nie?

Gość

Podobno gdzieś w Azji żyją ludzie, którzy oddają boską cześć krowom. Podobno znacznie bliżej mieszkają tacy, którzy twierdzą, że jakakolwiek aktywność podejmowana między piątkowym a sobotnim zachodem słońca jest bluźnierstwem przeciwko Bogu. Podobno po całym świecie rozsiani są wyznawcy takiego odłamu Chrześcijaństwa, które zabrania tworzenia i ekspozycji dzieł przedstawiających naszego Boga i Jego Syna. Podobno…

Nasza cywilizacja opiera się na trzech filarach: kultura (helleńska), prawo (rzymskie), religia (judeo-łacińska). Wiarę nasz świat odrzucił już dawno. Do kościołów chodzi od 3 do 50 proc. Europejczyków (w zależności od kraju) a zapisanymi w Dekalogu przykazaniami przejmuje się ich jeszcze mniej. Kulturę uśmiercono wkrótce po religii – tworzone w pocie czoła dzieła mistrzów pędzla czy dłuta zastąpiono "instalacjami" płodzonymi przez i dla ludzi dotkniętych estetycznym kalectwem. Czas dokończyć dzieła – rozmontować prawo. Jedna z fundamentalnych zasad: quod lege non prohibitum, licitum est (czego nie zabrania prawo to jest dozwolone) zdaje się ustępować innej: co nie podoba się nieobliczalnym szaleńcom jest zabronione.

Muzułmanie uznają, że nie wolno czynić obrazków na podobieństwo ich proroka (z punktu widzenia naszej religii fałszywego). W porządku, niech nie czynią, ich sprawa. Ale ja nie jestem wyznawcą Mahometa ani nie mieszkam w kraju, którego dominującym wyznaniem byłby Islam. Jeśli wybiorę się do Arabii będę stosował się do ich zwyczajów, jeśli zostanę zaproszony do meczetu, synagogi, cerkwi będę się zachowywał tak, jak będzie tego wymagał kod zachowań przypisany temu miejscu (zdejmę burty, założę kapelusz, splunę przez lewe ramię czy cokolwiek będzie stosowne). Natomiast gdy otwieram swoją gazetę drukowaną w moim kraju to oczekuję, że będzie ona respektowała prawo i zwyczaje mojego państwa – przykro mi, drogi Ibrahimie z Damaszku, nic ci do tego co jest w mojej gazecie.

Będę jadł świętą wołowinę i kotlety z nieczystej świni, będę podziwiał Ostatnią Wieczerzę Leonarda da Vinci i, jeśli mi przyjdzie ochota, rysował na skrawku papieru podobiznę Proroka by zabić nudę wielogodzinnego seminarium. I żadnemu islamiście, komuniście, faszyście, soc-liberałowi czy jakiemukolwiek innemu lewakowi nic do tego.

XX wiek to era wspaniałych wynalazków. Tymi, które największą frajdę sprawiły chronicznym tchórzom są: pacyfizm i "uwrażliwienie na inne kultury". Kiedyś gdy barbarzyńca stwierdzał "musicie zapomnieć o własnych regułach i zacząć stosować się do moich" były tylko dwie możliwości: człowiek odważny i wierny zasadom mówił "pocałuj mnie gdzieś" podczas gdy osobnik tchórzliwy odpowiadał "dobrze, tylko nie rób mi krzywdy". Ten pierwszy (jeśli przeżył) zostawał bohaterem i zdobywał powszechne uznanie, ten drugi zostawał niewolnikiem lub zepchniętym na margines pariasem. Dziś, dzięki wspomnianym wynalazkom, tchórz może stwierdzić: "jestem cywilizowany, szanuję twój system wartości, uznaję go za lepszy od mojego, poddaję się"… i chodzić w chwale bohaterskiego szermierza postępu cywilizacyjnego (nic to, że właśnie pokłonił się troglodytom mentalnie zaludniającym jaskinie). Inni tchórze będą wniebowzięci – wszak tchórz najbardziej lubi tłum sobie podobnych. Odwaga go zawstydza…

Gość

Nic dodać, nic ująć. Gościu... tekst zupełnie dobry i opisuje TO pod czym się podpisuję...

Pozdro...

Gość

Nic dodać, nic ująć Gościu! Też podpisuję się pod tym.

Natomiast do wyróznionych kwestii topiku.

1. Zwolnienie Gaudena nie ma żadnych podstaw prawnych. Nie zachował się, ani nieetycznie, ani nie naruszył prawa pracy. I nikt go z tego powodu nie chce zwalniac, a najprawdopodobnie jest szanowanym pracownikiem! Jednak dla pozbycia się kłopotów, czy względów formalnych, wchodzi to w rachubę. Szkoda!

2. Co do informacji o tym, że rząd i Marcinkiewicz wiedzieli o zamierzeniach Rzepy. Tak. Wiedzieli. Jednak z tego nie wynika, że "mogli" lub "musieli" reagowac w gazecie lub dzwonic do redaktora naczelnego. Ktoś "życzliwy", ale niewiarygodny doniósł! A w żadnym przypadku nie stanowi to głównej podstawy ostrzeżenia polskich ambasad i obywateli na Bliskim Wschodzie!

3. Przeprosiny, według jakiegoś, ale wg mnie jednak znaczącego znawcy tematu, w dodatku niezaangażowanego w sprawę, były PRZEDWCZESNE! W świecie muzułmańskim NIC NIE ZNACZĄ, a znaczą o SŁABOŚCI przepraszającego. Tam znaczy, że jeżeli obrażany nie żąda przeprosin, tego robić NIE WOLNO. Przeprosiny liczą się dopiero, gdy obrażony ZARZĄDA! Sądzę, że tak też postępują polscy muzułmanie i tatarzy, a przede wszystkim Związek Muzułmanów w Polsce.

To tyle. Mr. Green

Gość

Nowa konstytucja

Ostrzegano nas niedawno, że IV Rzeczpospolita będzie państwem wyznaniowym. No i sprawdziło się. Nikt tylko nie uprzedzał, że będzie to państwo islamskie. Ajatollahowie i imamowie rodzimi bardzo się oburzyli na "Rzeczpospolitą" w imieniu islamu. Z pomniejszych mułłów najgroźniej zaryczał szef rady nadzorczej Presspubliki Liberadzki. Dotychczas za przedruk duńskich karykatur zdymisjonowano naczelnego "France Soir". Ale właścicielem tej gazety jest Egipcjanin, a nie rząd katolickiej Polski, współwłaściciel "Rzepy".

Mojej gazecie dostało się za to, że opisując konflikt wywołany przez publikację w prasie europejskiej duńskich karykatur Mahometa, pokazała dwie z nich, żeby Polacy mieli choć blade pojęcie, o co w tym wszystkim chodzi. Arabista Janusz Danecki uznał to za bluźnierstwo i rasistowski wybryk, a przewodnicząca Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer, na razie bez czadoru, za niesłuszne i groźne ze względu na wrażliwość wyznawców islamu. Pamiętam rozmaite wybryki antychrześcijańskie w tym kraju, w którym katolicyzm jest religią ogromnej większości narodu. Penisy na krzyżu, Chrystusów w kroczu Matki Boskiej, papieża przywalonego meteorytem albo określanego mianem zdziecinniałego starca.Nikt wtedy nie przepraszał Polaków, pewnie dlatego, że moherowcy z Torunia nie wysadzają się jednak na razie w tłumie i nie próbują podpalić Pałacu Kultury.

Miałem przynajmniej nadzieję, że ci politycy, którzy kiedyś pisali listy do artystki Nieznalskiej, iż bronić będą jej praw do swobody artystycznej wypowiedzi, napiszą też do Grzegorza Gaudena z deklaracją obrony prawa do informacji. Gdzie tam. Gdyby chodziło o obrazę uczucia chrześcijan i symboli chrześcijańskich, wszyscy stanęliby murem za Gaudenem w imię kultury, cywilizacji i obyczaju europejskiego. Przeciwko ciemnogrodowi i opium dla ludu.

Jesteśmy gotowi bronić naszych własnych wartości, ale tylko przed nami samymi. Przed obcymi i ich sposobem myślenia, sprzecznym z naszymi tradycjami, kapitulujemy trwożliwie. No to nie powołujmy się na wzniosłe zasady, tylko powiedzmy jasno i uczciwie: wolność słowa tak, ale nie wtedy, gdy zagraża to dostawom ropy. Prawo do satyry i szyderstwa jak najbardziej, ale nie wówczas, gdy jakiś szaleniec i fanatyk może rzucić bombę. W takiej sytuacji liberalna Europa musi się schronić w islamski fundamentalizm. W zakłamaniu i obłudzie doszliśmy do tego, że winy za zamachy terrorystyczne nie ponoszą ich sprawcy, tylko autorzy karykatur i ci, którzy je publikują. Nie wpisano chrześcijaństwa do europejskiej preambuły. I bardzo dobrze. W nowej wersji można od razu wpisać islam. "Allah akbar. Mahomet rosullah." - Bóg jest wielki, a Mahomet
jest jego prorokiem.

Gość

Wolność bez odpowiedzialności

Słusznie pan Maciej Rybiński w swoim felietonie "Nowa konstytucja" zarzuca polskim liberałom, że nie potępiali rozmaitych wybryków antychrześcijańskich w Polsce, zareagowali jednak świętym oburzeniem na antymuzułmańską publikację z "Rz". Słusznie też zarzuca europejskim liberałom, że za ich sprawą wkrótce do konstytucyjnej preambuły UE, zamiast chrześcijaństwa, może zostać wpisany islam.

Nie zgadzam się jednak z panem Maciejem kiedy pisze, że "w zakłamaniu i obłudzie doszliśmy do tego, że winy za zamachy terrorystyczne nie ponoszą ich sprawcy, tylko autorzy karykatur i ci, którzy je publikują". Moim zdaniem kłamcami i obłudnikami należałoby raczej nazwać autorów karykatur i publikujących je redaktorów, którzy chcą korzystać z wolności, ale ani myślą wziąć na siebie odpowiedzialności za konsekwencje swoich czynów.

Ja nie zamierzam przenosić winy z terrorystów na artystów i dziennikarzy. Ja protestuję, gdy widzę, że karykaturzyści i redaktorzy winę za akty terroru przenoszą z ich bezpośrednich wykonawców, czyli terrorystów, na wszystkich mahometan, bo to jest nadużycie i na to wyznawcy islamu mają prawo się oburzać. Na razie nikogo nie zabili, ale gdyby - nie daj Bóg - zginął z ich ręki jakiś Polak, to część winy i odpowiedzialności za to ponosiłby też redaktor Gauden. Ponosiłby, choć od tej winy i odpowiedzialności się uchyla.

Ciekawe jak by się zachował naczelny "Rz" gdyby zachodnie media ukazały karykaturę rabina w mundurze niemieckiego nazisty ze swastyką na ramieniu z nahają w ręce nadzorujuący w obozie zagłady palestyńskie dzieci i kobiety.Czyżby też przedrukował , też solidaryzował ?

Mierzmy wszystko uczciwą miarą.Za błędy należy płacić.

Janusz. :?b

BL · Gość

Nudne ględzenie w koło wojtek swoje.
To sobie zobacz:
[link widoczny dla zalogowanych]