POLITYKA 2o

sziman

Jako, że stoicie tam obaj, a ja do niego się nie odzywam - to powiedz mu bujany żeby na razie póki jeszcze dycha wody z tej rzeki nie żłopał.:)

bujanylas

W mojej rodzinnej historii znajdziesz Tych którzy przyczynili się do utrwalania tej pozytywnej historii Polaków na Kresach. Znajdziesz też Tych którzy za otrzymaną działkę osadniczą za wojnę w 1920 wylądowali 1940 r jako niepewny element na zesłaniu na Syberii.

Nie mam danych dotyczących Twoich patriotycznych korzeni, możliwe, że to prawda co piszesz, możliwe, że kłamiesz. W internecie SŁOWO jest funta kłaków warte. Dlatego oceniam wyłącznie Ciebie, a nie Twoich Ojców. I stwierdzam, że nie ma w Tobie krztyny tego polskiego kresowego "instynktu", natomiast jest kresowa rosyjska przewrotność. Pisząc "instynkt" mam na myśli naturalne, odwieczne polskie pragnienie połączenia Ukrainy z Koroną. W Tobie tego nie ma. Wazów, Batorego. Powiem więcej: w Twoich pismach jest instynkt Iwana Groźnego, Piotra i Katarzyny. Słowem: robić wszystko, żeby marzenie unifikacji Korony z Ukrainą nigdy nie doszło do skutku. Z drugiej strony jestem w stanie przedstawić 50 przykładów Twoich usilnych zabiegów publicystycznych mających na celu osłabić polski interes i jednocześnie wzmocnić rosyjskie wpływy w Polsce.

bujanylas

powiedz mu bujany

Przestań. Trzech nas tu na krzyż. Masz coś do niego to pisz nie świruj moralnej primadonny

Ekor

bujanylas

Ekor... zarówno moja "emocjonalność" jak i logika idą w parze w ocenie Twojej osoby. Empatyczne poznanie oczywiście ma się nijak do logicznego rozłożenia na czynniki pierwsze/ Ale wbrew pozorom "logika" może prowadzić na manowce i wtedy pozostaje instynkt. A ja swoje wiem. Wiem jak bije Twoje SERCE. Nie wytłumaczę Ci. Po prostu wiem, że w Twojej piersi nie bije serce Polaka. Możemy się obydwaj tutaj droczyć, łapać za słówka, ale gdyby to ode mnie zależało - wydaliłbym Cię do Rosji. Mnie nie oszukasz. Dobrze wiem kim jesteś.

Ekor

bujanylas

Moim zdaniem bujany jesteś wiecznym pielgrzymem

A Ty nie masz Polski w serduchu. Mam 50 dowodów na to. Żaden syn, nawet wyrodny tak hobbystycznie nie dopierdala swojej Matce jak Ty to robisz na KAŻDYM kroku. Przy KAŻDEJ sposobności. Od grubych spraw po drobiazgi - ZAWSZE stajesz po stronie świniącej Polsce. NIGDY - dosłownie - NIGDY nie stanąłeś w obronie Twojej... rzekomo Ojczyzny. Każdy atak na Nią, każdy międzynarodowy spór - ZAWSZE jesteś po drugiej stronie barykady. Nigdy nawet nie przebąkniesz, że w jakiejś kwestii PL ma rację, albo przynajmniej
warto przemyśleć PL argumenty. NIGDY tego nie zrobiłeś. Stroisz się w piórka "obiektywizmu" i poprawnych manier, ale ja wiem kim Ty jesteś.

sziman

Widzisz to samo co ja, a mnie od primadonn wyzywasz.........

Ekor

bujanylas

Widzisz to samo co ja, a mnie od primadonn wyzywasz..

To Ty mi zarzucasz, że "brudzę się" dialogiem z Ekorem, choć widać, że aż Cię swędzi bu mu odpisać i cudaczysz w jakieś pośrednictwa, żeby samemu sie nie "zabrudzić". To miałem na mysli pisząc o nieskalanej primadonnie. nic więcej.

Chersoń odbity. Duży sukces Ukraińców.

No cóż... Dobre i to przed zimą. Ale wcale nie sukces, tylko logiczna konsekwencja. Łatwa strata w lutym (zdrada), trudne walki potem. Ogólnie linia frontu ulega zamrożeniu w spodziewanym kształcie. Dniepr jako naturalna granica geograficzna. Mosty zniszczone. Ruskie okopane na drugim brzegu, wiosennna ofensywa UKR z tego punktu praktycznie niemożliwa do przeprowadzenia. Można sie spodziewać, że RUS obrona na kierunku zaporoskim i donbaskim również okrzepnie zasilona 300 tys. mobików, którzy sama liczebnością uniemożliwią łatwe wchodzenie jak pod Iziumem. Obraz wojny ustabilizował się. Tak jak pisałem wcześniej: RUS trzymają wschodni brzeg Dniepru po przedmieścia Zaporoża, dodatkowo nasilają wypieranie UKR z Donbasu. I to jest bardzo dobry prognostyk dla Kremla wobec zach. "jaskółek" o rozmowach pokojowych. Jeśli tak się stanie, będzie można mówić o wygranej Rosji.

sziman

Czasem mnie swędzi fakt - zwykle wtedy gdy pierdolnie coś tak groteskowego jak o tej rzece Lete. Wtedy otwiera się we mnie szuflada z szyderą. No ale jednak się wolę się podrapać....

Chersoń to niebagatelny sukces - to symbol. Organizacja obrony w oparciu o jeden brzeg rzeki to w wymiarze operacyjnym ogromny problem. Teraz to Kacapy go mają, bo to nie jest tak, że tej rzeki nie da się przejść. Natomiast uporczywe trzymanie się jej brzegów w zasadzie eliminuje ogromne siły z walki i defacto skazuje je przy możliwościach ogniowych armii ukraińskiej na izolację i w konsekwencji (raczej dalszej) na zniszczenie.

sziman

Zresztą teraz jak sądzę na ten kierunek chersoński, będzie wywierany niewielki nacisk właśnie po to żeby oni się tam na drugim brzegu zaryli w okopach. Następne uderzenie pójdzie gdzie indziej - nie mam pełnych danych ale wydaje mi się, że z drugiego brzegu - na Melitopol, Berdiańsk albo bardziej ambitnie na Mariupol.

bujanylas

Chersoń to niebagatelny sukces

To zależy w jakich kategoriach sprawę postrzegać. Jeśli RUS plan max - czyli marsz na Odessę, to oczywiście jest to sukces UKR defensywy. Do tego marszu już nie dojdzie. Jeśli natomiast fantazjujemy o "całkowitym odzyskaniu terenu UKR" z przed 24.02.2022 plus jeszcze Krym - o tym zapomnij. Z kierunku chersońskiego nie pójdzie już żadna UKR kontrofensywa. Dniepr w tym miejscu, bez mostów - jest nie do przekroczenia w warunkach wojennych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaryzykuje przeprawy wielu brygad pod nieustannym ostrzałem łatwych celów jakie stanowią mosty pontonowe. Powyżej Nowej Kachowki, gdzie Dniepr ma szerokość 2 km i więcej - o tym w ogóle można zapomnieć. I ruskie to wiedzą i Ukraińcy to wiedzą. Tylko euforystyczne media o tym nie wiedzą. Wycofanie RUS z Chersonia jest mądrym ruchem Kremla. Ewentualną przeprawę UKR sił mają tam zabezpieczoną stosunkowo niewielkimi siłami artylerii. Dzięki temu mogą skupić obronę na kierunkach Donbas i Berdiańsk/Melitopol.

sziman

Ukraińcy wcale nie muszą przekraczać Dniepru w Chersoniu:) To Ruscy musieli i wrócili stamtąd z podkulonym ogonem. Zresztą Twoje czarnowidztwo od początku wojny jest tutaj bogato udokumentowane. Teraz moje jasnowidztwo - za rok Ukraina wygra tą wojnę w sensie dosłownym - czyli z Krymem i Donbasem w pakiecie..... (znaczy wiem, że to nie tylko od Ukraińców to zależy ale generalnie taki scenariusz bym obstawiał - natomiast jako urodzony hazardzista nie postawiłbym nawet wygaszonego peta na Rosję).

bujanylas

Ukraińcy wcale nie muszą przekraczać Dniepru w Chersoniu:)

Byliby głupi próbując. Ukraińcom pozostają teraz dwa kierunki - zaporoski i donbaski. I założę się z Tobą o tego peta, że do wiosny będą one tak przez kacapów zabezpieczone, że ew. UKR kontrofensywa odbije się od nich jak piłeczka ping-pongowa od ściany.