Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biedni Amerykanie ( temat potraktowany z lekka)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:55, 07 Sty 2008    Temat postu: Biedni Amerykanie ( temat potraktowany z lekka) Zmień/Usuń ten post

Na cóż to przyszło naszym zamorskim sojusznikom!
Otóż mają do wyboru: albo kobieta, albo Murzyn ( przepraszam: Afroamerykanin-żeby było politycznie poprawnie) stanie na czele ich rządu.
I na kogóż tu mają głosować rdzenne amerykańskie chłopiska, chodzące w czapkach z daszkiem i kraciastych koszulach, i rozbijające się po niezmierzonych bezdrożach prerii, swoimi cudnej urody, pic-upami?
Chyba na jakiego trzeciego kandydata. Mormona z przekonania ;)
Oj trudny wybór. Oj będą się zwijały zwoje mózgowe.
A my bezpiecznie, z naszego grajdołka, będziemy się przypatrywać ze złośliwą satysfakcją ;)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 15:46, 07 Sty 2008    Temat postu: Re: Biedni Amerykanie ( temat potraktowany z lekka) Zmień/Usuń ten post

Kamila napisał:
Na cóż to przyszło naszym zamorskim sojusznikom!
Otóż mają do wyboru: albo kobieta, albo Murzyn ( przepraszam: Afroamerykanin-żeby było politycznie poprawnie) stanie na czele ich rządu.
I na kogóż tu mają głosować rdzenne amerykańskie chłopiska, chodzące w czapkach z daszkiem i kraciastych koszulach, i rozbijające się po niezmierzonych bezdrożach prerii, swoimi cudnej urody, pic-upami?
Chyba na jakiego trzeciego kandydata. Mormona z przekonania ;)
Oj trudny wybór. Oj będą się zwijały zwoje mózgowe.

A my bezpiecznie, z naszego grajdołka, będziemy się przypatrywać ze złośliwą satysfakcją ;)


czytając takie słowa, odnoszę wrażenie, że nie masz zbyt dużo kontaktu z amerykanami, prawda?

omnis qui se exaltat, humiliabitur


ps. aha. rdzenne amerykańskie chłopiska czy to czasem nie Indianie?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:11, 07 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:59, 07 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Skoro lekko, Kamilo... :))
Sama się zastanawiam, jak dalece musiało się zmienić USA, żeby do takiej alternatywy doszło!
Byłam wielokrotnie w USA, ładnych już parę lat temu, i w pamięci pozostało mi mieszczańskie społeczeństwo na poziomie dość zacofanego polskiego powiatu.. Może taka akurat branża. Ale - trzeba przyznać - we własnej polityce wewnętrznej świetnie byli zorientowani, rozumiejąc jej bezpośrednie przełożenie na stan swoich portfeli.. do tego musimy chyba jeszcze trochę dorosnąć.
Na razie nie obstawiam, wszystko może się zdarzyć.

Bosska, napisałaś:
każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony.
Taka jest kolej rzeczy. Na razie pasuje do naszej własnej skrzeczącej rzeczywistości w osobie miłościwie panującego nam prezydenta...
Na tym tle alternatywa amerykańska nie wygląda źle.
Coś płytki ten nasz grajdołek, Kamilo!

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:39, 07 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

.... rozumiejąc jej bezposrednie przełożenie na stan swoich portfeli...............próbuje z mizernym skutkiem tą filozofię propagować na forum od zawsze i od zawsze potykam sie na forum z idealistami.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:45, 07 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Jaga napisał:
Skoro lekko, Kamilo... :))
Sama się zastanawiam, jak dalece musiało się zmienić USA, żeby do takiej alternatywy doszło!
Byłam wielokrotnie w USA, ładnych już parę lat temu, i w pamięci pozostało mi mieszczańskie społeczeństwo na poziomie dość zacofanego polskiego powiatu.. Może taka akurat branża. Ale - trzeba przyznać - we własnej polityce wewnętrznej świetnie byli zorientowani, rozumiejąc jej bezpośrednie przełożenie na stan swoich portfeli.. do tego musimy chyba jeszcze trochę dorosnąć.
Na razie nie obstawiam, wszystko może się zdarzyć.

Bosska, napisałaś:
każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony.
Taka jest kolej rzeczy. Na razie pasuje do naszej własnej skrzeczącej rzeczywistości w osobie miłościwie panującego nam prezydenta...
Na tym tle alternatywa amerykańska nie wygląda źle.
Coś płytki ten nasz grajdołek, Kamilo!

Jaga


tak tak Jago
amerykanie to zacofany naród. nie wiedzą, gdzie jest POlska, nie znają waluty wlk. brytanii, etc. etc. etc.
i dlatego statystycznie obywatelom amerykańskim przyznano najwięcej nobli.

opisujesz stany jako średnie rozwinięte powiatowe miasteczko. to zapraszam na południe włoch - zwłaszcza w letnie, gorące południe. ciekawe, z czym to Ci się skojarzy ....

a czy my jesteśmy w czymś lepsi od amerykanów czy włochów? nie sądzę. a Ty?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:40, 08 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Nie czuję sie lepsza, ale inna - na pewno.
Jako obserwatorzy, z zewnątrz, widzimy ostrzej, rzucają się w oczy pewne charakterystyczne cechy.
Widzimy - to nie znaczy krytykujemy, czy wywyższamy się.
Tym bardziej, że to, co widziałam, to była tylko część części społeczeństwa.
Niewielu tzw rdzennych Amerykanów, i nie mam na myśli Indian.
Nie byli to naukowcy, artyści, wielcy businessmani.
Również, moje porównanie do "zacofanego powiatu" może tak brzmi, ale nie jest pejoratywne. Ale widzisz, ja latałam do Nowego Yorku, i, być może, spodziewałam się więcej...
Może powinnam tu powiedzieć, że właśnie po tych pobytach w Stanach doceniłam rolę klasy średniej. To ona tworzy kształt społeczeństwa. Te wszystkie mieszczańskie tradycje, więzy rodzinne. Największa chyba siła nabywcza.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 10:33, 08 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Zupełnie świadomie zaznaczyłam w tytule topika,że temat jest potraktowamy z lekkim przymróżeniem oka.
Celowo wypunktowałam stereotypowy obraz przeciętnego Amerykanina.
To wielki kraj i składa się na niego wielka mieszanka ludzka. I nie są to jedynie faceci w kraciastych koszulach i nobliści.
A bywając tam ( bo owszem, mam kontakt) odniosłam podobne wrażenia jak Jaga. Mieszczańskości.
I ani tego nie ganię, ani nie sądzę,ze u nas jest lepiej. To czy ktoś ustawia sobie przed domem różowe flamingi czy gipsowe krasnale, to tylko jego prywatna sprawa i guzik mi do tego.
Mnie zastanowiło co innego: czy taki przeciętny Amerykanin, ichniejszy Kowalski, dorósł już do takiego wyboru. Do takich kandydatów.
Myślę,że my nie umielibyśmy jeszcze wybrać pomiędzy panią prezydent, a kolorowym prezydentem. Fakt, inna specyfika społeczności, inny kraj, inne doświadczenia...bla bla bla.
Czy Amerykanie będą chcieli wybrać? Czy ważniejsze, od programów głoszonych przez kandydatów, będą ich płeć czy kolor skóry?Czy zachowawczo zagłosują na kogoś innego, kto mniej lub bardziej będzie przypominał dotychczasowy obraz głowy państwa?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:35, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 10:58, 08 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Kamila napisał:
Zupełnie świadomie zaznaczyłam w tytule topika,że temat jest potraktowamy z lekkim przymróżeniem oka.
Celowo wypunktowałam stereotypowy obraz przeciętnego Amerykanina.
To wielki kraj i składa się na niego wielka mieszanka ludzka. I nie są to jedynie faceci w kraciastych koszulach i nobliści.
A bywając tam ( bo owszem, mam kontakt) odniosłam podobne wrażenia jak Jaga. Mieszczańskości.
I ani tego nie ganię, ani nie sądzę,ze u nas jest lepiej. To czy ktoś ustawia sobie przed domem różowe flamingi czy gipsowe krasnale, to tylko jego prywatna sprawa i guzik mi do tego.
Mnie zastanowiło co innego: czy taki przeciętny Amerykanin, ichniejszy Kowalski, dorósł już do takiego wyboru. Do takich kandydatów.
Myślę,że my nie umielibyśmy jeszcze wybrać pomiędzy panią prezydent, a kolorowym prezydentem. Fakt, inna specyfika społeczności, inny kraj, inne doświadczenia...bla bla bla.
Czy Amerykanie będą chcieli wybrać? Czy ważniejsze, od programów głoszonych przez kandydatów, będą ich płeć czy kolor skóry?Czy zachowawczo zagłosują na kogoś innego, kto mniej lub bardziej będzie przypominał dotychczasowy obraz głowy państwa?

aha. stereotyp.
zaczynam teraz rozumieć popularne w stanach dowcipy o Polakach - polish jokes, przysłowie we francji: pijany jak Polak i że dla Niemców typowa polska rodzina utrzymuje się z kradzieży niemieckich aut i dlaczego jesteśmy głównymi bohaterami reklam media markt.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:40, 08 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Owszem, Bosska, tak to działa.
Oceniamy naród na podstawie tej jego części, z która się spotykamy. O której informacje do nas docierają.
Od generalnych, naukowych ocen są specjaliści. A i oni nie są jednego zdania.
A my mamy prawo do własnych odczuć, obserwacji. Inna sprawa, gdybyśmy te odczucia ekstrapolowali na całość społeczeństwa. Wtedy jest miejsce na dyskusję.
Polish jokes etc - że złośliwe i przerysowane to wiemy, ale jednak na jakiejś podstawie powstały... Bo to nie intelektualiści byli w pierwszej fali polskiej emigracji.
Tak jak i my mamy pewne uogólnione odczucia i spojrzenie na inne nacje - Niemców, Francuzów, Włochów, Hiszpanów..

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:43, 08 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Stereotypy, podziały. To przecież istnieje. Czasem to zwykłe lenistwo innych, którym łatwiej upchnąć kogoś w szufladkę: Polak, Rusek,Jankes,Czarnuch,rudy,piegowaty,łysy...Bo taka klasyfikacja jakoś ułatwia ludziom "orientację w przestrzeni".
A, czy jest sprawiedliwa czy nie, to zupełnie inna para kaloszy.
Na mojej uczelni studiowało przez wiele lat sporo studentów z krajów arabskich. Mieszkaliśmy z rodzicami w pobliżu. I pewnego razu ktoś rozbił reflektor w stojącym na osiedlowym parkingu, samochodzie Taty. Po powrocie do domu znaleźliśmy włożoną za wycieraczkę karteczkę,że jest świadek tego zdarzenia i jeśli chcemy, możemy się skontaktować: adres-jeden z akademików.
Świadkiem był student z Algierii. Musiał? Nie musiał. Chciał.
Nie wsadzę wszystkich Arabów do jednego worka z Al-Kaidą.
I Jaga ma rację: bardzo wpływa na nasz osąd osobiste doświadczenie. I nie są to czasem wybory racjonalne. Bo o tym czy się kogoś lubi czy nie czasem decyduje to,że ma nos podobny do ciotki Anieli, której od dzeciństwa nie znosimy :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 14:06, 08 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

w porządku.
tylko, że ja nie lubię patrzeć na kogoś przez zaszufladkowanie i irytują mnie ironiczne wypowiedzi o innych opierające się na stereotypie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:13, 09 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Tylu tu znawcow amerykanskiej rzeczywistosci, 48h mija od zalozenia topika, a jeszcze zaden znawca nie poprawil autorki topika, ze dylemat
wyboru pomiedzy (prawdopodobnie muslimskim) czarnuchem a Hilary Clinton maja nie Amerykanie, ale TYLKO amerykanska Partia Demokratyczna. Na szczescie istnieje jeszcze cos takiego jak amerykanscy Republikanie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:23, 09 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Republikanie mieli swój czas. Wahadło zmierza ku drugiej stronie . Jest to nieuchronne. Ale Amerykanie na muslimskiego nie postawią.
Jak narazie rzekli że Polacy są OK! Jutro część naszego etablishmentu będzie chodzic w glorii chwały.Może ruszymy z wielkim bratem na nową wojenkę?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:25, 09 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Pierdu pierdu
Prezydentem zostanie McCain
zaklad?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:35, 09 Sty 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Tu mnie złapałeś. Jeszcze troche czasu, do czerwca. Jestem ryzykantem ale z przekonaniem. Wierzę w konieczność zwycięstwa demokratów. Czy w tym rozdaniu ? chcialbym. Głowę bym dał gdyby Hilary okazała się tranwestytą. Ale zwykłą kobietą jak na Amerykę to jest pewne ryzyko. Poczekamy do czerwca.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin