Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielkie brawa dla prezydenta Komorowskiego.
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 14:38, 25 Lis 2010    Temat postu: Wielkie brawa dla prezydenta Komorowskiego.

Nareszcie zaznaczając własną indywidualność, zaczyna wchodzić w rolę prawdziwego prezydenta europejskiego kraju, w którym ludzie powinni oddawać cesarzowi co cesarskie, a Bogu co boskie.
Krótko mówiąc w dosyć obcesowy sposób sprowadził na ziemię księdza pułkownika-prałata Sławomira Żarskiego, przypominając mu że Polska nie jest i nie zamierza być talibanem, bo istnieje tu wyraźny zapisany w konstytucji rozdział Kościoła od państwa.
Nie ukrywam że jestem pod wrażeniem...

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:38, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 14:44, 25 Lis 2010    Temat postu:

W pełni zgadzam się z Prezydentem Komorowskim, chociaż na Niego nie głosowałem. Jeżeli utrzyma niezależny kurs, samodzielność i odwagę w działaniu , mamy szansę na dobrego Prezydenta.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 18:38, 25 Lis 2010    Temat postu:

a swoja drogą to niezłe jaja.
W jednej bazie odprwaiali w Afganistanie nabozenstwa
kapelan amerykanski- sierzant i kapelan poslki-pułkownik
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 18:52, 25 Lis 2010    Temat postu:

Rumcajs napisał:
a swoja drogą to niezłe jaja.
W jednej bazie odprwaiali w Afganistanie nabozenstwa
kapelan amerykanski- sierzant i kapelan poslki-pułkownik


Jeszcze nie tak dawno temu, mógł to przecież nawet być generał dywizji...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 21:02, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:18, 25 Lis 2010    Temat postu:

a jednocześnie KOmorowski ma u mnie minus- sprawa chodzenia po samolocie i lekceważenia zasad bezpieczeństwa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:23, 25 Lis 2010    Temat postu:

Rumcajs napisał:
a jednocześnie KOmorowski ma u mnie minus- sprawa chodzenia po samolocie i lekceważenia zasad bezpieczeństwa.


Niestety tu masz rację.
"Nowe przysłowie Polak sobie kupi... ...że i przed szkoda, i po szkodzie - głupi"
Jan Kochanowski
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:26, 25 Lis 2010    Temat postu:

jak to zobaczyłem w naszej kochanej TV to od razu stanał mi przed oczami Mark Regev rzucony na glebę przez ochroniarzy i w tej pozycji odpowiadający na pytania dziennikarzy CNN
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 1:15, 26 Lis 2010    Temat postu:

Co wy tu piszecie to zęby bolą.

Komorowski by zaprzeczyć żyrandolowej pozycji prezydenta żeby go było widać poszedł w Polskę i stał się prezydentem pomnikowym.

Ostatnie osiągnięcie odsłonienie pomnika Tatara. Z rewelacyjnym przemówieniem "podziękować Tatarom za wierną służbę" ( jak Azja Tuchajbejowicz - no po prostu tekst zasługujący na strzał liścia od każdego Tatara ) lub perwersyjne "Tatar rodzi się na koniu" i na dokładkę intonacja i barwa jak w tym "spiczu" o wyborach i plaży.

Jakaś szlachta "zchciankowa" z niego wychodzi.
Nie mamy szczęścia do prezydentów, jak nie spawacz to fizolof, jak nie fizolof to gazer, jak nie gazer, to mlaskająca safanduła, jak nie safaduła to fornal.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 1:32, 26 Lis 2010    Temat postu:

Kto jest naprawdę ciekaw dlaczego do incydentu doszło, może sobie poczytać "Skrót myślowy" jak zwykle trzeźwej do bólu pani Janiny Paradowskiej.
- No chyba żeby doniesienia Naszego Dziennika były bardziej wiarygodne...
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 1:43, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 2:33, 26 Lis 2010    Temat postu:

Pieprzycie o dupie maryni nie znając ani tekstu Żarskiego ani za co beształ go Komorowski więc znowu ja muszę
Cytat:
A oto i przedmiot sprawy, czyli w\w homilia:
Pogrubiony tekst to wyraźny przytyk do posła z Lublina, czyżby prezydent ujął się za kolegą?

Data: 11.11.2010
ks. płk. Sławomir Żarski. Święto Odzyskania Niepodległości.



Trudny miesiąc obrała Opatrzność Boża na przywrócenie niepodległości naszej Ojczyźnie. Jesienna aura nie jest przyjazna tradycyjnym formom świętowania, jakie wypracował świat – festyny, potańcówki, koncerty. Ale poważne wydarzenia, a takim jest odzyskanie przez Polaków niepodległej Ojczyzny, nakazuje świętowanie pełne mądrości i szlachetnej powagi. Dlatego jako „Naród, nabyty przez Boga na własność”, gromadzimy się w naszych świątyniach, by sprawować Mszę świętą i razem z Jezusem Chrystusem modlić się w intencji Ojczyzny - naszej umiłowanej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. A modlitwa w intencji Ojczyzny jest naszym prawem i naszym zaszczytem. Jako wolni obywatele Rzeczypospolitej Polskiej i jednocześnie jako wolne dzieci Narodu Polskiego, mamy zaszczyt w komunii z Jezusem Chrystusem, który jest źródłem wszelkiego dobra i wszelkiej pomyślności, modlić się w intencji naszej Ojczyzny.

Ale trzeba nam też pamiętać, że z prawa do modlitwy i z zaszczytu modlitwy rodzi się dla nas oraz rodzi się w nas obowiązek modlitwy za Ojczyznę. Temu obowiązkowi czynimy teraz zadość. Pełni dumy i radości, że Bóg powierzył nam władzę nad sobą i Ojczystym Domem, wspólnie wołamy:

„O, Panie , któryś jest na niebie, Wyciągnij sprawiedliwą dłoń ! /…/ By stał się twierdzą nowej siły Nasz Dom, nasz Dom”. (Modlitwa obozowa)

Patriota – człowiek z wyobraźnią niepodległości

Listopadowe pielgrzymowanie po cmentarzach prowadziło nas nad mogiły tych, którzy przed nami byli pełni zatroskania o losy naszej rodziny i naszej Ojczyzny. Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to przykład mądrego, głębokiego i prawdziwie ludzkiego świętowania. To zastanawiające, że przebywając „zmarłych żyjących w Chrystusie”, można nauczyć się życia mądrego i odpowiedzialnego.

Wiele kamiennych epitafiów w naszych świątyniach i na cmentarzach przypomina i świadczy, że nieśmiertelną jakością ludzkiego życia jest patriotyzm.

To świadczy dobrze, że nie przechodzimy obojętnie nad grobami tych, którzy wypełnili swoje życie ofiarną służbą Ojczyźnie i służyli naszej Ojczyźnie swoim życiem, nic ze swego nie zatrzymując dla siebie.

Tak, patriotyzm, czyli umiłowanie Ojczyzny ziemskiej, jest cechą świadczącą o jakości ludzkiego życia. Patriotyzm jest wartością świadczącą o jakości człowieka. Jest wartością dającą świadectwo również o jego świętości; o jego nadprzyrodzonym wymiarze. Ostatnimi laty patriotyzm, jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego, przestał być uważany za konieczny dla egzystencji. Zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzenia dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego, stała się wartością. U podstaw III Rzeczpospolitej miejsce patriotyzmu, zajęło stwierdzenie jednego z pierwszych premierów „nowej” Polski, który powiedział, że "aby zostać bogaczem, to pierwszy milion trzeba ukraść".

Propagowanie podobnych haseł zaowocowało tym, że wartość została zastąpiona „anty-wartością”. Patriotyzm zastąpiono promowanym kosmopolityzmem; miejsce uczciwości zajęła nieuczciwość; prawdę zastąpiono kłamstwem i pomówieniem; ofiarność i poświęcenie – chciwością i pazernością; miłość – nienawiścią. Natomiast z dziejowego doświadczenia Kościoła i Narodu wiemy, że „prawdziwym bogactwem jest stan ducha i umysłu ludzkiego, a nie grubość jego portfela”. Każda społeczność, która swe prawa na „anty-wartościach” opiera, napełnia się bólem, krzywdą, złorzeczeniem i śmiercią.

Czy w czasie zeszłorocznych uroczystości Święta Niepodległości, ktokolwiek z nas przypuszczał, że prawo do własnej, niepodległej Ojczyzny oraz obowiązek ochrony i obrony jej niepodległości zostanie nam przypomniane krwią Prezydenta Rzeczypospolitej, Lecha Kaczyńskiego i 95 towarzyszących mu osób? Kolejny raz potwierdziła się prawda, że „drogę do wolności i niepodległości, krzyżami się mierzy”.

Czy ktokolwiek przypuszczał u progu III Rzeczpospolitej, że aby „Polska nie zginęła” za naszego życia to koniecznie trzeba nam uczyć się miłości do Polski i Polaków?

Tak, drodzy Siostry i Bracia Polacy, żeby „…Polska nie zginęła”, żeby nie utraciła niepodległości, żeby Polska nie utraciła władzy nad sobą jeszcze za naszego życia i przez nasze życie, koniecznie natychmiast, od zaraz, musimy uczyć się miłości do niej i do siebie nawzajem; potrzeba od dziś uczyć się patriotyzmu!

Ojczyzna nasza umiłowana nie musi być miejscem na świecie „jękiem i gniewem drgającym”, ale musi i może być „krainą mlekiem i miodem płynącym”.

Dlatego garniemy się do Jezusa Chrystusa; garniemy się do Boga, który jest Miłością, by z Nim i od Niego nauczyć się patriotyzmu, czyli miłości do Ojczyzny ziemskiej, która jest „Bramą Niebios, dla pokoleń wędrujących przez polską ziemię”. (Stefan kardynał Wyszyński, Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego) Ten, który był i jest odwiecznym Synem Boga Ojca, „zrodzonym, a nie stworzonym”, „gdy nadeszła pełnia czasu” stał się człowiekiem, który według ciała narodzonego z Dziewicy Maryi należał umęczonego Narodu Izraelskiego.

Lekcję patriotyzmu dostali od Jezusa Apostołowie, którzy otoczeni kilkutysięczną rzeszą głodnych Rodaków chcieli ich odprawić, aby zaspokoili głód chleba własną zaradnością.

Jak czytamy w Ewangelii: „A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: /…/ Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!” (Mt 14, 15-17) Zewnętrznym przejawem patriotyzmu jest dzielenie ciężarów codzienności bliźniego. Natomiast wyrazem braku miłości do Ojczyzny jest zrzucanie z siebie odpowiedzialności za innych na innych.

O tym, jak bardzo Jezus był oddany sprawom Ojczyzny mówią słowa: „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście”. (Łk 13, 34)

Tak, patriotyzm to przejaw wielkości ludzkiego życia. W skarbu narodowego dziedzictwa znajdujemy liczne tego przykłady.

Rodacy! Sursum corda!

Jest od kogo w Ojczystym domu uczyć się miłości do Ojczyzny. Jak nie wspomnieć w dniu dzisiejszym, marszałka Jozefa Piłsudskiego, gorliwego i oddanego żołnierza, polityka, ale też wielkiego patriotę.

Jak przejść obojętnie wobec premiera Ignacego Jana Paderewskiego, wspaniałego pianisty, kompozytora, polityka, porywającego mówcy i jednocześnie wielkiego patrioty?.

Jak nie zauważyć dziś wielkich miłośników wolnej i niepodległej Polski: Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa i wielu, wielu innych? Są ich tysiące - patriotów na miarę żołnierzy z pól Ossowa pod Radzyminem z sierpnia 1920 roku, „często mniejszych od własnego karabinu”, którzy bohaterstwem odpowiedzieli na wezwanie „Za Boga i Ojczyznę”, wypowiedzianego przez księdza majora Ignacego Skorupkę.

Prymas Tysiąclecia, Stefan kardynał Wyszyński, kamień węgielny powojennego patriotyzmu, przez całe dziesięciolecia przypominał i nauczał nas, swoich rodaków: „Dla nas po Bogu największa miłość to Polska! Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie, kulturze narodowej i polskiej. /…/ Stąd istnieje obowiązek obrony kultury rodzimej. /…/ Mamy obowiązek chrzcić i nauczać Naród polski oraz upominać się o uszanowanie naszej kultury rodzimej, narodowej, abyśmy nie musieli kochać najpierw wszystkich narodów, a potem dopiero na zakończenie, czasami od święta, i Polskę”. (S.Wyszyński, Prosimy - wymagamy - żądamy, Kraków 12 maja 1974)

Doświadczony w patriotyzmie Biskup Warszawy i Gniezna, Prymas Polski wiedział, że „…podstawą wszystkich cnót, jakimi ma żyć naród, jest miłość. /…/ Miłość ku ojczyźnie uczy męstwa. A męstwo, wiemy, broni czasu wojny, służy słabym, potrzebującym opieki czasu pokoju. Miłość uczy roztropności, umiarkowania w wymaganiach dla siebie, uczy też wielkoduszności, gdy mamy myśleć o innych. Naród prawidłowo wychowywany i wychowujący młode pokolenie wie, że bez miłości nie przygotuje młodego pokolenia do wypełnienia przyszłych zadań. Miłość ku ojczyźnie jako wartość wychowawcza uczy też wspaniałomyślności i daje siłę ducha na chwile trudne, gdy trzeba zapomnieć o sobie.

Miłość ku ojczyźnie uczy patrzeć daleko w przyszłość ojczyzny i pragnie jej istnienia i pomyślności – nie tylko dziś, ale i w przyszłości. Uczy też przebaczać innym! (S. Wyszyński, Bezimienny bohater symbolem ofiarnego poświęcenia dla Ojczyzny, Warszawa, 31 października 1975)

Nauka Prymasa Tysiąclecia to nauka wielkiego Biskupa i wielkiego Patrioty, która nie może leżeć w archiwum. Przyszedł czas, aby Prymas Tysiąclecia jeszcze raz przeprowadził nas przez czasy trudne!

Gdyby nie miłość Prymasa Wyszyńskiego do Boga i Ojczyzny nie byłoby Polski; nie byłoby też Papieża-Polaka. Niech nam zostanie w pamięci widok wielkiego Ojca świętego Jana Pawła II klęczącego przed wielkim Prymasem i wielkim patriotą Stefanem kardynałem Wyszyńskim. Jan Paweł II, syn polskiej ziemi i Kościoła Chrystusowego, w dzień po inauguracji pontyfikatu, na spotkaniu z Rodakami uczył patriotyzmu. Mówił wówczas: „Miłość Ojczyzny łączy nas i musi łączyć ponad wszelkie różnice. Nie ma ona nic wspólnego z ciasnym nacjonalizmem czy szowinizmem. Jest prawem ludzkiego serca. Jest miarą ludzkiej szlachetności - miarą wypróbowaną wielokrotnie w ciągu naszej niełatwej historii”.(Rzym, 23 października 1978 roku)

Bracia i Siostry, odpowiedzcie zatem, dlaczego posiadając tak wspaniałych Nauczycieli patriotyzmu, na co dzień doświadczamy tak wielu braków, a czasami wręcz zaprzeczeń, podstawowej sprawności w życiu społecznym jaką jest miłość?

Przecież Chrystus przez dzieło Odkupienia uzdolnił nas do miłości i zobowiązał do miłości nawet wobec nieprzyjaciół!

Dlaczego wciąż odradza się w nas egoizm, nieuporządkowana miłość do samego siebie, zaspokajana kosztem bliźniego, często nawet za cenę jego zdrowia, cierpienia, a nawet życia?
Polityka to zadanie dla ludzi wielkich duchem, wielkich intelektem, wielkich kulturą osobistą i wielkich charakterem. Zadaniom polityki są w stanie sprostać tylko ludzie wielkiej miłości do Ojczyzny, a nie polityczni „klauni” z antykościelnymi kompleksami. Przypomnę, że wszelkie nawoływanie do rasizmu i nienawiści wobec kogokolwiek nie jest politykowaniem, ale działalnością przestępczą. Takie zachowania zawsze poprzedzały krwawe akty przemocy człowieka wobec człowieka. Ernest Hemingway książce pt.: „Komu bije dzwon” opisuje wojnę domową w Hiszpanii w 1937 r., w czasie której z nienawiści mordowano: księży, policjantów, wojskowych, lekarzy, kolejarzy, burżuazję. Niech jej lektura będzie przestrogą tych, którzy wmawiają, że religia chrześcijańska jest przyczyną zniewolenia i wojen, gdy ona, tymczasem, prowadzi do miłości i pokoju.

Każda Polka i Polak nie może być człowiekiem pozbawionym wyobraźni, szczególnie wyobraźni niepodległości i wyobraźni nieśmiertelności. Nadchodzi bowiem czas, kiedy trzeba zdać sprawę ze swego włodarzowania przed Bogiem i Narodem.

Są takie decyzje, które umacniają niepodległość Polski i wolność Polaków. Ale są też takie postawy i zachowania, słowa i decyzje, są wreszcie takie prawa, które bezpośrednio zmierzają do utraty niepodległego bytu Narodu i państwa oraz pozbawiają człowieka łaski Odkupienia.

Wyobraźnia niepodległości i wyobraźnia nieśmiertelności każą wejść na drogę miłości Boga i Ojczyzny.

Do narodowego skarbca wielkich Nauczycieli Patriotyzmu, z dniem 10 kwietnia br., dołączyło 96 wielkich Polaków , którzy z niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego przyczyn, zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, będąc w pielgrzymce pamięci o Katyniu. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan profesor Lech Kaczyński i towarzyszące mu w drodze do Katynia Osoby, kierując się wyobraźnią niepodległości, przypomnieli nam, że fundamentem miłości jest pamięć, nawet wtedy, gdy zachowanie pamięci może kosztować nawet życie.

W tegoroczne obchody Święta Niepodległości, w kolejną rocznicę wspaniałego dla nas 11 Listopada 1918 roku, ocalmy od zapomnienia piękną pieśń – marzenie o Polsce wolnej, Polsce bez kłamstwa i krat. Pieśń powstała w latach sowiecko-komunistycznej okupacji, w więzieniu mokotowskim. Jej autorzy to uwięzieni, wspaniali patrioci. Słowa napisał Bohdan Rudnicki, żołnierz wileńskiej AK, muzykę stworzył kapelan AK w Powstaniu Warszawskim – ks. Tomasz Rostworowski, który śpiewał tę pieśń współwięźniom:

„Ojczyzna moja to malowane łany, Wichry szarpiące całunami chmur. To błękit fali srebrną pianą tkany; To czarne hałdy i zielony bór. /…/

Ojczyzna moja to nie spętane słowo, Spiżowych haseł modlitewny dźwięk; To myśl radosna, że już ponad głową Nie załopocze czarnym skrzydłem lęk.

Ojczyzna moja to kęs pszeniczny chleba, Podany głodnym z wszystkich świata dróg. Słoneczna przystań na drodze do nieba, Statek dla Bożych i człowieczych sług.

Takiej Ojczyzny daj nam dożyć Panie I znowu klęknąć w progu naszych chat. Wiemy, że dobroć Twa rozwalić może Gmachy obłudy w plątaninie krat.


Wygląda na zwykłe partyjniactwo bezpartyjnego prezydenta - za co tu bić brawa ? Tym bardziej że:

[quote]Mnie sprawia satysfakcę kazanie kaznodziei S Żarskiego. Pan Prezydent obnosi się z księzmi i podobnie jak pan Premier udaje, że się w ostanich miesiącach nic politycznie zdrożnego z udzialem kk nie dzialo. Amnezji najwyraźnie pan Prezydent dostał i nie pamięta, że malo brakowalo by przegrał wybory za sprawą agitacji z ambon. Pan Premier zamiata pod dywan przewały majątkowe kleru zaś członkowie PO listy proszalne o wsparcie w wyborach pisza. Sielanka i harmonijne współistnienie pasożyta i żywiciela więc z pozoru kwitnie. Dobrze więc, że kaznodzieja S. Żarski przełamuje tę obłudę i upokarzając Prezydenta przypomnia mu kto tu naprawdę rządzi. Tym bardziej, że nie wiem po co Prezydent konstytucyjnie laickiego panstwa modlił się w tej światyni razem z generalicją. Kto się gorliwie pcha tam gdzie nie potrzeba ten czasem dostaje po nosie. Ponieważ bez względu na upokorzenia ci bezambitni faceci będą się pchać do kościołów jeszcze nie raz, ku mej radości, dadzą im popalić kaznodzieje Żarscy[/kuote]

No niestety jak się trzyma dwie sroki za ogon, jeździ na dwóch koniach czy też bogu świeczkę a diabłu ogarek to na końcu wychodzi szydło z worka.

I przypomnę jeszcze ten ogólny aspekt prezydenta oraz dodam [link widoczny dla zalogowanych] suplement.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 2:40, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 11:35, 26 Lis 2010    Temat postu:

Nie dziwię się Komorowskiemu;


cyt;
"Gdyby nie miłość Prymasa Wyszyńskiego do Boga i Ojczyzny nie byłoby Polski; nie byłoby też Papieża-Polaka"
To już zwykła megalomania.

"Każda Polka i Polak nie może być człowiekiem pozbawionym wyobraźni, szczególnie wyobraźni niepodległości i wyobraźni nieśmiertelności. Nadchodzi bowiem czas, kiedy trzeba zdać sprawę ze swego włodarzowania przed Bogiem i Narodem. "
Jaki czas, kiedyś widmo komunizmu krążyło nad Europą.A dziś?

"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan profesor Lech Kaczyński i towarzyszące mu w drodze do Katynia Osoby, kierując się wyobraźnią niepodległości, przypomnieli nam, że fundamentem miłości jest pamięć, nawet wtedy, gdy zachowanie pamięci może kosztować nawet życie."..wypisz , wymaluj ..spiskowa teoria dziejów

A w ogóle to socjotechnika? No nie Kowa?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 11:44, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 12:59, 26 Lis 2010    Temat postu:

Ekor napisał:


"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan profesor Lech Kaczyński i towarzyszące mu w drodze do Katynia Osoby, kierując się wyobraźnią niepodległości, przypomnieli nam, że fundamentem miłości jest pamięć, nawet wtedy, gdy zachowanie pamięci może kosztować nawet życie."..wypisz , wymaluj ..spiskowa teoria dziejów


Zwłaszcza to ostatnie zdanie świetnie się wpisuje w szerzoną coraz bezczelniej teorię, że prezydent i pozostali pasażerowie samolotu "polegli śmiercią męczeńską", oddając życie za cenę zachowania pamięci po zamordowanych w Katyniu oficerach.
Przecież z tego można wyciągnąć logiczny wniosek, że wobec tego już planując wylot do Smoleńska wiedzieli że stamtąd nie wrócą, a więc niczym pierwsi chrześcijanie szli na śmierć z pełną gotowością i świadomością złożenia z siebie ofiary.
Trochę w tej pięknej i wzniosłej historii przeszkadza to że na pokładzie Tu-154 było też trochę antychrystów czyli komuchów, ale co tam!
Może się jakoś wśród reszty świętych Piotr ich nie zauważy i również wpuści do nieba...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 13:16, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:18, 26 Lis 2010    Temat postu:

I znów temat ...zableblany a zwłaszcza przez Baltazara wtrętem o "męczeńskiej śmierci"
Nie chce mi się komentować postu Ekora
Zamiast tego pytanie :
Skoro ... pamięć nie jest istotna, to czy nie właśnie .... pamięć sprawiła, że doszło do uchwały rosyjskiej Dumy ?????
Czy aby dalej nie tkwilibyśmy w kłamstwie katyńskim, które też było na różnych etapach swoistą .... teorią spiskową w zależności kto ją rozgrywał.
I proszę ... nie mieszać do tego zmarłego Prezia bo to nie ma nic do rzeczy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 22:30, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:28, 26 Lis 2010    Temat postu:

Odnoszę wrażenie że albo nie rozumiesz o czym my tu w ogóle mówimy, albo celowo próbujesz wypaczyć sens tej dyskusji.
- Stawiam na to drugie i myślę że powinieneś uznać to za komplement...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 22:30, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:32, 26 Lis 2010    Temat postu:

Zamiast pie ... przyć Mr. Green jak potrzaskany ... lepiej postaraj sie odpowiedzieć na zadane pytanie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin