POLITYKA 2o

Gość

Dyżur mam jakiś, czy co!
Kawy nie robię, bo wczorajsza się zmarnowała!
Niebo równo szare, więc zdjęć też nie będzie!
Chyba jeszcze pójdę dospać.....
Tylko spojrzę - przynajmniej! - na te czekoladowe ptysie Młodej.....
Mmmmmmm.......
No to może jednak zrobię sobie tą kawę!

Pozdrawiam Was,
Jaga

Gość

A ja się podziębiłem na tym deszczu wiosennym. Trochę pomogły przedłużone imieniny Zośki, ale nie do końca. Za to kawa dzisiaj smakuje rozkosznie. Nie! na pączka nie popatrzę.

Miłego dnia! Kawosze! Mr. Green

Gość

Witam wszystkich. Jaki dyżur Jaga Ty myślisz że dopiero wstałem ? jestem już po drugiej kawie. Powiem Wam tylko żeby nie wyszło że narzekam ale mam obecnie kocioł pracujemy również w Toruniu a ja jak szachowy goniec nie wiem gdzie mam być trudno ten żywioł nawet opanować, ale cóż godziłem się….. za to muszę szczekać nie mam nawet czasu dłużej być na forum. Panesz na przeziębienie podobno dobra jest gorąca woda w połowie szklanki dwie łyżki cukru i jeżeli jest jeszcze miejsce to do pełna spiryt. 2 man down

Gość

Zauważyłem, że nie zauważyłem Double51! Gdzie On się podziewa?
Czyżby nikt mu nie zaparzył... i się obraził? :?b

Gość

Obraził się, tydzień dyzuru porannego przy parzeniu kawy a tu ani dziekuję.

Gość

Nie, prawda jest znacznie prostsza: W51 tyrał przez kilka weekendów na działce, a teraz rozstawił sobie leżak, i opala się! No, może nie w tej chwili...

Jaga

Gość

A może o tej porze, o której piszesz, Jago, jeszcze tyra i opracowuje statut PPRoz-u. Albo odpczywa na Malediwach!
Tak czy siak. Wstawać! I kawka i na... grzybki! Dziś sprawdzę, czy są, i czy to prawda. Mr. Green

Gość

Ekor

Jak wiesz z szeregu dyskusji ja się ... raczej nie obrażam, a to ze zaniemówiłem sprawił .... skalniak Jagi Shocked

i dlatego.... zintensyfikowałem prace na mojej posiadłości. :P aby trochę przynajmniej dorównać. d'oh!

Panesz

Statut ... leży, ;) bo jak sądzę z rozwoju wydarzeń, bedzie potrzebny dopiero za jakieś ... dwa lata :cry:, zresztą co nagle ...to po diable.
Co do Malediwów, zmieniłem opcję na ...Bora-Bora Very Happy

Słowo "double" ma różne znaczenia a co znaczyło w moim przypadku?

Pozdrawiam :?b

Panesz-ałtlałt · Gość

G.W. Bush (George Walker Bush) - czyta się gdżidalbjubusz,
a jak czytasz siebie?

Gość

W51 - faktycznie Jaga z tym ogródkiem skalnym poprzeczkę ustawiła dosyć wysoko. Podejrzewam ze jest to forma dopingu dla mężczyzn aby zabrać sie do pracy. Dobrze że dla mnie ogródek skalny kojarzy się ze stolikiem wśród skał na którym stoi zmrożone piwo i nie ma szans aby coś tam urosło.
Pozdrawiam.

Gość

No i powiedzcie, gdzie ten Ekor zawlókł sobie stolik z piwkiem, zupełnie nie rozumiem!

Ale wspomnienia budzą się zaraz, nieproszone - najwyższe, nie tyle piwko, ile winko, piłam w pobliżu bazy olimpijczyków, nad Ałma-Atą... Wcale nie dziwię się, że oni mają po tych treningach taką formę - tam,oprócz kamieni, i potoków górskich, nic nie ma! Chociaż, to było dawno, może już coś jest...Pamiętam też taki stary, pordzewiały, zdezelowany wyciąg - ale nawet to nas nie odstraszyło! Silną grupą wciągnęlismy na te wysokości jednego wielkiego melona na zakąskę i kilka butelek wina... Widocznie Ekor też lubi sobie tą prostą przyjemność uatrakcyjnić! Very Happy

Dablju51 - brzmi dobrze i swojsko! Mr. Green

W51, pociesz się, że w Dziupli to wszystko znacznie gorzej wygląda! Ziemia, woda, czas...wszystkiego brak. Very Happy

Panesz, grzybków jeszcze nie ma, ale konwalii - całe pola, tylko jeszcze nie całkiem rozwinięte, zimno! No i poziomki kwitną na potęgę! Szykuję się, żeby je w tym roku dopaść we właściwej porze.

Pozdrawiam, Jaga

Gość

Czekanie na poziomki......

[link widoczny dla zalogowanych]

....i na jagody.....

[link widoczny dla zalogowanych]

A to obrzymie, stare olchy, wyższe od najwyższych sosen, porastające brzegi meandrów Zalewu

[link widoczny dla zalogowanych]

Trochę zimno, trochę padało....ale co to szkodzi!!!! Było pięknie, powietrze pachnie, wszystko się zieleni, jednym słowem /trzema!/:
Las czeka na Was!

Jaga :?b :?b [/url]

Gość

Jaga. Jest tak, jak na obrazkach, ale. Natrafiłem na kilka maślaków, a podgrzybki chyba któś wyzbierał lub rosły nie tam, gdzi ich szukałem. O prawdziwkach... też słuch zaginął! Takie majówki nie bywają robaczywe!Ale za to na obiadek były ziemniaczki, niestety z Majorki lub Minorki w sosiku mniam-mniam!
Skalniaczka nie założę, bo szkoda kamieni, które by się utopiły, a i roślinki by wygniły. Myślę na odwrót. Wkopać się w ziemię, tylko że to być może większa inwestycja niż skalniaczek. Mr. Green

Gość

Panesz. Bladym świtem, przed wyjazdem z Dziupli, poleciałam szukać maślaczków. Mam w pobliżu takie maślaczkodajne tereny, że można kosą kosić, tyle, że głównie z wkładka mięsną, robaczywe. Nic. Pod dębami, gdzie potrafi na raz wyrosnąc po kilkanaście prawdziwków - nic. Podgrzybki sobie odpuściłam, to jeszcze inny kawałek lasu. Chyba u nas było za sucho!!!
Ale na jesieni sobie odbiję.

Pozdrawiam, Jaga

Gość

U nas chodzą słuchy, a słyszałem już od niejednego, że są podgrzybki i borowiki, ale nie mialem szczęścia ich znaleźć. Widocznie rosną w specjalnie wyznaczonych miejscach! Wystarczy o stopień większa temperatura lub wilgotność i... wiedzieć gdzie to jest. A i tak miałem szczęscie, że ktoś niedokładnie pozbierał maślaki, więc były na sosik.
Pierwsze grzybki na wiosnę nie są robaczywe, bo nie ma jeszcze tych owadów, co je zasiedlają. Ale wcześniejszy wysyp świadczy, że wysypu nie będzie i trzeba będzie równo cały rok zbierać po kilka i kilometrów narobić! Mr. Green