POLITYKA 2o

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

No i coz... Moglbym sprawe przemilczec (prywatnie mam zupelnie inne doswiadczenia z Izraelczykami) ale wobec takich faktow wypada mi sie odezwac, zwlaszcza, ze od poczatku z gory narzucilem sobie na tym forum role ich adwokata. (bo ich lubie, co tu duzo gadac, i tyle)

Ale do rzeczy
Cala ta kwestia to tylko wierzcholek gory lodowej, o ktora rozbija sie szansa pojednania i przyjazni obydwu narodow. Oczywista rzecz, ze w tym przypadku mamy do czynienia z efektem odpowiedniej "tresury" mlodych pokolen Izraelczykow przez element Polakom wrogi.
Nawiasem nigdy nie zaprzeczalem, ze taki zydowski nurt istnieje
(chociaz najwiecej poza Izraelem) i ma sie calkiem dobrze - ale mniejsza o powody: czy sa to jakies powojenne zale, czy (mniej lub bardziej sprecyzowana) interesownosc. Grunt, ze ci ludzie maja spory wplyw
na ksztaltowanie obrazu Polski w swiadomosci mlodych, a to juz fatalna sprawa. Powiem, ze w swietle tego wszystkiego bardzo nie podoba mi sie od lat BIERNA na to zjawisko postawa kolejnych postepujacych po sobie polskich wladz. Juz dawno chcialem poruszyc ten temat,
ale jest to temat rzeka, teraz wiec teraz musne tylko pewien wycinek - temat naszych grzechow wobec Zydow ale dla odmiany bedzie to o tego typu grzechach, ktore najwiecej uderzaja w nas samych.
Mysle, ze jako czlowiek, ktory w odroznieniu do Janiobow i Ahronow nie odmienia z chora satysfakcja slowa "zydostwo" przez przypadki i nie upycha go w kazda niemila okolicznosc - od lajdactw polskich elit politycznych, bezrobocia itp. az do tsunami na Pacyfiku - mam do tego prawo.

Pierwszym grzechem jest, jak powiedzialem, biernosc. Kiedys na tlenie wspomnialem, ze dobrze by bylo - idac za przykladem Zydow - utworzyc specjalna komorke sponsorowana i pod egida rzadu, majaca na celu tropienie na swiecie wszelkich przejawow zachowan antypolskich. Za bardzo dajemy sobie w kasze dmuchac i to, ze pokutuja takie, nie inne stereotypy Polaka, to nie wylacznie skutek bydla jakie robi czesc z naszych emigrantow, ale tez negatywnej propagandy kremlinskiej (jeszcze od czasow przedwojennych - do dzis), propagandy WLASNIE srodowisk zydowskich wrogich Polsce, oraz w mniejszym stopniu niemieckiej. Uwazam, ze po pierwsze - samym sie pilnujac, nalezy walczyc z ta propaganda z wszystkich sil, zamiast udawac, ze jej nie ma. Ostatnio niby cos ruszylo, ale to wciaz malo. Niestety na szacunek czasami nie wystarczy sobie zapracowac, ale w swietle zintensyfikowanej propagandy o szacunek trzeba tez walczyc. Nie nalezy bac sie
grubych awantur, trzaskania drzwiami na salonach, okresowych "napiec" w stosunkach (jesli chodzi o kwestie "ambicjonalne", slabo albo wcale nie podszyte watkiem ekonomicznym - politycy maja sklonnosc do szybkiego korygowania "nieporozumien") nie bac sie przypinania "latek" narodu pod tym wzgledem "niezrownowazonego" i halasliwego. Wyjsc z tej zasciankowej, gluchej dla swiata dziury o ktorej jeszcze teraz pojecie spoleczenstw Zachodu czesto opiera sie na wizji bagnistych przedmiesc Moskwy, z opuchnieta od gorzalki polska geba i z jej wlascicielem galopujacym na bialym niedzwiedziu. Ci ludzie nie maja bladego pojecia o Polsce o prawdziwej polskiej historii, wiec lykna kazdy kit jakim im sie wciska. Jedno co pewne - taka halasliwosc na pewno wzbudzi zainteresowanie - to na poczatek bardzo dobrze.

Kolejnym (a wlasciwie rownoczesnym) posunieciem winna byc kontrpropaganda, zmasowana promocja i kampania informacyjna dotyczaca Polski. Jak sie patrzy na te zalosne, slabofinansowane, nieinteligentnie prowadzone akcje promocji, to czlowiekowi zal dupe sciska. Co nam sie udalo? Polski hydraulik? Kpina. Czysty przypadek, ze jakies francuskie dziennikarki podjely temat, a za tym poszedl "trend". Zreszta - hydraulik - a dlaczego, do qurvy nedzy, np. nie informatyk?? Sami sie ladujemy w taka nisze, z ktorej chcemy sie wykaraskac (nie ublizajac szlachetnemu zawodowi hydraulika) potem zdziwienie, ze maja nas za ludzi drugiej kategorii. No, ale niech juz bedzie - polski budowlaniec ma dobra renome w Europie, niech bedzie.

Przyklad inny: w zeszlym roku Mel Gibson zgodzil sie wspolprodukowac
i wyrezyserowac hollywoodzkiego giganta batalistycznego o Janie Sobieskim, Odsieczy Wiedenskiej i uratowaniu przez Polske Europy (de facto) przed jej islamizacja. Temat rewelacyjnie na czasie. Dzisiaj nic juz nie wiadomo. Oczywiscie, jak to zwykle bywa - wszystko rozbija sie
o finanse i caly projekt jest na etapie "palcem na wodzie pisane". Czuje ze rozejdzie sie po kosciach. A na to powinny sie znalezc pieniadze w trybie EKSPRESOWYM! Kto w ogole mysli o takich sprawach?! Jestem przekonany, ze spora czesc obywateli nie mialaby nic przeciwko temu, zeby film dofinansowac z budzetu. Taki jeden film Gibsona moglby zdzialac dla naszego wizerunku wiecej niz 1000 nieogladanych na swiecie szmir Wajdy i Hoffmana (a zwykle przeciez i tak filmow nie-tanich).

Dalej - temat zawsze na czasie, a ostatnio u nas na forum: Powstanie Warszawskie.
Daleko patrzec, Ekor wczoraj napisal: Sama wojna z istoty jest barbarzyństwem , a wiec nie szukajmy tam tego czego być nie może.
A kacapskie gowno prawda!
Wojna pokazuje (a chyba ona wlasnie najwiecej) z jednej strony faktycznie to co w nas najgorsze, ale rowniez to co w ludziach najwspaniale. Szczerze powiem, ze nie znam bardziej przejmujacej i piekniejszej opowiesci z okresu II w.sw. od historii Powstania Warszawskiego. A swiat nic o tym nie wie. Na haslo: Powstanie Warszawskie ludzie wzruszaja ramionami albo ewentualnie kiwna glowa: "tak, tak slyszalem o tej historii w gettcie". No i coz? Ano nic. Ktos powie: nie robmy tego produkcyjnego giganta, zeby znowu nie draznic
Rosji, nie stawiajmy w klopotliwym swietle Ameryki. Ale tutaj wlasnie musimy ustalic wlasciwe priorytety.

To jest, jak mowie, temat rzeka i moglbym go ciagnac jeszcze hen. Wroce jednak do glownego watku od ktorego zaczalem, ale krotko, bo czas juz mi sie konczy.

Uwazam ze skandalem jest:
Brak reakcji (prawdopodobnie pozwolenie) na paradowanie po polskich ulicach uzbrojonych ochroniarzy wycieczek izraelskich. Jesli komus sie cos nie podoba, nie wystarcza mu pilnowanie porzadku przez polska policje, to niech tu nie przyjezdza. W tym temacie koniec piesni. Nawiasem wcale by nie zaszkodzilo takich uzbrojonych podskakujacych bandziorkow (jak tych z artykulu) solidnie spalowac i zamknac tutaj - w Polsce (a i owszem) w wiezieniu, sprawe naglosnic (zreszta zadbalby o to sam Izrael) i awanturowac sie na wokandzie miedzynarodowej. Jestem przekonany, ze jeden taki ruch, przy warunku - twardo obstawac przy swoim i awanturowac sie, awanturowac i jeszcze raz awanturowac - w efekcie skonczy sie ponownym przemysleniem przez strone izraelska sprawy tych wycieczek. I jestem przekonany, ze na tym sie nie skonczy, to bedzie strzal, od ktorego ruszy cala lawina (nareszcie) Przeciez te brudy trzeba zaczac w koncu prac, niech wszystko wylezie - jak najhuczniej (wielu - specjalnie nazwe - polaczkom i zydkom na pewno sie to nie spodoba, oj, nie)
Analogicznie postepowac w podobnych przypadkach a nie chowac glowe w piasek. Celowo wywlekac takie sprawy. I powtarzam - moj glos jest glosem prawdziwego przyjaciela Izraelczykow. Kiedy ludzie tam nareszcie zorientuja sie w manipulacjach po "ich"
stronie dokonywanych, jak wygladaja prawdziwe przyczyny takich a nie innych relacji pomiedzy naszymi narodami, kto za to odpowiada (i po naszej - i po ich stronie), kiedy sila rzeczy zacznie sie duzo mowic o historii - to predzej na skutek takich wlasnie zabiegow zaczna leciec glowy, marginalizowac sie wplywy osobnikow saczacych jad po obydwu stronach.

Gość

Jak dla mnie temat nie warty dyskusji. Jaka jest szkapa , każdy widzi.

To w Polsce się zmieni , ten rząd temu podoła , tyle , że nie teraz , bowiem są ważniejsze , pilniejsze sprawy do załatwienia i nie warto zaogniać sporów. Uważam, że bez odpowiedniego klimatu , przygotowania oraz możliwości zadawania dowolnych pytań nie warto do tego tematu podchodzić.

Dopóki Polska nie stanie się w pełni wolnym , demokratycznym państwem , dopóki nie można będzie w naszym kraju zadawać trudnych pytań , dopóki u siebie nie będziemy dyktować warunków My , a nie przyjezdni , dopóty my Polacy we własnym kraju nie będziemy mieć prawa mówienia pełnym głosem , głosem swojej prawdy , a nie żydowskiej , rosyjskiej , niemieckiej czy innej, wypowiadać się w tych tematach tak by nie zostać okrzykniętym na cały świat społeczeństwem , które antysemityzm wyssało z mlekiem matki , ksenofobicznym , czy też nie rozumiejących realiów dzisiejszego świata , a szczególnie naszych wielkich sąsiadów - lepiej tematu nie ruszać , by nie szkodzić Polsce.

Ile złego nas Polaków spotkało od tych narodów , tego Oni nie chcą wiedzieć , choć niektórzy o tym mówią i piszą zbliżając się do prawdy historycznej , i chwała im za to , tylko kto to czyta , kto to słyszy. Dla wielkich naszych sąsiadów , dla Żydów również , to my Polacy jesteśmy tym groźnym agresorem , narodem pełnym nienawiści , który zagraża ich interesom i ich tożsamości.Zapominają , o tym , że to oni chcą się szarogęsić na naszej ziemi , że to o co nas oskarżają to sami sprowokowali , że to oni do nas przychodzą , nie proszeni i nie z kwiatami , a nie my do nich.

Nie potrafimy bronić się skutecznie przed różnego rodzaju atakami poza granicami kraju ,na forum międzynarodowym, lub nie chcieliśmy tego robić dotychczas. Szczególnie ze strony żydowskiej doświadczamy nieuzasadnionych ataków i ma to wiadome skutki. Powody takiego stanu rzeczy są znane , lecz to temat tabu , nie wolno mówić prawdy.

Jaki jest Izrael , jacy są Żydzi tam mieszkający , czego jesy uczona młodzież i po co Polskę odwiedzają o tym też nie wolno mówić prawdy.

Żydzi odgradzają się murem tym widocznym wybudowanym w Izraelu i tym niewidocznym o którym świadczy ten fragment artykułu:

-Polakom trudno to może zrozumieć, ale ochrona towarzyszy młodym Izraelczykom na każdym kroku, i to zarówno w kraju, jak i za granicą – wyjaśnia Michał Sobelman, rzecznik prasowy ambasady Izraela w Polsce. – Taki wymóg stawiają rodzice dzieci, w przeciwnym razie nie zgodziliby się na jakikolwiek wyjazd. Ochroniarze pojawiają się zatem wszędzie tam, gdzie młodzież. Polska nie jest tu żadnym wyjątkiem.-

Tak, trudno nam jest to zrozumieć , jak i wiele innych spraw , które się kłębią wokół tej procedury żydowskiej.

Moja odpowiedz jest taka – w Polsce warunki dyktuje strona Polska . Jeśli rodzice boją się wysyłać do Polski swoje dzieci , to niech ich nie wysyłają. W Polsce ich dzieciom nic nie grozi , poza tym , że mogą usłyszeć inną historię , inna prawdę od tej wyuczonej w ich kraju i taką wersję powinni w Polsce usłyszeć obowiązkowo , tego właśnie Oni się obawiają , tego świadomie nie chcą.

Żydzi sami sobie budują kolejne getto , ale to ich sprawa.

To , że tak się dzieje , a nie inaczej na ziemi polskiej , nie winiłbym Izraelczyków , lecz władze polskie.

To tylko moje zdanie , niezmienne od lat.

Janusz.

Gość

Zauważyłem, że dzisiaj przyczepiłem się do Ciebie BL! Ale nic to, jak mawiał.....
Dla mnie żydostwo, to jak Francja-elegancja, skąpstwo szkotów, i inne makaronizmy innych nacji. Krązą o nich legenty nieprawdy, półprawdy i tak dalej. Tak my postrzegamy innych, a oni nas. Świetnym przykładem jest tu polish-jokes!
Tak samo czepiamy się żydów.
Drugą sprawą jest indoktrynacja wszelkiego gatunku i wartości narodowe szczególnie hołubione przez nich. Ich oddzielna wiara, ich noszenie się z bakami, myckami lub kapeluszami i przydługimi marynarkami. Do tego obowiązkowo biala koszula, czym pokreślają swoją przynależnośc i drażnią innych!
Ponadto zwłaszcza polskie pokolenie emigracyjnych żydów indoktrynuje ich, mówi im czego mogą obawiać się w Polsce i nie musi to być prawda, bo odbijają sobie straty powojenne i przypadki ataków na nich bezpośrednio powojennych, jak i incydentalnych.

Przecież wszystkie wycieczki żydów, a szczególnie ich sytuacja w Izraelu i całej Europie, powoduje, że ich grupy wycieczkowe są pod szczególną ich ochroną, są dyscyplinowane do ostateczności, a nawet samym żydom, zwłaszcza młodym już to nie odpowiada. Właśnie z naszego forum wiem o napadach i ich "gorylach" na Kazimierzu w Krakowie. Wiem o przypadku, że zindoktrynowany żydek nie widząc nienawiści ani ich zaczepek przez... polaków, sam zaczął ich zaczepiać i wpadł we wściekłość, że polaczki nie są takie, jakich się spodziewał!

Ja miałem też pewien incydent z młodym żydkiem, którym sie tu podzielę.

Jadąc za miasto zauważyłem samotnego żydka w tej części miasta, gdzie go nie powinno być! I gdy za godzinkę wracałem, prawie na kolanach mnie ubłagał, abym się zatrzymał. Był już prawie na skraju zabudowy miejskiej. Pytał o drogę powrotną "to center city or Synagoga". Pokazałem mu kierunke, którym na pewno by nie doszedł, ale też nie miał zamiaru walić przez pola, więc zaproponowałem, że go podwiozę! Skorzystał i... się rozluźnił. Wyjaśnił mi, że szukał... "woman massage" i tam go te... polaczki pokierowali. A toto i polaczki i całe kierownictwo wycieczek żydowskich do Leżajska wyprowadzili hoho, 30 km dalej, a i tam toto zlikwidowali!
No cóż! Urwał się z wycieczki, na którą się załapał w swoich własnych celach, bo u nich.... A słyszał, że w... Polsce czy całej Europie..... No tego nie wiem! Po wspólnym śmiechu i dowiezieniu go "to Synagoga" podaliśmy sobie piąchy! Do dziś się z tego smieję. Mr. Green