Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

GORZKI ROK oby nigdy wiecej tuska,buzka,balcerowicza
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:08, 03 Sty 2010    Temat postu:

Filomanek Mr. Green

Ty chyba niedokładnie czytasz co pisze Ekor.... Ale spróbuję "po Twojemu..."...

Cytat:
dokładnie tak - np. za komuny dializowano ok.25 % potrzebujących - a jak chcesz sprawdzić jak dziś wygląda wyposażenie szpitali - to pogadaj z lekarzami. Teraz mają sprzęt o którym za komuny można było zamarzyć.
.... i marzyło się. Dziwne? Ale ten sprzet to także marzenia na zachodzie. Dlatego kupowano go(także u nas) coraz więcej.

Komuna- to czas praktycznie do 80-go... W polsce były już 2 ośrodki posiadająca tzw. sztuczne nerki (w tym jeden w Jastrzębiu.). Była to aparatura "wschodząca" i wchodząca na rynek Światowy (podobnie pierwsze komputery Atari, C-64, TV kolorowe, przedni napęd w samochodach-patrz Syrenka... pierwszy model samochodu seryjnego chyba na świecie zaraz po wojnie Mr. Green). Moja pani właśnie zaczynała karierę w takim ośrodku i wielokroć rozmawiałem z lekarzami wówczas w temacie "sztuczne nerki"... Stąd wiem, że Europa nas wyprzedzała wtedy tylko o krok (jako producent), nie więcej... I to w Polsce zaczynano produkować filtry-zamienniki do w/w w oparciu o nasze technologie.

Mr. Green
Cytat:
To że lekarze -utalentowani - byli RÓWNIEŻ za PRL-u - to wiadomo - ALE WYPOSAŻENIE MIELI NA POZIOMIE KOMUNY -CZYL WIELKIE G......


Czyli "Janki muzykanty???"... Kolego. Pan Religa bez zaplecza naukowego(także dorobek wielu naukowców, laborantów itp), bez "uzbrojenia" byłby dziś niczym... Do zaplecza naukowego takich rozmiarów długo nie dojdziemy... Komuna dbała o nauki przyrodnicze. Żyjesz dziwnymi mitami, z których irracjonalizmu zdaje sobie sprawę coraz więcej ludzi w RP. Tłuką ci do głowy, że polacy nie znali pługa, tylko radło..., że byli ciemniakami... Tylko Ty teraz taki światły. Obudź się Mr. Green


Mr. Green

Cytat:
TO ŻE OPIEKA ZDROWOTNA JEST CORAZ LEPSZA - POMIMO KOLEJEK DO SPECJALISTÓW -NAJLEPSZYM DOWODEM JEST CORAZ DŁUŻSZA ŚREDNIA ŻYCIA W POLSCE.
...

Takie coś jak średnia życia to efekt chyba komuny? Bo ileż to upłynęło? Przewidujesz na przód? To za komuny karmili nas witaminkami, żyliśmy "na occie..." i patrz Mr. Green Tak było źle.... a żyjemy dłużej. Uważasz ten argument za... racjonalny, czy zgoła głupi??? Mr. Green

Mr. GreenMr. GreenMr. GreenMr. Green

Cytat:
A co do śmierci z braku leków lub możliwości komunistycznej opieki zdrowotnej -to wiem coś o tym z rodzinnych doświadczeń.


..... Z takimi argumentami trudno dyskutować. Ale podpowiem ci... Za Mieszka I było jeszcze gorzej. Mylę się?

... Życzę ci zdrowia, abyś nie doświadczył osobiście leczenia na poziomie normalnego Kowalskiego dziś. Gdzie te Twoje przodkowie się leczyli? Zachodzę w głowę....

Z innej beczki...
Cytat:
Naszemu krajowi po raz pierwszy udało się w zeszłym roku osiągnąć ważny próg - połowy poziomu życia Niemiec, największej gospodarki Europy. A jeszcze 12 lat temu dochód narodowy na mieszkańca w Polsce wynosił zaledwie jedną trzecią tego co po drugiej stronie Odry.


Ciekawe, czy to sprawa kryzysu TAM, czy udział naszej gospodarki (m.in. wzrostu 5% PKB przez 2 lata PiS )?????? Mr. Green

Trochę bawią mnie takie argumenty. W porównaniach historycznych ważny jest imperatyw czasu. Świadomość dynamiki rozwoju czegokolwiek (a to rzecz dość nieuchwytna dla niektórych). Ten fakt pomijają entuzjaści mitów o dzisiejszym dobrobycie. Im węcej ponarzekają na komunę, tym im lżej z dzisiejszymi niedostatkami... I tak się to toczy. A mnie, żyjącemu wówczas, mnie, któremu na pewno "się zdawało" (wtedy przedszkolaki wiedziały lepiej) coś pewnie się pieprzy pod sufitem? Mr. Green

Można i tak... Naiwność boli zwykle z opóźnieniem. To Tobie (wam) wnuki powiedzą... DURNIE. Noooo... Chyba, że zdążyliście coś szarpnąć po komunie Mr. Green

Pozdrawiam... Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:09, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:22, 03 Sty 2010    Temat postu:

A Balcerowicz podał przykład, że przy wzroście PKB Polski średnio 5% rocznie i 1,5% Niemiec, Polska jest w stanie w ciągu 20 lat dogonić Niemcy.

Więc policzmy.
1. Niemcy. Prze PKB = A euro i wzroście rocznym 1,5 % PKB wzrośnie o 35%, czyli N= 1,35*A.

2. Polska. Przy PKB = 0,5*A i wzroście 5% P = 2,65*0,5*A = 1,33*A.

Z tym, że łatwiej jest utrzymać wzrost 1,5%, ale nie wierzę, że przez 20 lat można utrzymać aż 5%. Przy dochodzeniu do mniejszej różnicy PKB, wzrosty PKB będą się wyrównywały! Taki stan jest możliwy tylko teoretycznie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 16:50, 03 Sty 2010    Temat postu:

W tych naszych dysputach ..szczególnie porównaniach popełniamy błąd przyrównując nieporównywalne z uwagi na róznice czasu , pokoleń itp. Szczególnie gdy chcemy wejść w szczegóły ..ile samochodów..ile Biseptolu itd...
Dla przykładu;
1. Chwalimy się że jesteśmy oazą spokoju w świecie ogarniętym kryzysem. ŻE gdzieś tam w Europie PKB na minusie.A my mamy dodatni wzrost gospodarczy.
Pytam czy Niemcowi, Francuzowi , Hiszpanowi wskutek tego żyje się gorzej niż Polakowi.Czy Nam się wcześniej polepszy niz innym? Co do tego mam watpliwości

A co do PKB to może zastanowić się o czym mówi, a o czym nie mówi wskaźnik Produktu Krajowego Brutto.
Oczywiście literalnie PKB wskazuje stan gospodarki.A więc wszystko co wyprodukowano na terenie kraju, co da się wycenić......ale PKB nie uwzględnia amortyzacji środków produkcji.A co się dzieje z przepływem towarów i usług na które nie ma ceny i znajdują się w tzw. szarej strefie. Teraz w zalezności od sprawności Państwa ta szara nie ewidencjonowana sfera rynku towarów i usług może być wcale , wcale pokaźna.Czy duży wskaźnik PKB w Chinach świadczy o dobrobycie? Nie świadczy raczej o zmasowanych inwestycjach państwowych.Mozna by jeszcze rozważać inne aspekty PKB.Konstatacja jest jedna, nie upraszczajmy sytuacji stawiając wprost dodatnie tepmo wzrostu PKB= Wzrost dobrobytu, poziomu życia bardzo szeroko pojętego.
Dzisiaj chcąc mówić o zaspokojeniu potrzeb społecznych coraz częściej w krajach rozwiniętych sięga się do uzupełniajacych ważnych wskaźników;
- HDI Wskaźnik Rozwoju Ludzkiego obejmuje PKB/głowę, poziom i powszechność nauczania, parytet siły nabywczej.Wszystko to stanowi miarę postepu kraju Polska/Ogół....41/182
EPI Wskaźnik wydajności Środowiskowej ;ochrona środowiska , ekologia, racjonalność gospodarowania zasobami naturalnymi. 43/149
-HPI Wskaźnik Szczęsliwej Planety ; długość życia , subiektywne zadowolenie życia , korzystanie zasobów naturalnych i zdolność ich regeneracji...77/143

Biorąc pod uwagę PKB;HDI;EPI;HPI widać że PKB w dosyć wąskim zakresie może charakteryzowć zadowolenie społeczne , tym bardziej nie może oddawać standardu życia.PKB nic nie mówi o prawach politycznych , prawach mniejszości długości życia jakości realacji społecznych itp...A jednocześnie dla podniesienia procentowego wskaźnika PKB politycy gotowi są reorganizować cała gospodarkę, i życie społeczne.A więc powoli..myślenie nie boli ..korzystajmy z tego.
2.Chwalimy się że w wolnej Polsce szybko wzrosła ilość ludzi z wyższym wykształceniem.Nie będę dokonywał porównań ani komentował.Spuścmy kotarę milczenia nad tym tematem
3. Budownictwo mieszkaniowe.Wszędzie widać niemal ekspolzję budownictwa jednorodzinnego.Cieszyć się czy martwić?
Odczucie mam mieszane.Cieszyć że sytuacja wymusiła, uruchomiła przedsiebiorczość , inicjatywę Polaków.Fakt nie mieli innego wyjścia, ani budownictwo spóldzielcze , ani zakładowe , ani komunalne w tym osławione TBS na dobrą sprawę nie istnieje.Czy to budownictwo jednorodzinne jest wskaźnikiem zamożności Polaków?Uważam że nie. Przyjmuje uproszczony schemat..Kowalski hydraulik wyjeżdza do Anglii czy Francji ..korzysta z koniunktury tam zarabia..tu buduje dom.Ale czy jego potencjalna zdolność ekonomiczna pozwoli w przyszłości na utrzymanie domu?Nośniki energii, ekspolatacja domu bedzie nieuchronnie wzrastać.Czy zawód hydraulika i umiejetności innego pracownika bedą na tyle atrakcyjne że dadzą podstwy do utrzymania domu? A jest jeszcze nie rozwiązana sprawa PODATKU KATASTRALNEGO.Jest on nieunikninym.Jak na razie to od czasu do czasu sondażowe artykuły zamieszczane są w prasie .Od tego nie uciekniemy..przecież dązymy do unifikacji w tym temacie z krajami zachodnimi.A podatek katastralny docelowo to 1% wartości nieruchomości rocznie. Kiedyś przyjdzie czas gdy dla wielu posiadaczy takich nieruchomości koszty ich utrzymania będą za wysokie.A budownictwo pod wynajem jest u nas jednak mało rozpowszechnione.

Można jeszcze brać inne wskaźniki pod rozważnie. Bedą i pozytywne , bedą tez negatywne. Ale ten hura optymizm niektórych dyskutantów wydaje mi się nieco na wyrost.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:36, 03 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
1. Chwalimy się że jesteśmy oazą spokoju w świecie ogarniętym kryzysem. ŻE gdzieś tam w Europie PKB na minusie.A my mamy dodatni wzrost gospodarczy.
Pytam czy Niemcowi, Francuzowi , Hiszpanowi wskutek tego żyje się gorzej niż Polakowi.Czy Nam się wcześniej polepszy niz innym? Co do tego mam watpliwości



W 1950r. Polska i Hiszpania były porównywalne pod względem poziomu gospodarczego.


Dzięki komunie Polska rozwijała się w tempie żółwia a Hiszpania zrobiła "wielki krok naprzód (nie stojąc na skraju przepaści) " Mr. Green

co doprowadziło , iż w latach 80-ych Hiszpania była krajem ZNACZNIE BOGATSZYM

mamy szanse - ale tylko szanse dogonić HISZPANIE ZA 20 PARĘ LAT , PORTUGALIE ZA 10 -12 LAT .


Naszemu krajowi po raz pierwszy udało się w zeszłym roku osiągnąć ważny próg - połowy poziomu życia Niemiec, największej gospodarki Europy. A jeszcze 12 lat temu dochód narodowy na mieszkańca w Polsce wynosił zaledwie jedną trzecią tego co po drugiej stronie Odry.


TWÓJ CYTAT ŚWIADCZY , IŻ JESTEŚ CZŁOWIEKIEM BEZ POJĘCIA W TEMACIE HISTORII GOSPODARCZEJ Guy with axe
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:11, 03 Sty 2010    Temat postu:

Mr. Green Mr. Green Mr. Green

Cytat:
Dzięki komunie Polska rozwijała się w tempie żółwia


Czego odbudowy materialnej kraju uszczuplonego w swej materii przedwojennej o 70%, elektryfikację i skanalizowanie kraju, objęcie dość skuteczną strukturą ochrony zdrowia całego społeczeństwa, pokrycie kraju siecią dróg (dotychczas standardu drogi polnej), zmeliorowanie większości kraju, objęcie opieką całych połaci lasów i tam zorganizowaną gospodarkę ( której może nam pozazdrościć cala Europa),… itp. itp. jest obrazem skraju przepaści??? 20 lat po wojnie można więcej było zauważyć zmian na lepsze jak w ostatnim 20-leciu. O spłaceniu długów nie mówię...


Cytat:
co doprowadziło , iż w latach 80-ych Hiszpania była krajem ZNACZNIE BOGATSZYM

... Mr. Green Czy "Solidarność" w Hiszpani wymogła z dnia na dzień podwyżki płac o 100%?. Podobno qumasz ekonomię?

A jakaż to "przepaść" była w 80-tym, czy skraj bankructwa? Bo było tylko.... 23 mld$ długu. Dziś mamy ile-dziesiąt razy więcej? To jakieś inne dulary? Ile materii kraju rozsprzedano - w sumie ile wydano kasy???? Gdzie to widać?

W podobnej dyskusji imć p. dr. Wyżnikiewicz, wyznawca suchotnika twierdził...cyt. "Co do zadłużenia zagranicznego, to rzeczywiście jest ono większe dziś niż za PRL-u. Zasadnicza różnica jest taka, że jest ono obsługiwane bez większych problemów, a jego większość przypada na przedsiębiorstwa, nie na państwo."... Słyszałeś coś istniejących już obawach wpadnięcia w "pętlę zadłużeniową? Kogo? Państwa chyba?

Teraz Polska nie rozwija się w tempie żółwia. Jest błyskawicznie rozkradana przez "oświeconych"...

Cytat:
TWÓJ CYTAT ŚWIADCZY , IŻ JESTEŚ CZŁOWIEKIEM BEZ POJĘCIA W TEMACIE HISTORII GOSPODARCZEJ

No comment... na pytanie, o czym świadczy ten rodzaj argumentu? Ja marzę, by mieć choć 50% wiedzy Ekora... prayer

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:52, 03 Sty 2010    Temat postu:

Filomidanek napisał:
.........
W 1950r. Polska i Hiszpania były porównywalne pod względem poziomu gospodarczego.


Dzięki komunie Polska rozwijała się w tempie żółwia a Hiszpania zrobiła "wielki krok naprzód (nie stojąc na skraju przepaści) " Mr. Green

co doprowadziło , iż w latach 80-ych Hiszpania była krajem ZNACZNIE BOGATSZYM

mamy szanse - ale tylko szanse dogonić HISZPANIE ZA 20 PARĘ LAT , PORTUGALIE ZA 10 -12 LAT .
:

W 1950 r. według jakich kryteriów??? Pustosłowie.Porównywć można porównywalne.Nie neguję że gospodarka kapitalistyczna wyzwala ludzka przedsiebiorczość.Ale to jeszcze nie wszystko istnieje sieć bardziej skomplikowanych powiązań.Zachodowi w pewnym momencie potrzebna była Hiszpania i Portugalia.Otrzymały one silne wsparcie ekonomiczne.Gdyby nie to to do dziś Portuglia byłaby "krajem kwitnących goździków" a w bazie morskiej na Gibraltarze cumowałby krązownik "Piotr Wielki" wydając przepustki na Morze Śródziemne.
Pomijamy aspekt walki dwu systemów..w ramach tej walki czy też konfrontacji podejmowane były też decyzje gospodarcze. Uwarunkowania klimatyczne , położenie przy nieduzych nakładach dają dosyć szybko znaczny dochód w dziedzinie usług turystycznych.Też tego pominąć nie można.Jest cały spolot uwarunkowań .Jeżeli dokonywać porównań to z sensem.

Filomidanek napisał:
.........

TWÓJ CYTAT ŚWIADCZY , IŻ JESTEŚ CZŁOWIEKIEM BEZ POJĘCIA W TEMACIE HISTORII GOSPODARCZEJ Guy with axe

Tu zgodzę się że poziom nauki "za komuny" był w pewnych dziedzinach niski.Tak, to będzie jeszcze długo pokutować.Niestety.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:05, 03 Sty 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
poziom nauki "za komuny" był w pewnych dziedzinach niski.


Wolnego Ekorze wolnego poziom nauczania za komuny wcale nie był taki niski co prawda był inny ale nie oznacza że był gorszy wprost przeciwnie nauczenie pisać i czytać co niektórych uczestników forum graniczyło z cudem tak heroiczny wysiłek podjąć mogła jedynie zgniła komuna
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 6:42, 04 Sty 2010    Temat postu:

Nie sądzę, że wskaźnik PKB jest zły i nie oddaje poziomu życia, jak inne szczególne wskaźniki. Niemniej każdy wyższy wskaźnik wzrostu PKB jest na tyle skorelowany z innymi, że każdy inny wskaźnik, nawet za- czy nieza-dowolenia subiektywnego jest skorelowany ze wskaźnikiem PKB.
Czyli chociaż wzrost PKB podnosi (wpływa) podnosi wybiórczo i podkręca tendencję wzrostową pozostałych wskaźników, to wzrost każdego z tych wskaźników wpływa i wynika z PKB.

Czyli wskaźnik PKB czy PKB/osobę wskazywałby ogólną tendencję rozwojową. A pozostałe wskaźniki wskazywałyby miejsce jej lokowania.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 6:45, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:15, 04 Sty 2010    Temat postu:

Panesz napisał:
Nie sądzę, że wskaźnik PKB jest zły i nie oddaje poziomu życia, jak inne szczególne wskaźniki. Niemniej każdy wyższy wskaźnik wzrostu PKB jest na tyle skorelowany z innymi, że każdy inny wskaźnik, nawet za- czy nieza-dowolenia subiektywnego jest skorelowany ze wskaźnikiem PKB.
Czyli chociaż wzrost PKB podnosi (wpływa) podnosi wybiórczo i podkręca tendencję wzrostową pozostałych wskaźników, to wzrost każdego z tych wskaźników wpływa i wynika z PKB.

Czyli wskaźnik PKB czy PKB/osobę wskazywałby ogólną tendencję rozwojową. A pozostałe wskaźniki wskazywałyby miejsce jej lokowania.

Tak, PKB jest wskaźnikiem uniwersalnym i w tym tkwi problem.
Przecież w USA w okresie przed kryzysem rozdmuchano ponad miare konsumpcje na KREDYT.Przecież nikt nie kwestionował rozwoju gospodarczego , niestety wskaźnik PKB przesłonił rodzące sie niebezpieczeństwo. Dlatego czynienie ze wskaźnika PKB "złotego cielca" może być niebezpieczne. Podporzadkowanie działań w sferze gospodarczej magicznym liczbom wzrostu PKB poprzez eksponowanie wydajności produkcji co u nas jest to priorytetem od początku lat 90-tych usuwa niejako na dalszy plan stabilność gospodarczą.Czym to się kończy to widzimy.Gospodarka nawet w warunkach kapitalistycznych potrzebuje pewnego zakresu bezpieczeństwa..w imię bezpieczeństwa społecznego.Czysta i bezwzględna konkurencja czasem obraca się przeciw społeczeństwu.Może są to komunały ...ale coś w tym jest.Sądzę że miarą sukcesu gospodarczego jest zrównoważony rozwój.I to on winien być nadrzędnym celem polityki ekonomicznej.Jezeli dominować w naszym życiu będą tylko poglady Balcerowicza i Winieckiego możemy miec duże kłopoty.Ta korelacja PKB z wcześniej prezentowanymi wskaźnikami raz jest słaba , raz silna , często przesunięta w fazie.
Dla przykładu rozbiezność dynamiki PKB z HDI który uwzglednia wskaźnik skolaryzacji, poziomu nauczania, parytetetu siły nabywczej itd. Lub PKB a EPI zawierający w sobie cały pakiet ekologiczny, tutaj korelacja wprost jest na ogół mało zauważalna.
Czy mierząc Nasz sukces gospodarczy wskaxnikiem PKB , priorytetowo zakładając jego dynamikę rząd uwzględnia takie wskaźniki jak przeciętną długość życia w społeczeństwie, zadowolenie z zycia czy też stan srodowiska naturalnego i jego zasobów.A te wskaźniki zawiera w sobie HPI.
Reasumując nie neguje znaczenia PKB jako uniwersalnej miary.Ale jak każda uniwersalna miara musi być poszerzona o uzupełniające wskaźniki.O tym rządzący winni wiedzieć i to uwzględniać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:59, 04 Sty 2010    Temat postu:

bl napisał:
Jak najbardziej wierze, ze sa takie menelskie skupiska ludzkie w Polsce. Pytanie teraz - czyja to wina? Czy wolnorynkowych przemian, czy raczej tego, ze ci ludzi sa po prostu okaleczona komunizmem kompletnie bezinicjatywnya ciemna tluszcza? Czy to wina Balcerowicza, ze oni tacy sa?? Czy to wina tego ze ZA MALO SIE IM DAJE???


Zgadzam się z tym stwierdzeniem, tylko nie odnosiłabym tego stanu do komunizmu. Ludzie o takiej mentalności, zadowalajacy się minimum i chętni do życia na koszt społeczeństwa są na całym świecie. Okres PRL-u wyposażył ich jednak w bardzo niebezpieczne przekonanie - że im się należy. To utrudnia działania skierowane na wyprowadzenie z marazmu, ponieważ nie są chętni na podejmowanie wysiłków, tylko na intensyfikacji żądań.
Pytanie, jaką politykę powinno prowadzić państwo w zakresie ochrony warstw najuboższych.. Na pewno proporcjonalnie do swoich możliwości finansowych. Niestety, działania, podejmowane przez państwo, mogą być tylko działaniami systemowymi, gdzie nie następuje indywidualna, na ogół, ocena sytuacji, nawet w miejscowych Urzędach. Gdzie jest chęć do pracy, tylko jej nie ma, a gdzie jest chęć życia na cudzy koszt, gdzie kolejne pokolenia uczą się od dziecka życia bez dążeń i perspektyw. Wspierane zasiłkami, becikowym, okazjonalnymi pro-wyborczymi gratyfikacjami, itp.
Co do pracy.. moim zdaniem, kto w Polsce chce znaleźć pracę, ten ją znajdzie. W takiej lub innej formie, w swojej miejscowości lub gdzieś dalej. Ale.. wielu, zamiast dokonać pewnych osobistych poświęceń, woli wyciągnąć rękę.. bo "się należy".
I to jest prawdziwie negatywna spuścizna po "komuniźmie".
Co do porównań...
Zapewne, świat idzie do przodu, żaden system nie stałby w miejscu. Tyle że.. schyłek PRL-u, to była równia pochyła w dół, a nie, najłagodniejsza, w górę.
Obserwowaliśmy również, jak szybkie zmiany następowały po zmianie naszego systemu, niemożliwe przy poprzednim układzie władzy, i to jest dla mnie odpowiedź.
Nauczyliśmy się wszyscy przy okazji, że nic nie ma za darmo, za wszystko trzeba płacić. Że zyskując - równocześnie coś tracimy.
Pytanie tylko, jaki jest bilans zmian. Moim zdaniem - dodatni.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:30, 04 Sty 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
.......Co do pracy.. moim zdaniem, kto w Polsce chce znaleźć pracę, ten ją znajdzie. W takiej lub innej formie, w swojej miejscowości lub gdzieś dalej. Ale.. wielu, zamiast dokonać pewnych osobistych poświęceń, woli wyciągnąć rękę.. bo "się należy".
I to jest prawdziwie negatywna spuścizna po "komuniźmie"..........
.

Jago zbyt uproszczony schemat myślenia. W duzych aglomeracjach można tak powiedzieć.Ale Polska prawdziwa zaczyna się " dopiero za opłotkami Warszawy, Poznania czy Wrocławia".
Na "prowincji" chcieć to za mało.Fizycznie rzecz ujmując nie ma stanowisk pracy w usługach , a o produkcji nie wspomnę.
Jeżeli jest praca to najczęściej w handlu; 800 zł za 5 dni w tygodniu 10.00-18.00 w sobote 9.00-14.00.Do takiej pracy nalezy ustawiać sie w kolejce. Nie ma już tego pojęcia" że się należy". Od czasu do czasu jakaś zapomoga ..groszowa. Dożywianie dzieci w szkole.Ciuchy z Opieki Społecznej.Ludzie są przedsiębiorczy na tyle na ile ich stać, chwytają się różnych zajęć mniej lub bardziej legalnych. Czasem jest praca gdzieś w oddalonej miejscowości gdzie po potrąceniu różnych kosztów ..bilans wychodzi na zero.
Czas przestać mysleć kategoriami ukutymi przez neoliberałów że jest grupa sierot po komunie która chce tylko brać.Tak, jest taka grupa która z różnych względów "machnęła ręką na życie" , wyzbyła się wszelkich aspiracji (jeżeli je tylko miała) i wegetuje od zasiłku do Pomocy Społecznej, od darów do kradzieży, i wina nie leży tylko po Ich stronie.
Ostatnie badania rynku podają że 40% Polaków( w grupie ludzi starszych) nie wykupuje zapisanych leków ..lub szuka tanich zamieników.Fanaberia wynikająca z ekstrawagancji?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:37, 04 Sty 2010    Temat postu:

Ekorze Ok! i tak to wygląda
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:51, 04 Sty 2010    Temat postu:

"W 1950 r. według jakich kryteriów??? " wg. kryterium PKB - najczęsciej stosowanym (mimo wad)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:02, 04 Sty 2010    Temat postu:

Panesz napisał:
A Balcerowicz podał przykład, że przy wzroście PKB Polski średnio 5% rocznie i 1,5% Niemiec, Polska jest w stanie w ciągu 20 lat dogonić Niemcy.

Więc policzmy.
1. Niemcy. Prze PKB = A euro i wzroście rocznym 1,5 % PKB wzrośnie o 35%, czyli N= 1,35*A.

2. Polska. Przy PKB = 0,5*A i wzroście 5% P = 2,65*0,5*A = 1,33*A.

Z tym, że łatwiej jest utrzymać wzrost 1,5%, ale nie wierzę, że przez 20 lat można utrzymać aż 5%. Przy dochodzeniu do mniejszej różnicy PKB, wzrosty PKB będą się wyrównywały! Taki stan jest możliwy tylko teoretycznie.



Licząc w pamięci - jeśli PKB Polski wynosi 50 % PKB Niemiec - to przy różnicy we wzroście 3 % na korzyśc Polski - potrzeba około 23 lata (dokładniej 23,35) by dogonić Niemcy.

liczy się to tak prostym wzorem (przy tak łatwych - pasujących danych) , że aż strach Mr. Green

wzorek nazywany RULE OF 72 lub RULE OF 69


Róznica we wzroście PKB - 3 % jest nawet w okresie 25 lat do utrzymania - przykładów historii gospodarczej XX i przełomu XXI wieku nie brak
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:54, 04 Sty 2010    Temat postu:

Ekor napisał:

Czas przestać mysleć kategoriami ukutymi przez neoliberałów że jest grupa sierot po komunie która chce tylko brać.Tak, jest taka grupa która z różnych względów "machnęła ręką na życie" , wyzbyła się wszelkich aspiracji (jeżeli je tylko miała) i wegetuje od zasiłku do Pomocy Społecznej, od darów do kradzieży, i wina nie leży tylko po Ich stronie.


Ekor, zapewne, oboje widzimy realnie całość, tylko uwypuklamy różne jej aspekty.
Ty nie zaprzeczasz istnieniu grup chętnych do życia na koszt pomocy społecznej, ja znam realnie brak perspektyw, możliwości w mniejszych skupiskach. Również to, że aby otrzymać pracę, ludzie ci muszą ponieść większe koszty, niedogodności niż w wielkich miastach
A jednak.. pozostaję przy swoim. Bo właśnie tu, w Warszawie, widzę zatrudnionych ludzi z całej Polski. Praca nie leży i u nas na ulicy, a ci, którzy wystarczająco mocno chcą z niej skorzystać, muszą często żyć w oddzieleniu od swoich rodzin, lub poświęcać znacząca część życia na dojazdy. Czyli - kto chce.. ten znajdzie.
I nie zgodzę się z twierdzeniem, że jest to wina zmiany systemu, bo tak jest na całym świecie, nawet w najbardziej rozwiniętych i bogatych krajach. Brak perspektyw na prowincji, podróż za pracą, częsta zmiana miejsca zamieszkania - to norma światowa.
A my chcemy, żeby to góra przyszła do Mahometa...

Cytat:
Ostatnie badania rynku podają że 40% Polaków( w grupie ludzi starszych) nie wykupuje zapisanych leków ..lub szuka tanich zamieników.Fanaberia wynikająca z ekstrawagancji?


Wiem o tym... To nie fanaberia, tylko relacja wysokości emerytury do kosztów leków. Czy emerytom w PRL żyło się lepiej? Czy państwo, dotując nadmiernie służbę zdrowia i leki, nie zubożyło dzisiejszych emerytów,przejadając ich własne wypracowane pieniądze?
Skoro przechodzimy do szczegółów, wspomnę artykuł z Kulis, sprzed wielu lat - para emerytów, którą stać na jedną ekstrawagancję niedzielną - galaretkę na deser..

Z Waszych utyskiwań pojawia się marzenie o jakiejś utopijnej komunie, gdzie państwo pozyskuje w sposób cudowny środki, aby móc finansować wszystkich swoich obywateli do wysokości ich potrzeb.
Niestety, Niezależny, każdy rząd będzie dla Ciebie zły - bo przy każdym "prowincja" będzie wyglądała tak samo, jak w opisie Ekora.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin