Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiadomości - materiały Łukasza
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły,
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:52, 28 Paź 2007    Temat postu:

Mr. Green Jesli sie nie pogniewasz Łukaszu, skorzystam z Twojej gościny, zeby wrzucic dopśc ciekawe moim zdaniem zestawienie "partii poległych"....jako, ze 1 listopada tuz tuz, moze by warto swieczuszke jakąs zaświecic? Ya winkles

[link widoczny dla zalogowanych]

To co prawda nie jest nowinka, ani bardzo świeży artykuł, ale moze warto poczytac? I pownioskować?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:51, 28 Paź 2007    Temat postu:

Delto z przyjemnością zapraszam Cię do mnie Twój post przeczytałem w całości i muszę teraz to przetrawić jednakże wpadł mi w oko temat który musi bulwersować jak kaczory chcą spętać Polskę, mówiłem już o tym że kaczor tak mocno osiądzie w niektórych działach naszej rzeczywistości że trudno będzie się go pozbyć nawet tracąc władze nie traci wpływu ot cały kaczor myślę a nawet jestem pewny ze PO zachowa instynkt samozachowawczy i po zmianie niektórych przepisów usunie zarazę ze zdrowej tkanki.

Oto artykuł

Newsweek": Ziobro szuka "wtyczek"

Zaufani ministra Zbigniewa Ziobry w pośpiechu wspinają się w hierarchii prokuratorskiej na stanowiska, z których kolejny szef resortu nie będzie mógł ich usunąć. Dzięki temu Ziobro zachowa wpływy i dostęp do źródeł informacji - informuje serwis newsweek.pl.
Według rozmówców "Newsweeka" z resortu sprawiedliwości jest niemal pewne, że do Prokuratury Krajowej jeszcze przed dymisją rządu trafią obecny szef ABW Bogdan Święczkowski oraz jego zastępca Grzegorz Ocieczek. Ziobro publicznie zasugerował, że w Prokuraturze Krajowej znajdzie się także miejsce dla wiceministra Andrzeja Kryże. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ ma tam też zostać oddelegowany Andrzej Naumczuk, który przyjaźni się z urzędnikami z Prokuratury Krajowej.

Te awanse to gwarancja nietykalności dla zainteresowanych, bo tytuł i funkcja prokuratora prokuratury krajowej mogą być odebrane jedynie wyrokiem sądu dyscyplinarnego. Taki urzędnik ma zagwarantowane dożywotnie wynagrodzenie (obecnie ok. 15 tys. zł plus dodatki funkcyjne i za staż pracy). Liczba etatów w Prokuraturze Krajowej jest ograniczona i nowy minister będzie miał niewielkie możliwości doboru współpracowników.
Docierają do mnie sygnały o przygotowywanych awansach dla całej grupy zaufanych ministra Ziobry, szczególnie z prokuratur krakowskiej i katowickiej - potwierdza Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego.

Minister Ziobro to pojętny uczeń Lecha Kaczyńskiego, który odchodząc ze stanowiska ministra sprawiedliwości też awansował najbardziej zaufanych prokuratorów. - To była słynna noc cudów w ministerstwie, kiedy awans na prokuratora prokuratury krajowej otrzymał Józef Giemza, obecnie szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Awansowani zostali też inni prokuratorzy zaangażowani w słynne śledztwo przeciwko dziennikarzom - przypomina Olejnik w rozmowie z "Newsweekiem".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:02, 29 Paź 2007    Temat postu:

"Dziennik": Choć ministrowie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego jeszcze nie opuścili swoich resortów, już przygotowują się do pracy opozycyjnej. PiS wzorem Platformy Obywatelskiej planuje powołać swój gabinet cieni, który będzie kontrolował pracę rządzącej PO. - Będziemy uważnie przyglądać się pracy nowych ministrów - zapowiada poseł PiS Tadeusz Cymański.

[link widoczny dla zalogowanych]

Twarda opozycja? Pytanie tylko, czy konstruktywna, czy stricte destrukcyjna?
Z góry uprzedzam wszelkie ataki na mój post - nie przesądzam. Pytam.
Dubito ergo sum.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:56, 29 Paź 2007    Temat postu:

Ale jazda Hurra


Rozdział Kościoła i państwa, jesli kiedykolwiek w Polsce istniał, przez ostatnie dwa lata znacząco zbliżył się do fikcji. Autorami zbliżenia był głównie duet PiS-Radio Maryja. Jak sobie z jego porażką radzą w Toruniu?
Według "Gazety Wyborczej" zaczęło się już wychodzenie z szoku. Jakiego? Gazeta nie bez satysfakcji odnotowuje:

Szok w Radiu Maryja. Słuchaczki płaczą. Powyborcza noc. Karolina z Wrocławia (z ciężkim westchnieniem): - Boże kochany, tak żeśmy się wszyscy modlili, rozmawiali między rodzinami. I jak to się stało, nie mam pojęcia. Przecież wszyscy skreślaliśmy posłów i senatorów z listy PiS?

Noc z wtorku na środę. - Przepraszam, że mam taki głos, ale trochę z zaziębienia, trochę z beczenia - usprawiedliwia się Maria z Warszawy. - Wczoraj tak się popłakałam... Nie tylko młodzi taką nienawiść objawiali. Rozmawiałam ze starszymi paniami. Ludzie są tacy skołowani. Bo są wierzący, chodzą do kościoła. Zastanawiam się, co ich może łączyć z tą Platformą?

Pojawiły się nawet nuty bezprecedensowego defetyzmu:

Porażkę PiS komentuje Krzysztof Wyszkowski (działacz demokratycznej opozycji, zasłynął oskarżając Lecha Wałęsę o współpracę z bezpieką).

(...)

Myślę, że to, niestety, nieszczęście nieodwracalne, tzn. jeśli w tej chwili PO nie popełni jakichś strasznych błędów, to ma na długo zapewnioną władzę, ponieważ gospodarka jest w doskonałym stanie, do wzięcia jest około 60 mld euro. Starczy dla wszystkich: dla uczciwych i dla złodziei, dla mądrych i dla głupich. Wydaje mi się, że to jest przegrana PiS na długo i w tym sensie wielka odpowiedzialność obu braci Kaczyńskich za to, że oddali Polskę w ręce ludzi zupełnie nieodpowiedzialnych.

W tym chaosie musiał pojawić się wódz i zająć się morale wojaków:

Noc z poniedziałku na wtorek. Po raz pierwszy odzywa się o. Rydzyk: - A co do wczorajszego dnia, to nie trzeba płakać, trzeba zastanowić się, dlaczego tak się stało. Ja mam swoje spojrzenie. Trzeba pracować. Tyle milionów ludzi bardzo dobrze rozumie, myśli, trzeba jeszcze, żeby inni myśleli, żebyśmy nie zmarnowali tego dziedzictwa, któremu na imię Polska.

Ale najwyraźniej ta argumentacja okazała się niewystarczająca, bo póxniej pojawił się argument ostateczny:

Teraz niekoniecznie trzeba mieć karabiny maszynowe, żeby kogoś zabić. My tego doświadczamy na co dzień, tych wszystkich oszczerstw, pomówień. To jest walka cywilizacji i to jest w całym świecie. Czy Polska tę próbę przetrwa? To zależy od naszej mocy. Polska jest szczególną areną walki. Szatan się uwziął na Polskę, bo to jest najsilniejszy kraj katolicki w świecie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:02, 08 Lis 2007    Temat postu:

Akcja CBA przeciw Sawickiej była nielegalna?
"Gazeta Wyborcza": Nawet prokuratorzy ministra Ziobry mieli wątpliwości, czy akcje CBA przeciwko Lepperowi i Sawickiej były legalne. Tak wynika z opinii, której Ministerstwo Sprawiedliwości nie ujawnia od lipca.
W opinii tej czytamy: "W przypadku dysponowania przez organy prowadzące czynności operacyjno-rozpoznawcze nieskonkretyzowaną wiedzą, dotyczącą popełnienia nieskonkretyzowanych przestępstw, wdrażanie procedury przewidzianej [ustawą o CBA] jest niedopuszczalne".

Opinię tę napisała w końcu lipca prokurator Anita Kołakowska z biura legislacyjno-prawnego Prokuratury Krajowej. Odpowiadała na pytania szefa biura przestępczości zorganizowanej. Takie same pytania zadał on także trzem innym komórkom Prokuratury Krajowej. Żadna z opinii nigdy nie wyszła na zewnątrz.
Opinie powstały po fiasku akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa i po dymisji Andrzeja Leppera podejrzewanego o udział w aferze z odrolnieniem gruntów. Wtedy także ruszyła już tajna operacja z kontrolowanym wręczeniem łapówki posłance PO Beacie Sawickiej. Obie akcje CBA zatwierdzili wcześniej prokurator generalny Zbigniew Ziobro lub jego zastępca.

Źródło "GW" w Ministerstwie Sprawiedliwości: - W świetle tej opinii akcje CBA w Ministerstwie Rolnictwa i wobec Sawickiej można uznać za nielegalne. Bo są podejrzenia, że CBA nie miało wiarygodnych informacji, aby w ogóle rozpocząć te operacje.

Sawicka nie została aresztowana

Sąd Rejonowy w Poznaniu nie aresztował byłej posłanki PO, Beaty Sawickiej, podejrzanej o przestępstwa korupcyjne. Nakazał jej natychmiastowe zwolnienie i uznał zażalenie obrony na jej zatrzymanie w poniedziałek przez funkcjonariuszy CBA.

Sąd zastosował też wobec Sawickiej dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju. Była posłanka po ogłoszeniu decyzji wyszła z sali tylnym wyjściem, unikając dziennikarzy.

- Sąd nie podzielił poglądu prokuratora, że istnieje obawa matactwa, czym uzasadniano wniosek o areszt. Taka obawa musi być realna a nie potencjalna - powiedział prezes Sądu Rejonowego w Poznaniu, Waldemar Inerowicz.

Dodał, że sąd uznał, iż przy zatrzymaniu Beaty Sawickiej w poniedziałek doszło do naruszenia przepisów Kodeksu Postępowania Karnego. - Od czasu pierwszego jej zatrzymania nie zaszły żadne nowe okoliczności. Niedopuszczalne było ponowne zatrzymanie Beaty S. na podstawie tych samych czynów i dowodów - stwierdził sędzia Inerowicz.

Prokurator Andrzej Laskowski z Prokuratury Krajowej zapowiedział złożenie zażalenia na postanowienie sądu.

"Absolutnie jest to zwycięstwo normalności i tego, że areszt tymczasowy może być stosowany tylko i wyłącznie wtedy, kiedy inne środki nie mogą być stosowane" - powiedział z kolei obrońca Beaty Sawickiej, Aleksander Pociej.

Beata Sawicka jest podejrzana o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. Przestępstwa te są zagrożone karą do 10 lat więzienia.

Sawicka została zatrzymana w poniedziałek rano w jednym z hoteli na terenie Poznania przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Następnie została przewieziona do poznańskiej prokuratury, gdzie postawiono jej zarzuty.

Prokuratura podkreśliła, że zatrzymanie w poniedziałek stało się możliwe, ponieważ w niedzielę o północy wygasł b. posłance immunitet.

W sprawie tej na początku października aresztowano burmistrza Helu Mirosława W., któremu prokuratura zarzuca, że w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjął korzyść majątkową w wysokości 150 tys. zł i wartościowy zegarek w zamian za działanie niezgodne z prawem.

Beata Sawicka i Mirosław W. zostali zatrzymani w październiku przez funkcjonariuszy CBA w momencie przyjmowania łapówki za "ustawienie" przetargu na zakup 2-hektarowej działki na Helu. Miał na niej powstać kompleks rekreacyjno-hotelowo-wypoczynkowy.

W innej głośnej sprawie, b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka - podejrzanego o fałszywe zeznania i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa - na początku września Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał jego zatrzymanie za "bezzasadne i nieprawidłowe". Kaczmarek po tym orzeczeniu złożył pozew, w którym domaga się od Skarbu Państwa 100 tys. zł odszkodowania za niezasadne zatrzymanie.

Uznanie przez sąd, że zatrzymanie Kaczmarka było niezasadne nie ma praktycznego znaczenia dla jego sprawy karnej, ale może być argumentem przed sądem cywilnym, rozpatrującym pozew za podjęte wobec niego działania. Decyzja sądu nie oznaczała też, że same zarzuty są niezasadne.



Sawicka powinna mówić, że działała w dobrej wierze na polecenie PISu i tego je narzeczonego tajniaka. A tak na poważnie to skandalem jest nakłanianie przez panśtwowe służby do popełnienia przestępstwa. siedzieć powinien Ziobro i inni którzy do tego się przyczynili.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:01, 13 Lis 2007    Temat postu:

Sprawę zatrzymania polskich żołnierzy komentuje na swoim blogu Mirosław Orzechowski (LPR). Polityk LPR od dawna krytykuje udział polskich żołnierzy w misji afgańskiej. Proponuje, by do Afganistanu udał się premier-elekt Donald Tusk.

"Żołnierzy zatrzymano za akcję zbrojną przeprowadzoną po zasadzce na polski oddział, w jednej z wiosek na północy Afganistanu. Akcja przeprowadzona była w czasie Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Święta Wojska Polskiego, kiedy na pamiątkę obronnej Bitwy Warszawskiej z najeźdźcą sowieckim w Polsce obchodzimy dzień polskiego oręża. Wtedy to, polscy żołnierze nie świętowali – walczyli w obcej sprawie tysiące kilometrów od Ojczyzny. Teraz staną przed sądem" – pisze Orzechowski.

"Zmienia się właśnie ekipa rządząca Polską. Media ogłaszają nazwiska kolejnych kandydatów na ministrów polskiego rządu. Jeśli premier Donald Tusk powtórzy za premierem Jarosławem Kaczyńskim, że "To jest nasza wojna!", niech sam pojedzie dać przykład na polu bitwy!" - apeluje polityk Ligi.

Polityk LPR uważa, że misja sił NATO w Afganistanie to nie jest "nasza wojna". Nazywa ją także "szaleństwem, które (…)zatacza coraz szersze kręgi".

"Opamiętajcie się wreszcie ludzie wojny i zakończcie krwawe ofiary z polskiej krwi!" – wzywa polityk LPR.


Nie przepadam za Orzechowskim a za LPRrem w szczególności jednak jak głęboka jest treść jego wypowiedzi tak to nie nasza wojna nasi są tylko żołnierze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:32, 28 Lis 2007    Temat postu:

Sondaż: Lech Kaczyński źle pełni swoją funkcję
54 proc. badanych przez TNS OBOP uważa, że prezydent Lech Kaczyński źle sprawuje swoją funkcję. Według 62 proc. Jarosław Kaczyński niewłaściwie wywiązywał się z obowiązków premiera; 63 proc. Polaków źle ocenia działalność ustępującego rządu.
Ponad połowa (54 proc.) Polaków uważa, że prezydent źle sprawuje swoją funkcję, przy czym 22 proc. sądzi tak w sposób zdecydowany, a 32 proc. jest o tym raczej przekonanych. 35 proc. badanych uważa, że prezydent dobrze sprawuje swój urząd, wśród nich 6 proc. ankietowanych osób zdecydowanie się z tym zgadza, a 29 proc. raczej się zgadza. Co dziewiąty Polak (11 proc.) nie ma w tej sprawie zdania.

Pozytywnie na temat prezydenta wypowiadają się osoby o poglądach prawicowych (61 proc.), respondenci raczej interesujący się polityką (41 proc.), zwolennicy PiS (85 proc.) i LPR (82 proc.) Złe zdanie na temat prezydenta mają najczęściej osoby o poglądach centrolewicowych (85 proc.), lewicowych (81 proc.) i centroprawicowych (70 proc.). Negatywnie o wypełnianiu obowiązków przez prezydenta wypowiadają się najczęściej wyborcy LiD (91 proc.), Samoobrony (88 proc.), PO (71 proc.) i PSL (62 proc.).

Najczęściej dobrze oceniają pracę prezydenta badani powyżej 60 lat (46 proc.), mieszkający na wsi (41 proc.). Najwyższy odsetek osób negatywnie oceniających jego działalność odnotowano wśród 20- latków (63 proc.) oraz mieszkańców miast powyżej 500 tys. (72 proc.). Płeć i wykształcenie nie różnicują opinii w tej sprawie.

Większość Polaków uważa, że b.premier Jarosław Kaczyński (62 proc.) niewłaściwie pełnił swoje obowiązki, przy czym 35 proc. twierdzi, że robił to raczej źle, 27 proc., że zdecydowanie źle. 27 proc. respondentów dobrze ocenia pracę b. premiera, zdecydowanie dobrze oceniło ją 4 proc., raczej dobrze - 23 proc. 11 proc. badanych nie miało w tej sprawie zdania.

Pozytywnie o byłym premierze wypowiadają się osoby o poglądach prawicowych (52 proc.), deklarujący poparcie dla PiS (78 proc.) oraz raczej zainteresowane polityką (32 proc.).

Oceny negatywne b.premier dostał od wyborców LiD (96 proc.), LPR (94 proc.), PO ( 84 proc.), PSL( 82 proc.) i Samoobrony (100 proc.). Także krytyczni byli Polacy o poglądach lewicowych i centrolewicowych (po 92 proc.), a także centroprawicowych (78 proc.) oraz osoby bardzo interesujące się polityką.

Dobrze pracę premiera oceniają 60-latkowie i osoby jeszcze starsze (36 proc.). Negatywnie natomiast mieszkańcy miast powyżej 500 tys. (79 proc.). Płeć i wykształcenie nie różnicowały tego kryterium.

Prawie dwie trzecie Polaków (63 proc.) źle ocenia działalność ustępującego rządu, przy czym 39 proc. ocenia go bardzo źle, a 24 proc. zdecydowanie źle. 29 proc. ankietowanych wyraża pozytywne zdanie na temat rządu J. Kaczyńskiego, 26 proc. uważa, że funkcjonował on raczej dobrze, dla 3 proc. bardzo dobrze. 8 proc. Polaków nie miało opinii w tej sprawie.

Funkcjonowanie rządu J. Kaczyńskiego najkorzystniej oceniają badani o poglądach prawicowych (53 proc.), osoby raczej interesujące się polityką (36 proc.), jak również zwolennicy PiS (79 proc.). Najbardziej krytycznie wypowiadają się na jego temat respondenci o poglądach centrolewicowych (92 proc.) i lewicowych (85 proc.), wyborcy LiD (94 proc.) i PO (86 proc.).

Najwyższe poparcie rząd J.Kaczyńskiego uzyskał od 60-latków i osób jeszcze starszych (39 proc.) 40-latkowie (69 proc.), 50- latkowie (68 proc.) oraz zamieszkujący miasta powyżej 500 tys. (79 proc.) to niezadowoleni z dzialań byłego rządu.

Sondaż zrealizowano w dniach 8-12 listopada 2007 roku, na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1005 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat.

Cóż można do tego dodać chyba tylko to że nigdy więcej PISu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:29, 10 Gru 2007    Temat postu:

Pora na dePiSyzację?
Polska potrzebuje depisyzacji i to szybko - dowodzi w swoim blogu Adam Szostkiewicz z "Polityki". I narzeka, że Platformie coś niespieszno.
Jak dowodzi publicysta, rząd PiS przez dwa lata prowadził koszmarną politykę kadrową. Obsadzał wszelkie możliwe stołki własnymi ludźmi, nie bacząc na kompetencje:
Nasłuchałem się o tym opowieści od ludzi na różnych szczeblach i w różnych miejscach. Przypominały lata stalinowskie: generalną wymianę kadr z fachowców na hunwejbinów. Ruinę widać gołym okiem, na przykład w TVP, Krajowej Radzie RTV, centralnych instytucjach państwowych, od banku po służby specjalne.
Pora ich wszystkich przegnać - uważa Szostkiewicz. A Platformie się nie spieszy:
Rząd Tuska ociąga się z depisyzacją, to znaczy zwolnieniem z kluczowych stanowisk ludzi PiS, powołanych nie na zasadzie merytorycznej, lecz wyłącznie politycznej. Czasem odnoszę wrażenie, jakby ekipa Platformy panicznie obawiała się zarzutu, że robi czystkę jak PiS.

Ale przed takimi zarzutami i tak się nie uchroni, bo nie ma takiego chwytu, jakiego nie użyliby akolici Jarosława Kaczyńskiego i sam prezes PIS przeciwko swym rywalom wewnątrz i na zewnątrz partii. A poza tym czystkę można przeprowadzić tak, by nie budziła wątpliwości. Wystarczy działać legalnie i merytorycznie. Większość opinii publicznej chyba zrozumie taką "czystkę", bo będzie właśnie zaprzeczeniem metod PiS.
Rząd Tuska powinien uwolnić się od wpływów PiS choćby w KRRiT, kierownictwie TVP czy CBA - pisze Szostkiewicz. Bo trudno sobie wyobrazić rządzenie, kiedy PiS wciąż bruździ:
Depisyzacja jest warunkiem koniecznym i niezbędnym odrobienia strat wyrządzonych przez dwulecie rządów PiSu. Nie chodzi tylko o o zasadę prymatu kompetencji, lecz także o skutek moralny. Bierni, mierni, lecz lojalni powinni odejść także dlatego, by społeczeństwo odebrało jasny komunikat od obecnej władzy: to się więcej nie powtórzy.
Tak o nową władzę troszczy się publicysta "Polityki". To jak: czas depisyzować dla dobra Polski?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 19:35, 13 Gru 2007    Temat postu:

Takiego rozbioru psychologicznego władzy chyba jeszcze nie było. Takich wniosków też jeszcze chyba nie było.
Dzisiejszy "Przekrój" publikuje rozmowę z psychologiem społecznym Elżbietą Sołtys. Tytuł "Osobowości psychopatyczne w PiS" gwarantuje niecodzienną rozrywkę. Niezależnie czy rozrywki dostarcząją "chorzy" czy sam "lekarz":

[Kaczyńscy] Nie dojrzeli?

– Pod pewnymi względami wcale. Dorosłość czy też dojrzałość każdego człowieka możemy oceniać pod względem intelektualnym i emocjonalnym. Intelektualnie Kaczyńscy są OK, ukończyli studia, Lech zrobił nawet doktorat, Jarosław jest w stanie planować polityczne gry i strategie. Ale emocjonalnie to przedszkole.

Skąd to się bierze?

– Moim zdaniem z traumatycznych przeżyć w dzieciństwie. Zawinili chyba rodzice. Karcili ich? Wymagali zbyt wiele? Byli zanadto surowi? Nie wiem, ale bliźniacy wyglądają na klasyczny produkt zbyt rygorystycznego, toksycznego wręcz wychowania.

Tak dochodzimy do najważniejszego ustalenia Elżbiety Sołtys:


Moim zdaniem jest prawdopodobne, że [Lech Kaczyński] nie doczeka końca kadencji.

Zrezygnuje? Parlament przeprowadzi impeachment?

– Nie wiem, nie jestem konstytucjonalistą, tylko psychologiem. Widzę człowieka kompletnie rozsypanego, niezdolnego do sprawowania najważniejszego urzędu w państwie.


Wywiad ma też innych bohaterów, których łączy jedno:

Kaczyńscy otaczają się tylko takimi osobnikami. Pan Szczygło, panie Kruk i Szczypińska – rozchwiani emocjonalnie samotnicy.

Do pełni obrazu nie mogło zabraknąć rozbioru duszy najważniejszych PiS-owskich singli.

Ziobro?

– Śliczny przypadek! Absolutnie niedojrzały, zamrożone dziecko. Podejrzliwe, chorobliwie ambitne, dążące do władzy za wszelką cenę. Moim zdaniem to wynik jakiejś traumy, prawdopodobnie przeżytej w wieku dwóch–trzech lat. Takie rzeczy zostają...

Jeszcze trzeci bliźniak:

No, ale o Ludwiku Dornie, przez wiele lat wiernym druhu braci Kaczyńskich, nie powie pani chyba, że stroni od kobiet?

– Jednak najbardziej kocha Sabę...

Przecież tych kobiet trochę było.

– Ale każdy ze związków kończył się źle! Wszystkie relacje były nietrwałe. Trwała i silna jest relacja z psem. Od dawna w psychologii opisano przypadki, w których osoby o nieco psychopatycznym rysie wchodziły w znacznie silniejsze związki emocjonalne ze zwierzętami niż z ludźmi.

Co to by była za psychoterapia, gdyby w tej bajce nie było księcia:

Mówimy, że Kaczyńscy są dziecinni, ale to do Tuska już wiele lat temu przylgnęła łatka chłopaczka. Tymczasem Polacy chcą prezydenta poważnego...

– A kto poprowadził PO do zwycięstwa? Ufamy Tuskowi jak mało komu, wyborcy doceniają jego ogromną pracę nad sobą, którą wykonał. Jest sympatyczny, otwarty, ale jednocześnie poważny, odpowiedzialny. Ma znakomite relacje z ludźmi, umie słuchać, świetnie odgaduje emocje. To dziś w pełni dojrzały polityk.

Jest tego jeszcze więcej, ale miejsca brakuje - i tak dostaliście końską dawkę.

Diagnoza pisana ręką laika: silna mania prześladowcza połączona z niezrealizowaną potrzebą poddaństwa i natychmiastowej sławy.

Lekarz zaraził się od pacjenta?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 8:50, 14 Gru 2007    Temat postu:

Obok pań Kruk i Szczypińskiej przemkła się Fotyga. Dla pani psycholog powinien to być najlepszy przypadek. Szkoda też, że nie było ze strony przeciwnej - pani Pitery....

A tak więcej uwag do wywiadu (ew. pań) nie mam! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:14, 29 Gru 2007    Temat postu:

A jednak sfinansujemy prymasowi Glempowi marzenie życia. Po długich zabiegach posłom udało się obejść prawo i Kościół dostanie swoje 30 mln złotych. Czego nie zmógł PiS, dokonała... Platforma Obywatelska.
W przedświątecznym zamieszaniu umknęło to wszystkim poza "Trybuną", która 21 grudnia pisała tak:
Kościołowi po trzech latach starań uda się dobrać do państwowej kasy i dofinansować publicznymi pieniędzmi budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Sejm przegłosował wczoraj udzielenie biskupom 30 mln zł dotacji. (...) Tym razem dotacji nie uda się zablokować – kościelni i rządowi prawnicy zadbali o to, by tego fragmentu ustawy budżetowej nie można było zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak tej sztuki dokonano? Oddajmy głos Zbigniewowi Chlebowskiemu, który 18 grudnia powiedział w Sejmie:
Ostatnia kwestia to zarzuty formułowane przez panią poseł Błochowiak (...). Chodzi o to, jakoby posłowie Platformy Obywatelskiej byli za finansowaniem Świątyni Opatrzności Bożej. Chciałbym powiedzieć bardzo wyraźnie, że to jest nieprawda. Wyraziliśmy zgodę na dofinansowanie przedsięwzięć w sektorze kultury i dziedzictwa narodowego, w tym na budowę muzeum prezentującego wkład Kościoła katolickiego w dzieje Polski. (...)
Chciałbym również kolegom z Lewicy i Demokratów przypomnieć, że nic wielkiego się nie dzieje, bo (...) wspieraliśmy inne przedsięwzięcie w dziale: Kultura i zabytki, mianowicie prace remontowe w zespole monasteru w Supraślu. To też jest kościół, to też jest tego typu przedsięwzięcie.
No cóż, przyznać trzeba, że takiej obłudy i odwracania kota ogonem nie było nawet za PiS. Jednak strategii tej nie wymyśliła Platforma, tylko metropolita warszawski, abp Kazimierz Nycz.
To on ogłosił, że na polach wilanowskich powstanie wcale nie Świątynia Opatrzności Bożej, tylko... Centrum Opatrzności Bożej, instytucja bynajmniej nie religijna, ale... kulturalno-naukowa.
Sytuacja dojrzała do tego, by w Warszawie powstało narodowe centrum jednoczące wszystkich Polaków. Rozwój Kościoła i narodu stanowi w Polsce jedność.
Ciekawy pogląd. A więc, zdaniem księdza arcybiskupa, nie ma w Polsce żadnych protestantów, prawosławnych, muzułmanów, ateistów ani żydów. Jest tylko Kościół katolicki.
"Świeckie państwo" w wykonaniu Platformy Obywatelskiej wygląda więc jak na razie frapująco. Ani PiS, ani LPR nie udawały się tak niskie pokłony wobec Kościoła katolickiego, jak rzekomo liberalnej Platformie.



Sądzę że polscy książęta kościoła (biskupi kościoła katolickiego) będą mieli swoje grobowce niczym w Watykanie. Chcą za życia wybudować miejsce gdzie ludzie będą się do nich modlili. A nazwa inwestycji pozwoli na wieczne finansowanie z kasy państwowej Amen.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 11:24, 03 Sty 2008    Temat postu:

Szara eminencja PiS
Ma ogromne parcie na szkło i na sejmową mównicę
Teraz znowu zabłyśnie.
Gwiazda PiS. Czuje się zaszczuta jak Barbara Blida. Chce ją zniszczyć wszechobecny "układ”. Beata Kempa, sycowianka, była wiceminister sprawiedliwości, ulubienica i prawa ręka Zbigniewa Ziobry.
Ukończyła prawo administracyjne na Uniwersytecie Wrocławskim. Aktywnie działa w Kole Prawników Katolickich. Przez 15 lat była kuratorem dla dorosłych.
Pierwsze polityczne kroki stawiała w sycowskiej radzie miejskiej. Poszła tam z nienawiści do burmistrza Stanisława Czajki (PSL), który rządzi miasteczkiem przez cztery kadencje. Nigdy nie zapomniała mu, że w urzędzie nie dał jej wymarzonej pracy.
– Musiałam szukać pracy poza miastem – skarżyła się lokalnemu dziennikarzowi.
Postanowiła rozwalić układ od środka i w 1998 r. została radną Sycowa.
– Bardzo agresywnie atakowała burmistrza – mówi jeden z ówczesnych radnych. W 2002 r. sama postanowiła zostać burmistrzem. Przegrała w drugiej turze. W kampanii powtarzała jak katarynka, że za wszystkim, co złe w mieście, stoi "sycowski układ". Sprawdziliśmy – w okresie, w którym radną była Kempa, żadną sprawą, w którą zamieszane byłyby władze miasta, nie zajmowała się prokuratura, a jedyna sprawa sporna to budowa hali sportowej, która kosztowała dwa razy drożej, niż planowano.
Beata Kempa również wtedy często wspominała o spisku. Oczywiście spiskował sycowski układ, a wszystko po to, żeby ją "upokorzyć". Pikietowała pod szpitalem, manifestowała na ulicach Sycowa. Mieszkańcy uważali więc, że jest oddana im całym sercem. Tylko nieliczni widzieli w jej wystąpieniach populizm.
Gdy w maju 2006 r. zadomowiła się w Ministerstwie Sprawiedliwości, w sycowskim urzędzie zaroiło się od kontrolerów. RIO, urząd wojewódzki, NIK. Kempa mówi, że nie miała z tym nic wspólnego...
W razie czego jest kobietą
Sycowianie długo mówili o niej – nasza radna. Do czasu. Kabaret Klika występujący podczas dożynek w Sycowie za przedmiot żartów wziął sobie Ziobrę i Gosiewskiego. Kempa nie wytrzymała. Wskoczyła na scenę, wyrwała artystom mikrofon i krzyknęła: – Jeszcze dzisiaj możecie się bawić, jeszcze dzisiaj burmistrzem jest mój przeciwnik polityczny, który wam wypłaci honorarium. Bawcie się, bo już jutro może być za późno.
Sycowianie wygwizdali ją wtedy, a kabareciarze zażartowali, że może chce, by wyprowadzono ich w kajdankach ze sceny.
Zbigniew Ziobro – bożyszcze Kempy. "Zaszczutemu przez komuchów", gdy Julia Pitera zgłosiła wotum nieufności wobec ministra, gorąco deklarowała:
– Panie ministrze! Będę z panem do końca.Uwielbiała też Marcinkiewicza. Dopóki był premierem, gdy jednak zastąpił go Kaczyński, stwierdziła, że Marcinkiewicz był niekompetentny.
Dziś wiesza psy na Kazimierzu M. Ujazdowskim, a to właśnie on uczył ją pracy parlamentarnej i to on namówił ją, by startowała w wyborach z list PiS, bo ona chciała wstąpić do PO. Jej drugim PiS-owskim protektorem był Przemysław Gosiewski. Podobno zachwycił się nią, gdy krzyczała do Piekarskiej zgłaszającej poprawki do ustawy o CBA, że broni układu.
– Tak, budowa IV Rzeczypospolitej wymaga rozliczenia republiki kolesiów. Tak, to koniec dyktatury przestępców w białych kołnierzykach!
Wtedy to Gosiewski wsadził ją do nadzwyczajnej podkomisji CBA. To ona była największą zwolenniczką zakładania przez ludzi Kamińskiego podsłuchów.
W Sejmie słynie z tego, że gdy już brakuje jej argumentów, a słowo "układ" powtórzyła dziesięć razy, robi oburzoną minę i mówi, że przecież jest kobietą i należy jej się szacunek.
Specjalistka od klawiszów
W Ministerstwie Sprawiedliwości Beata Kempa miała zajmować się więziennictwem.
– Osoba skrajnie niekompetentna – ocenia wieloletni funkcjonariusz służby więziennej. Jej twarz musiała otwierać każde forum penitencjarne. Tam chwaliła się sukcesami. Mówiła, że dzięki "jej" rządowi do służby walą drzwiami i oknami nowi funkcjonariusze, a ci, którzy już są w służbie, dostali podwyżki.
– Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej – mówi jeden z wychowawców więziennych.
– Funkcjonariusze uciekają, mamy niezapłacone od miesięcy zanadgodziny, a nasze pensje można spokojnie nazwać głodowymi.
26 marca 2007 r. strażnik z sieradzkiego zakładu karnego, Damian C., ostrzelał samochód policyjny, w wyniku czego zginęło dwóch policjantów, a więzień i policjant zostali ranni. Nieudolnie prowadzona akcja ratunkowa spowodowała, że pomoc do ciężko rannych dotarła dopiero po dwóch godzinach.
– Sytuacja w jednostce została perfekcyjnie opanowana, te dwie dramatyczne godziny nie zaburzyły jej pracy. To był absolutny, niewyobrażalny przypadek, którego nie można było przewidzieć – zapewniała po zdarzeniu Kempa w mediach.
Wielokrotnie powtarzała, że nie pozostawi tej sprawy, że wyciągnie wnioski. Wyciągnęła.
– Poprosiłam w Sejmie, aby uczcić pamięć poległych policjantów minutą ciszy i w ten sposób łączyć się w bólu z rodzinami.
To niejedyna reakcja Kempy. Trzy tygodnie po strzelaninie w Sieradzu dyrektor generalny Służby Więziennej, płk dr Jacek Pomiankiewicz, wezwał wszystkie jednostki do udziału we mszy pojednawczej.
Delegacje funkcjonariuszy ze wszystkich zakładów karnych jechały na mszę specjalnie podstawionymi autokarami. Na przykład z Zakładu Karnego w Łupkowie (gmina Komańcza) na 500-kilometrową wyprawę wybrały się cztery osoby. Za państwowe pieniądze. Potwierdziliśmy bowiem, że koszty przewozu pokrywał Zarząd Służby Więziennej. Tymczasem funkcjonariusze więziennictwa od dłuższego już czasu nie dostają należności za nadgodziny. Tych nadgodzin jest w całej Polsce ponad 2 mln (!). Średnia pensja klawisza to 1,1-1,3 tys. zł. Kempa jednak zareagowała na incydent w Sieradzu...
Reorganizacja po swojemu
Ambitne plany Kempy przeprowadzenia reorganizacji w więziennictwie, czyli obsadzenia stanowisk swoimi ludźmi, spełzły na niczym, gdy PiS przegrało wybory. Kempa zaczęła wykonywać nerwowe ruchy.
I tak 11 listopada prezydent mianował dwóch generałów. Byli to funkcjonariusze Służby Więziennej. To, że nie czekali na ów awans tak jak inni funkcjonariusze, jest niczym w sytuacji, gdy jeden z nich jeszcze chwilę temu był... majorem.
Poza tym posypały się nominacje na kierownicze stanowiska. I tak szefem wydziału nadzoru i kontroli został człowiek, którym jeszcze niedawno zajmowała się prokuratura.
Obecnie podpułkownik, a jeszcze niedawno kapitan Adam Zaremba był zastępcą dyrektora Aresztu Śledczego na warszawskim Służewcu. W skrócie można powiedzieć, że ów dyrektor poświadczył nieprawdę, sfałszował dokumentację i coś tam zachachmęcił przy amunicji.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów. "(...) Stwierdzić trzeba, że zachowanie w/wym. wypełnia ustawowe znamiona określonego w art. 271 kk przestępstwa", napisała prokurator Krystyna Krysiak. Wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Niedługo potem władze służby więziennej ukarały dyrektora... awansując go na stanowisko specjalisty w Wydziale Inspe-kcji Centralnego Zarządu Służby Więziennej ze znacznie wyższą pensją niż wcześniej. Otrzymał też trzypokojowe mieszkanie na warszawskim Mokotowie, które ponoć już zamienił na większe.
Przed odejściem Kempy nazwisko Zaremby znalazło się na biurku dyrektora generalnego z "zaleceniem" mianowania go na stanowisko szefa wydziału nadzoru i kontroli. Dyrektor Pomiankiewicz co prawda był zdziwiony, ale warto było się liczyć się z "zaleceniami", bo zbliżał się 11 listopada i nominacje na generałów. Adam Zaremba szybko został szefem wydziału nadzoru i kontroli. Pomiankiewicza mianowano na generała.
W dokumentacji Zaremby nie ma nawet śladu po postępowaniu prokuratorskim.
Czym w więziennictwie jeszcze zasłynęła Beata Kempa? Organizowaniem kaplic w zakładach karnych. W Wadowicach w tym celu zlikwidowała świetlicę. W wadowickim więzieniu jest o 120 więźniów więcej niż miejsc. Teraz nie mają także świetlicy...
Najuczciwsza
Beata Kempa będzie badać sprawę aresztowania Barbary Blidy. Mówi, że tylko ona będzie naprawdę uczciwa.
Tymczasem okazało się, że dzięki podsłuchom także jej korupcyjnymi propozycjami zajmuje się CBA. Podobno miała obiecać ustawienie prokuratorów i umorzenie śledztwa przeciwko doktorowi Mirosławowi G.
– Jestem tak samo przedmiotem brutalnych ataków jak Barbara Blida – grzmiała z sejmowej mównicy.
Zbigniew Ziobro jednak nie krzyknął:
– Pani minister! Będę z panią do końca!
Ani nikt inny.

Mój komentarz
Jeśli jest taka zaszczuta to dlaczego nie zrobi tego co śp. pani Blida?
To mamy już trzy gwiazdy PiSu Nelli i B. Kempa. I A Fatyga z takim zespołem gwiazd PiS może startować w mistrzostwach: ? (chyba tylko własnej partii) ażeby te gwiazdy nie robiły pod siebie dobry Bóg dał im o jedną fałdę w mózgu więcej niż kurom.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:59, 03 Sty 2008    Temat postu:

widzisz. ta pani przyznała,że szczuto Blidę.
czyżby rozłam w PiS?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:44, 29 Sty 2008    Temat postu:

"GW": z braku pieniędzy od czterech lat rządowa agencja wyprzedawała rezerwy żywności zgromadzone na wypadek klęsk. I wyprzedała je niemal do zera.
Zapasami żywności i innych strategicznych produktów (leków, paliw) zarządza Agencja Rezerw Materiałowych podlegająca ministrowi gospodarki. ARM skupuje pszenicę i półtusze wieprzowe, rozmieszcza w różnych rejonach kraju (na ogół w prywatnych magazynach i chłodniach), płaci co miesiąc za przechowywanie i co jakiś czas wymienia. Agencja pomaga też rolnikom - po powodziach w latach 1997 i 2001 błyskawicznie rozdała im za każdym razem 200 tys. ton ziarna pszenicy na ponowne obsianie pól.

Ale od czterech lat ARM systematycznie wyprzedaje rezerwy żywości, by zdobyć pieniądze na swoje utrzymanie i przechowywanie pozostałych zapasów - leków i paliw. Do 2004 r. w budżecie na potrzeby Agencji wpisywano ok. 200 mln zł rocznie. Od czterech lat ARM nie dostaje jednak pieniędzy od państwa. Wielkość rezerw i ich rozmieszczenie są tajne, ale "Wyborcza" dowiedziała się, że Agencja doszła do ściany - mięsa nie ma już w ogóle, a zapasy zboża wystarczą najwyżej na jeden dzień.

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, któremu podlega ARM, nie odpowiedział na żadne pytanie dziennika dotyczące zapasów żywności.

USA mają rezerwy zboża i mięsa dla obywateli na pół roku, a Niemcy na trzy-cztery miesiące, podaje "Gazeta Wyborcza".


I co w ciągu tych dwóch lat te tłuki zrobiły? Rozdali wszystko po uważaniu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:12, 30 Sty 2008    Temat postu:

A Szwajcaria na 10 lat.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły, Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin