POLITYKA 2o

Ekor

Nie zgadzam się z opinią bujanego i szimana epatującymi procentami , promilami zmarłych z powodu covid-19.Zbyt mało wiemy o koronawirusie i jego skutkach , a szczególnie następstwach dla organizmu człowieka.Wiemy jedynie że medycyna nie radzi sobie z pandemią wirusa.Nie znamy skali ofiar wynikającej z braku wydolności służby zdrowia. Znamy z historii pandemię "hiszpanki". Ofiar ok.20 mln.
Wirus mutuje , jest nieprzewidywalny . "Hiszpanka" wybuchła niespodziewanie w 1918 i w sposób zaskakujący zniknęła w połowie 1920 r. W odróznieniu od bakterii wirus jest tworem prymitywnym..... potrzebuje żywej komórki. Wiemy że w formie przetrwalnikowej znajdziemy wirusa w kręgu organizmów żywych..swiń i ptaków.Takie warunki powodują że Chiny są tym miejscem , bądź moga być ogniskiem pandemii. Ad rem..wirusy były ,są i będą.Najważniejsze jest to czego kolejna epidemia, badź pandemia nas nauczy.A powinna uzmysłowić Nam jedno ;
1.medycyna nie jest omnipotentą w dziedzinie ochrony zdrowia(jak dotychczas)
2.Dużo, bardzo dużo zalezy od naszych zachowań osobniczych i grupowych. Dlatego nie wolno nam lekceważyć zagrożeń dziś chowając się za procenty i promile.
3.Musimy wytworzyć w społeczeństwie odruchy obronne nawet te z pozoru proste , prymitywne.To musimy mieć zakodowane w swoim rozumieniu.
4.Inaczej musimy spojrzeć na problem zagrożenia bezpieczeństwa światowego.Broń biologiczna w reku terrorysty może przewrócić porządek świata.

Moim zdaniem obecna pandemia winna spowodowac przewartościowanie pojęć dotyczących bezpieczeństwa narodów , ludzkości.

bujanylas

Nie zgadzam się z opinią bujanego i szimana epatującymi procentami , promilami zmarłych z powodu covid-19

No nie, Ekor. Jak najbardziej można wiele powiedzieć o jesiennej mutacji covid19 na podstawie danych, które już wcześniej Ci podlinkowałem, co jednak zbyłeś. W wolnej chwili zerknij jeszcze raz (to są te pierwsze dwa wykresy - Daily New Cases oraz Daily Deaths):

[link widoczny dla zalogowanych]

Wynika z nich jasno, że wirus z którym mamy w tym momencie do czynienia jest o wiele bardziej zaraźliwy niż ten wiosenny, natomiast jest o wiele mniej śmiertelny. I to zresztą otwarcie stwierdza cała masa badaczy (mam na myśli ekspertów pisanych bez cudzysłowu).

Tak więc prawdziwym problemem nie jest sama zjadliwość choroby, ale masowość zachorowań, która rozkłada na łopatki systemy służb zdrowia.

Dodatkowo, jeśli sobie uświadomimy, że ta masowość jest bardzo niedoszacowana - a większość naukowców zakłada, że liczba zakażeń na świecie jest PRZYNAJMNIEJ 10x większa od tych z oficjalnych statystyk - w tym momencie faktyczna śmiertelność covid19 nie wynosi już 3%, ale maksymalnie 0,3%.

To są całkiem optymistycznie brzmiące informacje. Natomiast, wbrew temu co uważasz, ja mam pesymistyczną naturę i mam obawy chyba nawet większe niż Twoje.

Po pierwsze rzeczywiście - jak wspomniałeś - podejrzewa się, że covid19 wpływa długofalowo na organizm. Prawdopodobnie na podobieństwo dawnej epidemii polio wywołuje szkodliwe skutki mogące zostawiać ślad do końca życia.

Po drugie porównanie covid19 do hiszpanki jest nietrafione. Grypa 1918 roku, jako zbyt zjadliwie działająca na nosicieli musiała zostać wyparta przez łagodniejsze mutacje grypy. Co jak co, ale wirusy również kierują się darwinistycznymi regułami. Natomiast covid19 jest raz, że o wiele łagodniejszy, dwa - jest całkowicie nową chorobową jednostką z rodziny wirusów tzw. "przeziębieniowych", które także niestety funkcjonują w środowisku endemicznie. A więc istnieje obawa, że na trzeciej, czwartej czy piątej fali wcale się nie zakończy, tylko będziemy musieli z tym wirusem żyć już zawsze.

I tu widzę czarny scenariusz, wizję niezauważenie pełzającej (rzeczywiście) apokalipsy ludzkości. Ludzkości coraz bardziej osłabianej kolejnymi uderzeniami covid, która może skończyć jak miliony innych gatunków - na skutek banalnego patogenu, powolnie ale konsekwentnie wyniszczającego całą populację.

sziman

Ja tylko Ekor powiedziałem, że na razie to jeszcze nie jest apokalipsa, bo nie jest. Nie jestem pesymistą i uważam, że społeczeństwa nabiorą pewnej jak to się ostatnio mówi "stadnej odporności" i po tej jesiennej fali będziemy mieli kolejne covidowe sezony grypowe, które już nikogo wzruszać specjalnie nie będą. Tak jak powiedział bujany żyć z tym gównem będziemy musieli już zawsze ale to nas nie zabije.

Jeśli chodzi zaś o bezpieczeństwo światowe - cóż akurat w Wuhan przypadkowo znajduje się największe w Chinach laboratorium biologiczne gdzie się pracuje nad różnymi wirusami i bakteriami również co wielce prawdopodobne pod kątem ich użyteczności w sensie militarnym. Covid to może być broń biologiczna i być może zastosowana intencjonalnie.

Ekor

Z uwagi na powagę tematu proponuję przenieść dyskusję o pandemi do odpowiedniego tematu w dz.Polska.
Tam zamieściłem część mojej z Wami polemiki.
W obecnym temacie będziemy mieli jeszcze okazję odnieść się do tego co będzie obecne na rynku medialnym w USA.

bujanylas

Poszła fama, że Trump długo przed wyborami przepchnął w tajemnicy medialnej dyspozycje dotyczące kart do głosowania. Mają być one rzekomo zabezpieczone niewidocznym kodem QRS (kodem używanym w kryptowalutach), co umożliwiałoby prześledzenie ich historii. O ile nie jest to jakiś desperacki urban legend republikanów, to w świetle FAKTU "pomyłek" systemu domino (moderowanego przez otwarcie sympatyzującą z demokratami firmę) może to wywołać prawdziwa burzę w amerykańskiej polityce. I Ty, sziman, rzeczywiście możesz mieć rację, że po tylu dniach i odtrąbiąnym przez media zwycięstwie Bideta, może się okazać - jak 20 lat temu - koronowany już przez media prezydent elekt Al Gore, musiał ustąpić G. Bushowi jr.

W każdym razie Trump jednak idzie w ostre zwarcie.

Hipoteza: co jeśli demokraci rzeczywiście zostaną przyłapani na oszustwie? Jak to zmieni Amerykę?