POLITYKA 2o

Gość

Piszę te słowa na godzinę przed najważniejszym w tym roku głosowaniem w naszym kabaretowym Sejmie. Dziś – pożal się Boże – nasi „wybrańcy” narodu zadecydują o ratyfikacji „traktatu lizbońskiego”. Owego wyjątkowego sukcesu Lecha Aleksandra wspomaganego przez rozmowną i roztańczoną niczym nasz bożonarodzeniowy karp sfotygowaną minister od dyplomacji. Znana była ongiś dykteryjka o dwóch góralach, którzy w drodze na targ zjedli żabę ilustrująca nasze polskie bitwy o pietruszkę. Taka bitwę o pietruszkę mieliśmy w ciągu ostatnich kilku tygodni. Dziś tylko Jarosław Coraz Mniejszy wspierany przez różne Sobeckie czy Macierewicze próbuje w strachu przed klątwą tatulka , tego bezdzietnego ojca Radipiernika z Torunia opierać się powszechnej opinii polskiego społeczeństwa (65% za ratyfikacją traktatu) używając jako argumentu fakt, że rzekomo w tradycji chrześcijańskiej dzień pierwszego kwietnia jest rocznicą urodzin Judasza (takie dictum można było usłyszeć dzisiaj z sejmowej trybuny wraz z przepowiednią „obwieszenia się” tegoż Judasza to znaczy tych, którzy dzisiaj zagłosują za przyjęciem ustawy o ratyfikacji traktatu przez prezydenta). Ot, a tak dla odmiany być może wreszcie poprztykali się bliźniacy, ów byt polityczno-biologiczny.
Należy mieć nadzieję, że coś się jednak w naszym sejmowym cyrku zmieni. Oby tylko najważniejszym nie było pytanie: po jakiego grzyba zjedliśmy tę ŻABĘ ???
Będąc jednak organicznym sceptykiem, nie wierzę w solenne zapewnienia polityków (i to z żadnej ze stron naszej sceny politycznej) szczególnie gdy wysłuchałem najgłupszej chyba dzisiaj perory Karola Karskiego, któremu chyba diabeł pozamieniał kartki przemówienia, gdyż mówił „toczka w toczkę” to co „platformersi” wykładali przez ostatnie tygodnie.
Pozdrawiam serdecznie i ... chyba dam sobie juz spokój z komentowaniem naszej skrzeczącej niemiłosiernie rzeczywistości.

Gość

Ojgyn, a czemuż to nie?! Nie zarzekaj się. chcesz nam odebrać tą jedną satysfakcję, że możemy się z Nich - przynajmniej - czasami pośmiać?!
A popatrz tylko, jak wydarzenia szybko następują.
Jarosław nie wnikając już czy Większy czy Mniejszy został obłożony, poniekąd, ekskomuniką Ojca Rydzyka!
Tak sobie myślę, że jedyną dobrą strona dla Giertycha odejścia na aut polityczny jest brak konieczności klękania przed w/w Ojcem.. chociaż, kto wie. Musi przecież dbać o klientelę, która najwyraźniej zahacza o kręgi radiomaryjne.

Jaga

Gość

Widzę Ojgynie... że miewasz identyczne nas-troje Mr. Green

POŻYJEMY I PO zobaczymy, czy (poso-baczymy Mr. Green

)

Gość

Gość

Ojgyn, miło, że zajrzałeś... Dalej poczytaj w Dziale Administracyjnym, w
"Po co, na co, dlaczego".
Dalej działamy normalnie!!!!
Nie damy się.

Jaga

Gość

Mam nadzieję, chociaż zauważyłem coraz więcej naprawdę nawiedzonych i do tego ordynarnych "forumowiczów" na różnych forach.
Staję sie to nieco drażniące kiedy brak argumentów zastepują inwektywy.
A może to przemozny wpływ naszych -pożal się Boże-pisuarowych politykierów (bo przecież nie polityków!).
Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślacych
Ojgyn

Gość

Jeżeli też coś takowego zauważyłeś, Oygynie, na naszym forum, to toto to
się poprawi.
Jest takie przysłowie, że najlepszą nauką jest uczenie się na błędach, a nie na wymysłach lepszości. Podle mnie nie ma na świecie żadnego prawa (przyrodniczego), które by mogło dawać inny wynik niż daje. A wynika to z tego, że zostało sprawdzone, czyli nie od niego innych możliwości.
A to wynika z tego, że poprzednicy czy ci co je wymyślali, już te błedy popełnili.
Dołożę starań i będę chciał, aby tak nadal było. Czyli aby na forum byłop jak najmniej zmieniania tematu, pisania w temacie nie na temat, (obok tematu - tak), a inwektywy..., A INWEKTYWY całkowicie powypadały z forum.
Panesz.

Gość

Panesz!
Jestem zbudowany. Coś zupełnie nowego chociaż ... nie tak do końca. ale zobaczymy!
Pozdrawiam i "do juzaś!"