Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Weta ciąg dalszy...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 1:23, 27 Lis 2006    Temat postu:

w51... Mr. Green

Sam początek już tchnie niekonsekwencją w twierdzeniu kierowanym do mnie iż ...nigdy nie odpowiadasz na zadane konkretnie pytania . Wybacz ale ty tu(na forum) bijesz na łeb Ziobrę w "dopytywaniu"... i zarzut w oczywisty sposób jest manipulacją z Twej strony tym bardziej, że "nigdy" jest określeniem jednoznacznym Mr. Green Zresztą można zerknąć do archiwum... Ok!

Zanim skomentuję post... troszkę zarysu historii porewolucyjnej...
Sam wiesz, iż ZSRR sprawowało dość właścicielski patronat nad PRL... i z tej pozycji postrzegało nasze... wyzwolenie, starania o wejście do NATO (częste protesty, naciski... itp). I żeby nie wchodzić w szczegóły... podobna tamtej atmosfera była jakby permanentnym stanem stosunku (już) Rosji do dziś. Trudno zresztą winić jedynie Rosjan za ten stan rzeczy, bo i RP w kociokwiku działań istniejących grup anty-coś i ekstremalnych zachowań z całym bagażem opisanych przez ciebie (i mnie także) zdarzeń głównie produktów prawicy przy cichym aplauzie świata zachodniego. Ale jakoś się kręciło...

Zatem jednoznacznie trudno jest uznać za prapoczątek bezpośrednio nasze wtrącanie się o czym słusznie wspominasz. Bliższe prawdy byłoby stwierdzenie iż zaniechaliśmy dialogu historycznego i politycznego uwieńczonych uzgodnieniami. Na ile tu naszej winy czy Rosji nie wiem do końca. Krótkie okresy odwilży nie utrwaliły się i powracamy do punktu wyjścia... gdzie my w potocznym postrzeganiu Rosjan jesteśmy dla nich zdrajcami. Z drugiej strony... my nadęci wybawcy świata nawet po pierestrojce nie podjęliśmy trudu uregulowania, czy dyskusji na płażczyznach dostępnych wymagając niemal padnięcia ich(Rosjan) przed nami na twarz... Itp, itp... Nie chce mi się dalej bo sądzę, że wiesz o czym to miało być...

Zatem pytanie...A jakie to ma znaczenie, jeżeli się chce ..dokopać za całkształt?... w rysie historycznym częściowo zostało zaspokojone...
Teraz wypadało by sobie zadać pytanie (mając na względzie już istniejącą sytuację bez orzekania win historycznych...)...

1. Czy weto RP ma tu sens? RP jest w UE... z określonymi wyraźnie prawami i obowiązkami. Oczywistym jest, że RP ma prawo do weta... i ma ono sens(określony cel)
2. Czy weto jest odpowiednim środkiem dla wiadomego celu? Roczne już zabiegi, komisje krajowe badające nasze zakłady, komisje UE, przedstawiciele Rosji... chyba wyczerpują arsenał? A to wszystko przy... dość niemrawym poparciu UE... Teraz jeszcze Twój (bardzo prawdopodobny argument historyczny)... Odpowiedź może być tylkmo jedna... Weto jest jedynym obecnie dostępnym środkiem...

Pytasz... kogo my ...opluwamy poza Rosją ?. Odpowiedź jest prosta (nie licząc Kuby i KRLD)... wszystkim liżemy d... aż miło, czego zapewne wiesz jestem przeciwnikiem.

Na moje...podkręcane tam i przez tych... z którymi handlują? ... ty pytasz...A na czym to polega co Weles?
Nie wiem do końca (polecam się Twojej wnikliwości) ile mediów na zachodzie pod nazwami rodzimymi jest w rękach cudzoziemców? Ja o tych opiniotwórczych... nie żurnali czy o Jasiu i Małgosi... Całe 16-lat pokazało nam ich rolę w podsycaniu atmosfery anty-rosyjskiej, służyły szpaltami dla domorosłych herosów wyzwalających świat od... ( tu jestem w kropce bo po pierestrojce mam wątpliwości)... Media to także TV. A więc całokształt mediów działał jak działał i nie bardzo pasował do naszej racji stanu i interesu narodowego w wielu aspektach. Ja w każdym bądź razie widziałem ordynarną i idiotyczną indoktrynację w określonym kierunku... Oczywiście "Ci" to zainteresowane grupy kapitałowe i polityczne(właściciele) określonych kręgów poza naszymi granicami dla których z oddaniem pracowały całe rzesze ogłupiałych ze szczęścia jajogłowych na usługach... To ogłupienie do dziś jest widoczne Mr. Green Myślę że to tyle jeśli chodzi o wątek... choć następne pytanie ...Robią to na bieżąco co Cię nieustannie wpieprza ... Weles... częściowo też obejmuje to co powyżej opisałem i bieżące zachowania polityków zachodnich głaszczących nas po pleckach i nakłaniających do zainteresowania się Czeczenią i innymi... obecnie Irakiem (choć tu może nie UE... ale USA). A dla podkreślenia celów tegoż naładowywania naszych energią...(cichym i często dyskutowanym przyzwoleniem)... m. in. rurka w plecki(dodatkowy argument na weto...)

Drogi w51... Jeżeli RP ma wcale nie złośliwy..., bo konkretny argument na dyskryminację gospodarczą ( i nie łączmy tego z polityką bo są podane przyczyny przez Rosję... więc obowiązujące) którego historia trwa sporo czasu i on trwa... i jeśli RP członek UE ma prawo do weta... to wybacz argument typu porozumienia z Rosją życzy sobie ... 96 % członków UE, którzy jak mi wiadomo nie mają żadnych większych pretensji do Rosji i vice versa. jest wręcz zabawny we wszystkie strony... Weto kolego to ściśle określone w działaniu zjawisko(i w zapisach UE istniejące)... i nie może zaistnieć ot tak sobie bez przyczyny. Więc skoro RP może tzn., że są prawne UEprzyczyny których 96% nie może podważyć to trzeźwo myślący obywatel nie musi się chyba długo wysilać z odpowiedzią? Czy już to nie przekonuje gwoli rozjaśnienia? Mr. Green

Piszesz...Wojując z Rosją już załatwiliśmy sobie ostatnio najwyższe w Europie ceny .. gazu Mr. Green . Nie jestem idiotą żeby temu przeczyć... choć nad przyczynami można by jeszcze podyskutować bo nie są takie wprost. Jedną z głównych RP przyczyn... to taka już systemowa... brak spójności politycznej kolejnych ekip Rządowych. Co ekipa to Q...wa... rewolucjoniści i reformatorzy. W takich durnych warunkach to już można tęsknić za komuną Mr. Green

Piszesz... UE i Rosja nas ..zwyczajnie oleją ... racja... tylko czemu to piszesz w czasie przyszłym??? Mnie już mokro... i to bardzo. Ok!

w51... Historia gospodarcza zna wiele takich bajek o bułkach... i nikt się nie obraża. Mnie się wydaje że Putin przy okazji udanych manewrów (nie wiem kogo) skłócenia nas z Rosją na maxa... chce ugrać politycznie coś dla siebie i poluźnić "zwarte i niezłomne" (ja tak dla jaj) szyki UE(chyba) bubla... taka rurka na boczku... Mr. Green

Mnie to też nie cieszy...

Pozdro... Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 2:46, 27 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 2:27, 27 Lis 2006    Temat postu:

Orna...w51.... Mr. Green

Żebyś mnie znowu nie posądził o brak odpowiedzi (tu jednej na 100 pytań)... ad dat.
A więc daty... Zważywszy, że jak okazuje się dziś ... dokumenty (świadectwa weterynaryjne) były podrobione (o czym roztropnie nie wiedziała strona Rosyjska)... w których posiadaniu była chyba dłużej jak 2 dni... to fakt ten jest wiece znaczący Mr. Green . Drobiazg... w51. Zauważyłeś chyba, że jakoś świat (w tym Rosja...) śledzi wybory hen daleko i blisko, kalkuluje... itp. i z jakimś wyprzedzeniem znając już z medialnych czy dotychczasowych u siebie informacji tendencje, charakter organizacji, polityków, zna ich programy... itp. itp... Zatem takie zbitki dat mogą mieć jedynie charakter czysto gestu, podkreślenia czy jakie kto chce znaczenie polityczne. Decyzję jednak przygotowano duuuużo wcześniej zważywszy dość pogmatwaną sprawę... i nie próbując jej wyjaśniać... na co było dość czasu. Nie posądzam Ruskich.... o głupowatość. Mówienie że Marcinkiewicz był przyczyną to nadużycie... Nawet gdyby to był Kowalski i wyznawał Rosji miłość... też by było co jest Mr. Green

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 6:48, 27 Lis 2006    Temat postu:

No śśśśśśśśśśśślicznie Weles W mur Ya winkles

Postaram sie coś od..skrobnąć w trakcie dnia.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:41, 27 Lis 2006    Temat postu:

He, He, He Weles Mr. Green Mr. Green

Przepychanka z Tobą, to sprawa zgoła beznadziejna albowiem do perfekcji opanowałeś …sztukę uników.
Ale pomimo tego będę się przepychał bo może …stracę parę kilosów.

Co do moich pytań i dopytywania, tak jest, zajrzyj do archiwum naszych pogwarek, chociaż ostatnie dwa dni w tym temacie wystarczy.

Weles i po cholerę przekonujesz przekonanego, że polska polityka wschodnia jest do … dupy.
Wprawdzie komuchy próbowały coś na tym kierunku zmienić ale pęd do Ameryki, NATO, UE jednoznacznie określił dla Rosjan naszą pozycję względem nich, ustawiając nas jednoznacznie na pozycji… przeciwnika.
I to właśnie to pozbawiło nas możliwości dialogu. A dodając do tego co piszę od zawsze, a Ty również podkreślasz, że żądamy od Rosjan „padnięcia na twarz” jak najbardziej potwierdza moja tezę, że chcą nam …dokopać za całokształt.
I … obiektywnie trudno się dziwić. d'oh! Think

Czy veto ma sens?
Moim zdaniem nie, o czym staram się Ciebie przekonać. Nawiasem z instytucją veta to jak w przypowieści … o małpie i brzytwie. Chwytasz analogię?

Co do … plucia Weles, wprawdzie nie widzę związku z … lizaniem , ale dobrze.
Owszem, opluwamy Kubę i Koreę Płn albowiem … możemy sobie na to pozwolić bo nam … nie podskoczą. Zresztą tutaj jakbycóś łatwiej bo to taki … ogólnoświatowy … trynd Weles.
Gorzej z … tymi silniejszymi. Co widać, słychać i czuć. Wyjątkiem jest Rosja i to jest ten … ból.

Co do mediów polskojęzycznych i indoktrynacji na kierunek wschodni zgadzam się z Tobą bo od zawsze … to samo twierdziłem z tym, ze dla Rosjan najbardziej miarodajny jest kurs polityków a zwłaszcza tych, którzy nieustannie chcą na chama skierować Rosję na drogę do …Canossy.

Co do tego, ze Ci mokro Weles, nie dziwie się, a Ty się nie dziw, że użyłem czasu … przyszłego bo ja tylko rozpatruje jego ewentualne skutki na … przyszłość. Natomiast historia mnie interesuje na tyle o ile mogę wyciągać z niej wnioski. Na przyszłość … oczywiście.

Co do bułek Weles, to przepraszam ale nie mogłem już znaleźć bardziej … łopatycznego przykładu aby Cie przekonać.
Widocznie … tępieję na starość. Co mnie nie cieszy …oczywiście.

A na koniec co powinno być właściwie początkiem bo napisałeś:

Zauważyłeś chyba, że jakoś świat (w tym Rosja...) śledzi wybory hen daleko i blisko, kalkuluje... itp. i z jakimś wyprzedzeniem znając już z medialnych czy dotychczasowych u siebie informacji tendencje, charakter organizacji, polityków, zna ich programy... itp. itp... Zatem takie zbitki dat mogą mieć jedynie charakter czysto gestu, podkreślenia czy jakie kto chce znaczenie polityczne. Decyzję jednak przygotowano duuuużo wcześniej zważywszy dość pogmatwaną sprawę... i nie próbując jej wyjaśniać... na co było dość czasu. Nie posądzam Ruskich.... o głupowatość

I masz …. total rację Weles Ok!

Tak, masz rację Weles … Rosjanie nie są …głupkowaci, kalkulują i śledzą politykę a zwłaszcza … nieprzyjaciół.
I dlatego obserwowali nasze …sondaże przedwyborcze z których jasno wynikało jakie siły dojdą do władzy w Polsce w 2005, oraz jaki będzie w związku z tym kurs polityki wschodniej.
No i przygotowali duuużo wcześniej …kij na wszelki wypadek. Nieważne prosty czy z lekka zakręcony. Kij jest kijem.
Pięknoduszenie …Marcinkiewicza, które zacytowałem zadecydowało o ty, ze go użyli.
Co obiektywnie patrząc jest również zrozumiałe ale wcale mnie nie cieszy. d'oh!

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:22, 27 Lis 2006    Temat postu:

w51...hehe

Wielce układny i ustępliwy prayer (powiedzmy że w to wierzę)
Gwoli uściślenia prawd oczywistch(lecz nie przez każdego dostrzeganych jako tło stałe polityki zagranicznej w ogóle)... zdanie...Rosjanie nie są …głupkowaci, kalkulują i śledzą politykę a zwłaszcza.... można rozszerzyć o wszystkie nacje..., których przywódcy mają więcej jak 2 szare komórki. Mr. Green . My mamy pecha... Do władzy idą same puste łby Mr. Green a szara masa dostaje po d...

Żeby nie być posądzonym o jakąś hura-stronniczość ideową typu... komunista-niekomunista, liberał-nieliberał... moje oczekiwania kieruję we wszystkie strony polityczne. Dotyczy to polityki zagranicznej... i wewnętrznej jako oddzielnych racji...

Ta zagraniczna nie jest taka uduchowiona, naładowana ideologią... oszołomstwem. Przypomina trochę targi... z szantażem w tle(także u... przyjaciół). Przypinanie do niej określeń ... uczciwość.... bleble-pochodnych, to daleko idąca naiwność także sygnał do wymiany tak nastawionego polityka i to niezależnie od opcji(w skrócie... wymienić cymbała). Nasze pro i anty winny być na szarym końcu szczególnie w rozgrywkach międzynarodowych. Jako wyborcy, obywatele musimy nauczyć się zauważać, że na naszym rynku politycznym rozgrywane są gry zewnętrzne najczęściej niespójne z naszym interesem narodowym(i to niezależnie od kierunków świata).

Teraz wracam do weta... nawiązując do brzytwy Mr. Green . Załózmy że tą brzytwą jest weto... bo tak chyba jest. Małpą polityczną RP ogólnie jest, bo tak ją nie bez racji postrzega świat... Czyli to porównanie nawet trafne staje się rzeczywistością... Dodam tylko że jest skierowane głównie w kierunku UE dla egzekucji podstawowych praw dla których została powołana...
Co małpę skłania do takiego kroku? Ano... dyskryminacja zewnętrzna (drogi gaz, rurka... mięcho...) dla RP pokaźnych rozmiarów problem. Drugie... jakieś dziwne zachowanie UE (a składki płacimy?)... tu rurka, 25% czegoś, możemy produkować mleka na 70% zapotrzebowania(czujesz?... nie tylko że wypijemy ale... i dla zablokowania sprzedaży na wschód, zabezpieczenie sobie rynku... podobno wolnego) Mr. Green ... zero zabezpieczeń dla RP w nadwyżce handlu z UE jako etap( na wzór hiszpańskich, Irlackich), dabingowanie rynku RP(za przyzwoleniem naszych oszołomów np. suchotnika... zindoktrynowanych na maxa) w efekcie wycięcie wszystkiego co nasze(nawet już nie państwowe)... a teraz jeszcze oczekuje jakiś iracjonalnych odznak zadowolemnia z zamierzonej prolągaty obecnego stanu Mr. Green Q...wa HICIOR historyczny... Co zatem możemy jescze stracić? jest coś takiego poza uśmiechem pani M...? I szczerze to mam w d.... co o tym 96% UE... Ini mają w tym interes a my (co ślepy widzi) nie... Jak się dziwią... to idioci Mr. Green

Ad. plucie... hehe. Właśnie zaczynamy... A bułkami się nie przejmuj... bo chrupiące już też były...

Bardzo mi się podobał mały... (chwała mu za to) że olał spotkanie w Waimarze wykpiwając się katarem Mr. Green Po co miał tam jechać? Zobaczyć panią M... z rurką w d... dorobek dotychczasowych? Wypić kawkę? Mam jedynie do niego żal że nie wykpił się złą pogodą... Mr. Green

Pozdro.... Partyman też mistrzu... od (nie wymieniam bo duuuużo tego) Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:16, 27 Lis 2006    Temat postu:

He, he, he i bez urazy Weles Mr. Green Mr. Green Mr. Green

Bo jak sam napisałeś

UE i gospodarka to nie towarzystwo matek różańcowych.. ale firma
No i znowu muszę Ci ... przyznać rację Ok! Razz

Jednakowoż ...wzmiankowana firma po to aby interes kwitł / a ludziom żyło się dostatniej/, wprowadziła limity po to miedzy innymi, żeby się niektórzy zanadto nie na...pracowali a efekt tego poszedł po cenach ... total idiotycznych dla producentów lub nie poszedł do ...kanału lub ... paleniska. Chwytasz to?

Ja nie wiem czy ograniczenie limitów dla Polski są duże czy małe, bo się
na tym zwyczajnie nie znam. A opinie Kalinowskiego, który ani przez sekundę nie negocjował w za minutę dwunasta mnie nie interesują bo z natury rzeczy muszą być ... stronnicze. I chyba qrczę nie jest tak źle skoro mamy koniec roku, była susza a na wsi ...spokojnie. Nie zastanawia Cię to Weles?

Tego passusu

zero zabezpieczeń dla RP w nadwyżce handlu z UE jako etap( na wzór hiszpańskich, Irlackich), dabingowanie rynku RP(za przyzwoleniem naszych oszołomów np. suchotnika... zindoktrynowanych na maxa) w efekcie wycięcie wszystkiego co nasze(nawet już nie państwowe)... a teraz jeszcze oczekuje jakiś iracjonalnych odznak zadowolemnia z zamierzonej prolągaty obecnego stanu

z kolei kompletnie nie rozumiem bo jest zwyczajnie .... cholernie zawiły i tajemniczy. Mr. Green

Co do gaz rurki już Ci dawno wyłuszczyłem swoje stanowisko, dlatego nie będę Cię znowu ... meczył Razz

A na koniec Weles skoro Ty masz w dupie te ... 96% to nie dziw się jeżeli tamte 96% odpłaci tym samym ....Twoim 4%

A ze szkoły zapewne jeszcze pamiętasz, że .... 96 jest większe od 4. d'oh!

Przemyśl to Weles Razz

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:53, 27 Lis 2006    Temat postu:

No to już bliżej... Mr. Green

Ad. tego co wyłuszczyłeś na czerwono(z częścią nie ujętą)... to taka skrótowa droga naszego(RP) pobytu w UE, tam osiągnięć i niemal symbolika wiecznego uginania się. Ten styl kondensacji treści pisanej (rodzaj wyrzucenia myśli) zapożyczam sobie o BL... Podoba mi się czasem skrótowość jego pisaniny... Zresztą to dowód że też próbuję... może nieudolnie, ale nabiorę wprawy. Jednak spróbuj dostrzec w tym sens... bo to mimo iż (fakt) tasiemiec dość długi... jakoś wg. mnie trzyma się kupy. Tylko nie tnij zdania na częsci i fragmenty, ale w całości.

I tak już na trzeźwo (chodzi o rozwagę i spokój.... nie promile)... Demokracja w UE jest dobrą rzeczą... i bywa czasem groźna dla pojedyńczych Państw, a wetowanie (nie wymyślone przecież przez nas) jest osobnym elementem zabezpieczającym przed formami zidiocenia demokracji dla broniących się pojedyńczych i osamotnionych racji(przynajmniej objawów)... Ktoś przecież świadomie ten zapis umieścił i na pewno osłem nie był? Dlaczego? Jak sądzisz?

Masz ochotę dalej się łasić merdając? Proszę bardzo... Ale powiedz mi zatem. Co by się musiało stać abyś uznał że np. weto RP jest słuszne? Jakie jeszcze fundamentalne prawa UE miałyby być jeszcze złamane? Co jeszcze RP musiała by stracić abyś uznał iż już czas? Zechciej mi skromnie skrobnąć w temacie...

1. Kiedy jest możliwe (wskazane) weto w przypadku RP?
2. I ile % UEcwaniaków musi nas popierać przy wecie(choć Prawo UE nie precyzuje, nawet nie wspomina)... i czy w ogóle musi nas ktoś popierać?
3. Czy prawo UE przewiduje rewanż, zemstę za Weta?
4. Jaką nazwę musi przyjąć RP aby była godna w ogóle wyartykułować niekwestionowaną krzywdę(tu nie stosowania Prawa ze strony UE)... Senegal, Monaco... czy inne mocarstwo? Mr. Green

Oczywiście na pytanie nr 3 i 4.... możesz nie odpisywać... drobny psztyczek Mr. Green

Pozdro.... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:00, 27 Lis 2006    Temat postu:

He, he, he Weles Mr. Green Mr. Green Mr. Green

Kondensaty mają tę wadę, że ..szkodzą i aby się nimi posługiwać na co dzień, wymagają jednak ...rozwodnienia.

Przeczytałem pilnie to co na czerwono w całości tak jak zaleciłeś i doszedłem do wniosku, że odpowiedzią na ten ... kondensat pretensji z Twojej strony, będzie tylko obecna sytuacja gospodarcza RP w wymianie gospodarczej z zagranicą. A przedewszystkim w ramach tak znienawidzonej przez Ciebie UE Razz
Oczywiście ze szczególnym podkreśleniem, że to ..... nie jest .... efekt działalności kaczorków. Guy with axe

Dla poprawy jednak Twojego nastroju dodam, że gdyby nie ... doktrynerstwo suchotnika, przerwanie w 1997 r. rządów komuchów i nie wy...pieprzenie Kołodki to myślę, ze efekty byłyby znacznie większe.

Co do demokracji w UE Weles.

Myślę, że jest chyba na tyle prawidłowa, bo sprawuje swą rolę w oparciu o mandat 100% zainteresowanego elektoratu /państwa/ który wie czego chce i nie oczekuje ...cudów. Tutaj nie ma sytuacji jak w RP, że „wybrańcy” 20% generalnie nie zainteresowanego elektoratu ... „kręcą”na swoją modłę jak chcą całą resztą i robią co im się żywnie podoba, licząc przy tym na cuda. Ale widocznie z rozpędu ... chcą wprowadzić te zasady w UE licząc, ze też się ..uda. Ale to nie przejdzie Weles

Ci z UE od dawien dawna wiedzą, że cierpliwe ... pogaduły są lepsze od ...walenia na odlew i jak dowodzi historia nieźle na tym wyszli.
Zaczęło się od bodajże 6, potem dochodzili nowi, którzy płacili swoje frycowe itd aż padło i na nas. Na pewno ci wcześniejsi mieli poczucie, że ich ..ograno, ale chyba wyszli na swoje bo nie zamierzają ...wychodzić i zapewne my też wyjdziemy. Wierzę w to mimo wszystko.

Veto jest instytucją w moim przekonaniu stworzoną po to aby ....członek mógł jednoznacznie określić swoje stanowisko w danej kwestii, która da asumpt i czas do przenegocjowania przez wszystkich danej kwestii. Przecież chyba nie po to stworzono veto aby samym sobie...sadzić krzaki przy każdej spornej sprawie i przy okazji stawiać na nogi całą UE.
Jednakże veto powinno być stosowane jako broń ostateczna a nie ...na dzień dobry.

Pani Fotyga jak i kaczory dupy... nie ruszyli do innych państw aby je przekonać o naszych racjach. Kłania się tutaj między innymi ...Trójkącik Weimarski ...Weles.
Veto bez szans przyjęcia lub co najmniej poparcia, to donkiszoteria, która budzi tylko politowanie i śmiech na sali . Tym bardziej, że w tym przypadku wszystko się będzie biegło i tak swoim torem Weles.
Wiekszość będzie ... kręcić lody a my pozostaniemy z ręką w nocniku.

Czy Ty sądzisz ... Weles patrząc na gębę Putina, ze on się cofnie?
Chociaż może rzeczywiscie zrobi ...zwód w prawo ale tylko po to, aby nam do...walić z mańki z lewa. Tak dla ...jaj oczywiście. Razz

Zemsty ze strony UE nie będzie Weles. Będzie tylko ...rezerwa do rozmów z nami jako bardzo konfliktogennego partera. Ale to i tak duża strata.

I nie wyjeżdżaj mi Weles z ... łaszenie i merdaniem ogonem. Ja tylko próbuję ...realnie ocenić sytuację z mojego punktu widzenia.

Na pytania odpowiedziałem w treści. Mam nadzieję

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:17, 28 Lis 2006    Temat postu:

Hehe... w51...

Na początku muszę wskazać na pewną Twoją nadinterpretację dot...znienawidzonej przez Ciebie UE . Nic z tych rzeczy. Jeśli obwiniam, krytykuję... to wyłącznie nasze relacje z UE obarczając winą za "sukcesy" nasze władze, polityków. Polityków z zewnątrz wskazuję... jako twardo wykorzystujących nasze słabości i fobie wyrachowanych osobników dobrze przygotowanych do tej roboty. Wskazuję też na uchybienia w samej UE, niedotrzymywanie warunków w UE przez silniejszych na co reagujemy dość dziwacznie... (przysłowiowa już rurka... i cała lista wymieniona). Krytykuję też dziwne polityczne zachowania tych, których parę mógłbym wymienić... bez należytej z naszej strony reakcji(i nie o veta tu chodzi ale proste... protestuję). Ogólnie drażni mnie to od samego początku w stylu prowadzenia przez naszych polityków nas do UE... swoistego rodzaju kociokwik bez dbałości o nasze interesy.

Widzisz... Piszesz... Kłania się tutaj między innymi ...Trójkącik Weimarski... Tylko zważ w tamtej chwili sytuację Prezydenta RP(kimkolwiek nie jest... to nasz Prezydent). Świeżo po wyborach dokładnie poobijany, kolaborujący Tusk (nawet z zagranicą) przy dość kolorowej zresztą kampani (to jeszcze pikuś), ferrowanych odpowiednio opiniach także tam dokąd miał jechać, ośmieszany(także tam)... lekceważony (bo tak miał prawo się czuć po histerycznym szczuciu nawet z zagranicy i to nie przez naszych)... dość szczególna uchwała UE z dziwnym zachowaniem paru naszych i listem otwartym spec patriotów)... I tu jeszcze pani Merkel z ciepłą jeszcze rurką Mr. Green . W tle jeszcze dziwne, bo jakoś nie przypominające "unii" reakcje na nasze kłopoty z Rosją sprawy handlowe. Natomiast już na horyzoncie ciekawa wystawa w Berlinie... Dodam jeszcze że unosił się jeszcze w tle swąd ad. spraw związanych z Konstytucją Eurpejską...

Tu akurat jestem za Kaczorem. Dał pierwszy sygnał, że on mimo wzrostu stoi prościej jak wielu przystojnych polityków, którzy nas wkręcili w UE bardzo nieprzystojnie... jeśli chodzi o styl. To że UE coś wykorzystuje z naszego gapiowstwa nie powoduje mojej nienawiści... co podkreślam.

Teraz jeszcze tak tonem refleksji... poza tematem naszych sporów. Dziwi mnie jakoś cisza w sprawie podobno wielkich odszkodowań, które mamy płacić EURECO niby w toku ale cosik cicho(?)... Dość to zastanawiające... Jak Kaczor tę sprawę wygra... przygotuj się na długi dyskomfort.... bo porządzą nieco dłużej Mr. Green

Piszesz... ad. wchodzenia innych...dochodzili nowi, którzy płacili swoje frycowe itd aż padło i na nas... tylko, że moje pretensje odnoszą się do o wiele gorszych warunków na jakich nas niemal na własną prośbe to UE(podobno negocjowane) dopadło. A potęga frycowego przebija wszystkich dotychczasowych...

I nadal specjalnie się nie upierając twierdzę że to weto jest jak najbardziej usprawiedliwione. Wetuje się umowę, która na takie coś pozwala... czyż to dziwne? O czym tu rozmawiać gdy łamie się podstawę istnienia UE? Kto w końcu włada w UE... Putin? Jest to może niewygodne... ale na dłuższą metę praktyczne.

Piszesz też...Zemsty ze strony UE nie będzie Weles. Będzie tylko ...rezerwa do rozmów z nami jako bardzo konfliktogennego partera. ... I o to chodzi. Niech kraje UE o tym pamiętają wymagając od nas takiej samej solidarności...co jest podstawą UE. Zresztą dziś jesteśmy my... a zapowiadani są następni... Jak sobe wyobrażasz cdn UE... gdy konflikty się pogłębią... To co. Będziemy słabszych po kolei poświęcać na być może nowe RWPG dla dobra Niemiec i Francji aby im humory dopiswały? A Putin pewnie jak ustąpimy popuści? Mr. Green Jakoś w to nie wierzę... Tak że tu nie chodzi tylko o weto. To znacznie poważniejsza sprawa... i nie wygląda na taka rychłą do załatwienia...(ja nie tylko o wecie)
Na pewno musi się też zmienić nasza polityka wobec Rosji... wyważona, stanowcza i spokojna... zamiast histerycznej. Stanowczość musimy okazywać również "przyjaciołom"... bo na ich dobrowolne docenianie naszych gestów liczyć raczej nie można...

I ponawiam apel... Nie posądzaj mnie o nienawiści. Staram się kalkulować, przypominam (moim zdaniem) grzechy, mówię to co sądzę... i tyle. I wcale nie jestem przeciwnikiem UE... ale naszych technik... uprawiania polityki i tak samo próbuję realnie ocenić sytuację z mojego punktu widzenia. . Możliwe że bładzę... ale jak dotąd mam wrażenie że nie...

Pozdro.... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:58, 28 Lis 2006    Temat postu:

Weles napisał:
Teraz jeszcze tak tonem refleksji... poza tematem naszych sporów. Dziwi mnie jakoś cisza w sprawie podobno wielkich odszkodowań, które mamy płacić EURECO niby w toku ale cosik cicho(?)... Dość to zastanawiające... Jak Kaczor tę sprawę wygra... przygotuj się na długi dyskomfort.... bo porządzą nieco dłużej Mr. Green


Bez satysfakcji ...Weles!!!!!!!!!!

Polska przegrywa z Eureko


W kolejnej odsłonie wojny o PZU między polskim rządem a Eureko punkt zdobyli Holendrzy.

Sąd w Brukseli oddalił w poniedziałek naszą prośbę o unieważnienie ubiegłorocznego wyroku trybunału arbitrażowego. Uznał on, że polski rząd złamał umowę prywatyzacyjną PZU, bo nie sprzedał kolejnych21 proc. akcji naszego ubezpieczyciela holenderskiej firmie Eureko (ma już ok. 33 proc.). Holendrzy zażądali 8 mld złotych odszkodowania. Wysokość zadośćuczynienia miał określić trybunał. Decyzję odłożono ze względu na odwołanie się Polski do sądu w Brukseli.

Po decyzji trybunał może kazać nam wypłacić wielomiliardowe odszkodowanie. -To bardzo duża kwota, nie wiem, gdzie rząd znajdzie szybko takie pieniądze -mówi Mirosław Barszcz z kancelarii Baker & McKenzie, były wiceminister finansów. W budżecie na przyszły rok nie ma bowiem rezerwy na ten cel. - Konieczna może być podwyżka podatków lub emisja obligacji, która jeszcze powiększy nasz dług.

Polski rząd liczy jednak, że uda się tego uniknąć.

[link widoczny dla zalogowanych]

A chodzi podobno o kwotę ok 8 mld zetów d'oh!

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:53, 28 Lis 2006    Temat postu:

hehe... w51...

Tu nie o satysfakcję chodzi, ale wiem z doświadczenia iż z wieką wprawą biegasz po neicie (częste wyniki lokalizacji wklejek...bez odnośników)... A mnie po prostu dość interesują losy wymienionej sprawy... W sumie ta informacja i tak nie przesądza w sprawie... bo i w materii prawnej (kto ma prawo sądzić, itp... w UE) też dużo niejasności, a sprawa dość ciekawa.

Kwotą 8 mld. bym się tak nie przejmował.... bo i ona do ew. uzgodnienia choć... przyznam działająca na wyobraźnie. W takim razie dzięki za linka...

Pozdro.... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:20, 29 Lis 2006    Temat postu:

Post p. Bartosz Cichocki.... wklejony...

Rosja od dawna i z premedytacją rozbija europejską solidarność

Brak mandatu negocjacyjnego dla Komisji Europejskiej ze strony wszystkich 25 krajów sprawił, że na szczycie Unia-Rosja w Helsinkach nie rozpoczęto rozmów nad nowym Porozumieniem o Partnerstwie i Współpracy (tzw. PCA II). Polska podtrzymała swój sprzeciw – i słusznie. Im więcej się bowiem zastanawiają nad nim w Europie, tym lepiej rozumieją wyzwania stojące przed Unią w jej relacjach z Rosją.

Zaczęło się od mięsa, nic więc dziwnego, że mięso powraca właśnie teraz: prokuratura w Tarnowie, która od miesięcy prowadzi śledztwo w sprawie sfałszowanych certyfikatów mięsnych (one to stały się pretekstem nałożenia przez Rosję embarga na polskie produkty) ustaliła, że podrobione dokumenty dotyczyły partii towaru wyprodukowanej w USA, która do Rosji trafiła przez terytorium Litwy. Co więcej, brak polskich znaków diakrytycznych na zakwestionowanych certyfikatach wskazuje, że fałszerstwa dokonano poza terytorium Polski, a charakter błędów językowych pozwala sądzić, iż odpowiedzialna jest za nie osoba rosyjskojęzyczna.

Jeśli na takiej podstawie Rosja ukarała Polskę, to na podobnej zasadzie można by karać np. Francję za to, że bułgarscy czy ukraińscy producenci wina musującego określają je mianem "szampana".

Zresztą nawet gdyby Polska miała coś wspólnego z wwożeniem do Rosji wątróbek wieprzowych na lewych papierach, to wprowadzenie zakazu na eksport z naszego kraju mięsa wieprzowego w ogóle jest krokiem nieadekwatnym. Nie wspominając już o tym, że w ciągu z górą roku trwania sankcji rosyjska prokuratura konsekwentnie odmawiała Polakom współpracy w prowadzonym śledztwie, a rosyjskie służby weterenaryjne demonstracyjne spowalniały lub wręcz sabotowały procedurę kontroli polskich zakładów mięsnych i mlecznych. Warto bowiem pamiętać, że krótko po sankcjach na mięso Rosja wprowadziła też zakaz importu artykułów mlecznych i pochodzenia roślinnego, w jeszcze mniejszym stopniu niż w przypadku mięsa troszcząc się o przedstawienie przyczyn.

"Życie Warszawy" i "Dziennik" twierdzą w swych sobotnich wydaniach wprost, że sankcje zostały przez Moskwę sprowokowane, przy współudziale służb specjalnych (to teza "Życia Warszawy"). W to ostatnie trudno akurat uwierzyć, biorąc pod uwagę poziom dyletanctwa fałszerzy. Natomiast to pierwsze wydaje się całkiem prawdopodobne, a na tle długiej listy wprowadzonych ostatnio przez Rosję zakazów importowych (na mołdawskie i gruzińskie wino, na gruzińską wodę mineralną, na łotewskie szprotki, na mołdawską i ukraińską wieprzowinę) – pewne.

Skoro nie chodzi o mięso, to o co? Wojciech Olejniczak – minister rolnictwa w okresie, kiedy historia z sankcjami dopiero się rozkręcała – już jako poseł opozycyjny publicznie zarzucił Rosjanom protekcjonizm. Osoby z kierownictwa rosyjskiego ministerstwa rolnictwa, które zainwestowały duże pieniądze w uruchomienie chlewni przemysłowych, chciały w ten sposób pozbyć się konkurencji. Zbliżona do tej wersja głosi, że po podpisaniu z Brazylią umów na dostawę uzbrojenia za mięso Rosjanie musieli zrobić na swoim rynku trochę miejsca.

Tak czy inaczej nie ulega wątpliwości, że z czasem (jeśli nie od początku) sankcje zaczęły pełnić także funkcję polityczną. Otóż w ciągu minionego roku Rosjanie nauczyli się perfekcyjnie wykorzystywać niejasności w unijnym prawie, dotyczące rozgraniczenia obszaru wspólnotowego i obszaru narodowego. Udaje im się z powodzeniem wyłączać Komisję Europejską z rozmów z Polską, Łotwą czy z innym unijnym państwem, którego eksport blokują. W ten sposób powstaje sytuacja, w której Rosja może rozgrywać państwa Unii przeciw sobie, a w każdym razie skutecznie zapobiegać tworzeniu wspólnego unijnego frontu w ważnych dla siebie sprawach. Dobitnie pokazała to historia z (nie)poparciem polskiego weta na unijnym forum. Np. Łotysze wycofali się natychmiast, gdy Rosja ograniczyła sankcje rybne wobec ich szprotek.

Polska nieprzypadkowo połączyła kwestie sankcji z energetyką (przy czym, wbrew doniesieniom prasowym, wcale nie domagała się ratyfikacji przez Rosję Karty Energetycznej przed rozpoczęciem negocjacji w sprawie PCA II). Włączanie (niemiecki BASF i gazociąg bałtycki) lub wyłączanie (Shell i Sachalin 2) przez Kreml koncernów europejskich czy amerykańskich z intratnych przedsięwzięć gazowo-naftowych służy dokładnie tym samym celom – ma przeciwdziałać powstaniu sytuacji, w której Rosja będzie miała przeciwko sobie całą Unię.

Taki moment jednak nieubłaganie nadchodzi. Komisja Europejska ma wkrótce przedstawić plany liberalizacji sektora energetycznego w Europie. Ze znanych dziś elementów tej reformy wiadomo, że Bruksela chce rozdziału spółek wydobywających surowiec od spółek transportujących i dystrybuujących go. Uderzy to wprost w kontynentalną strategię rosyjskich koncernów: Gazpromu i Rosniefti. Ponadto, wbrew powszechnemu przekonaniu rosyjskiej prasy, że Unia porzuciła nadzieje co do Karty Energetycznej, w Europie panuje zgoda, iż PCA II powinna zawierać najważniejsze elementy Karty i Protokołu Tranzytowego, który przewiduje liberalizację dostaw gazu centralnoazjatyckiego przez rosyjskie terytorium. Kreml zdaje sobie z tego sprawę i dlatego – reagując na polskie weto – usiłuje przekonać zachodnią opinię publiczną, że postulaty energetyczne są nierealne oraz/bo zgłaszane są wyłącznie przez pojedyncze państwa, uprzedzone do Rosji.

Tymczasem walka o udostępnienie rosyjskich złóż i gazociągów zachodnim inwestorom nie jest z perspektywy Europy działaniem skierowanym wyłącznie przeciw groźbie użycia przez Kreml energetyki do politycznego szantażu (w co nadal wielu unijnych partnerów Polski nie chce wierzyć). Coraz głośniej mówi się w Europie o tym, co publicznie przyznają już nawet ministrowie rosyjskiego rządu: że w ciągu kilku najbliższych lat w Rosji dojdzie do załamania energetycznego. A jeśli rozpoczynająca się zima będzie ciężka, to już na początku 2007 r. w dużych miastach wystąpią braki prądu. Rośnie bowiem (wraz z rozwojem gospodarczym) wewnętrzne zużycie gazu i zewnętrzne zobowiązania Gazpromu, a wydobycie utrzymuje się na tym samym poziomie. Do tego dochodzi dramatyczny stan infrastruktury przesyłu gazu i niewydolność systemu energii elektrycznej. Tylko z pomocą zachodniego kapitału i technologii można liczyć na uruchomienie nowych złóż, modernizację sieci gazociągów i rozwój energetyki. To dlatego Karta Energetyczna jest tak ważna.

Polskie postulaty są zatem dobrze w Unii rozumiane. Kontrowersje wokół taktyki blokowania mandatu negocjacyjnego, zastosowanej przez polski rząd, z jednej strony narażają nas na zarzuty o łamanie wspólnego frontu. Ale z drugiej sprzyjają dyskusji nad strategicznie ważnymi dla Unii zagadnieniami. Szkoda tylko, że doszło do niej na tak późnym etapie. Ale lepiej opóźnić rozpoczęcie rozmów z Rosją o PCA II, niż zacząć je bez świadomości skali wyzwania.

I nie należy się obawiać, że Moskwie nie zależy na PCA II. Obowiązuje obecnie porozumienie Unia-Rosja jest dla niej bardzo niekomfortowe, bo nakłada szereg zobowiązań w sferze politycznej, prawnej i gospodarczej, sprzecznych z wizją państwa realizowaną przez Władimira Putina. Dlatego Kreml jest nie mniej niż Unia zainteresowany zmianą podstawy prawnej relacji dwustronnych.

Oczywiste jest natomiast, że Rosja ma zupełnie inny pomysł na PCA II niż Unia. I polskie weto jest temu winne w najmniejszym stopniu.

Bartosz Cichocki
Tygodnik Powszechny

No cóż... Może metoda łączenia topików dość siermiężna ale co mogłem... zrobiłem... Moderator.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:22, 29 Lis 2006    Temat postu:

Hehe...

W51...

To mniej więcej to co ja widzę tylko tu bardziej yntelygentnie... Ale już nie prowokuję do dyskusji... po prosu warto wiedzieć.

A ze swej strony dzięki Bartoszu za co by nie mówić wsparcie. Mam drobną satysfakcję że nie jestem sam w/w poglądzie na sprawę... choć może nie potrafiłbym wyartykułować tyle szczegółów...

Pozdrawiam... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 0:41, 30 Lis 2006    Temat postu:

He, he, he Weles Razz

Wprawdzie zdaje sobie sprawę, że to co napiszę równie dobrze mógłbym napisać na Berdyczów, ale niech tam. Mr. Green

Dwa wycinki z ...yntelygentnego artykułu Ya winkles

Komisja Europejska ma wkrótce przedstawić plany liberalizacji sektora energetycznego w Europie. Ze znanych dziś elementów tej reformy wiadomo, że Bruksela chce rozdziału spółek wydobywających surowiec od spółek transportujących i dystrybuujących go. Uderzy to wprost w kontynentalną strategię rosyjskich koncernów: Gazpromu i Rosniefti. Ponadto, wbrew powszechnemu przekonaniu rosyjskiej prasy, że Unia porzuciła nadzieje co do Karty Energetycznej, w Europie panuje zgoda, iż PCA II powinna zawierać najważniejsze elementy Karty i Protokołu Tranzytowego, który przewiduje liberalizację dostaw gazu centralnoazjatyckiego przez rosyjskie terytorium.

Skoro są plany Weles Mr. Green to należy sądzić, że UE w polityce energetycznej jednak nie zasypia gruszek w popiele Weles Mr. Green , i myśli .... bardzo racjonalnie zwłaszcza jeśli chodzi o ewentualną dywersyfikację gazu centralnoazjatyckiego przez rosyjskie terytorium jak sam autor artykułu ... nadmienia.

Tymczasem walka o udostępnienie rosyjskich złóż i gazociągów zachodnim inwestorom nie jest z perspektywy Europy działaniem skierowanym wyłącznie przeciw groźbie użycia przez Kreml energetyki do politycznego szantażu .........
.....Coraz głośniej mówi się w Europie o tym, co publicznie przyznają już nawet ministrowie rosyjskiego rządu: że w ciągu kilku najbliższych lat w Rosji dojdzie do załamania energetycznegoTylko z pomocą zachodniego kapitału i technologii można liczyć na uruchomienie nowych złóż, modernizację sieci gazociągów i rozwój energetyki. To dlatego Karta Energetyczna jest tak ważna.


Wynika z tego, że UE zdaje sobie sprawę z zagrożenia wynikającego z uwarunkowań czysto technicznych i finansowych, które gdyby się ziściło, doprowadziłby do krachu gospodarczego o zasięgu nie tylko europejskim ale i światowym.

Dlatego Weles Mr. Green z wniosków jakie wysnułem z przytoczonych fragmentów artykułu, jasno wynika, że należy jak ... najszybciej usiąść do rozmów z Rosją i to we wspólno unijnym interesie czyli naszym również, a sprawę ... mięcha drążyć innymi sposobami. Albowiem w przypadku gdyby się ziścił czarny scenariusz związany z ...niewydolnością systemu rosyjskiego spowodowany brakiem wsparcia finansowego UE na podstawie zawartego z Rosją nowego Traktatu Energetycznego, który Polska vetując ... opóźnia, to nam tego UE nigdy nie daruje. Ale mi się ...rymnęło

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 2:00, 30 Lis 2006    Temat postu:

w51... Mr. Green

Żeby już nie drążyć... krótko. Przypadkiem (fuksem, a może wywołane przez samą Rosję... bo jednak niedawno jakiś ważny Putinowiec RP zwiedzał), to nasze weto może się okazać iskrą uruchamiającą procedurę rozmów UE-Rosja(świetny pretekst)... i daniem czasu na to. Kto wie co w tej wielkiej polityce się dzieje. A my tu naiwniacy... ściskamy się mniej lub bardziej gorąco...


Pozdrawiam... Partyman
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin