Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niepowodzenie afgańskiej misji zagraża Europie ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 16:16, 11 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post



Ze dwie klawiatury juz zuzylem na niemal identyczne teksty w porownaniu do tego jaki bylbym Ci teraz winien w odpowiedzi napisac. Wiec daruje sobie tym razem, zwlaszcza ze pewnie i tak wiesz mniej wiecej co bym wklepal... (a moze pozniej cos skrobne) A teraz taka troche bardziej ogolna refleksja... Wiesz co Ekor... tak patrze sobie na to Twoje zdjecie pod Kremlem(?), patrze, patrze i uwierz mi - dokladnie rozumiem jak Ty sie dzisiaj politycznie musisz czuc. (a masz moze jakies swoje mundurowe fotki z Wybrzeza 1970? Zaloze sie, ze na nich tez sie swietnie prezentujesz, mimo, ze beda to zapewne zdjecia z akcji, nie pozowane)
No wiec cale Twoje zycie, sluzba, idealy, wszystko w co wierzyles naraz - dzisiaj, tak ordynarnie ktos chce dezawuowac. Rozumiem Ciebie. Zle w tym wszystkim jest jednak to, ze prywatna walke o wlasna godnosc przenosisz na wspolczesnosc, w swiat bardzo rozniacy sie od tamtego. Wytykam ten prywatny akcent, bo wydajesz sie byc wystarczajaco inteligentnym czlowiekiem, zeby bardzo dobrze rozumiec logike wspolczesnosci (ba! jestem o tym swiecie przekonany). Nie zastanawiales sie - moze najprzyzwoiciej by bylo, gdybys zajal sie historia? Pisanie glupot o historii przynosi stosunkowo mniej szkody, niz przelewanie prywatnej i politycznej frustracji na terazniejszosc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:12, 11 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekor napisał:
bl napisał:
[.............
A to bardzo ciekawe, towarzyszu, zescie tydzien temu, ku symetrii, nie zalozyli innego topika - o grozbach rosyjskich wobec Polski. Czyzby wspominka o mozliwosci ponownej utraty 1/3 populacji w wyniku polskiego "glupiego" uporu w sprawie tarczy antyrakietowej byla tylko nic nie znaczacym lapsusem? Gdzie Twoj slawny obiektywizm, towarzyszu Obiektywny? Dlaczego mam sie bac "grozb" amerykanskich (nawiasem - "grozba" - zupelnie nie rozumiem dlaczego akurat tego slowa uzyles, towarzyszu Obiektywny) a kremlinskie "lapsusy" niegodne sa Twojego
komentarza?


Mylisz bujany dwie rózne kwestie. Ale skoro...to odpowiem jak towarzysz towarzyszowi na posiedzeniu egzekutywy.
1. Wypowiedź rosyjskiego generała którą mozna odczytać jako groźbę?. Tak było to otwarte ostrzeżenie ze jako Polska, kraj na którym zostana rozmieszczone instalacje militarne USA musimy liczyć się z kosztami jakie to może nieść.
Czy nie jestesmy tego świadomi?. Czy do naszej świadomości nie dociera że jest to element infrastruktury wojskowej USA skierowany przede wszystkim przeciw Rosjanom , a nie Iranowi czy też Korei północnej. Czy zapomnieliśmy czas gdy wchodząc w struktury NATO stawiany był warunek , składane obietnice że na naszym terytorium nie będzie OBCYCH baz wojskowych?!
Z tego powodu zbytnio nie ma co się dziwić że generał "chlapnął". Wcale tego nie pochwalam, ale z drugiej strony gdyby Rosja zachowała w tym temacie milczenie to byłoby lepiej?Propagandowo zapewne tak. Ale nikt nie zaręczy że Rosjanie nie zareagowaliby odpowiednimi przeciwdziałaniami dyslokując na własnym terytorium określoną broń neutralizującą amerykańskie rakiety. Jest to bankowo pewne.Czy Rosjanom w tym przypadku można formalnie postawić zarzut? Niby jaki? Jak zareagować gdyby odpowiedź była w stylu Amerykańskim że budują system antyrakietowy. Koniec kropka.
Nie ma sie ten temat nijak do wypowiedzi ministra obrony USA.
2. Co do wypowiedzi min. obrony USA.
Była to otwarta dezaprobata wobec np. Niemiec, ale nie tylko ,co do "chęci i zapału"w walkach w Afganistanie. A groźba miała zmotywować sojuszników do bardziej aktywnego działania.
W czym widzę sedno sprawy?
Nie w tym że neguję konieczność walki z terroryzmem.
Obawiam się ze nawet reralizując słuszną sprawę w sposób powiedziałbym woluntarystyczny USA zdaje się chcą wytyczać główne kierunki w polityce "zachodu" i narzędzia oraz strategię działania.
Zaangażowaniem militarnym przejmują inicjatywę co do wyboru celów i sposobów ich realizacji stawiając niejako sojuszników pod ścianą.Jest to niebezpieczna metoda , ubezwłasnowolnia ona społeczeństwa krajów Europy w zakresie budowy własnego i powszechnego bezpieczeństwa. Tym samym uzurpują sobie USA uprawnienia sędziego i kata , którego pomocnikiem mają być sojusznicy.Żadne odniesienia historyczne nie tłumaczą tego.
Jutro byc może USA wywołają , uwikłają się w wojnę w Afryce i po paru latach groźbą będą chcieli umiędzynarodowić konflikt. Taka pokusa zawsze istnieje.
W tym widzę niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo hegemonii USA przy jednoczesnym braku działań integracyjnych , konsolidujących państwa cywilizcji zachodniej wobec zagrożenia ze strony wojującego islamu. Tłumaczenie że tylko jednen silny przywódca może to przeprowadzic .... jest niebezpieczne. Jest to bowiem chowanie głowy w piasek. Przeciwdziałenie tej tendencji jest trudne ......i tutaj jest nasza słabość. Ale tą słabość można i nalezy przełamać.
Tyle towarzyszu na ten temat. Takie jest moje zdanie.


Wracając jeszcze do antyrakiet ...czasem odnoszę wrażenie że Amerykanie sami do końca nie są zdecydowani na dzisiaj do kiedy system ten ma byc straszakiem , elementem nacisku , czy przetargowym wobec Rosji. A kiedy zacząć go praktycznie realizować.
Jak dzisiaj widać Amerykanom nie na rękę jest zaogniać stosunki z Rosją. Widać to wprost po odmowie przekazania nam rakiet Patriot , lub innych nowszych wersji. Przekonany jestem że nie o wzgledy techniczne czy wojskowe tu chodzi. Są to rakiety bliskiego i średniego zasięgu. Przed kim mieliby się Polacy nimi bronić? Oczywiście przed Rosją. Uznanie tym samym Rosję jako potencjanego agresora na ETDW/Europejski Teatr Działan Wojennych/ mogłoby w znacznym stopniu skomplikować sytuację międzynarodową, w każdym bądź razie między Rosją a USA. Tym samym Rosja mogłaby wyposażyć w odpowiednie zestawy rakietowe inne państwa . To z kolei komplikowałoby całą sytuację.
Tak więc nasza wasalizacja wobec USA może mieć dla Nas niekorzystne skutki.Możemy zostać z ręką w nocniku.


"A groźba miała zmotywować sojuszników do bardziej aktywnego działania.” - tzn. USA np. groziła Niemcom odcięciem kurka z gazem , ropą czy embargiem na import Mercedesów - jako znanych z wadliwości niemieckich wyrobów ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:29, 11 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Kto rozumie "konglomerat uwarunkowan" ten wie, ze w amerykanskiej grozbie zawarta jest aluzja do szkolonych przez CIA terrorystow, ktorzy hobbystycznie wlatuja samolotami przez okna wysokosciowcow.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:23, 11 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

bl napisał:
Kto rozumie "konglomerat uwarunkowan" ten wie, ze w amerykanskiej grozbie zawarta jest aluzja do szkolonych przez CIA terrorystow, ktorzy hobbystycznie wlatuja samolotami przez okna wysokosciowcow.


jeśli przejdą praktyczne przeszkolenie -to się rozerwą
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:18, 11 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
Wypowiedź rosyjskiego generała którą mozna odczytać jako groźbę?. Tak było to otwarte ostrzeżenie ze jako Polska, kraj na którym zostana rozmieszczone instalacje militarne USA musimy liczyć się z kosztami jakie to może nieść.

Doprecyzujmy. To byla wypowiedz (wrocmy do niej: chcialbym przypomniec polskim kolegom ich niedawna historie, ktora dowodzi, ze proby sytuowania Polski »na linii konfrontacji«" zawsze doprowadzaly do tragedii". - W ten sposob Polska podczas II wojny swiatowej utracila prawie jedna trzecia ludnosci) ... byla to wypowiedz nie jakiegos tam generala, ale Dmitrija Rogozina, ktory jest stalym przedstawicielem Rosji przy NATO. Ale nawet gdyby powiedzial to do mediow jakies general - tego typu teksty nie biora sie z przesadnego wyszczekania jednostek, ale sa elementem swietnie przemyslanej retoryki rezyserowanej na samym Kremlu. Bardzo mnie dziwi jak mozna tego nie rozumiec, a jeszcze bardziej dziwi jak mozna bagatelizowac. (przy czym, jasna sprawa, tutaj juz nie do Ciebie Ekor, uwaga, ale do aktualnego polskiego rzadu, ktory wydaje mi sie nazbyt powsciagliwy wobec tego rodzaju ordynarnych komunikatow politycznych).

Cytat:
Tak było to otwarte ostrzeżenie ze jako Polska, kraj na którym zostana rozmieszczone instalacje militarne USA musimy liczyć się z kosztami jakie to może nieść.

Nie widze zadnych kosztow, poza (ewentualnie) tymi dla tych srodowiska naturalnego (chyba, ze Rosja poczuwa sie wystawiac nam jakis dodatkowy rachunek, jak ten wspomniany przez Rogozina).

Cytat:
Czy zapomnieliśmy czas gdy wchodząc w struktury NATO stawiany był warunek, składane obietnice że na naszym terytorium nie będzie OBCYCH baz wojskowych?!


Ja osobiscie niczego takiego nie pamietam (mam tyle lat ile mam - mam prawo nie pamietac), przypomnij. Jestem przekonany, ze jak na dobrego adwokata sprawy rosyjskiej przystalo, jestes w posiadaniu paru takich "fiszek" na Polske. Ale poza wszystkim przypomne (chyba juz po x 3) jestesmy juz krajem niepodleglym. BEZWARUNKOWO NIEPODLEGLYM (a moze sie myle? to mnie popraw Ekor) Mozemy stawiac u siebie co nam sie podoba, nikomu nic do tego.

Cytat:
Co do wypowiedzi min. obrony USA.
Była to otwarta dezaprobata wobec np. Niemiec, ale nie tylko ,co do "chęci i zapału"w walkach w Afganistanie. A groźba miała zmotywować sojuszników do bardziej aktywnego działania.


I tutaj wlasnie - tak jak rosyjska wypowiedz nazwal bym ewidentnie grozba, tak tutaj - grzecznym przypomnieniem o rzeczach oczywistych, ktore pewnym europejskim politykom wcale nie
wydaja sie takie oczywiste. Przy czym (w odroznieniu do retoryki rosyjskiej) amerykanska dypolomacja co najwyzej moze Europie "grozic" zaniechaniem amerykanskiej aktywnosci w rejonie, albo w ogole - pilnowania jelczejacej Europy. W tym znaczeniu - odwrocenia sie USA od Starego Kontynentu - rzeczywiscie mozna uwazac za grozbe (przynajmniej wg.mnie) podobnego kalibru do grozby rosyjskiej, ale juz zupelnie, zupelnie innego rodzaju jest to grozba. Nazwalbym ja "grozba" dobrego przyjaciela, w odroznieniu do tej rosyjskiej - nieprzyjaznego agresywnego chama.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:30, 12 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

USA -sprzatały w europie w latach 40 ,a ja mam być im wdzieczny do końca świata i jeden dzień po ?

USA -miało za te sprzatanie zapłacone-po sprzątaniu poprostu podzieliło tort na pół.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 7:10, 12 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

1,mam być wdzięczny USA za sprzątanie .
2Rosji za wyzwolenie

Oba państwa stały sie mocarstwami po drugiej wojnie ,oba zyskały.

Po USA sprzatanie było już w Jugosławi,teraz jest w Afganistanie ,czeka nas sprzątanie w Iraku.
Denerwujące jest to że jeżeli ja jako "politycznie nietrzeźwy " jestem w stanie przewidzieć skutki kowbojenia to gdzie są kurva analitycy tego głównego mocarstwa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 19:41, 12 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ahron napisał:
USA -sprzatały w europie w latach 40 ,a ja mam być im wdzieczny do końca świata i jeden dzień po ?

USA -miało za te sprzatanie zapłacone-po sprzątaniu poprostu podzieliło tort na pół.



to znaczy zrobil z zachodniej europy swoich wasali - tak jak Rosja z Europpy wschodniej ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 0:53, 13 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

bl napisał:
[........No wiec cale Twoje zycie, sluzba, idealy, wszystko w co wierzyles naraz - dzisiaj, tak ordynarnie ktos chce dezawuowac. Rozumiem Ciebie. Zle w tym wszystkim jest jednak to, ze prywatna walke o wlasna godnosc przenosisz na wspolczesnosc, w swiat bardzo rozniacy sie od tamtego............


Nie powiem że nie masz racji. Ale nie chodzi mi o siebie. Dla mnie , dla nas, sprawa była w miarę prosta. Trzeba mieć swiadomość ze ówczesny świat był innym niż to teraz się przedstawia. To był czas gdy wszystko mogło się wydarzyć. Wydarzyć zrówno z jednej jak i drugiej strony. A ideały albo się ma , lub się ich nie ma. A to że świat sie zmienia to uwazam za naturalny proces ewolucji. Rózne kraje z róznych pozycji i w róznym czasie podażają ku... (kto to wie)
Dopóki są cele , realizowne są zmiany, to jest dobrze. Gorzej gdy zabraknie tego impulsu. To że Polska przeszła taka a nie inną drogą wydaje mi się normalnym procesem historycznym. Wystarczy zadać sobie pytanie . W 1945 r. jaki kierunek mogliśmy obrać? Wybór niewielki.
Budować wówczas kapitalizm? Z kim ?. Oprócz wielu warunków musiała istnieć odpowiednia "baza intelektualna" Takiej bazy nie było. Były "resztki" po II RP.Czy w warunkach "kapitalizmu" mozna było "odbudować niezbędną warstwę inteligencji?. Teoretycznie ..tak. Ale w praktyce wątpię. Jak by nie patrzył należało wyciągnać "chłopa i robotnika na swiatło dzienne" Upodmiotowić.
Tak " komuniści" pogrzebali resztki inteligencji i na jej gruzach stworzyli nową socjalistyczna warstwę inteligencji. To samo robicie teraz , najpierw rujnuje się coś aby zbudować nowe. A IV RP to co?
Wzorce bierzecie z dawnych lat. PRL przyniósł kaganek oswiaty tym którzy później ten system obalili. To jest jeden drobny przyczynek do myślenia historycznego.
Bardziej intryguje mnie traktowanie instrumentalne historii.Widzę jak młode pokolenie bezkrytycznie z pozycji kontestatorów traktuje przeszłość.Tak młode pokolenie odrywa się w swej krytyce od przeszłości. Logicznie rzecz biorąc to czemu tak chętnie nadstawiacie ucha , winno zblizać Was do Pawki Morozowa lub wprowadzać w schizofreniczny obłęd. Temu się przeciwstawiam , nadstawiacie ucha ku fałszywym prorokom przekreślając przeszłe pokolenia. Nie ma to nic wspólnego z obiektywną historyczna oceną tamtego czasu.
Osobiście wbrew pozorom nie lubiałem spiewać w chórze.


[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:23, 13 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 21:16, 13 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekor napisał:
bl napisał:
[........No wiec cale Twoje zycie, sluzba, idealy, wszystko w co wierzyles naraz - dzisiaj, tak ordynarnie ktos chce dezawuowac. Rozumiem Ciebie. Zle w tym wszystkim jest jednak to, ze prywatna walke o wlasna godnosc przenosisz na wspolczesnosc, w swiat bardzo rozniacy sie od tamtego............


Nie powiem że nie masz racji. Ale nie chodzi mi o siebie. Dla mnie , dla nas, sprawa była w miarę prosta. Trzeba mieć swiadomość ze ówczesny świat był innym niż to teraz się przedstawia. To był czas gdy wszystko mogło się wydarzyć. Wydarzyć zrówno z jednej jak i drugiej strony. A ideały albo się ma , lub się ich nie ma. A to że świat sie zmienia to uwazam za naturalny proces ewolucji. Rózne kraje z róznych pozycji i w róznym czasie podażają ku... (kto to wie)
Dopóki są cele , realizowne są zmiany, to jest dobrze. Gorzej gdy zabraknie tego impulsu. To że Polska przeszła taka a nie inną drogą wydaje mi się normalnym procesem historycznym. Wystarczy zadać sobie pytanie . W 1945 r. jaki kierunek mogliśmy obrać? Wybór niewielki.
Budować wówczas kapitalizm? Z kim ?. Oprócz wielu warunków musiała istnieć odpowiednia "baza intelektualna" Takiej bazy nie było. Były "resztki" po II RP.Czy w warunkach "kapitalizmu" mozna było "odbudować niezbędną warstwę inteligencji?. Teoretycznie ..tak. Ale w praktyce wątpię. Jak by nie patrzył należało wyciągnać "chłopa i robotnika na swiatło dzienne" Upodmiotowić.
Tak " komuniści" pogrzebali resztki inteligencji i na jej gruzach stworzyli nową socjalistyczna warstwę inteligencji. To samo robicie teraz , najpierw rujnuje się coś aby zbudować nowe. A IV RP to co?
Wzorce bierzecie z dawnych lat. PRL przyniósł kaganek oswiaty tym którzy później ten system obalili. To jest jeden drobny przyczynek do myślenia historycznego.
Bardziej intryguje mnie traktowanie instrumentalne historii.Widzę jak młode pokolenie bezkrytycznie z pozycji kontestatorów traktuje przeszłość.Tak młode pokolenie odrywa się w swej krytyce od przeszłości. Logicznie rzecz biorąc to czemu tak chętnie nadstawiacie ucha , winno zblizać Was do Pawki Morozowa lub wprowadzać w schizofreniczny obłęd. Temu się przeciwstawiam , nadstawiacie ucha ku fałszywym prorokom przekreślając przeszłe pokolenia. Nie ma to nic wspólnego z obiektywną historyczna oceną tamtego czasu.
Osobiście wbrew pozorom nie lubiałem spiewać w chórze.


[link widoczny dla zalogowanych]


"Budować wówczas kapitalizm? Z kim ?. Oprócz wielu warunków musiała istnieć odpowiednia "baza intelektualna" Takiej bazy nie było. Były "resztki" po II RP.Czy w warunkach "kapitalizmu" mozna było "odbudować niezbędną warstwę inteligencji?. " - raczej inteligencja jako warstw społeczna - nie jest konieczna do budowy kapitalizmu.
Np. w USA nigdy nie było takiej warstwy -a kapitalizm powstał.

Inteligencja to warstwa społeczna istniejąca - chyba tylko w Europie Wschodniej i Rosji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:37, 14 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Leszek2001 napisał:
[......................
Np. w USA nigdy nie było takiej warstwy -a kapitalizm powstał.

Inteligencja to warstwa społeczna istniejąca - chyba tylko w Europie Wschodniej i Rosji.


Dwa razy nie wejdziesz do tej samej rzeki. Porównanie z USA jest niezbyt trafne. Chyba truizmem byłoby to uzasadniać. Chociaż ...."Prawo i pięść". Gdyby tak cała Polska to Bieszczady po akcji "Wisła ". Przyjeżdzałyby do Nas wycieczki z conajmniej całej Europy jako do skansenu. Może i masz rację ....być może lepiej byśmy na tym wyszli.
Mam jednak nadzieję że z tą inteligencją to była prowokacja .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:53, 14 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekor napisał:
Leszek2001 napisał:
[......................
Np. w USA nigdy nie było takiej warstwy -a kapitalizm powstał.

Inteligencja to warstwa społeczna istniejąca - chyba tylko w Europie Wschodniej i Rosji.


Dwa razy nie wejdziesz do tej samej rzeki. Porównanie z USA jest niezbyt trafne. Chyba truizmem byłoby to uzasadniać. Chociaż ...."Prawo i pięść". Gdyby tak cała Polska to Bieszczady po akcji "Wisła ". Przyjeżdzałyby do Nas wycieczki z conajmniej całej Europy jako do skansenu. Może i masz rację ....być może lepiej byśmy na tym wyszli.
Mam jednak nadzieję że z tą inteligencją to była prowokacja .



Inteligencja
Pojęcie inteligencja może być odnoszone do specyficznego tworu historii społecznej Europy Wschodniej, w związku z jej peryferyjnym usytuowaniem w przemianach cywilizacji Zachodu. W takim ujęciu inteligencja wykształciła się głównie ze zdeklasowanej szlachty i może być uważana za wschodnioeuropejski odpowiednik drobnomieszczaństwa (zawody takie jak prawnik, lekarz, nauczyciel, inżynier), przy okazji zajmująca się również twórczością artystyczną i intelektualną. Wiązało się to ze słabością mieszczaństwa jako klasy społecznej na wschodzie Europy, w tym w Polsce. To wyjaśnia pochodzenie nazwy w języku francuskim z rosyjskiego.

Nawet nie czytałeś - starego poczciwego - Józef Chałasiński „Społeczna genealogia inteligencji polskiej ‘ (1946) - przecież to chyba jest na zajęciach socjologii - na pierwszym roku każdych studiów humanistycznych ??????
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 18:52, 14 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Nie, nie czytałem Chałasińskiego, nie jestem humanistą , jestem inżynierem. Poglądy wygłaszam wedle mego uznania, mego rozumienia pojęć i zjawisk. Są to najczęściej moje osobiste dywagacje. Według mnie do rozwoju polskiej inteligencji przyczyniło się zubożenie , ziemiaństwa , szlachty zaściankowej a także restrykcje carskie po upadku powstania styczniowego. Ale to juz inna sprawa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:05, 14 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekor napisał:
Nie, nie czytałem Chałasińskiego, nie jestem humanistą , jestem inżynierem. Poglądy wygłaszam wedle mego uznania, mego rozumienia pojęć i zjawisk. Są to najczęściej moje osobiste dywagacje. Według mnie do rozwoju polskiej inteligencji przyczyniło się zubożenie , ziemiaństwa , szlachty zaściankowej a także restrykcje carskie po upadku powstania styczniowego. Ale to juz inna sprawa.


to czasami można coś poczytać - z inżyniera może być też dobry humanista - odwrotnie raczej nigdy

Co ma do tego problemu - "Prawo i pięść" - niezły film ze świetną balladą śpiewaną przez Fettinga

Chodzi o szaber ??

Największym szabrownikiem na Ziemiach Odzyskanych było ZSRR - demontowali całe fabryki - np. w Elblągu - zakłady zatrudniające 16.000 ludzi -zdobyli nieuszkodzone -całe wywieżli - potem tam powstał ZAMECH -dziś ABB.

Polski szaber - przynajmniej zostawało to w Polsce.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:06, 15 Lut 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

inteligencja - nazwa warstwy społecznej żyjącej z pracy twórczej umysłu, lub/i będąca głównym nośnikiem kultury narodowej.
inteligencja - rodzaj szczególnej sprawności umysłowej,

Pochodzenie inteligencji jako warstwy społecznej wcale nie zmusza do czytania jej pochodzeniu. Wystarczy zdać pewne egzaminy nawet bez wiedzy i nauki każdego zawodu nieproduktywnego.
Z drugiiej definicji nie wynika wcale, że inteligencja musi być inteligentna.
No bo co nam zafundowali ich najwięksi humaniści - lekarze! Ich inteligencja polegała na tym, że jako pierwsi wpadli na pomysł i zafundowali spiralę inflacyjną korzystając z tego najwięcej! Oczywiście bez "chamskiego" ich personelu pomocniczego.
Czyli inteligencją powinno się nazywać warstwę kombinatorów wszelkiej maści, bez względu, że w 1946-tym roku mógł powstać podręcznik dopuszczony przez cenzurę i nadal traktowany jako aktualny!
I ani trochę nie smuci mnie, że nie pochodzę ani z warstwy szlacheckiej, ani mieszczańskiej.

Natomiast druga definicja intelegencji jedynie uzasadnia spór, a nawet przyznaje rację przy założeniach do istoty czym jest intelegencja rozumowa, w dodatku oparta na logice nawet matematycznej, z całym jej spektrum, aby mieć mniemanie, że intelgencja humanistyczna jest poprawniejsza! Przynajmniej w każdą sprawie można mieć rację i upierać się na swoim.

Wracając do afgańskiej rzeczywistości... od początku...
Cel socjalizmu się przeżył. Udowodnili to intelektualiści typu socjalistycznego. Taki Gorbaczow naczął nawet pierestrojkę, oddał NRD RFNowi! W Polsce socjalizm się też przeżył, "komuniści" oddawali władzę inteligencji "kapitalistycznej"! I co z tego wyszło? Nieraz lud wołał i zmuszał ich do powrotu, do utrzymywania tego co już było. Intelegencja "kapitalistyczna" czy "transformacyjna" do dziś ma kłopoty do określenia się, do wytyczenia kierunków rozwoju RP, ma kłopoty sama ze sobą! I to jest inteligencja? Kłócą się bezargumentowo. Ekonomiści już nawet nie zabierają głosu, bo po co? Inteligencja humanistyczna jest przy głosie i nie da sobie powiedzieć ani kawałka!

Natomiast konkretnie co do Afganistanu. Jaką politykę i o co chodzi w samym Afganistanie "przeciętnym amerykanom" (bo oni wybierają swoich przywódców i ich rozliczają)? Żebym to wiedział...
Wiem natomiast to, co napisałem w temacie "Ziemia od początku do końca". I nie tędy droga! A co należałoby zrobić, aby i Afganistan nie był binladenowski, to musiałaby się zmienić mentalność ludzka i spojrzenie na świat, ekonomię i współpracę międzynarodową! Mr. Green
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin