POLITYKA 2o

Gość

Działania palikota w komisji "Przyjazne państwo"

"przyjazne państwo" nie miało czasu zająć się i interweniować w sprawie absurdalnego wymogu NFZ zmuszającego pielęgniarki środowiskowe do posiadania własnego, indywidualnego!!! ( kilka pielęgniarek nie może mieć wspólnego ), gabinetu bo zajmowała się innymi ustawami.

Ustawą o wychowaniu w trzeźwości liberalizującą obostrzenia w sprzedaży alkoholu.
Palikot, alkohol - to brzmi znajomo.

Ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych ( odrolnianie na terenach miejskich )
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych].
I kilka cytatów z wypowiedzi architektów w telewizyjnym programie poświęconym ustawie.

Gość

ależ wskaż mi grunt rolny leżący na terenie miejskim oddalonym od urbanizacji?

poza tym to konsument decyduje czy dany zakup będzie go interesował czy też nie, czy za daną cenę kupi czy nie kupi.

i jakoś kolego Kowa nie zauważyłeś,że odrolnienie gruntów metodą dotychczasową dawało pole do kręcenia lodów.... czyżbyś popierał lobby kręcące lody?

Gość

Gość

wskaż mi takie tereny. na przykładzie Poznania, bo nie wiem idiota jestem,ze ich nie potrafię sobie wyobrazić

oszkapienie klienta? od tefgo ma się głowę,żeby myślec, a nie tylko jeść nią

eee tam, spierać się z Toba dla sporuy samego to nie frajda. wiem, nie lubisz Palikota ja też nie przepadam za nim, ale że Palikot pali głupa i koty to jeszcze nie powód, aby wychwalać prezydenckie veto

Gość

Mądry Polak po szkodzie ??
Przecież jast na czym się uczyć.
Wgląda na złą wolę rządzących.

Gość

Popieram Kowę!
Rumcajsie! A poczytałeś humorystyczny blog dodany przez Kowę w jego drugim "tutaj"?

Blog > Komentarze do wpisu
« Jaki most? Jaki salon? Prawo i kropka Żubry »

Przestrzeń durniu !!!!
Nie wytrzymałem. Słowo daję, nie wytrzymałem. Wracam do bloga. Dzięki komu? Otóż dzięki posłowi Palikotowi. A w obronie kogo? Prezydenta Kaczyńskiego.
Ustawa przewidująca odrolnienie i odlesienie ziemi znajdującej się w granicach miast, to po prostu skandal. I zasługuje na weto jak mało która. Już teraz to jak gospodarujemy przestrzenią w Polsce woła o pomstę do nieba. Ktoś kto ma oczy i patrzy doskonale to widzi. Budujemy gdzie popadnie. Nasz kraj wygląda jak sen wariata. Stajemy się coraz brzydszym, zapyziałym grajdołem. Planowanie przestrzenne przestało u nas istnieć. A teraz kolejna bariera na drodze do totalnej wolności ma zostać zniesiona.
Nie chodzi o byle nieużytek, gdzieś w środku miasta ale, o tysiące hektarów wokół nich. Lasy, łąki, pola które choć nie wyglądają jak miejskie, są w ich granicach. Według ustawy mają zostać pozbawione ochrony automatycznie. Przecież one są filtrem zabezpieczający miasta przed zanieczyszczeniami. Od nich zależy miejski mikroklimat. W wielu miastach jakość wody. To tereny rekreacyjne. Skutki działań na jakie pozwal ustawa, której broni Palikot widać po latach. One decyduja o losach pokoleń. Niestety nasi politycy myślą kadencjami. Niedawno byłem w USA i wiem jakie problemy związane z infrastrukturą np. komunikacyjną mają amerykańskie miasta, które zbytnio się rozpełzły. Koszty z tym związane liczone są w miliardy dolarów.

Za to w Europie Zachodniej takie "rolnicze" tereny się chroni bo to dobro publiczne. Niech sobie Palikot popatrzy na zdjecia satelitarne budynków NATO w Brukseli. Pełno tam wokół "nieużytków"

Ale to nie koniec fuszerek posła. Palikot lubi happeningi. Teraz chce wręczyć prezydentowi kruka z flaszka wódki na szyji, bo według Palikota to:..."Złowrogi, drapieżny ptak. Straszący na polskich polach wciąż nieodrolnionych. Ukradł komuś flaszkę, co się krukom czasem zdarza" Panie pośle, kruk jest padlinożercą i zbieraczem, a nie drapieżnikiem. Jest ptakiem niezwykle inteligentnym, co wie każdy ornitolog. Wiedza pana posła o przyrodzie jest równie głęboka jak Jarosława Kaczyńskiego, który chciał niedawno wyciągać łosia z bagna. No ale czego się spodziewać po facecie, który szczyci się tym, że zastrzelił głuszca. Na miejscu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bym się nie obrażał tylko kruka przyjął. To symbol mądrości, a flaszka się zawsze przyda.

Nie znam realiów Poznania, ale Warszawa mi się nie podoba. Te miasta, osiedla oddalone od miasta, te domki jednorodzinne niezadbane, niby w budowie, nieby nie starczyło pieniędzy. I te nieużytki pomiędzy nimi!

Palikot ma rację, że coś tam spowoduje, nawet pomoże gospodarce, są też plany urbanizacyjne miast, głównie dotyczące, jego okolic, z których wybiera tylko wyjątki baź przerabia, aby cokolwiek się miasto rozwijało w zależności czy samo nie wyrasta poza obręb, a tak jest i nie ma możliwości dostania jakichkolwiek użytków czy nieużytków, albo ma ich tych terenów tak dużo, zależnie gdzie jest położone i jakie są układy polityczne, w tym też warszawskie, że ma ich za dużo i nie zależy im na porządku urbanistycznym ani trochę!
Więc jestem zdania, że Polikot nie ma w tym racji! Nic nie zmienia, a działa tylko politycznie. N ic nie zmienia, czyli nic nie będzie ani lepiej, ani gorzej, będzie tylko inaczej. Fastryga i tyle!