Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tak się frymaczy pamięcią .....
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:14, 18 Lip 2011    Temat postu: Tak się frymaczy pamięcią .....

W lipcu 1943 rozpoczęto na Wołyniu na masową skalę mordy i grabież na Polakach tam zamieszkujących. Według źródeł zachodnich zamordowano nie mniej niż 50 tys Polaków. Niektórzy podają liczbę ok. 120 tys. Nasi politycy z każdej opcji " o mało jajka nie zniosą" pielgrzymując na rózne sposoby do Katynia. Nie ujmując tragedii katyńskiej ...tam rozstrzelano 20 tys Polaków. Na Wołyniu i Zachodniej Galicji zamordowano w najokrutniejsze sposoby wielokroć więcej naszych rodaków. Dlaczego nasi wybrańcy narodu milczeli i nadal milczą. A co robi IPN? . Dla poprawności politycznej zdecydowali nie poruszać tego tematu , nie poruszać ponieważ nasi rządzacy mają na celu promowanie Ukrainy na zachodzie .Ten drażliwy temat mógłby zepsuć obraz Ukrainy pretendującej w przyszłości do UE. A Ukraińcy stawiają pomniki mordercom mając za nic potrzebę rozliczenia ze swoją niesławną przeszłością. Tak to w imię celów politycznych ,wątpliwych do osiągnięcia, zamazuje się pamięć o dziesiątkach tysięcy pomordowanych Polaków. To jest polityka ....gdyby się ktoś pytał.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 20:15, 18 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar



Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:46, 18 Lip 2011    Temat postu:

Masz pełną rację.
To też uważam że na pamięć oraz morale naszych "wybrańców" nie ma co liczyć.
Na szczęście nie po to są wybierani.
Trzeba ich po prostu pilnować by stanowili właściwe prawo i w sposób racjonalny rządzili krajem, natomiast pamięć po pomordoiwanych niech już lepiej pozostawią społeczeństwu do jego uznania, bo jak się niejednokrotnie przekonaliśmy, autorytetem w tej dziedzinie dla nikogo są znikomym, a właściwie żadnym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:40, 19 Lip 2011    Temat postu:

Dziwi mnie jedno...gdzie był "kościół prawosławny", gdzie jego duchowieństwo, hierarchia?.Nie mogła się ta zbrodnia dokonywać bez jego akceptacji lub cichego przyzwolenia.Prosty chłop żywił jednak szacunek do popa. Korczak ze swymi dziećmi poszedł do krematorium, a ilu popów jawnie sprzeciwiło się tej masakrze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:02, 19 Lip 2011    Temat postu:

Cytat:
"Masowe mordy, jakie miały miejsce na Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej w czasie II wojny światowej, z apogeum w niedzielę 11 lipca 1943 r. , a których dopuścili się ukraińscy nacjonaliści na Polakach, ale i swoich pobratymcach także, są często pomijane milczeniem. Bo temat to niewygodny politycznie i podobno mógłby popsuć relacje polsko-ukraińskie" - pisze na swoim blogu w Onet.pl Józef Szczepańczyk (PSL). "Dziwne to, bo to tak, jakby przypominanie o hitlerowskich obozach zagłady psuło stosunki polsko-niemieckie" - dodaje.

Historia obfitująca w tragiczne zdarzenia nie zaczęła się w czasie II wojny światowej. To... długie dzieje, w których i my nie jesteśmy bez grzechu. Rzeź wołyńska to barbarzyństwo, ale i swoistego rodzaju odegranie się za krzywdy doznane, przejaskrawiane być może w przekazie publicznym, ale oparte też na faktach. Ekor, żeby nie sięgać w głęboką przeszłość, nawet artykuł, który wskazujesz pod linkiem, sygnalizuje, że... Ukraińcy mieszkający na tych terenach czuli się obywatelami gorszej kategorii, a "ich wrogi stosunek do Polski wywoływało m.in. polskie osadnictwo wojskowe na kresach, masowe niszczenie cerkwi na Chełmszczyźnie w 1938 r., udział wojska w tzw. pacyfikacji w 1930 r. w odwecie za terrorystyczne akcje sabotażowe.". Z jednej strony mówi się, że Ukraińcy mieli "własne instytucje polityczne, społeczne i kulturalne". Z drugiej, że prowadzono wobec nich politykę represyjną, nie dotrzymywano danych obietnic, nie szanowano praw mniejszości - Ukraińców pozbawiano stanowisk w urzędach, zamykano szkoły, kluby sportowe, placówki kulturalne, niszczono cerkwie, czyli uderzano w podstawy ich praw - próbowano wykorzeniać język i wiarę (skąd... MY to znamy?).
UWO, a później OUN, prowadziła akcje sabotażowe czy wręcz terrorystyczne skierowane przeciwko Polsce - jej instytucjom i ludności polskiej, na które z kolei strona polska odpowiedziała represjami (właśnie w 1930 r.), a jej ofiarami padli nie tylko uczestnicy wrogich zbrojnych aktów przeciwko polskim obywatelom. Polskie oddziały wojskowe i policyjne spacyfikowały kilkaset wsi, tak więc de facto akcja ta skierowana była przeciwko cywilnej ludności ukraińskiej. Polskie źródła nie podają liczby ofiar. Odpowiedź strony ukraińskiej była zemstą, ale i planowaną akcją usunięcia ludności polskiej w ramach czystek etnicznych. O ile w trakcie polskich represji działaczy ukraińskich aresztowano, wielu z nich wypuszczono na wolność bez wyroków, a wielu otrzymało niewielkie wyroki, o tyle Ukrańcy dopuszczali się masowych mordów - na Polakach, Żydach, Czechach, również na Rosjanach, a należy pamiętać, że i na Ukraińcach - z dzikim (by nie powiedzieć wschodnim) okrucieństwem.
Nie porównywałabym relacji polsko-ukrańskich do polsko-niemieckich. Historia pojednania Polaków i Niemców jest daleko dłuższa, początki też były trudne, ale... czas robi swoje. Kto wie, może za 20 lat i Ukraińcy będą bardziej chętni do spojrzenia na wydarzenia sprzed lat i swoją w nich rolę bardziej krytycznie, uznać swoje działania za nieuzasadnione i nikczemne.
Nie wiem czy myślą przewodnią w braku nacisków na Ukrainę - do uznania przez nich win i pokajania się za nie - jest... pchanie przez Polskę Ukrainy ku UE czy świadomość, że bez woli danego narodu (i odpowiednich działań władz tego kraju) nie da się nikogo zmusić do zajrzenia w siebie, poszukania nie tylko własnych krzywd, ale i win. To nie jest takie łatwe, co wiemy i po sobie. Uważamy się za bardziej światłych, cywilizowanych od naszych wschodnich sąsiadów, a... ile protestów było przy Jedwabnem, odrzucania faktów, nieprzyjmowania do wiadomości, że to się zdarzyło i że wykonawcami tego haniebnego czynu byli Polacy, że (obca) inspiracja padła na podatny grunt.
Na wszystko chyba musi być odpowiedni czas, najpierw musi zmienić się sposób myślenia w narodach, musi dojrzeć w nich świadomość odpowiedzialności, a w ich przywódcach... również wola polityczna.
Natomiast, moim zdaniem, dobre jest pytanie o IPN. Myślę, że sprawę powinni prowadzić i drążyć historycy i śledczy IPN. I małymi krokami dochodzić do... pozytywnych efektów. Potrzeba chyba czasu i cierpliwości.

Baltazar napisał:
/.../ autorytetem w tej dziedzinie dla nikogo są znikomym, a właściwie żadnym...
Jest takie powiedzenie: Mierz siły na zamiary.
Fajnie (tylko po co?) jest porozić mi palcem, że... wszystko co piszę, mam formułować poprawnie, bo... jak nie, to mam nie liczyć na wyrozumiałość - nawet najmniejszą!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maat dnia Wto 2:57, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:35, 19 Lip 2011    Temat postu:

Świadectwa z Wołynia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Inny punkt widzenia:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:17, 19 Lip 2011    Temat postu:

Ekor napisał:
Dziwi mnie jedno... gdzie był "kościół prawosławny", gdzie jego duchowieństwo, hierarchia? Nie mogła się ta zbrodnia dokonywać bez jego akceptacji lub cichego przyzwolenia. Prosty chłop żywił jednak szacunek do popa. Korczak ze swymi dziećmi poszedł do krematorium, a ilu popów jawnie sprzeciwiło się tej masakrze?
Cerkiew nie stanowiła tamy dla nacjonalizmu. Nie miała interesu, by ów nacjonalizm powstrzymywać, choć (jeśli mnie pamięć nie zawodzi) oficjalnego przyzwolenia hierarchii prawosławnej na zbrodnicze działania nie było.
Tu znów wróciłabym co najmniej do 1938 r. i niszczenia cerkwi na Chełmszczyźnie, co w zamyśle miało zapobiegać umacnianiu się prawosławia na tych terenach. Błędy lubią się mścić... oporem przeciwko sile, zaognieniem nastrojów społecznych, działaniami anty.
Akcja wywołuje reakcję, więc... siły nacjonalistyczne i na tym gruncie zyskiwały pożywkę, a część duchowieństwa prawosławnego, nie tylko ukraińskiego, ale i... napływowego, z głębi dawnej Rosji, jawnie popierała działania antypolskie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar



Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:10, 19 Lip 2011    Temat postu:

„Akcja zainicjowana była przez działaczy OUN-B (banderowcy) i wykonywana przede wszystkim przez formacje UPA wspomagane przez chłopów. Najwięcej mordów, dokonanych w lecie 1943 roku, odbywało się w niedziele. Ukraińcy wykorzystywali fakt, że ludność polska gromadziła się podczas mszy św. w kościołach, co stanowiło doskonały cel dla zbrodniarzy.
Wierni przed śmiercią częstokroć byli torturowani w okrutny sposób (np. przecinanie ludzi na pół piłą do drewna, wyłupywanie oczu, palenie żywcem lub też znęcanie się i pastwienie nad dziećmi co ukazuje - zdj. Łobozowa pow. Tarnopolski 1943, czwórka polskich dzieci przybitych do drzewa przez nacjonalistów ukraińskich)" .

[link widoczny dla zalogowanych]

Bez wnikania nawet w to kto miał rację i czyje powody były ważniejsze, bo przecież w stosunku do tych na zdjęciu, powodów nie mogło być żadnych.
- Coś podobnie ohydnego mogło więc uczynić jedynie kainowe plemię.


Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie!
( Adam Mickiewicz Dziady)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Wto 12:52, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:33, 19 Lip 2011    Temat postu:

Maat podałaś link do innego punktu widzenia. Ale czy jest to istotnie przeciwny punkt widzenia? Tego nie jestem pewien. Opisuje on te skomplikowane dzieje w tamtym okresie, jeden z przypadków w czasach gdy życie ludzkie było czasem mniej warte niż para butów. Nawet gdy pop zginął z ręki Polaka to nie był to "wykwit ideologii", nie przeniosło się to na masowe działenie w imię określonych celów politycznych. Mogło to być prostym rozbojem czy badytyzmem. Tym samym nie ma wspólnego mianownika do porównań zbrodni i masowych mordów. Działanie Ukraińców było sytemowe prowadzone w myśl pewnych założeń politycznych.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Wto 15:34, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar



Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:40, 19 Lip 2011    Temat postu:

Czy może być jakikolwiek punkt widzenia równoważny z mordowaniem dzieci tak jak na tym zdjęciu, przecinaniem ludzi piłą czy wydłubywaniem oczu?
Nie widzę, bo to zbyt daleko wykracza poza pojęcie człowieczeństwa.
Fakt przytaczania czegokolwiek co moze stanowić przeciwwagę, świadczy najdelikatniej mówiąc o niezrozumieniu tematu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Wto 19:23, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:39, 19 Lip 2011    Temat postu:

Mordy na taką skalę czyli eksterminacja miała całkiem inne podłoże niż można wnioskować z postu Maat. Różne były koleje relacji wzajemnych na tzw. Kresach. Jest prawdą że administracja Polska popełniła sporo błędów zaogniając na ogół poprawne realacje. Osadnictwo wojskowe, pewien sposób nie zawsze właściwy w reakcji urzędników róznych szczebli wobec ludności Ukraińskiej. To jest prawda, ale prawdą jest i to że ta strona druga równie odpłacała pięknym za nadobne. Ale były to raczej w miarę poprawne relacje. Oczywiście było solą w oku Ukraińców to że najważniejsze urzędy piastowali Polacy, że właścicielami ziemskimi byli także w większości Polacy , tym samym ta "wioskowa inteligencja" to też za zwyczaj byli Polacy.Czy trudno się temu dziwić? Czy można się dziwić że Polacy wprowadzali na tych terenach postęp w życiu społecznym. Ale mimo wszystko obie nacje żyły na ogół zgodnie. Dopiero gdy tzw.Elita polityków Ukraińskich zobaczyła że nie otrzymają wolnej Ukrainy ani od Rosjan, ani od Niemców , wtedy widząc że front nieuchronnie zbliża się od wschodu zdecydowali się na działania wyprzedzające. Pierwszym krokiem było pozbycie się Polaków. Wszędzie na wsiach i osadach pojawiły się napisy" Lachi za San". Potem poszło hasło do zastraszenia poprzez masowe mordy. Oczywiście skrywane urazy pomogły w tym. Ale nie to był zasadniczy motyw zbrodni. Tym samym nie może być on uważany za przyczynę zbrodni. Tak jak odwet , czy też samoobrona w wyniku której Polacy zabili, czy jak ktoś uważa zamordowali ok 2 tys Ukraińców nie może być stawiana na równi z tym co uczynili Ukraińcy.
Jest pewne , gdy Ukraina zbliżać będzie się do zachodniej Europy i standardów w niej panujących . Wówczas to historia "upomni się" o nie rozliczone i nazwane zbrodnie.A dzisiaj winniśmy postawić do kąta polityków i rządzących żądając jasnego stanowiska Państwa Polskiego wobec zbrodni ludobójstwa dokonanej na narodzie Polskim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Wto 23:41, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:52, 20 Lip 2011    Temat postu:

Zastanawiam się nad innym aspektem tej eksterminacji ludności Polskiej na kresach. Czy oprócz oprawców, ich komendantów oraz przywódców takich jak Bandera jest jeszcze ktoś kto ma poprzez swoje działanie lub zaniechanie ręce krwią splamione?
Otóż nie sądzę aby przywódcy UAP , czy OUN podejmowali tak szeroko zakrojoną akcję przeciw Polakam gdyby nie mieli obietnicy , czy nie tworzono im nadzieji na powstanie wolnej i niezależnej Ukrainy. Ktoś takie działania podejmował lub stwarzał przesłanki ku temu. Kto? Niemcy, być może Rosjanie ..choć w to osobiście wątpię. A może jest jeszcze ktoś?
Ukraińcy porzez eksterminację Polaków chcieli miec argument że na tamtych terenach ludność jest etnicznie jednorodna.Z tym argumentem chcieli zapewne wyjść do tych którzy będą układać porządek w tamtym regionie na nowo. Tylko Polacy nie pasowali do tej koncepcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:38, 20 Lip 2011    Temat postu:

Po pierwsze:
Ekor, nie stawiałam wspólnego mianownika i nie o porównywanie stopnia agresji i zbrodni mi chodziło. Jeśli już dokonałam zestawienia działań, zauważ, napisałam, że represje ze strony polskiej to… więzienie i niewielkie wyroki, a wiele osób wypuszczono z więzień bez wyroków (nie rozwodziłam się o genezie powstania „miejsca odosobnienia” w Berezie Kartuskiej: zabójstwo ministra spraw wewnętrznych, którego dopuścił się członek OUN, gdzie osadzani byli członkowie nielegalnych bądź zdelegalizowanych przez polskie władze ukraińskich organizacji nacjonalistycznych, bo… na równi z nimi osadzani byli i polscy przeciwnicy sanacyjnego rządu, wszyscy podlegali psychicznemu i fizycznemu terrorowi), zaś ze strony ukraińskiej to zemsta, ale i planowana akcja usunięcia ludności polskiej w ramach czystek etnicznych, a w jej ramach masowe mordy (to są te Twoje zaplanowane działania polityczne) – więc… nie ma tu z mojej strony znaku równości.

Po drugie:
Tekst pod linkiem odnosił się do Twojego wpisu o roli cerkwi w ukraińskich zbrodniach. I znów, nie chodziło mi o przypadek jednostkowy (a nawet dwa, o których mowa w tej relacji) i wskazywanie tu polskich win, a o to, co przebija z tła i co daje pogląd na stosunki.
Więc…
Budynek cerkiewny został oddany na potrzeby kościoła rzymskokatolickiego, a Ukraińcy musieli organizować się od nowa, znów z przeszkodami ze strony polskiej. Cerkiew Ukraińcom oddali nie Polacy i nie Rosjanie, a Niemcy; również ziemię należącą do parafii zwrócili nie Polacy, a Niemcy – takie zdarzenia budują stosunki międzyludzkie, pokazują, że Ukraińcy mieli drobne podstawy, by wierzyć lub mieć nadzieję, że… Niemcy będą ich lepiej traktować niż Polacy.
Jeśli wczytasz się w ten tekst zobaczysz też, że… relacja tego człowieka jest rzeczowa, nie jest też napastliwa w stosunku do Polaków. On mówi, że pierwotnie relacje były dobre, że sąsiedzi spotykali się towarzysko, prawie wszyscy mówili po polsku. Niechęć narastała z czasem. Pewnie na podstawie sumy zdarzeń, ale… pewnie i poprzez budowanie „odpowiedniej” atmosfery. Również przez cerkiew. Jej tamtejsi przedstawiciele w relacji ukazani są jako ludzie dobrotliwi, ale jest też w tekście sygnał, że cerkiew dbała o przywrócenie języka ukraińskiego (to element budowania czy odbudowywania świadomości, wskazywania na przynależność do narodu ukraińskiego). Nie wiemy, jakie słowo… boże głosili ojcowie.
Ten stary człowiek, sam z siebie, nie oskarża Polaków o zamordowanie o. Aleksego ( a wcześniej o zamęczenie o. Aleksandra), powołuje się na niemieckie orzeczenie: "Polen banditen" – chyba z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, że takie stwierdzenie padło na podatny grunt i że znakomita większość chętnie przyjęła je za fakt, nawet gdyby prawdą to nie było. Ale jest przesłanka, która ten fakt czyni prawdopodobnym – to wcześniejsze zdarzenie, kiedy o. Aleksy został zatrzymany i zwolniony, udał się do komitetu ukraińskiego po interwencję na gestapo, w wyniku której Ukraińców uwolniono, a Polaków nie, część z nich nigdy nie wróciła z Majdanka. Można pewnie zakładać, że za Polakami Ukraińcy nie wstawili się u Niemców. Czy zamordowanie księdza było aktem zemsty czy prowokacją nie wiemy, ale… idę o zakład, że miejscowi uznali to za zemstę.
Nic z tej relacji nie wiemy o wpływaniu na świadomość Ukraińców przez zorganizowane grupy zbrojne ukraińskie, ale czy to znaczy, że takich działań nie było?
A jeśli były, to… ukraińscy chłopi byli poddawani manipulacjom z trzech stron.
Ekor, nie ma się co łudzić, chłop ukraiński nie był światły. Był niewykształcony, zapracowany, biedny i miał swoje bieżące i zadawnione żale do Polaków, właśnie, mówiąc w uproszczeniu, że Polak był panem, a Ukrainiec sprowadzony był do roli chłopa–niewolnika.
Rok 1930 i 1938 nie były przyczynami samymi w sobie, były najbliższe w pamięci ukraińskiej, ale wcześniej były całe wieki historii Ukrainy, historii niezbyt szczęśliwej (eufemizm), nie tylko za przyczyną Polski i Polaków. Ukraina nie miała szczęścia do niepodległości, była rozrywana (ziemie jej przypisywane) przez państwa ościenne od XIV w., a przecież w doniesieniach historycznych nazwa Ukrainy pojawia się dopiero w XII w. (i oznacza właśnie ziemie kresowe). Nie lepiej było w wieku XVI i kolejnych, po I i II wojnie światowej.
Myślę, że ukraiński chłop był podatnym obróbce materiałem ludzkim, którym można było łatwo kierować ku brutalnym aktom przemocy i masowym mordom, skutkującym dziesiątkami tysięcy ofiar po stronie polskiej. Porównaj z… cywilizowanymi Niemcami – a obozy koncentracyjne, a holocaust?
Piszesz, idealizując, że „Polacy wprowadzali na tych terenach postęp w życiu społecznym”.
Niemcy na terenach zachodnich też wprowadzali postęp (różnice miedzy Polską zachodnią a wschodnią, będącymi pod różnymi zaborami, odczuwalne są do dziś), a równocześnie rugowali z urzędów Polaków, likwidowali naukę języka polskiego w szkołach, zakazali nauczania religii w języku polskim, prowadzili działania germanizacyjne i dyskryminacyjne, a my…
My walczyliśmy w powstaniach, Ukraińcy… inaczej. Dlaczego? Czy wynikało to tylko z „taktyki” przyjętej przez ukraińskie ugrupowania zbrojne czy również z uwarunkowań historycznych, wpływów… dzikiego wschodu?
Nie próbuję tłumaczyć mordów ukraińskich, szukać dla nich usprawiedliwienia, próbuję zrozumieć zwykłych ludzi, dlaczego właśnie tak, co… wcale nie jest łatwe.
Ale odbiegłam strasznie od relacji świadka historii, o którym była mowa. Kończy on swoją opowieść słowami:
„Dużo teraz się mówi o rocznicy tragedii wołyńskiej. Niektórzy powiadają, że mordy na Chełmszczyźnie to odwet za Wołyń. Ale to przecież Polacy, na długo przed wojną, pierwsi zaczęli burzyć nam cerkwie, prześladować Ukraińców, przeprowadzać pacyfikacje... Jeśli o tym nie powiemy, nie wyjaśnimy przyczyn tragedii na Wołyniu w 1943 roku.”.
On sięga tylko do wydarzeń wprost po sobie następujących, tych najlepiej mu znanych, być może o wielu innych z dalszej przeszłości nawet nie słyszał.
Myślę, że trzeba mówić o wszystkim, każdy ma prawo do swoich krzywd i pamięci o nich. Każdy chce ich uznania przez drugą stronę. Ja nie widzę lepszego sposobu do porozumienia.

PS
Chciałam jeszcze o… cerkwi, o nacjonalizmach (różnych, w różnym czasie), o przeszłości Ukrainy, o naszym udziale w losach Ukrainy i Rosji… ale… musiałabym dać wpis na miarę… książki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:45, 20 Lip 2011    Temat postu:

DO POLAKÓW

Kiedyśmy byli Kozakami,
Zanim nasz cichy, zgodny świat
Wzburzyła unja, każdy rad
Bratersko jednał się z Lachami,
Wolnymi pyszniąc się stepami;
W kwitnących sadach całe dni
Wesołych dziewcząt rój ochoczy,
Matki pieściły swoje oczy
Wolnością synów... Lata szły,
Rośli synowie, weselili
Żałosną starość ich i zgon...
Aż w imię Boże z obcych stron
Przybyli księża, podpalili
Nasz cichy kraj, zaleli wkrąg
Jeziorem łez i krwią, i potem,
Niosąc męczęńską śmierć sierotom
W imieniu Chrystusowych rąk!

Już głowy chylą się kozacze,
Jako zdeptany w stepie kwiat;
A Ukraina jęczy, płacze,
Na rusztowaniu stoi kat,
Spadają głowy; tryumfuje
Zwycięski ksiądz i głosem złym
Woła: Te Deum! Alleluja!

O takto, Lachu, druhu-bracie,
Zachłanni księża i magnaci
Rzucili waśń pomiędzy nas,
I przeto minął zgody czas.
Więc podaj rękę kozakowi
I czyste serce swoje daj!
A wspólnie w imię Chrystusowe
Wskrzesimy znowu cichy raj.

1847 — 1850,
Twierdza Orska — Orenburg

Tekst oparty na:
Taras Szewczenko, Poezje

Przełożył: Józef Łobodowski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:10, 20 Lip 2011    Temat postu:

Maat napisał:
[u]....... relacji świadka historii, o którym była mowa. Kończy on swoją opowieść słowami:
„Dużo teraz się mówi o rocznicy tragedii wołyńskiej. Niektórzy powiadają, że mordy na Chełmszczyźnie to odwet za Wołyń. Ale to przecież Polacy, na długo przed wojną, pierwsi zaczęli burzyć nam cerkwie, prześladować Ukraińców, przeprowadzać pacyfikacje... Jeśli o tym nie powiemy, nie wyjaśnimy przyczyn tragedii na Wołyniu w 1943 roku.”.
On sięga tylko do wydarzeń wprost po sobie następujących, tych najlepiej mu znanych, być może o wielu innych z dalszej przeszłości nawet nie słyszał.
........

Maat .....właśnie , niebezpieczeństwo tkwi w takim łatwym ślizgu z tematu na jego pobocze.Mam na myśli wypowiedź świadka. Jest to zamierzona , czy też nie próba sprowadzenia do wspólnego mianownika zdarzeń nieporównywalnych. A słowa poety...... cóż , przychodzą mi na myśl znane słowa......"nie przychodź ty mała na świat". Poeta ma prawo widzieć... niewidzialne.
Jedyną drogą jest postawienie sprawy jasno.....powstaje wspólna komisja która powinna zbadać stan rzeczy. Stać nas było na przyjęcie dwu raportów w sprawie katastrofy w Smoleńsku . Możemy przyjąć też dwa punkty widzenia. Ale stworzymy szansę identyfikacji naszych stanowisk . Tym samym uzyskamy wskazówki w jakim kierunku musza pójśc dzialania historyków i polityków obu stron. Chowanie głowy w piasek jest najgorszym z rozwiązań.
Co do innych kwestii nie widzę istotnych różnic, a jedynie rozłożenie akcentów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 23:19, 20 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maat



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:03, 21 Lip 2011    Temat postu:

Ekor napisał:
Maat .....właśnie , niebezpieczeństwo tkwi w takim łatwym ślizgu z tematu na jego pobocze. Mam na myśli wypowiedź świadka. Jest to zamierzona, czy też nie próba sprowadzenia do wspólnego mianownika zdarzeń nieporównywalnych.
Nie widzę w tym ślizgów.
Człowiek patrzy w sposób subiektywny, poprzez zdarzenia w swoim życiu, związane z tym doświadczenia (dobre lub złe), własne doznania, z pozycji swojego statusu społecznego, materialnego itd. Im człowiek bardziej wykształcony, im jego wiedza większa, tym bardziej wymagać można od niego oceny głębszej, w większym stopniu zobiektyzowanej i wyważonej. Ale też nie zawsze, bo... zwyciężają własne racje, a często emocje, niekoniecznie te pozytywne.
Ten stary człowiek wypowiada się prostymi słowami, zdarzenia przedstawia fragmentarycznie, trochę chaotycznie, czy obiektywnie? Pewnie nie.
Mnie w jego wypowiedzi zastanawia co innego.
On z jednej strony przedstawia (znane mu) fakty, bez swoich komentarzy, ocen, negatywnych emocji, choć... równocześnie wynikowo - przyczyny leżały po naszej stronie, to Polacy swoimi zachowaniami wywołali masowe mordy. Taka jest jego percepcja, taka perspektywa widzenia. Z naszego punktu widzenia jest to niesprawiedliwe. My tych zdarzeń nie chcemy stawiać na równi, "reakcja" była nieadekwatna do przyczyn (pomijam teraz fakt, że on patrzy tylko z perspektywy "bliskiego otoczenia" i "krótkiej czasowo" oraz co z tego świadczy na korzyść lub niekorzyść strony polskiej i ukraińskiej).
Ale z drugiej strony, nie odbieram jego słów jako głębokiego uporu do uznania tylko racji ukraińskich, jako zacietrzewienia i nienawiści.
Chodzi mi o to, że w takim sposobie, tonie stawiania sprawy, ja widzę szansę na porozumienie... obu narodów. Wzajemne słuchanie i rozmowy powinny zbliżać. Tylko myślę, że na to trzeba jeszcze czasu.
A powinni zacząć je rzeczywiście historycy, wyposażeni w wiedzę daleko wykraczajacą poza obie powyższe perspektywy i z uwzględnieniem ówczesnych uwarunkowań politycznych. To... zazwyczaj elity naukowe, środowiska twórcze przecierają szlaki, przygotowują grunt społeczeństwom. Politycy nie zawsze nadążają - i za jednymi, i za drugimi. Choć czasem wola polityczna jest... szybsza niż gotowość w narodzie do uznania bolesnych prawd.
Czy Ukraińcy są dziś gotowi do uznania swoich win? Jakoś wątpię.
A my? Mam wrażenie, że my wpadamy z jednej skrajności w drugą - albo bijemy się w piersi za wcześniejsze wieki, albo chcemy wystawiać rachunki za lata 1942-1948.
A tak na marginesie, nie wiem czy wiesz kto zająl się w Polsce "organizacją badań naukowych trzeciej zbrodni przeciwko narodowi polskiemu" i dialogiem ze strona ukraińską?
O tym następny wpis-cytat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin