POLITYKA 2o

Niezależny

Od wielu lat konsekwentnie realizowana była polityka, prowadząca do ekstremalnych sytuacji wynikających z dwubiegunowego przedstawiania kwestii dokołaaborcyjnych, gdzie dla zwolenników środka zabrakło miejsca: właściwie to ten środek MIAŁ całkowicie zniknąć.
Tak oto albo jesteś miłośnikiem aborcji, człowiekiem o zbrodniczych cechach, zwyrodniałym moralnie, albo świętym za życia i "za życiem". Tymczasem zaś grupa środka jest w polskim społeczeństwie, tak mi się wydaje, najliczniejsza. PRAWO DO CZEGOŚ nie oznacza przecież, że wszyscy czy większość będą z niego korzystać; prawo do czegoś uspokaja obywateli, bo gwarantuje im DOKONANIE WYBORU. Niemalże jednocześnie pojawiło się zagadnienie klauzuli sumienia -lekarze, farmaceuci - a niepojąca wydaje się także walka tego rządu z antykoncepcją: poprzez utrudnianie zaopatrzenia się w konkretne środki, no może poza prezerwatywami... choć te też chowane są gdzieś z dala od oczu klientów aptek i sklepów.

Uaktywnili się "życzliwi": "przecież miała większy brzuch, to co się stało, na pewno była w ciąży", itd. Ukuto termin "turystyka aborcyjna", obraźliwy w wymowie, ale tak, to także stosunkowo nowe zjawisko, głównie dotyczące zamożniejszych, biedniejsi z kolei posuwają się do samookaleczeń, zażywania środków niewiadomego pochodzenia i działania, a w czarnej strefie uaktywniły się osoby zarabiające na nielegalnym przerywaniu ciąży, co odbywa się często w skandalicznych warunkach sanitarnych, o opiece "po" nie wspominając.

Mamy tu też różnego typu pośredników, wielu z półświatka: dalej mogą być szantaże, zastraszanie, werbowanie do... (tu można dopowiedzieć wszystko). Szału demograficznego nie widać, a sytuacja w pandemii sprzyja postawom pełnym lęku o przyszłość (zdrowie, praca, itd.). Nie ma w tym wszystkim niczego opiekuńczego -ze strony państwa -, są za to kary, represje i upośledzenie i tak już upośledzonych ekonomicznie czy psychicznie wyczerpanych ludzi. Na dokładkę mamy KK, jego hierarchów, ale i zwykłych księży, którzy stawiają sprawy na ostrzu noża nic w zamian nie oferując... oprócz religii w szkołach; kosztem dużych pieniędzy, kosztem lekcji chemii i biologii oraz innych przedmiotów. Podłością jest to że nawet małe dzieci oglądają foto zakrwawionych płodów, plakaty oraz bilbordy i dziwne samochody oblepione dziwnymi treściami, co nigdy nie powinno się znaleźć w przestrzeni publicznej, o niektórych podręcznikach nie wspominając. Konsekwencji tego wszystkiego nie sposób wyliczyć i to właśnie sprawia, że obywatele chcą i wyrażają swój słuszny sprzeciw.