POLITYKA 2o

Incognita

Nooo...ja myślę Super

w końcu mrówki nie takie straszne ....
hmmmm.... Mr. Green

a grzybobranie... Hurra

Jago...chyba spuściłaś ze smyczy ognistego smoka....

wkleję tu moje zwierzenia... (nie dokleję już komentarzy Ups

) grzybobraniowe....a niech tam... Ya winkles

Dzieńdobry Państwu!!!!
Pojechałam w te plenery...pojechałam i od razu zajęłam się produkcją kawy, zaległej...
no i coś Wam opowiem...
Moja ulubiona druga połowa poszła sobie wypróbować nową męską zabawkę na łące za domem... dla takich co im w głowie brzydkie myśli dodam, że to kosiarka...taka z trójzębem...chaszcze tam rosną...
Poszłam tam z tą kawą bo hałas ono narzędzie czyni niemożebny i słychać mnie było chyba w całej wsi , na tej łące nie...no to poszłam...
Dałam tę kawę tej połówce a ona ( ta połówka) mnie za rękę i dawaj ciągnąć w wysokie trawy i pobliskie krzewy...
Ja w ubraniu w zasadzie wizytowym ( jeszcze nie przebrana) w klapkch na nogach...miałam protestować, ale myslę sobie, że wleczonam tam w "uczciwych zamiarach" o ile rozumiecie co mam na myśli... więc nie zdobyłam się na protest...z różnych przyczyn...te plenery...
A tu moje szczęście hałaśliwe pokazuje mi paluszkiem pod trawką ....
stado czerwonych kozaków...uzbierałam tylko tyle ile mi się w dłonie zmieściło.
Połówka wzięła resztę...
Kto tu mówił, że grzyby się kończą??
Na drugi dzień...niedziela...jak tylko słonko zaświeciło poszłam tam spowrotem, bo odkryłam też stado pieknych muchomorków...chciałam je upolować obiektywem...i przyniosłam kozaki i podgrzybki, też tylko tyle ile weszło w dłonie bo ja się na błędach nie umiem uczyć i oczywiście nic sobie na ewentualne znaleziska nie zabrałam.

Gość

Jestem , jestem dziewczyny. A mrówki ....to i owszem , owszem.
Zwłaszcza że;
Najmilsza amplituda;
Od uda do uda.

Ale też pamietam;
Kocham cię różo, chcę dla ciebie polec.
-Dobrze , słowiku- i nadstawia kolec.
Oczywiście J. Sztaudynger

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdro.... Partyman

Piosenka- słowa zaprzyjaźnionego satyryka... F. Głodzika z osobistą dedykacją dla nas.... hehe Mr. Green

Incognita

A mnie do głowy przyszło od razu...
"Niejeden by nie zaczynał
gdyby mógł przewidzieć finał"
biedny słowik.. Ya winkles

a tu ilustracje do grzybobrania..tego mojego...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

PS.Wiecie, że przez gości... to pisałam tego posta ze dwie godziny??

zaraz sobie kliknę...

Gość

Incognita

Bosska...

ale tylko w polityce...
prywatnie, jak źle zaczyna to szanse ma marne na kończenie, choćby był w tym mistrzem... Mr. Green

Gość

Dobrze , dobrze miłe Panie , a to znacie?;
Kij jest najlepszym męzem pod słońcem,
Bo kij ma dwa końce...

Przed egzaminem na prawo jazdy.
"Do dzieła "
I majtki zdjęła.
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Gość

Cóz tu odpowiedzieć , niestety nieraz bywa i tak;

To cechy braci, synów , mężów i tatusi,
Że który może , to zaraz musi.
A ;
W miłości tylko się liczy
Ruch ochotniczy
Przecież ;
Nie ma prawdziwej miłości
Bez deka delikatności

Gość

Gość

"Deko"? Ale jakie deko Esprit..
Chociaż poprawnie zapiszę tak;

Nie ma prawdziwej MĘSKOŚCI
Bez deka delikatności.
Jak znam kobiety to każda podpisze się pod tym.

Gość

Gość

No własnie Ekor...... nie o męskość mi idzie, ale o tą ilość delikatności Ya winkles

Czyżbyś był taki powściągliwy? Think

Czy może tak ma wyglądać owa męskość (nie o ...khm.. instrument mi idzie) "według Garpa"...? Razz

(wiesz, że się droczę...)

Gość

Dziewczyny wiem , wiem.
A tak w ogóle ;
Kobiety istnieją po to , aby je kochać, a nie, aby je rozumieć.
A więc;
Bosska;
Męskośc , delikatność. Na mysl przychodzi mi taka oto fraszka;
W miłości własnie cenię
Niedoświadczenie.
Miłość nie jest kunsztem,
Miłość jest wzruszeniem.
.
Tym winien kierować sie men.
Esprit , Tobie odpowiem też fraszką, obyś jak najczęsciej słyszała z ust Twego mężczyzny;
Jesteś wspaniała! Jak róża. Jak łania,
Za którą jeleń po kniejach ugania.
Napatrzeć Ci się nie mogę do syta.
W mym sercu jesteś jak rzeźba wyryta
I jak melodia świerszczy , jak muzyka,
Która wraz z serca biciem cicho cyka.