Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Za co ja katolik będe pochwale Tuska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:59, 14 Lis 2009    Temat postu:

przede wszystkim jestem leniwy i sprawdzac ich nie będę, za chwilke ide spać i nie mam zamiaru robic za ciebie prasówki. podpowiedz je, jesli chcesz przez nie coś udowodnić. po drugie, zaraz po tym wskaz wpływ polskiej ekipy rzadzącej na te wyniki zgodnie z ekonometrycznymi wyliczeniami, jesli chcesz udowodnic,że Tusk doprowadza Polske na krawedx upadku a Jarosław w tych samych warunkach uczyniłby z niej kraine mlekiem płynacą
poza tym o 22:44 pisałes "sprawdziłes wreszcie et dane statystyczne"? jakbys mówił wcześniej o koneicznosci sprawdzenia danych. czlowieku, jesli pisałes do kogos na innym portalu o danych to nie myl osób. inaczej stajesz się tak samo wiarygodny w dyskusji jak ci co brali mnie na tym portalu za zupełnie kogos innego

a starchu mi nie wmawiaj. nie jestem z PiSu by się bać.

i skoncz z ta napastliwoscią w stylu Jarosława 300zl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:05, 15 Lis 2009    Temat postu:

nie che mi się czytać tych Twych bredni
wylicz panie księgowy
napisz jestem głupcem bo sie myliłem
lub
nie masz racji bo

ale proszę nie piernicz jak faszysta łukasz

P.S.
UDOWODNIJ CZARNO NA BIAŁYM
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:07, 15 Lis 2009    Temat postu:

pisze się "chce" a nie "che" che to ksywka Guevary.
a wyliczyc to ty bys musial skoro tak udowadniasz,że w obecnej sytuacji mozna byłoby lepiej wychodzić z kryzysu. to pracochłonne metody ekonometryczne i pozostawiam ej niespełnionymzyciowo kawalerom.
tak więc maja we tezy jakieś poparcie liczbowe czy ich nie mają? no czekam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:20, 15 Lis 2009    Temat postu:

nie pieprz
udowodnij pierwszą i jedyna swą tezę postawia na tym topiku
nie potrafisz zamilknij lub przyznaj że to za trudne dla Ciebie

podgadamy gdy przytoczysz cyfry
inaczej tu masz ignora
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:55, 15 Lis 2009    Temat postu:

Żadne brednie. Jeden i drugi nie podaje o jakie liczby chodzi, nic tu liczbowo, też "chce mi się", "nie chce", nadaje się na "rozrachunki"!

A pytania, a zagadnienie jest ciekawe, konfliktowe i dyskusyjne.

Sp. Jan Kaczmarek myląc walutę, powiedział, zaśpiewał nawet: "pero, pero (zamiast: jero, jero), bilans musi wyjść na zero.

I co do tego ma euro? Kompletnie nic. Gdybyśmy mieli euro przed, nasze euro "poleciałoby tak samo jak złotówki". A ponieważ cudzysłów, to nawet nie brednie, a nonsens, więc poprawiam się. Odbiłoby się na cenach towaru, na eks- i im- porcie, na PKB! I mielibyśmy tyle samo i mniej byśmy na PKB stracili do innych krajów i też bylibyśmy na pierwszym miejscu w tej konkurencji. A MY byśmy ciągnęli euro w górę! Bo obecnie stoimy lepiej niż euro, gdyż większość euro-krajów dotyczy ten kryzys przez nie wywołany. I inaczej i po swojemu go rozwiązują! Mianowicie utrzymują status quo przedkryzysowe. A przecież kryzys jest wywołany przez nadprodukcję u nich, brak rynków zbytu i nawet rozszerzenie Uni przed tym ich nie uratowało, co najwyżej odciągnęło ten kryzys na kilka lat. Ponadto kryzys i szok został wywołany przez banki i lichwę, przez brak jakiejkolwiek kontroli nad wymiennikiem towarów, jakim jest każda waluta. W bankach zabrakło pieniędzy, które winny one mieć, które były od ludzi i dla nich. A tego nie jest sposób zabezpieczyć. Tego nie przewidziała żadna ekonomia żadnej epoki i żadnego ustroju!
To znikło, a kradziejstwo pieniędzy, a chciwość, a przeogromna znajomość zagadnień bankowo-rynkowo-ekonomicznych kapitalistycznego sposobu życia, w sumie ekonomia kapitalistyczna jest tak samo do niczego, jak wymyślona na potrzeby władających krajami i światem ekonomia socjalistyczna, a i tak samo nieaktualne już są jak ekonomia kamienia łupanego, czy niewolnictwa, kolonializmu, czy nawet kapitalizmu wolnorynkowego. Nie ma i nigdy nie było nic za darmo, nie ma rozwoju w nieskończoność, wszysko się przeżywa, zmienia i nie pasuje do ... początków. A bilans początku i końca musi być zawsze taki sam. Jego wartość podałem na wstępie.

Co dalej po ... kryzysie. Ogólnie? Ogólnie. Poziom życia musi się wyrównać przynajmniej minimalnie. Do wielkości kryzysu. O ile obciążenia (kominy płacowe, czysty wyzysk, podatki) będą pobierane niewspółmiernie za dużo, będzie to degradacja społeczeństwa, niższy poziom życia, większy stopień ubóstwa. Mimo tego państwo musi ograniczyć biurokrację, zmniejszyć inwestycje infrastrukturalne, słabiej zapewniać dostawy energetyczne, zmniejszyć walkę z korupcją, biurokracją i patologiami, zmniejszyć i nie zapewnić odpowiedniej obronności, itp, co się od państwa wymaga, a raczej poprawniej, co chce się sobie zapewnić i jedyną drogą jest wspólne opodatkowanie. Z drugiej strony mamy globalizację, mamy struktury przemysłowe, ekonomiczne i finansowe ponad krajowe, militarne, kacykowate itp, które mają swoje lobby i wymuszają nierównowagę, w tym nierównowagę krajów, wpływają na ich własną gospodarkę. Tak
więc mimo kryzysu bankowego, banki mają się nadal dobrze i silnych na nich nie ma i długo nie będzie, ponieważ znaczyłoby to zerwanie z wymiennikiem towarowym, jakim jest dowolny pieniądz.

Nasz kraj jest poddany, jak każdy inny, tym wymaganiom i sytuacji. Jednak musi spełniać zaciągnięte wcześniej obowiązki wynikające z przynależności do organizacji międzynarodowych, musi spełniać zobowiązania z tego wynikające, a to kosztuje. Również sprawy wewnętrzne wymagają nakładów finansowych i to na tyle, że zapowiedzi budżetowe, przed i po-wyborcze obietnice - kosztują, a w czasie kryzysu dużo więcej, gdy gospodarka, chyba o tym już nie w tym poście leci w dół.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 13:19, 15 Lis 2009    Temat postu:

Paneszu no świetnie całkiem fajne oprocentowanie z zakresu jak pojmuję ekonomie polityczną i co mnie mierzi we współczesnej gospodarce. Ale nie o to idzie, Twój stosunek do kryzysu kapitalizmu i konsupcji Twoja sprawa przyjemniej teraz.
Ja pytałem o bezwzględne konkrety o cyfry; pytałem o to czy gdyby kurs jełro nie uległ zmianie od czerwca 2008 mielibyśmy +1 czy - 8 na PKB. Pytałem zwolenników bezwzględnego wprowadzenie, popierającego całym sercem słomiany zapał Tuska. Tyle. Pytam ludzi potrafiących liczyć i potrafiących szukać w necie.
Takich kwiatków wiary w propagandę i bezmyślnego klepania za swym guru jest na tony, ale chwilowo zajmuje mnie niekompetencja w zakresie prognoz makroekonomicznych.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:13, 15 Lis 2009    Temat postu:

Tak samo, tyle samo do przodu do innych PKB bo wzrosty i obniżki PKB liczone są okres do okresu w procentach i waluta nie gra roli.
Chociaż wspólne euro, podejrzewam, że ściągnęłoby nas ciut niżej. Ale raczej nie na minus. Bo o ile jest wzrost, to jest, a wzrost liczy się na plus.
Głównym czynnikiem obniżki byłyby koszty wprowadzenia euro oraz ceny przeliczone na niego! Jednak sytuacja byłaby trochę inna niż na Słowacji czy w krajach nadbałtyckich, bo tam zadziałały pożyczki i nietrafione na czas kryzysu inwestycje poparte dotacjami unijnymi, czyli nie liczenie się z możliwością wystąpienia kryzysu.

Nie mają wpływu też spadki i wzwyżki kursu złotówki do euro. Bo to urealnia ceny towarów.

Nasz plusik wynika z tego, że tam zasilili banki i pozwolili ludziom żyć na kredyt (pomogli w niespłacaniu), dopłacili do wykupu na przykład nadprodukcji samochodów. Czyli zabrali ludziom pieniądze na siłę i kazali im wykupić, zabrać toto, a przy okazji utrzymać wielkość zbytecznej produkcji z nadzieją, że po zawirowaniu produkcja będze nadal taka sama, a także nie wystąpi bezrobocie. I mają taki sam problem, jak my, tylko że oddalony. I dzięki temu oni teraz idą w górę z produkcją z mniejszym bezrobociem, a my.. spadamy, bośmy postąpili odwrotnie.
Ale będą się z tego cieszyć chińczycy, bo zachód pogrąża się w życiu na kredyt i nie wyrobi, a Chińczycy wyjdą na prostą!

U nas banki nie miały tak wielkiej niezależności i lepiej były kontrolowane (vide działalność Balcerowicza, HGW + ekonomiści lewicy), Tusk , bo on od tego jest, nie dał im dotacji, a rządząc się podobnie jak na zachodzie, też odczuły brak gotówki (kredyty bez zabezpieczeń w towarze, złocie czy majątku), więc pamiętasz, jak fajnie na początku tego roku podskoczyło oprocentowanie kont i rachunków oszczędnościowych? Banki w reklamach prześcigiwały się oprocentowaniem na rzecz klientów, szukały pieniążków i to realnych, a nie, że jak będą mieli, to dadzą.
Mogliśmy tak postąpić, bo banki mamy zdrowsze i icnierobienie
wyszło nam lepiej, stąd plusik
Ale kryzys zachodni polegający na zmniejszeniu wymiany towarowej, w tym eksportu (tam nadprodukcja), a także duży uzależnienie i gospodarki i finansów od gospdarek i kapitałów zachodnich, wpłynęło na mniejsze wpływy do budżetu i kryzys dopiero u nas się odbije.

Już się odbił w tym roku i polegał, na zmniejszeniu produkcji (jednak ogólnie wyszła jeszcze na plus), na upadku firm zupełnie nie umiejących sobie z tym poradzić, prowadzonych niedbale bez wizji, bez zasopbów finansowych, a to spowodowało bezrobocie.
I jak na razie wielki podnosi się wielki rumor w dużych miastach, gdzie też rośnie bezrobocie, bo w/opisane firemki tez tam istniały, bo i większe firemki, nawet kolosy zaczynają padać, bo produkują nietrafione towary i świadczą zbyteczne usługi, nie mają pieniędzy na modernizację itp. A w W ten sposób przemysł całkowicie wymiotło z małych miasteczek i to bez krzyku. Na ich miejsce nie ma kto wejść, bo do tego potrzebny jest kapitał, którego nikt nie ma. A też swoje robią finansowi polscy i zagraniczni potentaci, zagarniają toto i na tym się jeszcze lepiej bogacą. I tym potęgują kryzys.
I na to musi znaleźć się lekarstwo. Tylko że Tusk tego nie robi, a i opozycja go krytykująca też nie ma pomysłu. Ja też.

I pozostałby post Ahrona.
Cytat:
Panesz może wytłumacz mi w krótki logiczny sposób co Ty rozumiesz za kryzys ?

80miliardów dziury budżetowej - to nie kryzys ? utrata 600 tyś miejsc pracy i zapowiedzi 400 tyś w najbliższym czasie to ty uważasz że Tusk trzyma w cuglach kryzys ???????Wiesz ile firm zbankrutowało ?????? W mojej branży jest masakra wielkie marki wypadają z gry .

Tusk nie panuje nad niczym zabłysnął chamstwem i nieudacznością -marionetka mediów GW i TVN -bez nich on nie istnieje .

Odpowiem, podyskutuję dalej, Ahronie, tylko napisz jak Tusk może pomóc na przykład Twojej branży! Bo ogólnie Tusk co ratuje, to ratuje ... nadbudowę kapitalizmu, to co właśnie nazywamy kapitalizmem.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 19:22, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:30, 15 Lis 2009    Temat postu:

rozumiem Katoliku,że jestes guru na tym topiku? chorobcia,idź się przebadać, bo widzę początki manii grandiosa.
zacytuje jednak pierwotne zarzuty w stronę Tuska (pierwsza wypowiedź na tym topiku) :Po daniu ciała z geotermią po tylko by nie dać grosza Rydzykowi, po fiasku w negocjacjach z Rosjanami, po niemożliwości blokowania rury po dnie, po odejściu od nitki południowej i wiece prawdopodobnym niewybudowaniu gazoportu uzależnimy sie od Niemców i Rosjan

tak więc pierwszy zarzut to btrak wsparcia nietrafionej inwestycji. przypomnę,że celem inwestycji miałoby być grzanie całego Torunia (temperatura wód minimum 80 stopni celsjusza). odwierty zas wykazały 60 stopni, co dałoby mozliwośc ogrzewania tylko inwestycji ojca derektora.
fiasko negocjacji z Rosjanami. najpierw należało poprawic stosunki, które nie były najlepsze. poprzedni minister spraw zagranicznych prowadził politykę w taki sposób jakby następnego dnia Rosji miao juz nie być. to w krótkim czasie cudów mógłby się spodziewać tylko ignorant
niemożność blokowania gazociagu po dnie rury bałtyku. hihihi. to konsekwencja złych stosunków z Rosja i interesów Niemiec i Rosji. jesteśmy zbyt mali by podskakiwać skutecznie.

natomiast musze podziekwać Paneszowi za to,iż w jasny i nieskomplikowany sposób wykazał Katolikowi wbrew temu co sadzi Jarosław,że czarne to jednak czarne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:58, 15 Lis 2009    Temat postu:

Paneszu - nie chodzi o moja branżę tę mniej więcej znam . Tusk niszczy cały kraj - mój biznes się rozwija jeżeli ludzie mają pracę , jeżeli są rozwijane różne gałęzie przemysłu , a nie niszczone wszystkie jak leci .

Wiesz co się w Polsce rozwija ? Ciucholandy , nawet pracujących ludzi już nie stać na nowe ciuchy żebrają o stare -sklepy z przeterminowaną żywnością również by miały powodzenie .

Takiego Qrwa Państwa chcesz ?????????? To dalej głosuj na Tuska
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:41, 15 Lis 2009    Temat postu:

1, rozwój gałęzi gospodarki to nie tylko domena panstwa. rownież tzw inwestorzy prywatni, nawet mniejsi przedsiebiorcy maja w tym temacie coś do powiedzenia i pokazania
2, ochrona przed skutkami kryzysu to nie tylko obowiazek panstwa. wkurwia mnie np stanowisko idioty, który jest prezesem Cegieslkiego, a który narzeka na spadek produkcji po zamknięciu stoczni. a co on się wczoraj urodził? gdyby przewidział własnie taką ewentualność to groziłaby mu w najlepszym wypadku konieczność zwiększenia produkcji. dlaczego kurde inni potrafią a nasi kochani przedsiębiorcy patrza w stronę panstwa?

co do ciucholandów to rozwijały się i wcześniej. dla mnie jednak dowodem na kryzys jest zwiększenie produkcji herbatek Belin (straszne gówno, nie poleciłbym najgorszemu wrogowi).
tylko co ma z tym wspólnego premier? i jak inny premier reagowałby na recesję ogólnoświatową? tego mi jakos nikt nie chce pokazac i udowodnić,ze tamten zrobiłby to lepiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:55, 16 Lis 2009    Temat postu:

Ahronie!
A co Tusk może? Powyżej napisałem skrótowo, "pilnuje nadbudowy kapitalizmu". Jak również stwierdziłbym, że kapitalizm mamy mały, właściwie na wdrożeniu, a brak kapitału do modernizacji, do poziomu krajów zachodnich kładzie nas na łopatki. Ponadto mamy "naleciałości" socjalizmu chociażby w służeniu służby zdrowia społeczeństwu, a z tym borykają się też kraje zachodnie, mamy kłopot z ZUSem i emeryturami I TAK DALEJ. Z tym na ile dajemy sobie radę, to musimy sobie poradzić, bo inaczej degrengolada absolutna, nic z naszej demokracji, która jaka jest, to zawsze będzie koślawa. Taki jej urok, że demokracja od starożytnej Grecji nigdzie na dłużej nie umie zagościć i to w brzmieniu "demokracja".
Właśnie brak kapitału i środków na modernizacje, brak możliwości przetrwania kryzysu runku międzynarodowego, dziłania globalizacyjne, zagarniające, i głupi i niezrozumiały pęd, do tego, że można bogacić się w nieskończoność, ponad stan, nawet w nieskończoność, czego nigdy jescze nie było w żadnych wcześniejszych epokach historycznych, kładzie wszystko co twórcze i wspólne. Nic nie zrobi tu Tusk i nie ma takowego.

Dodając do RUmcajsa, jak nasza gospodarka funkcjonuje, podam przykład, dlaczego zwykłych butów trzeba szukać jak ze świecą? Za socjalizmu, prawie wszystkie buty były profilowane przynajmniej na normową stopę. Dziś mamy buciki za 40 zł, czyli tandeta na miesiąc lub 2. lub drogie, wytrzymałe nawet na parę lat. Z tym, że fabryki socjalistyczne poupadały, przejęli je inni, robią buty kilkuroczne, nawet złote, ale "płaskie". Jak widać w większości na obuwnictwie nieznających się i mających polskie nogi w d... I tylko zysk, jak najwięcej do siebie, jak najmniej własnego wkładu w produkcję i to tego, co dalszy dochód przynosi. Nic w modernizację nic w lepszość własnego produktu. Zysk najważniejszy, który nie pozostaje w branży, ale gdzieś indziej idzie, gdzie z tych pieniędzy można uzyskać jeszcze więcej! Nawet widząc to pokazują się producenci wkładek do butów! I wot, jaki postęp! Więc jestem za tym, aby przemysł obuwniczy padł jak najbardziej. I to dlatego, aby ktoś wreszcie pomyślał o zarobku (cena nieważna) na właściwych butach. Takie Pumy, Adidasy potrafili..., nam jak na razie się to NIE OPŁACA.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:48, 16 Lis 2009    Temat postu:

zastanawiam się tylko nad tymi sklepami z przeterminowana żywnością.
pracowałem czas jakis temu w spozywce i wiem,że sprzedaz czegoś takiego to zwykła granda. nie można tego robić i koniec. co nie znaczy,ze np jogurt 1 dzień po terminie jest trucizną.

wracając do lumpexów. ich popularnośc nie wynika tylko z tego,iż ludzie ubozeją. ciuchy dobrej jakości zawsze były stosunkowo drogie (oczywiście na pierwszy rzut oka). 1 markowy t shirt to równowartość 7-8 chinskich gowien. przy czym markowe nosic można nawet 3-4 lata, zas chińskie g.... deformuje sie po pierwszym praniu. pokusa więc jest spora- nabyc dobry ciuch, czasami tylko troszkę noszony za cenę chinskiego czy wietnamskiego barachła. i nie powiem pokusa targała swego czasu i mna. przy czym jako najmlodszy z rodzeństwa czesto donaszałem ciuchy po starszych ode mnie (zwłaszcza w czasach gdy w sklepach były puchy), tak więc od ciuchów używanych odrzuca mnie po prostu.

buty. zgadzam sie. by dostać takie, które nie rozpadną się po jednym sezonie trzeba dac min. 200zł. dlatego też np dla dzieci kupuję buty w Czechach
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 16:33, 16 Lis 2009    Temat postu:

Nie możecie gdzie indziej pieprzyć o ekonomi politycznej kapitalizmu?

Tu chciałem by pogadać o bezpieczeństwie energetycznym Polski w kontekście przyszłych problemów z gazem oraz projekcie budowy elektrowni jądrowych. I o konkretach, cyfrach bez mnie sie wydaje czy chciałbym by to była prawda.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 17:40, 16 Lis 2009    Temat postu:

A tak między nami panowie. Co u nas jest tanie? Troche się w świecie bywało i wiem jedno. U nas jest drozej niż w innych krajach. Ale aby nie byc gołosłowna mały wtręt z "Wprost"i tylko dlatego, aby ktoś nie powiedział, że jestem stronnicza.

Za wszystko płacimy najwięcej.

Na życie wydajemy więcej niż inni Europejczycy. Obiad w restauracji, fryzjer, odzież, elektronika, komputery, usługi bankowe, kosmetyki, internet, a nawet znaczek na list - wszystko to jest u nas droższe niż w większości państw europejskich, także tych znacznie bogatszych niż Polska - donosi "Wprost".
Z raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), który określa średni koszt dostępu do internetu z prędkością 1MB/s, wynika, że Polacy płacą za niego dwa razy więcej niż Brytyjczycy, Francuzi czy Hiszpanie.

Wygląda na to, że działające na naszym rynku firmy z premedytacją łupią klientów. Najwięksi operatorzy nadmiernie śrubują ceny usług, aby ratować spadającą rentowność swych właścicieli - międzynarodowych koncernów telekomunikacyjnych - mówi Chris Bannister, były prezes spółki P4, operatora telekomunikacyjnego Play.
Przepłacamy też za usługi finansowe, bo banki nie mają odpowiedniej konkurencji, a Polacy nie chcą zmieniać instytucji, która przechowuje ich pieniądze.
Zdaniem "Wprost" polskie prawo farmaceutyczne powoduje, że przepłacamy także za leki.
Tygodnik wyliczył także, że za średnią pensję Polak może przejechać po - nielicznych zresztą - krajowych autostradach tylko około 9 tys. km. Francuz za taką samą kwotę pokona odległość 36 tys. km, a Hiszpan - około 20 tys.

Operatorzy rozpoczęli wojnę na ceny połączeń.

P4, operator sieci komórkowej Play, rozpętał kolejną w tym roku wojnę cenową. Tym razem dotyczy ona cen rozmów dla abonentów i klientów usług typu mix - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Operator od dzisiaj oferuje w dwóch abonamentach za 40 i 60 zł, minutę rozmowy do wszystkich sieci za 29 gr. Ofertę rozszerzono także dla klientów usług typu mix, w których miesięczne zobowiązanie wynosi 30 zł i 50 zł.

To nowa wojna cenowa. Chcą pożreć kolejny segment rynku - mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.
Przedstawiciele pozostałych operatorów starają się marginalizować obniżki cen zaproponowane przez Play. Jednak eksperci twierdzą, że aby nie stracić klientów także właściciele sieci Era, Plus i Orange będą musieli zmienić politykę cenową.

W lutym P4 zafundował wojnę cenową na rynku usług przedpłaconych. Jej efektem był spadek cen rozmów w prepaid u innych operatorów. Jesienią odbyła się cicha wojna na rynku abonentów biznesowych. Tu także efektem jest spadek stawek cen rozmów w biznesie do poziomu od 18 gr/minuta do 36 gr/minuta - zauważa gazeta.

Resztę dopowiedzcie sobie sami.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:08, 16 Lis 2009    Temat postu:

ok. cyfry konkretne
na poczatek może bezrobocie w RP, dane z portalu bezrobocie.org
sierpien 2006 2.412 tys. tj 15,5%
sierpień 2007 1821 tys tj 12%
sierpien 2008 1.405 tys tj 9,3%
sierpień 2009 1690 tys tj 10,8%

czy ktos skomentuje dane?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin