POLITYKA 2o

Ekor

Tak to oceniam po ostatniej decyzji Obamy w sprawie wydalenia 35 dyplomatów Rosyjskich oskarżanych o "mieszanie w wyborach prezydenckich". Jest pewne i wszystkim wiadomo że większość dyplomatów pracuje na dwu etatach. We i z wszystkich krajów. Taki standard. Służby specjalne starają się trzymać rękę na pulsie. W razie konieczności o charakterze politycznym sięgają po narzędzie jakim jest wydalenie pewnej ilości dyplomatów. Zwyczajowo druga strona robi to samo.A więc rutynowe działanie. Co leżało u podstaw decyzji Obamy?
1. Próba usprawiedliwienia porażki wyborczej demokratów. Próba zrzucenia części winy na krecią robotę Rosjan, w tym ich dyplomatów.
Gdyby tylko to miałoby być przyczyną klęski wyborczej to dyplomaci Rosyjscy powinni być usunięci przed , lub na początku kampanii wyborczej.
2. Obama chciał na początek ustawić nowego prezydenta Trumpa pod przysłowiową ścianą. Liczył bowiem że Putin zareaguje standardowo wydalając z Rosji stosowna ilość Amerykańskich dyplomatów. To miałby być początek nowej jakości w relacjach Moskwa- Waszyngton .
3. Putin jak okazało się zagrał nie standardowo. Nie podniósł rzuconej przez Amerykanów rękawicy. A wręcz wykazał ze swej strony aż nadmiar dobrej woli. Nie łudźmy się, to jest zagrywka polityczna.Putin zostawił sobie furtkę do dalszych działań. Przez tą zagrywkę Putin ustawił się w dobrej pozycji. Teraz prezydent Trump będzie musiał zjeść tą żabę którą przygotował mu Obama.
Obama który chcąc czy nie stał się pistoletem Putina wymierzonym w Trumpa.