POLITYKA 2o

Gość

Rząd zapowiada stopniową delegalizację w ciągu pięciu lat "hazardu ulicznego", w punktach łatwo dostępnych. Docelowo, automaty do gier hazardowych będą mogły znajdować się tylko w licencjonowanych kasynach, co znacznie ograniczy ich dostępność.
Ponadto, uprawnionymi do gry będą tylko osoby dorosłe.
Zabroniony będzie hazard w necie.
Drugorzędna w tym projekcie dla mnie jest już sprawa, że podniesione zostaną znacząco opłaty od automatów.

Padają głosy protestu, obawa, że salony gier zejdą do podziemia, co wydaje mi się całkowicie nierealne.
Wieloletnie zabiegi branży związanej z grami hazardowymi tym jednym pociągnięciem zostaną przekreślone... co dalej?

Gość

Nie przejdzie Jago!
Nawet tyknięcie starej ustawy, a na pewno całkiem nowa wywoła taką dyskusję w Sejmie, że ... okaże się, że lobbyści nie są lobbystami, a koledzy lobbystówi są, będą i bezwględnie na oczekiwania zagłosują na tak czy nie, co nie będzie miało znaczenia, bo hazardowi na pewno nie zaszkodzą, jak Tusk zapowiada.
I będą takie różne hocki-klocki, jak na przykład finansowanie przez hazard partii lub całej (prawie) naszej polityki.

Ciekawi mnie, czy tą zapowiedzią Tysk utarł tylko pysk, czy naprawdę zapowiedział. Czy się zacznie i kiedy i czy znajdzie się jakiś specjalny "Rywin", że do debaty nie dojdzie przynajmniej na sali obrad.

Gość

Nie zgadzam się z Wami powiem Wam ze sprawa wydaje mi się sztucznie rozdmuchana . Hazard to określenie obiegowe takie potoczne przecież nikt nikogo nie zmusza do wrzuty w szafę szczęścia moje pieniądze moja decyzja ,w normalnym wymiarze opodatkować szafy i ich właścicieli i po balu, interes jak interes Totek to też hazard i co ? funkcjonuje normalnie w czym zatem problem? Sam widziałem grających może aż takiej kumulacji jak w Totku nie było ale też wysypywało się przez minutę biorący pulę był w siódmym niebie .Opodatkowano ryksiarzy (taryfiarzy) to i technicznie można szafy bez urządzenia rejestrującego szafa nielegalna.

Gość

Niezależny, to sprawa łatwej dostępności, i "pokuszenia". A hazard jest nałogiem, jak narkotyki, wciąga.
Gdyby wszyscy mieli silny charakter, to miałbyś rację.. ale tak nie jest. Ale popatrz z drugiej strony: czy to jest potrzebne, komu i na co?! O co kruszyć kopie, jaka w tym korzyść?!
Piszesz, pieniądze lecą, ludzie się cieszą.. a co z tymi, którzy tracą? Z rodzinami nałogowych graczy?! Poza tym, to tylko część pieniędzy, starannie wykalkulowana, jak najmniej, ale żeby jeszcze przyciągał grających dźwięk lecących monet. Dlatego korzystne jest ustawienie obok siebie kilku automatów. W zasadzie, zwrot jest określony, ale.. można manipulować.
Ciekawi mnie teraz, jakich sposobów będą się chwytać posłowie, żeby nie dopuścić do uchwalenia ustawy, a równocześnie nie podpaść za popieranie hazardu...
Przewodniczący Napieralski zażądał dzisiaj od premiera Tuska, aby ten... zagwarantował:
- że licencji na kasyna nie otrzymają i nie wzbogacą się "koledzy" ,
- że nie powstanie podziemie hazardowe..

Gość

U nas jak zwykle słomiany zapał, działanie pod doraźne potrzeby propagandowe.Nie sądzę aby w praktyce te wszystkie zakazy utrzymały się.Należy przyjrzeć się jak radzą sobie inni.Hazard to raczej zjawisko o charakterze społecznym a nie tylko merkantylnym.Chcąc podejmować jakieś sensowne kroki należy to zjawisko "obejrzeć we wszystkich jego aspektach i
uwarunkowaniach".
A owoc zakazany podobno smakuje wybornie.

Gość

Nie da się zaprzeczyć, że zapowiedź likwidacji ulicznego hazardu była typowym przecięciem węzła gordyjskiego pomówień i ataków opozycji na rząd Tuska. To akt obrony premiera, ale - równocześnie korzystne, z punktu widzenia społecznego, posunięcie. Tak to widzę. A rozważyć, przyglądać się - czemu nie. Tyle że, sadzę, że ocena rezultatów wprowadzenia jakiejkolwiek ustawy zawsze będzie pewnym prawdopodobieństwem, i nikt nie jest w stanie zapewnić 100% pozytywnego wyniku.
Ale jeżeli nastąpi znaczne ograniczenie - to już dobrze.
.

Gość

Jago nie zgadzam się z Tobą Jeszcze nie dawno mówiono o miliardowych wprost ubytkach w budżecie państwa teraz dziwnym trafem odstąpiono od łatania dziury budżetowej i zaczęto łatać dziury w budżetach rodzinnych, pytasz a co z tymi którzy tracą? Faktycznie aż żal patrzeć na naiwniaków skreślających kupony Życie jak uczy doświadczenie nie znosi próżni po spektakularnym zakazie wszelakich gier nawet w oczko pomysłowi ludzie wymyślą coś co w absolutny sposób wymknie się spod jurysdykcji prawa a co może być znacznie gorsze i co wtedy? kolejna debata kolejna zadyma kolejny zakaz? Myślę i tak uważam że należałoby ucywilizować to co sie obywatelom podoba i przerobić jednorękiego bandytę na tylko jednorękiego. Niezwykłą troskę wykazała Julia Pitera dbająca o budżety rodzinne myślę że jest to przygotowanie nas do sensacyjnej wiadomości iż ubóstwo Polaków spowodowane jest grą ich latorośli, następna informacja będzie taka ze tracimy zbyt wiele na benzynę zdzieramy za często buty i wtedy okaże się ze za biedę winni jesteśmy sami. Czy premier tego kraju nie ma większych zmartwień?

Gość

Niezależny.... a może byśmy się tak skupili na konkretach, zamiast wymyślać przysłowiowe "cuda na kiju"?! Ya winkles

Jak widzę, wnosisz następujące zastrzeżenia:

1. budżet straci na wpływach podatków z hazardu,
2. ludzie, młodzież znajda sobie jakąś inną przerażająca rozrywkę.
3. sprawa hazardu zajmuje cenny czas premiera.

Jeżeli chodzi o wpływy podatków, to sprawa jest prosta: te pieniądze, które dziś przeznaczone są na hazard, zostaną wydane na co innego. I niekoniecznie na rozrywki, bo pieniądze tracone na hazard są wyciągane z budżetów domowych w sposób niekontrolowany. Będzie to więc nie tylko korzystne społecznie, z punktu widzenia samych grających i ich rodzin, ale te pieniądze zwiększą popyt na produkcję w innych dziedzinach, będą pobudzać inne sektory gospodarki.
Poza tym, i to jest dla mnie najważniejsze, interes społeczny jest tu ważniejszy niż wpływy budżetowe.

Co do drugiego punktu... odpowiedź tkwi w przeszłości. Ile lat nie znajdowano sobie w Polsce tego typu rozrywek, w takiej skali? Niezależny, lobbing firm, głównie mafijnych, zapoczątkowany został w Polsce natychmiast po zmianach systemowych. Wiele, wiele lat temu. To nie ludzka potrzeba spowodowała rozwój sieci automatów do gier, tylko ta uzależniająca potrzeba gry została stworzona przez firmy żyjące z branży hazardowej. A na całym świecie są to firmy powiązane z mafią. Polscy decydenci dość długo obawiali się odpowiedzialności za zgodę na ten rodzaj hazardu, ale kiedy władza zaczęła przechodzić z rąk do rąk, odpowiedzialność się rozmyła.
Rosjanie to załatwili znacznie wcześniej.. O ile wiem, pierwsze licencje zostały wydane w Odessie. A teraz Putin zaczyna ukrócać hazard.

Co do cennego czasu premiera.. To nie jest tak, że rządzący skupiając się na priorytetowych zadaniach powinni odpuścić sobie poboczne. Bo w takiej sytuacji wiele dziedzin zostałoby całkowicie zaniedbanych.

Gość

2. ludzie, młodzież znajda sobie jakąś inną przerażająca rozrywkę.

Co tam taki uliczny hazard ...... straci budżet czy nie straci, ale społeczeństwo ani zyska, ani straci ..... cenny czas premiera, którego cenny czas może być stracony na niepotrzebne inne sprawy....

Komórki i puste smsy... to już nie hazard, to najnormalniejsze wyciąganie pieniędzy dla konkretnych osób i to legalnie. Przykłady
- "ten numer (oczywiście, że na ten numer puszczony sms) jest wytypowany do nagrody, potwierdź za x+22", i zachwilę następny "zwiększ swoje szanse" - lub z radia RFM FM: puść swoje imię, grasz o A0 000 zł.", a za chwilę "pula została zwiększona - puść następny sms!" I nigdy nie wiesz o co grasz. To jest już nie hazard, a normalna kradzież pieniędzy i to legalna nie mówiąc, że nawet jeżeli ktoś wygra, to na numer do ... kogoś należącego....!

A od totolotka czy keno czy totomiksa można się uniezależnić. Na przykład puścić zamiast tego jednego trafnego (tylko jeden jest trafny) tylko jeden, ale z reszty nietrafnych. Wiedząc, że nawet puszczając skreślone pół numerów nie mamy prawie żadnej gwarancji wygrania. To wszystko można policzyć. Sprawdzić, że każdy "system" jest wybiórczy, a nie... mechanizmem na wygranie. Podobnie ruletka. Bandyci, ci jednoręcy, bo z tymi dwurękimi walczy niby policja, też uniezależni, jeżeli nie będzie się miało na nich czasu, czy pieniędzy do ... stracenia.

A prawdą jet, że nie widzę różnicy pomiędzy ilością tych nie rozumiejącymi gier hazardowych czy stopnia ryzyka od tych, co uprawiają politykę i jej nawet nie pojmują.

Cha
Mr. Green

Gość

Jago ależ to są konkrety , czy siła państwa polega na tym aby na siłę wmawiać nam co dla nas dobre a co złe? Wiesz że Sudanie jest prawo które w bezwzględny sposób zakazuje Kobietom nosić spodnie? złamanie zakazu skutkuje pręgierzem tam też państwo wskazało co jest dobre a co złe. Czy faktycznie uważasz że zakazem cokolwiek się osiągnie? Czy jeśli zlikwidują jednorękich Polacy hurtem zaczną kupować nowe telewizory albo chociażby welocypedy jest faktycznie prawdą? A co z gorzałą? Przecież to znacznie gorsze zło wyciąga znacznie więcej kasy po niego sięgają również małolaci ,nic innego jak zakazać sprzedaży wódy a zaoszczędzoną kasę przeznaczyć na zakup powiedzmy nowych krzeseł zarobią i leśnicy i robotnicy po prostu gospodarka ruszy jak z kopyta. otóż NIE tu monopol ma państwo tu państwo czerpie zyski z nieszczęścia. Słusznie zauważa Panesz a SMSy? Czy nie wyciąqają kasy i to w skali kraju znacznie wyższej? Jak pamiętasz za komuny każda podwyżkę cen papierosów uzasadniano dbałością o nasze zdrowie dziwne ze teraz się tego nie mówi mówi się po prostu że chodzi o budżet. Czy kilka punktów które ewentualnie złapie Tusk warte jest zaangażowania armii policjantów inspektorów agentów donosi leli w walce z tym jak chcemy wydać nasza kasę? Ciekawe co na to rzecznik praw obywatelskich? Co na to Europa? Nie zapominaj Jago ze monopol na to co dla nas dobre a co złe ma bezapelacyjnie KK.