Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Aktualności...za komentarz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:02, 18 Gru 2006    Temat postu:

Nic lepszego nie wymyśli się jak demokracja. Niestety jest też powiedzenie, że wchodząc między wrony..., a także "grupowe myślenie" opisywane na naszym forum, także feralni przywódcy, bo każda grupa musi mieć nieformalnych przywódców. Nawet gdy grupie narzuci się przywódcę lub grupa wybierze sobie sama przywódcę, to w dużej mierze liczą się ci nieformalni przywódcy. I nie wystarczy mieć rację, ktora często jest nienośna, skomplikowana i... nie ma posłuchu choćby z racji jej nierozumienia. Nośniejsze są więc hasła proste, nawet nie przystające do rzeczywistości.
Na szczeblach lokalnych powstają więc grupy samoadoracyjne i zamknięte w sobie. nawet jeżeli nie łączy ich polityka popierania parti politycznej, to dość często są to grupy środowiskowe, nawet prorodzinne, grupy wspólnego interesu niekoniecznie ogólnego. Są też grupy władzy, czyli środowiska, które stawiają sobie za cel przywództwo, a tym popularność i własne samozadowolenie, których celem jest bycie na świeczniku. Im nie potrzebne są cele, a nawet są szkodliwe, jeżeli nie zapewniają popularności. I tutaj łatwo o wypaczenia władzy, nawet o racjonalne zarządzanie.
Jednak demokracja nie zapewnia racjonalności. A wiadomo też, że ludzie, szczególnie ci nazwani tutaj "głupimi" albo mają własne guru, albo dbają o swój prywatny interes i dla nich najważniejsze jest, aby władza im nie przeszkadzała. Tak jak na amerykańskich westernach są ci dobrzy i źli i walka najczęściej zaczyna się, jeżeli ci źli za bardzo przeszkadzają tym dobrym. Na amerykańskich filmach z reguły wygrywają dobrzy. W polskiej rzeczywistości, jak i w Chicago, tego tak nie widać.

Problem wg mnie polega na tym, że załamanie gospodarcze może dopaść każdy kraj, każde miasto, środowisko i rodzinę. Są organizację rządowe i pozarządowe, które pomagają w takich wypadkach. My w tej chwili mamy dotacje z Uni, za którą w znacznej części upiększamy środowisko, budujemy kanalizacje, oczyszczalnie, drogi i chodniki. Na razie nie za bardzo przejmujemy się co będziemy robić, co będzie z nami nawet za kilkanaście lat. Wszak "upiększanie" jest na równi konieczne jak środki do życia. Jednak przemysł prowincjonalny doznał ogólnego szwanku, prowincja żyje teraz więcej niż kiedyśindziej na zasiłkach, emeryturach i to co przywiozą zarobkujący z zagranicy. Jak na razie mamy na życie, ale już trzeba się zacząć troszczyć inwestycyjnie. Przemysł zasiłkowy i emerytalny bowiem trzeszczy w szwach, zagranica to trochę za mało, a jak nie przyciągniemy większych inwestorów to z byle własnego (po przedwojennych żydach) handelku lub własnych usług dla własnego środowiska nie wyżyjemy. Musimy czymś się zając i coś robić przynajmniej na handel wymienny (i ten średniowieczny i ten współczesnie rozumiany). Musimy przyciągnąc przemysł lekki lub cięzki. I po to też musimy zadbać o infrastrukturę, stworzyć warunki dla tychże. A to w pięć minut sie nie tworzy. I... oby nie było za późno, już trzeba o tym myśleć. Jak będzie za ciut ciut za późno, to stworzy się równia pochyła.
Więc demokracja demokracją i korzystajmy z niej opdpowienio, bo własnie demokracja pozwala najodpowiedniej zadbać o siebie. Nie zadbał o nas socjalizm, tym bardziej na tym nie zna się demokracja. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:15, 18 Gru 2006    Temat postu:

Forum jest też niedemokratyczne, bo mnie wylogowało!
Powyższe, to moje.
prayer Heart Panesz resigne
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:31, 19 Gru 2006    Temat postu:

Myslał Kazimierz M. że jest Wielkim. (do czego to sondaże doprowadzają)
Niestety nie moze i nie istnieje samodzielny byt polityczny o nazwie "Marcinkiewicz".Mniemam że Kaczyński skutecznie Marcinkiewicza z tego zadufania wyprowadził. Ciekawe tylko na jakich podstawach Marcinkiewicz budował swoją nadzieję , posłusznie realizując polecenia wodza? W partiach wodzowskich w szczególności , jednostka się nie liczy, a jednostki ambitne i wyróżniajace się stanowią zawsze zagrożenie. Nalezy uwzględnić w tym przypadku pozycję prof.Gilowskiej, problemy i wyzwania gospodarcze.
Teraz zapewne Marcinkiewicz bedzie chciał drogo "sprzedać swa skórę "
Może to być koniec jego kariery politycznej. Realizując polecenie partii zrzekł się mandatu poselskiego. Nieobecność w mediach to dla polityka "śmierć polityczna." Po co Ci to było "Grzegorzu Dyndało"?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 14:02, 19 Gru 2006    Temat postu:

Awacs...

Weles powiedz czego ty jesteś taki upierdliwy.?.... Jestem bo... rzucam palenie i mnie ponosi... Do końca roku rzucę... ale miałem akurat kolejne podejście. Na pewno nie było moim zamiarem cię dotknąć... Ot tak sobie. Wytrzymasz Mr. Green

Zadumałem się nad postem Panesza i tylko skinąć głową. Takie swoistego rodzaju trzeźwe zerknięcie na nasze dokonania... czyli gównie wiele zmarnowanych lat... i koszty.

Już się nie wcinam w sprawy lokalne bo jestem poza nimi... aczkolwiek przyglądam się... waszym utarczkom. To inny acz ważny wymiar...

Ekor...

Co do Marcinkiewicza ... sądzę, że jest chyba spuszczany "na elegancko" Przez Kaczyńskich za zbytnią samodzielność dość źle ocenioną w PiS(chyba nawet zasłużenie)... Chyba szybkie awanse z lekka naruszyły jego równowagę...takie "yes..." Mr. Green dla braku instynktu. Sądzę, że i oni (bracia K) nawet w konwencji zdecydowanych działań muszą wewnątrz PiS rozgrywać to elegancko, aby nie dzielić zbytnio się wewnątrz konfliktami otwartych wojen. Słowem stał się zbędny. Pewnie gdzieś się załapie, opozycja pewnie będzie mu wymyślać od degradantów i jątrzyć. Na kasie może nie straci... ale w polityce chyba nie zabłyśnie, chociaż kto wie?

Pozdro.... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 14:04, 19 Gru 2006    Temat postu:

Tak to jest Ekor ,kaczor wycisnął z Marcinkiewicza co chciał i teraz wyssany jak lizal pozostał po nim jedynie nikomu nie potrzebny patyk. Wyraźnie dał to do zrozumienia kaczor mówiąc: Według premiera, Marcinkiewicz oczekiwał, że w rządzie obejmie funkcję wicepremiera koordynującego gospodarkę, "czyli chciał wejść w miejsce pani Zyty Gilowskiej".

"Ja takiej możliwości w tej chwili nie widzę" - powiedział premier.
Osobiście kaczora popieram w jego decyzji gdyż jakie tak naprawdę osiągnięcia ma Marcinkiewicz?
Ano właśnie jakie? Marcinkiewicz to gwiazda jednego sezonu to taki współczesny Nikodem Dyzma, na końcu wyautowany i nikomu nie potrzebny, no i właśnie po co mu to było? Kaczor wyrzucił Kazia z rządu nie dlatego że sam wiedział więcej akurat o gospodarce wiedzę mają podobna ale dlatego że zagrażał medialnie, teraz obejmie stanowisko że zagrażać będzie jedynie podległemu personelowi a w TV występował będzie za wyraźną zgodą swego pryncypała.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:02, 20 Gru 2006    Temat postu:

Coś mi to inaczej wygląda, ale zacznę do stosunków lokalnych.
Łonegdaj pewna koalicja "dorwała" się do władzy i na burmistrza postawiła niedoświadczonego młodego. Gdy tenże zrozumiał sytuację i zaczął.. po swojemu... "koalicja" musiała się przetasować, a na burmistrza ponownie wybrano poprzedniego!

Podobnie widzę i zastanawiam się nad zmianą premierów z Marcinkiewicza na J. Kaczyńskiego. Więc... Czy Marcinkiewicz był na tyle nieudolny, że sam J.K. musiał objąc stery? Czy Marcinkiewicz miał tylko wykonywać ruchy J.K. i tego nie potrafił? Czy K.M. zrozumiał, co jest grane i... odmówił J.K.? Czy był... za ambitny i chciał się urwać na własne wizje? Czy też zrozumiał co jest grane, co może być grane, czy jak powinno być zagrane?

Ostatnie wydarzenie (nie przyjęcie teki) przemawia więc bardziej za... ambicjami K.M. Za ostatnimi wyżej postawionymi pytaniami.
Bo co jest grane, ustosunkuję się w innym topiku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Śro 21:05, 20 Gru 2006    Temat postu:

Pamietając rządy Buzka ,może i dobrze że premierem jest Kaczor,Marcinkiewicz przegral w wawie ,a mógł wygrać-jego strata ,prowadził zbyt mizerną kampanię.

Zgadzam się z Łukaszem i Paneszem,nie znamy wszystkich faktów i niuansów,możliwę że KM był premierem na odstrzał ,do chwili gdy naród zaakceptuje braci na stanowisku premiera i prezydenta.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Śro 21:09, 20 Gru 2006    Temat postu:

A wiecie dla czego Hani nie przedłuzonao kontraktu -bo była niewydolna intelektualnie -jakos tak miała napisane w papierach,prawdę tę ujawniła Pitera gdyż ona chciał kandydować na prezydenta wawy ,mając do wyboru Hanię i Piterę stawiałbym na Piterę -ma wieksze jaja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:28, 21 Gru 2006    Temat postu:

Achronie!
Uznaję to za fakt, że K.M. przegrał z H.G-W. na podobnych zasadach jak onegdaj Wałęsa z Kwaśniewskim. Druga tura i niezadowolenie wyborców!
W walce o prezydenturę zadecydowali... młodzi. Wtedy właśnie wieczorem szala się przeważyła w drugą stronę! A kto wstaje później i kiedy decyduje się pójśc na wybory, gdy widzi, że jego głos będzie się liczył? A kogo obchodziło wtedy jaki reprezentat, a jedynie, jak się żyje, co się oczekuje?
W wyborach warszawskich nie zdecyduję się wyrokować jaka grupa społeczna zaważyła. Ogólnie wydaje mi się, że... warszawiacy spłatali psikusa swoim politykom wyrażając tym swoją o nich opinię! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 10:36, 21 Gru 2006    Temat postu:

Ahron napisał:
mając do wyboru Hanię i Piterę stawiałbym na Piterę -ma wieksze jaja.


Ahronn, jakby nie było, nie znam tej sprawy, ma kwalifikacje wyższe od Marcinkiewicza.... który nie ma ich wcale, i nikomu to nie przeszkadza, o zgrozo!

A co do Pitery.... Jest społecznie pożyteczna w swoim zapamiętaniu tropienia wszelkich nieprawości, ale to odpowiednik Maciarewicza, tyle że jest rzeczowa i nie mija się z prawdą. Ale jest bezwzględnie "nawiedzona", i taką opinię ma w Warszawie. Żłośliwa, mało sympatyczna. Przegrałaby z Marcinkiewiczem, jak nic. Poza tym, umiejętność krytyki nie oznacza umiejętności rządzenia, zarządzania, a w tym zakresie jej możliwości nie są znane.

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Pią 0:53, 22 Gru 2006    Temat postu:

Jago ,może ja poprostu nie lubię HGW-kojarzy mi sie za bardzo z UW.
W tej chwili przyszła mi taka analogia że UW -działa na mnie tak samo PiS na Łukasza.Tak wogóle to samorządowi politycy mnie nie interesują ,nawet Ci z Wawy,uważam że to sprawa warszawiaków .

W ocenianiu polityków duzą role odgrywa jakies subiektywne spojrzenie na nich,mimo że sie bardzo staram ,trudno czasami być obiektywnym.

Odpowiadał mi kiedyś wczesny Gierek,późnego Gierka krytykowałem-teraz z perspektywy czasu i ogladaniu innych naszych przywódców Uważam że zasługuje na pomnik i to nie byle jaki.
Z ostatniej naszej histori podobały mi sie rządy Cimoszewicza,lecz jako minister spraw zagranicznych ,nie zrobił na mnie zadnego wrażenia.

Chyba zaczynam ględzić ,ale to może przez ten przedswiateczny okres :)

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 7:18, 22 Gru 2006    Temat postu:

Nie nie Ahron, podkreślałem to już wielokrotnie PiS na mnie nie działa w sposób toksyczny nie mam w zasadzie nic przeciwko tej formacji tam też są ludzie mądrzy i inteligentni, na nie działają w sposób zabójczy pisowscy przywódcy a to zupełnie coś innego.
Pozdrawiam:
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37
Strona 37 z 37

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin