POLITYKA 2o

Gość

Ekorze - ja nie prognozuje -ja piszę że Niemcy idą równym krokiem mają cel ido niego zmierzają .
Zapomnieliście o Chamberlainie i jego świstku co miał zapewnić pokój ?
Churchill obiecał pokój na 50lat po wojnie .

Reakcja PO to zdrada stanu rob

Gość

robią to na złość Prezydentowi .

kliknęło mi się

Gość

Ahronie..wchodząc w struktury unijne dobrowolnie, nie wiem czy do konca świadomie pozbylismy się części...suwerenności gospodarczej a także w zakresie stanowionego prawa. Ale integracja jest integracją i rady na to nie ma. Moim zdaniem mozna ,nalezy wręcz dbać o swoje interesy na poziomie unijnym i na poziomie krajowym.Nie wszystko jest przecież uzaleznione od przepisów unijnych.Nie możemy równać się z Niemcami z wiadomych względów.Ale znajac własne słabości nasi europosłowie powinni działać w jednej frakcji.To pozwoliłoby na trzymanie ręki na pulsie decyzji które unia podejmuje.Może to jest czysty SF , partie z uwagi na swój byt polityczny muszą /chcą akcentować swoją odrębność polityczną nawet na forum PE.Ale pomarzyć można, co by było gdyby.
Drugi poziom zabezpieczenia naszych interesów to poziom krajowy.Ale o tym już tyle pisaliśmy.
Pomimo że Niemcy ze swoją zdaje się żelazną konsekwencją realizują swój program rozwoju społeczno-gospodarczego to nie sądzę że analogia historyczna wprost może się zrealizować.
Dziś już nie czołgi czy też rugi są groźne.Dziś gospodarka i jakość prawa stanowionego nabiera znaczenia.Dziś edukacja , zorganizowanie porządne państwa , a nie szarża pod Samosierą , czy na czołgi ma sens i znaczenie.
W związku z tym mam nieodparte wrażenie że klucz do naszego powodzenia lezy w naszych rękach.Musimy nauczyć sie gradować wartości, nie dać ogłupiać się bzdetami ..kto z kim i dlaczego.Powiesz że koncerny medialne będące w obcych rękach celowo zamulają , ogłupiają Polaków?..tu mógłbym Ci w dużej mierze przyznać rację.Takie jest moje zdanie.

Gość

Z przwej strony u góry w pasku masz "edytuj", a nawet jak jest to ostatni post jest krzyżyk-"usuń" i z tego mógłbyś korzystać ... jak się nawet "kliknie"

Ale Prezydenta? Podkreślam, że mówimy o Prezydencie, a nie o braciach K., w żadnym razie o Jarku K.
Politykę zagraniczną prowadzi jednak rząd, co nie znaczy, że prezydent musi się z nią zgadzać i prezetnować tylko i wyłącznie stanowisko rządu. Jeżeli dodamy do tego, że prezydent z reguły ma współpracować w czasie kadencji z dwiema ekipami rządu, że ma łączyć obie kadencje rządowe, że reprezetnuje ogólne stanowisko kraju, że może i ma i winien mieć swoją wizję polityki zagranicznej, nic prezydentowi nie można w tym zakresie zarzucić, a nawet to, że w większości zgadza się z postulatami PiSu. To jest jego domena i jego wizja. Toteż oskarżanie L. K. o to że włącza się w kampanię PiSu, winno dotyczyć tylko drastycznych i "specjalnych" jego posunięć sprzyjających opozycji rządowej, a nie jak to obecnie i nie tylko POwskiem jest, oskarżanie o działalność na rzecz PiSu.
Prezydentowi jednak zarzucam, że stawia dość często sprawy na ostrzu noża, wymachuje polską ułańską czy szlachecką szabelką, która nie zawsze sprzyja interesowi Polski, w dodatku nie poparte realiami, znaczeniem RP w polityce nawet europejskiej, szkodzi tym, że Polska traci na znaczeniu i traci sprzymierzeńców. Tak, więc grozinam znowy osamotnienie i izolacja. Stosunki dyplomatyczne, a także gospodarcze idące za tym nalezy traktować więc poważniej a głównie z Niemcami, Rosją czy sąsiednimi państwami.

Sprawa polskich ziem zachodnich jest uregulowana traktatem poczdamskim, normami niędzynarodowymi, i nie ma możliwości oddania tych ziem Niemcowm, a także nie sądzę, że zdrowo myślacy niemcy wogóle chcą te ziemie i inwestować je kosztem swojej rosyjskiej strefy. Mamy też sojusznika w postaci Rosji, Białorusi czy Ukrainy, a także ekonomicznie nieuzasadnione przesuwanie RP na wschód.
Niemcom chodzi całkiem o co innego. Chcą zrzucić jarzmo hitlerowskie, chcą aby ich już po 60-ciu latach nie utożasamiano z tamtymi Niemcami, jak i zwalania na nich powód dzisiejszego kryzysu. Chcą, aby ich traktowano równoważnie, jak każdy naród w Europie. Więc co pewien czas odzywają się tam głosy rewizjonistyczne.
Podobnie jak u nas. Jesteśmy niepewni swego i też takie odgłosy się trafiają i to reprezentuje J.K. Czyżbyśmy byli aż tak poprawni? Przecież ruchy rewizjonistyczne i nacjonalistyczne były i ciągle występują i są wszędzie. Mamy argumenty, a walczymy z bleblaniem politycznym i to nie swoim. Niech Niemcy sobie pobleblają i dojdą do swoich wniosków, niech stracą na tym, że są usposobieni niewłaściwie do wspólnej polityki europejskiej. To my zyskamy na tym, jeżeli nie będziemy się w ich dywagacje wtrącać. Niech wybudują sobie muzeum wypędzonych, niech zakłamią prawo, i ujawnią sobie niepokojowe zamiary i wtedy będziemy mieć argumenty przeciwko ich kłamstwom i wykażemy to nie tylko im, ale i całej Europie. Pozwólmy im na to. Nie ma co drzeć mordy na zapas. A ponadto zostawmy to do załatwienia głowom obu państw. Przecież po to one są, a Prezydenta mamy raczej z głową niż "filozofa potęgi Polski".
Zdanie Merkel też się coś tam liczy na arenie międzynarodowej.
Bo albo budujemy Unię Europejską, co sądzę jeszcze długo będzie w modzie, w wierze, że jedyna tędy droga, niż aby powstały nacjonalistyczne i faszystowskie opętanie Europy, a nawet chociażby Niemiec.
Tak więc optuję za Prezydentem i rządem, chociaż drą koty, także że nie widzę, aby faszystowskie ruchy w niemczech nabierały siły i miały szanse budowy "nowej Europy", a nie za Pisowskim przywódcą, który i tak tym swoim darciem nie zyska zwolenników. Oczywiście zdrowomyślacych zwolenników. A darujmy sobie tych pozostałych, bo oni "bomby atomowej nie wymyślą.

Gość

Pytanie jest coraz bardziej aktualne .

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Następny dzień a tu nowy kwiatek.

[link widoczny dla zalogowanych]

to są takie balony próbne , puszcza się głupotę i czeka na reakcje -mechanizm znany z negocjacji , z biznesu.

Gość

Gość

Jak już masz pierdzieć - to wychodź na korytarz ............... !

Gość

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Muszę się niby zgodzić z sądem , ale uważam że żaden rząd nie zrobił nic by temu zapobiec , mówiąc wprost oskarżam każdy rząd dwudziestolecia że nie załatwił tej sprawy obligatoryjnie .

W tej sprawie zasadzono 80 tyś kosztów utrzymania budynku -ciekawi mnie skąd wzięto taką sumę nawet biorąc unijną 3% rocznie to po 60latach koszty utrzymania będą wynosiły powiedzmy 180% ceny rynkowej i tylko w niewielkim stopniu pomniejszonym o czynsze -jeżeli to mieszkania komunalne .
Niemcy będąc na naszym miejscu policzyli by w ten sposób-gdzie tu logika i ekonomia .
Nawet nie chodzi o ten dom -chodzi o precedens - to bardzo zły sygnał .

Gość