POLITYKA 2o

Gość

Coraz bliżej, z coraz to większym przyspieszeniem zmierzamy do kolejnych wyborów. Oby tylko nasz wybór nie był tylko na kilka lub kilkanaście miesięcy.
Bardzo mądre pytanie zadał niedawno znany publicysta Roman Graczyk:
„Czy demokracja jest odporna na sytuacje, gdy funkcjonariusze odwołują się do elektoratu przepełnionego lękiem, frustracją, ksenofobią? Co z demokracją, gdy lud „źle myśli”, gdy wybiera opcje dla siebie niebezpieczne i niekorzystne?”
Nasi znani, częściej z gorszej aniżeli lepszej strony, politycy zachowują się jak gwiazdy filmu czy muzyki rozrywkowej. Wywołują naprawdę wielkie emocje, są wielbieni i znienawidzeni jednocześnie, ale przyciągają tłumy (choćby tylko te w ciasnych moherowych beretach). Samego Jarosława Wielkiego przyrównać można do papryki chili – kocha się go albo z całego serca nienawidzi. I furda to, że ma mentalność smacznego skądinąd drobiu bo przecież nie o nim myślał Wyspiański twierdząc, że „...nie polezie orzeł w gówna”, prawda? Ale, co tam.
Już parę dni temu okazało się, że dawne, o negatywnych konotacjach a szeroko spopularyzowane hasło pierzastego Jarosława Wielkiego: „teraz .. my!”, odnosi się nie do dawnych formacji rządzących lecz jest wdrażane najbardziej i najskuteczniej właśnie tu i teraz, i to przez tych, którzy to rzekomo kiedyś piętnowali jako mocno naganne. Karłowaty lecz bardzo, ale to bardzo pazerny na władzę przedstawiciel jednego ze smaczniejszych gatunków drobiu, stworzył w ostatnich dniach piękne stadko wiceministrów z których niejeden nawet nie wie co będzie tam robił, co mógłby tam w ogóle robić ze swoimi mizernymi, szczątkowymi kwalifikacjami. Ważne natomiast jest by wierni i spolegliwi (takie cholernie ostatnio modne słowo aczkolwiek o zupełnie innym niż stosowane znaczeniu) służalcy sprzątający w tym „pisuarze” załapali się na sam koniec nieszczęsnej dla Polski kadencji tego żałosnego cyrku zwanego Sejmem, na piękne odprawy i możliwość umieszczania w swoich CV na przyszłość, że byli podsekretarzami stanu, wiceministrami. Prawda, że to pięknie brzmi, zwłaszcza w sytuacji, kiedy nie ma się zupełnie czymś konkretnym pochwalić ?
Ale, jak to mówią szczególnie wyszczekani parlamentarzyści od siedmiu boleści, to jest tylko pryszcz. Polska nie chce wpuścić do kraju przedstawicieli OBWE w obawie przed zdemaskowaniem różnych możliwych do popełnienia nieprawości podczas kampanii wyborczej. Rzekomo bezpłodna intelektualnie minister Fotyga będzie jeszcze pertraktować i konsultować, ale wynik jest do przewidzenia. Porównywano naszego pierzastego Jarosława Srogiego do Putina ujmując tym samym dużo ... Putinowi, który z uśmiechem na twarzy zgodził się na obserwatorów, mało tego, sam ich usilnie zaprasza na wrześniowe wybory do rosyjskiej Dumy. Jest jednak jeszcze w tym kraju coś pocieszającego. Może się i PiS kojarzyć się niezwykle sympatycznie (???), Tak, tak ... jeżeli się do tego skrótu sprowadzi nazwiska Przybylik i Sianecki bohaterowie TVN-owskiego „Szkła kontaktowego”.

Gość

Bardzo trafnie podsumowałeś okres KACZYNIZMU chociaż muszę przyznać że niektóre fragmenty Twojej diagnozy pasują również do innych opcji politycznych, nie mniej jednak kaczynizm celuje w obłudzie i perwersji . Natomiast w kwestii demokracji to akurat tą kwestie ten znany nielot rozwiązał w sposób iście Stalinowski powołując swoją gwardię pod zakamuflowaną nazwą CBA za czasów pewnego niemieckiego polityka taka formacja nazywała się to ni mniej ni więcej jak Geheime Staatspolizei.

Gość

Wszystko to rzeczywiście prawda !!!
Pyrsk

Gość

Tak to wszystko prawda tyle że to nie wszystko o tej kaczej trupie.

Gość

Tak, to nie wszystko, bo tego nie jest w stanie razem do "kupy" poskładać ani stu amerykańskich stolarzy !!!

Gość

"Wierzę w powstanie »wielkiej koalicji« PiS-PO
Wierzę, że ta wielka koalicja może powstać, ale jest jeden warunek - musi zwyciężyć PiS - oświadczył J.Kaczyński. Jego zdaniem, w innym wypadku powstanie koalicja PO-LiD, która - w opinii premiera - jest "bardzo złym pomysłem dla Polski".
Premier chciał opisać III RP oczami "zwykłego Polaka

Oczami zwykłego Polaka to kaczor jest bardziej niezwykły niż UFO nad moim miastem.
W jego przedwyborczym orędziu kolejny raz straszy Polaków odszedł już od pomysłu na stan wojenny to teraz straszy że nie wejdzie do układu jeśli jego grupa przerżnie wybory jeśli wygra pis i będzie kolejny raz stawiała warunki nie do spełnienia to i owszem bo jak nie to jeśli wygra to powróci do idei paktu stabilizującego z jego licznymi aneksami czyli dryf w niewiadome ale za to z kaczorami dryfujcie sobie gdzie chcecie ja wolę zatonąć ale bez kaczek.

Gość

przez te słowa to musiałem czyścic dywan bo mi kanapka upadła i to majonezem na doł.
tego naszemu premierowi darować w stanie nie jestem

Gość

To trzeba było majonezem posmarować odwrotną stronę kanapki!

Gość

jest to jakas koncepcja

Gość