POLITYKA 2o

Gość · Wysłany: Śro 7:44, 04 Mar 2009 Temat postu:

Czyli owczy pęd go gromadzenia pieniędzy, co cały czas twierdzę, jest tylko owczy. Nigdy nie wierzyłem, że zgromadzone pieniądze czy złoto, czy ziemniaki (patrz topik o "kapitaliźmie" w "polityka->świat") aby później procentowały. Zawsze znajdzie grozi powódź, inflacja krach czy zwykłe złodziejstwo i z reguły nigdy nic na tym świecie z gromadzenia nie wychodziło! Gdzie są te majątki od magnackich poczynając?
I tak wychodzi, że pracuje tylko 30% społeczeństwa o ile pracuje, a reszta jest na utrzymaniu! I nie musi to być tylko czy koniecznie OFE czy ZUS, ale jest więcej sposobów zabezpieczania się na starość i na sposób ma się decydować młody, jak się zabezpieczy, aby go na starość można było utrzymać. A i tak udaje się toto jednym, ale części nie. Jakie jest zabezpieczenie państwowe, no to widzim.

Gość · Wysłany: Śro 22:11, 04 Mar 2009 Temat postu:

Panesz -a kto Ci zabroni dorabiać ING , jakieś nacionale niderlande, możesz wszystki pieniądze oddać bankom, funduszom, swoje, swoich dzieci - wolna wola - przecież i tak z tego nic

.

Tak poważnie , pomijając kryzys(przyjmując że nie ma żadnego kryzysu) ten system jest matematycznie nie wydolny i oszukańczy od samego początku do końca- ja zdaje sie pisałem o tym jeżeli nie tu to napewno na o2.
Ten system pozwala jeszcze przekłamywać giełdę- zastanawiam się czy nie został wymyślony przez jakiegoś żyda- bo to by wszystko tłumaczyło GW zrobiła mu promocję oponętów uznała za oszołomów i wszyscy szczęśliwi oprócz emerytów.

Gość · Wysłany: Czw 8:13, 05 Mar 2009 Temat postu:

Ahronie!
Przedkładam system: dziś się żyje, jutro niekoniecznie. Nigdy nie zbierałem dla nikogo nie wyłaczając siebie pieniędzy i to na siłę!

A co do funduszy emerytalnych, to mam szczęście, jakiego chyba "nowi" nie zaznają. Załapałem się na ZUS! I cieszę się, że RP jest wydolne i toto popiera!
PS. Ale na przykład wieloletnia rodzina też jest takim OFE! Cenzura

Gość · Wysłany: Czw 20:33, 19 Mar 2009 Temat postu:

Ostatnio w Warszawie i nie tylko, furorę robią ... 24 godzinne przedszkola.
W całym kraju, dzięki między innymi tym moim .... baranom z SLD, skrócą dzieciom ...dzieciństwo, wysyłając 6 latki do szkoły.

To ja się pytam : jaką przyszłość ma nasz kraj i patrząc nieco dalej, nasza "cywilizacja" ???

Gość · Wysłany: Czw 22:04, 19 Mar 2009 Temat postu:

I w tym temacie się z Tobą zgadzam - to co robią dzieciakom to skór... syństwo.
Poprostu by szybciej dorastali i płacili należny haracz.

Gość · Wysłany: Pią 17:42, 20 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Sob 7:40, 21 Mar 2009 Temat postu:

Czy, co do strzelania, to jest już ustalona reguła? Czy mniemanie?
O ile fakty mają powiązanie, to jest na odwrót.
Albo kompletnie nie mam zdania na w/w temat.

Dla mnie faktem jest, że edukacją należy się zając jak najwcześniej. A o ile rodzice w granicach 10-40 % tym się nia zajmują ze względu na niewiedzę, na nieświadomość swoich obowiązków, to to, że zajmie się tym panstwo,powinno wywołać mniej szkód w wychowaniu, w wykształceniu, w kształtowaniu, w życiu społecznym niż wychowywanie oddzielnie każdego młodego człowieka nie wliczając, że dziecko zawsze płacze bez względu na wiek, idąc pierwszy raz do przedszkola czy szkoły, bez względu jak toto nazwiemy.

Gość · Wysłany: Sob 8:38, 21 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Nie 23:55, 22 Mar 2009 Temat postu:

Celem dojaśnienia.

Nie widzę z wiązku ze strzelaniami w szkołach, czy samobójstwami dzienie z wychowaniem. Jeżeli jest już związek, to dotyczy on bardziej nieobcowanie dzieci w swoim własnym otoczeniu ze szczególnym wyróznieniem jedynaków czy dzieci, nad którymi rodzice nie mają czasu się zajmować, czy patologicznych, czy niepełnych rodzin. Tak więcnic się nie dziejez małolatami o ile wcześniej nie nauczą się żyć w grupie.

Drugi powód, to nie widzę róznicy, że dziecko będzie poza rodziną, w wieku 6 czy 5 lat, jeżeli od niemowlaka przebywa już poza domem od złobka poczynając. A nauka 5ciolatków czy 6ciolatków, będzie taka sama, jak w przedszkolu, z tym, że dowie się więcej, zajęcia mogą być ukierunkowane na wiedzę. Przez to, że dziecko pójdzie wcześniej o rok do szkoły nie nauczy się więcej, nie będzie przez to mądrzejsze od rówieśników, ale głównie może wytworzyć sobie zwyczaje obowiązujące w grupie, w społeczeństwie.

Jeżeli jest to dobre rozwiązanie dla innych krajów, które sobie pozwalają na taką praktykę, dziwię się, że dziś Polskę na to stać o ile nie jest to za wysokie mniemanie o sobie, o dzikiej chęci zaimponowania tych, co to wprowadzają. Nie wiem, ale koszty muszą być policzone, pieniędzy nie powinno braknąc za 3 lata, kolejny rząd powinien ten obowiązek dostać bez traumy i ciągnąć dalej i więcej nie reformować czy nie wracać do poprzedniego stanu, co tylko robi koszty, a nic więcej. Ponadto ile na tym możemy zyskać, chyba to jest też policzone, a nie zgadywane czy wywróżone z fusów. Ale jeżeli nas stać na obowiązkowe szkolenie 6ciolatków w systemie szkolnym, to dlaczego nie?

Gość · Wysłany: Pon 11:41, 23 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 8:05, 24 Mar 2009 Temat postu:

Po pierwsze, problem 5- i 6- ciolatków, to inny problem niż tych starszych o 10 lat.

Ale wracając do tematu, W51 , reforma faktycznie jest "chora" i nie na czasie. Do tej pory broniłem jej, jako dobrą i zarazem oderwaną od realiów, broniłem jako dobry kierunek, dobrą teorię.

Jednak co wykazał już Gertych z mundurkami w poprzedzającym rządzie rząd PO, jest to reforma dla samej reformy.
Mało tego, że coś tam kosztuje, to nie zdając egzaminu kolejny rząd też coś tam wyda, aby się cofnąc do stanu sprzed.
Łaćząc nawet te dwa problemy wychowawcze, to czy nie lepsze byłyby stopniowe poprawianie systemu oświaty, poprawiając jedynie z roku na rok pewne jej elementy? Czy nie lepiej byłoby coś udoskonalić, coś przygotować w planie wieloletnim (wielorządowym)?

Ale nasze ekipy rządowe, ekipy polityczne na to nie stać. One muszą się wykazać! Nieważne czym, byle wykazać, że myślą lepiej, że mają wizję Polski lepszej, Edenu wręcz. Nie jest ważne jakie realne ma szanse reforma. Taki model rządzenia obowiązuje w kraju i tak myślących mamy polityków prawie nieważne z której stornuy politycznej, z której opcji!
I tak czy siak, nie chodzi o reformę szkolnictwa. Bo chodzi o populizm, o sondaże, o wykazaniem się, że działa się, umie się działać, wie się co dobre bez ważności co jest. To nie jest reforma, to jest "polityka" między partyjna. To jest manipulowanie polakami, manipulowanie Polską.

Czyba w tym się zgadzamu Think

Gość · Wysłany: Wto 9:48, 24 Mar 2009 Temat postu:

Gość

wszedzie sa same uklady!!!!

dodam mala notke na temat C.Hartwig Warszawa, ktora ostatnio - w maju 2010 roku padla ofiara WSI a glownie Gerarda Załogi!!!!! otoz ten pam uzyl swoich pionkow - miedzy inneymi Tomasza Jasinskiego i Michala Gawarskiego zeby nielgalnie przejac firme!!! na poczatku maja w nocyu przyjechali ze swoja ochrona, i przejeli siedzibe firny na ul. Szaserow, wszystckich pracownikow trzymaja pod kluczem, prezes Joanna Kucewicz-Galach zostala bezprawnie odsunieta od spolki i w tym momencie firma jest w rekach tych loobozow ktorzy grabia z niej co tylko sie da!!!!

Gość

w51

Odgrzebałem swój temat sprzed lat a dotyczący przyszłości naszego uroczego kraju.
Widzę jaskółkę ...... jako być może zapowiedź nadchodzacej w tej materii .... wiosny.

Morawiecki Przełamujemy niemoc. Polska musi być innowacyjna

[link widoczny dla zalogowanych]

- Chcemy, by najlepsze umysły nie uciekały z Polski, ale tu przyjeżdżały z innych części świata – mówi Salon24.pl wicepremier Mateusz Morawiecki. Ministrowie Morawiecki, Gowin, Streżyńska, Jackiewicz i Gliński utworzyli dziś Radę ds. innowacyjności.

Rząd zapowiada, że do 2020 roku na programy innowacyjne ma trafić ponad 16 mld euro. Rada ma koordynować działania, które do tej pory były rozproszone w różnych ministerstwach. - W Polsce jest ogromny potencjał – mówi Salonowi24 Morawiecki. - Mamy wielu, dobrze wykształconych, zdolnych, głodnych sukcesów ludzi. Mamy też coraz więcej firm średniej wielkości, które potrzebują innowacyjnego zastrzyku. Mamy wreszcie grupę dużych, dobrych spółek skarbu państwa, które potrzebują innowacji i mogą być bardzo dobrym partnerem dla młodych, odważnych, czasem szalonych innowatorów. Ten potencjał trzeba wyzwolić - mówi. Jak tłumaczy, do tej pory siły i środki były „lepiej lub gorzej – częściej gorzej – wydawane przez różne ministerstwa”. - Działania te były nieskoordynowane, jeden resort nie wiedział, co robi drugi. I była niemoc. My tę niemoc przełamujemy – zapowiada Morawiecki.

Co konkretnie zrobi Rada ds. innowacyjności? Zaczyna od projektu „StartInPoland”. Projekt ten ma wyłonić grupę młodych, nowoczesnych biznesów, które dostaną na rozwój 100 tys złotych, otrzymają zaplecze techniczne i co najważniejsze – zamówienia na konkretne produkty od największych polskich spółek Skarbu Państwa. Program ma pomóc rozwinąć skrzydła kilkudziesięciu najlepszym startupom, ale także wielkim polskim firmom, którym te startupy dostarczą swoje produkty i usługi.

Kolejnym zadaniem Rady będzie opracowany system zachęt dla przedsiębiorców i przedstawicieli świata nauki, które mają przyczynić się do wzrostu wydatków przeznaczanych na działalność badawczo-rozwojową. Przedstawiciele rządu zapowiadają, że będą także wpływać na politykę zamówień publicznych - tak, by instytucje, na które ma wpływ Skarb Państwa, zamawiały innowacyjne rozwiązania, produkty w najlepszych powstających w Polsce startupach. Przedstawiciele Rady zapowiadają, że będą konsultować swoje propozycje z przedsiębiorcami i środowiskiem startupowców.

Innym przedsięwzięciem będzie konkurs Polska Prize. To konkurs na pomysły, które będą mógłby być realizowane wspólnie z wielkimi polskimi firmami. Jak mówi wicepremier, dzięki Polska Prize rząd chce ściągać do Polski najlepsze technologie i stworzyć środowisko, by mogły się tu dobrze i szybko rozwijać.

- Józef Piłsudski powiedział , że albo Polska będzie wielka, albo w ogóle jej nie będzie. Ja myślę, że albo będziemy mieli gospodarkę innowacyjną, albo byle jaką, na której daleko nie zajedziemy – powiedział nam Mateusz Morawiecki.