Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego Balcerowicza ominie nagroda Nobla ?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 5:24, 20 Sty 2007    Temat postu: Dlaczego Balcerowicza ominie nagroda Nobla ?

Po zakończeniu działalności prof. Leszka Balcerowicza czas na jej podsumowanie. I tu zaczynają się schody, gdyż jest to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci naszej gospodarki i polityki. Skoro on sam i jemu podobni widzą w nim architekta " cudu gospodarczego ", to zapytam wprost: dlaczego tego entuzjazmu nie podzielają szacowne gremia naukowe, które nominują kandydatów do tej nagrody ? Moim zdaniem dlatego, że do Nobla nominuje się za innowację w danej dziedzinie ( np. JM Keynes - laureat czy prof. Michał Kalecki - nominowany - teoria zagregowanego popytu ), natomiast tzw. plan Balcerowicza oparty był w istocie na znanych już zasadach. Polegały one w skrócie na wstrzymaniu dopływu pieniądza na rynek poprzez skokowe podniesienie stóp procentowych, wprowadzenie tzw. "popiwku", którego zadaniem było ograniczenie wzrostu płac. To, że podatek ten zniesiony był w firmach prywatnych świadczy o tym, że firmy państwowe miały zostać " zgruzowane " i jako upadłe sprywatyzowane. Słynna " niewidzialna ręka rynku " była w tym momencie sterowana ideologią, która nieuznawała sektora państwowego, mimo że był on największym płatnikiem podatku dochodowego. Myślę, że taki plan mógłby opracować średniorozgarnięty student III roku ekonomii, natomiast jeżeli codzi o konsekwencje wprowadzania go w życie, to Balcerowicz nie miał sobie równych i gdyby istniał Nobel w dziedzinie konsekwencji wprowadzania programów gospodarczych bez oglądania się na skutki społeczne to On niechybnie zostałby laureatem. Balcerowicz jako monetarysta na tyle skutecznie naprawił złotówkę, że eksport, który miał być motorem rozwoju, pełza na granicy opłacalności, a koszt kredytów mimo niskiej inflacji - najwyższy w Unii. Z uporem godnym lepszej sprawy zwalczał tezę, że istnieje zależność między wzrostem inwestycji a wzrostem PKB. Gdyby było inaczej to stopy proc. na kredyty inwestycyjne byłyby mniejsze. No cóż może chciał dobrze a wyszło jak zwykle lecz za same chęci Nobla nie dają.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 9:49, 20 Sty 2007    Temat postu:

W żadnym przypadku nobel LB się nie należy. Metoda była już enkrotny raz wprowadzana w innych krajach i równo enty raz się nie sprawdziła.
Aby się sprawdziła.. potrzebny byłby menager-despota, jednoosobowy właściciel wszystkiego.
Cociaż potwierdzam, że taki plan mógłby opracować średniorozgarnięty student III roku ekonomii, to czyżby któryś ze studentów tego roku odważyłby się ją zastosować? Ale... jeżeli chodzi o polityków i to NASZYCH, to być może na to nie pozwoliłaby sobie "średniowykształcona" lewica!
Balcerowicz poszedł po najmniejszej lini oporu, zastosował najprostrzą czy najszybszą metodę przekształcania jednego ustroju w drugi. Nie miał pomysłu na najmniejszą kontrolę tego, co wynikałoby z makroekonomi, może myślał, że CI co to będą robić nie będa walszyć jedynie o władzę, ale zajmą się korupcją jego metody. Ponadto o to jak piszesz, nie zadbał. Umysłek misia i już.

Ale, ale. Komunizatorze... dokończ: jakie Ty widzisz inne możliwości, sposoby przemian gospodarczych w Polsce w sytuacji politycznej czasów Tadeusza (nie, nie Konrada!) Mazowieckiego? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 11:34, 20 Sty 2007    Temat postu:

Za Wikipedią .... doktoraty honorowe .... geniusza Balcerowicza.

Tytuły doktora honoris causa przyznały mu następujące uczelnie:

1993 Uniwersytet w Aix-en-Provence (Francja)
1994 University of Sussex w Wielkiej Brytanii
1996 De Paul University of Chicago (USA)
1998
Uniwersytet Szczeciński
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Dundee University
Staffordshire University w Wielkiej Brytanii
1999 Uniwersytet Ekonomiczny w Bratysławie (Słowacja)
2001 Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą (Niemcy)
2002
Uniwersytet del Pacifico w Limie (Peru)
Uniwersytet "Alexandru Ioan Cuza" w Jassach (Rumunia)
2004 Uniwersytet im. Georga Mercatora w Duisburgu (Niemcy)
2006
Akademia Ekonomiczna im. Karola Adamieckiego w Katowicach.
Akademia Ekonomiczna w Poznaniu
Akademia Ekonomiczna im. Oskara Langego we Wrocławiu
Uniwersytet Gdański

Jakoś nie widzę tutaj bardzo renomowanych uczelni, które by doceniły myśl ... balcerowiczowską. Te uczelnie są jakby cóś - niecóś ...mało znane i nieco egzotyczne za wyjątkiem polskich . Ale to już inna.

I tutaj jest odpowiedź na to czy ... Balcerek zasługuje na Nobla.

A moim zdaniem ...w żadnym wypadku

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 11:43, 20 Sty 2007    Temat postu:

Hehe... Mr. Green

Jedno mogę dodać. Jestem coraz mniej osamotniony w swoich uczuciach do tego Pana Mr. Green To cieszy... mnie przynajmniej i napawa nadzieją. Pozostaje zdumienie iż możliwe jest takie masowe kimkolwiek oszołomienie.

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:15, 20 Sty 2007    Temat postu:

A jednak! A jednak pociągnięcie LB i następstawa były naprawdę do przodu. Bo 1. Kto by się odważył? 2. Minimalne skutki transformacji.
A może zastanowimy się, jak można było inaczeJ? Ale wpadłem tu przypadkowo! WIęc do jutra rana. Ciekawe co można było innego!
Panesz! I ta morda Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:20, 20 Sty 2007    Temat postu:

Hehe... Gościu...

1. Kto by się odważył?... To faktycznie prawda... z tych czarnych Prawd. Mr. Green
2. Minimalne skutki transformacji. ...??? Skutki mają niemal historyczny wymiar maksymalnych. Nie przesądzaj i nie minimalizuj...hehe

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:38, 20 Sty 2007    Temat postu:

Nigdy Balcerowicz nie był moim "królewiczem" z bajki i nigdy nim nie zostanie.Podstawowe zarzyty względem tego Pana to:
- brak finasowego zamknięcia okresu PRL i otwarcia okresu III RP.
- brak inwentaryzacji majątku narodowego
- brak stworzenia jednakowego prawa gospodarczego dla przedsiębiorstw sektora państwowego , spółdzielczego i prywatnego.
- wręcz chorobliwa niechęć do kapitału rodzimego.
- opracowanie kolejnych planów Balcerowicza pod dyktando zachodu.
- brak chocby jednego plany alternatywnego do planu Balcerowicza i otwartej dyskusji na ten temat ekonomistów.
- apodyktyczność Wielkiego Ekonomisty i wręcz niedopuszczenie do żadnej dyskusji w tym temacie
- prywatyzacja przez upadłość , co woła o pomstę do nieba.

Jeden z kluczy do prawdy w temacie polskiej transformacji ustrojowej leży w Komisji Bankowej.Kiedy ruszy działalność tej komisji ? Czy TK słusznie zausterkował jej kompetencje ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Sob 21:38, 20 Sty 2007    Temat postu:

JA głosuje za trybunałem stanu .

Minimalne skutki transwormacji ,a gigantyczne bezrobocie ,olbrzymie zadłuzenie,najniższy wzrost gospodarczy wsród krajów wchodzacych do UE-tz kazdy z innych krajów posiadał kogoś lepszego niż LB.

Gwiazda UW .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:42, 20 Sty 2007    Temat postu:

Panesz:
W ujęciu makroekonomicznym: " Popiwek " i wzrost stóp proc. jest dobrym - jako doraźny - sposobem opanowania hiperinflacji. Po zniesieniu "popiwku " i obniżeniu stóp proc. na inwestycje warunkiem wzrostu płac byłby wzrost wydajności, co zwiększyłoby wpływy z podatków pośrednich i bezpośrednich. Niestety LB jak pisał Gość, wyrażał awersję do kapitału rodzimego, a wszelkie ewentualne inwestycje finansowałby z oszczędności. Niestety budżet państwa różni się trochę od budżetu domowego. Myślę, że w tamtych czasach za środki uzyskane ze sprzedaży obligacji zaczęlibyśmy inwestować w budowę dróg i mieszkań - traktując to jako inwestycje centralne - wiążąc płace z wydajnością to nie byłoby tragedii związanych z wprowadzeniem tego kontrowersyjnego programu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:34, 21 Sty 2007    Temat postu:

W pełni i z pewnymi niuansami odpowiada mi post
Anonymous napisał:
Nigdy Balcerowicz nie był moim "królewiczem" z bajki i nigdy nim nie zostanie.Podstawowe zarzyty względem tego Pana to:
- brak finasowego zamknięcia okresu PRL i otwarcia okresu III RP.
- brak inwentaryzacji majątku narodowego
- brak stworzenia jednakowego prawa gospodarczego dla przedsiębiorstw sektora państwowego , spółdzielczego i prywatnego.
- wręcz chorobliwa niechęć do kapitału rodzimego.
- opracowanie kolejnych planów Balcerowicza pod dyktando zachodu.
- brak chocby jednego plany alternatywnego do planu Balcerowicza i otwartej dyskusji na ten temat ekonomistów.
- apodyktyczność Wielkiego Ekonomisty i wręcz niedopuszczenie do żadnej dyskusji w tym temacie
- prywatyzacja przez upadłość , co woła o pomstę do nieba.

Jeden z kluczy do prawdy w temacie polskiej transformacji ustrojowej leży w Komisji Bankowej.Kiedy ruszy działalność tej komisji ? Czy TK słusznie zausterkował jej kompetencje ?

Tylko, jak toto można było obejść czy ugryźć?
- finansowe zamknięcie okresu PRL-u - Od czegoś trzeba było zacząć - PRL jeszcze istniał, wszystko było PRL-wskie. A możliwości...?????????? Czyżby lewica i beton ministerialny, nieprzystosowanie zarządzania socjalistycznego do takowego czegoś? Niechęć Balcerowicza czy... zbytek w metodzie?
- brak inwentaryzacji majątku narodowego - i na tej podstwie rozliczanie prywatyzacji. Tak, to podstawa. Wyceny zakładów do prywatyzacji należy rozliczyć.
- brak stworzenia jednakowego prawa gospodarczego. - To też niemożliwe. Był Sejm. Były rządy obu stron! Nie było ich chęci!
- wręcz chorobliwa niechęć do kapitału rodzimego - to nie to. Tylko łapówki i indywidualne bogacenie się. Zakłady upadały prawie i tylko z chęci ich zarządów.
- opracowanie kolejnych planów Balcerowicza pod dyktando zachodu. Po Mazowieckim LB nie miał nic do powiedzenia. Kolejni ministrzy, też nie. To same banki się skomercjolizowały i... one rządziły gospodarką! Na przykład udzielały pożyczek i wstrzymywały je w kulminacyjnych punktach kredytowania. I dzisiaj nadal kulminują swoją stopę zysków!Tylko już mniej agresywnie, mniej widocznie. Bo realia Polski im w tym nie przeszkadzają! Ale potwierdzam. Sektor bankowy mało tego, że był niby chroniony wymknął się również.
- brak chocby jednego plany alternatywnego do planu Balcerowicza i otwartej dyskusji na ten temat ekonomistów. - Nawet obecnie! Brak jeszcze jakiejkolwiek literatury "popularnej" (czyli czytelnej). Nikt nie chce się jeszcze narazić. Ale też jest to co podałem we wcześniejszym poście: Jakakolwiek inna metoda - efekty nadal porównalne!
- apodyktyczność Wielkiego Ekonomisty - niech się broni sam!
- prywatyzacja przez upadłość , co woła o pomstę do nieba - to nie było w "zasięgu" LB. To było "dozwolone" (co nie jest zabronione, co nie da się udowodnić, jest dozwolone). To jest metoda na wskroś nowoczesna, bo kapitalistyczna.
- Komisja Bankowa - nie liczyłbym, aby dała efekty. Może jedynie wyjaśnić mechanizmy prywatyzacji sektora bankowego.

Zdaję sobie powoli sprawę, że to nie jest wina LB, a jedynie rządy despotyczne, czyli niedomokratyczne mogłyby sobie z tym poradzić. Pucz wojskowy najpierw, a potem demokracja. Jak w Grecji! Gdzie nawet lekki przechył w stronę socjalizmu obalono puczem. Cóż z tego. Przykład dowodzi, że trzeba mieć tężej w głowach, a później też nastawić głowę!
No i przykład jest porównywalny do LB!
Z uszanowaniem! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:45, 21 Sty 2007    Temat postu:

Panesz bardzo wyważona opinia ogólnie się z nią zgadzam prócz jednego: brak chocby jednego plany alternatywnego do planu Balcerowicza i otwartej dyskusji na ten temat ekonomistów,
Czy zdajesz sobie sprawę co by to było gdyby uczeni mężowie zaczęli dyskutować? Mało ze dyskusja trwała by do dziś to nawet nie doszliby do wniosku że to o czym dyskutują to trzecia definicja prawdy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:14, 21 Sty 2007    Temat postu:

Panesz wybacz ale Twój ostatni post to kompromitacja znajomości rzeczy.
Szkoda gadać , a gdzie wyselekcjonowanie strategicznych gałęzi przemysłu , sektorów gospodarki w których państwo nigdy nie pozbędzie się większościowego pakietu , by nie tracić nad nimi kontroli.W tym zakresie również to co zrobiono jest bardzo naganne , żeby nie powiedzieć ostrzej.

Polska to nie to samo co inne kraje socjalistycznego bloku. U nas w Polsce były zaczątki gospodarki rynkowej , wolnej od chorej polityki we wszystkich sektorach: państwowym , spółdzielczym , prywatnym. Może trochę przesadzam , ale startowaliśmy z najlepszej pozycji. Jedynie czego było brak to wielkiego kapitału i nowych technologii i tego najważniejszego co mógł , co powinien dać Balcerowicz , bo było to jego zasranym obowiązkiem – uwolnić gospodarkę od polityki , dać czytelne prawo i więcej wolności gospodarczej , związać ludzi z zakładami pracy nie poprzez Kasy Zap.- Poż , lecz przez własne udziały w firmie , dać ludziom trochę wolnej ręki , możliwości do rozwinięcia swoich firm w myśl zasady wszyscy działają na tych samych warunkach , liczy się wynik ekonomiczny i nic więcej. Dobry funkcjonuje , słaby odpada.

Balcerowicz musi zacząc mówić , gdy go pytaja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:32, 21 Sty 2007    Temat postu:

Łukasz:
Alternatywnym okazał się program prof. Grzegorza Kołodki. Dowodem na jego uznanie niech będzie zatrudnienie go przez Bank Światowy po przegranych wyborach koalicji SLD PSL. LB natomiast po przegranej w 1993 musiał odejść do bardziej prozaicznych zajęć, a czasu nie marnował, m.in. rozłożył Unię Wolności. No cóż, u nas nadal bardziej ceni się widowiskowe klęski niż konstruktywne działanie...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:04, 21 Sty 2007    Temat postu:

Oto co co napisał K. Poznański we wstępie do swj książki "Obłęd reform"

"Niniejsza książka jest napisaną od nowa pracą zbudowaną na schemacie mojej poprzedniej książki Wielki przekręt. Klęska polskich reform. Minęło kilka miesięcy od ukazania się tamtej książki, mojej pierwszej publikacji po polsku od dwudziestu lat. Jej sukces był dla mnie sporym zaskoczeniem. Obawiałem się, że moja skrajnie krytyczna ocena zmian ustrojowych w gospodarce zrazi czytelników. Książkę sprzedano jednak w niespotykanym - jak na ten gatunek - nakładzie dwudziestu kilku tysięcy egzemplarzy. Niestety nie znalazła ona uznania w głównych ośrodkach opiniotwórczych, w tym akademickich. Odnieść można wrażenie, że polscy naukowcy w zasadzie uznali książkę za niewygodną, gdyż przez całą dekadę głoszą pochwałę reform, które ja opisałem jako klęskę.

Oczywiście nie należy zbyt dużo oczekiwać po jednej książce, ale można się pocieszyć, że stała się przynajmniej przedmiotem konwersacji w tych kręgach. Ukazało się mnóstwo recenzji, tyle, że wysokonakładowa prasa albo całkowicie przemilczała książkę albo odniosła się do niej z wyjątkową zjadliwością.

Miałem też kilka zaproszeń do telewizyjnych oraz radiowych dyskusji, które zawsze były bardzo burzliwe. Spotkałem się też z młodzieżą studencką, głównie w Krakowie i Warszawie. Dwukrotnie miałem okazję przedstawić swoje poglądy posłom na zaproszenie Sejmu. Odebrałem też obszerną pocztę elektroniczną od czytelników, którzy w większości zareagowali z dużą troską na moją krytykę reform. Dla nich, bierność ośrodków wpływu czy samych władz w sprawach poruszanych w książce musi być bardzo deprymującą.....

I to jest istota ... problemu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:54, 22 Sty 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
Panesz wybacz ale Twój ostatni post to kompromitacja znajomości rzeczy.
Szkoda gadać , a gdzie wyselekcjonowanie strategicznych gałęzi przemysłu , sektorów gospodarki w których państwo nigdy nie pozbędzie się większościowego pakietu , by nie tracić nad nimi kontroli.W tym zakresie również to co zrobiono jest bardzo naganne , żeby nie powiedzieć ostrzej.

Polska to nie to samo co inne kraje socjalistycznego bloku. U nas w Polsce były zaczątki gospodarki rynkowej , wolnej od chorej polityki we wszystkich sektorach: państwowym , spółdzielczym , prywatnym. Może trochę przesadzam , ale startowaliśmy z najlepszej pozycji. Jedynie czego było brak to wielkiego kapitału i nowych technologii i tego najważniejszego co mógł , co powinien dać Balcerowicz , bo było to jego zasranym obowiązkiem – uwolnić gospodarkę od polityki , dać czytelne prawo i więcej wolności gospodarczej , związać ludzi z zakładami pracy nie poprzez Kasy Zap.- Poż , lecz przez własne udziały w firmie , dać ludziom trochę wolnej ręki , możliwości do rozwinięcia swoich firm w myśl zasady wszyscy działają na tych samych warunkach , liczy się wynik ekonomiczny i nic więcej. Dobry funkcjonuje , słaby odpada.

Balcerowicz musi zacząc mówić , gdy go pytaja.

Gościu! Masz obie słuszne uwagi: co do mnie i do sytuacji gospodarczej, za co cię właśnie cenię. Ale jesteś niesprawiedliwy. Albo przeinaczasz, albo niedomawiasz. Coś się tak uczepił tego LB! On od kilkunastu lat w kółko mówi to samo i nie spodziewam się, że na inaczej postawione pytania będzie inaczej odpowiadał.
Nie bierzesz pod uwagę inflacji. Głowną rzeczą LB było jej powstrzymanie, złapanie równowagi przez złotówkę i... wspomniany przez ciebie kapitał, który budżet, a właściwie banki miały jak najszybciej zdobyć, ściągnąć z rynku. Reszta należała już do rządu, w tym prywatyzacja. A byli od tego premierzy! Ministrowie, głównie skarbu i przekształceń! A dlaczego oni mają nie odpowiadać? To właśnie to "przyzwolenie społeczne" na korupcję położyło naszą gospodarkę i naszą własność! Dziwi mnie dlaczego nic, a nic nie ma o głównym architekcie tych przekształceń, a on święci dalsze triumfy w europarlamencie, czyli o Januszu Lewandowskim! Jaki to wspaniały człowiek! A Wiesław Kaczmarek? Ten przynajmniej czemuś chciał zaradzać! Wolał (może został zmuszony) usunąć się z polityki.

W51. Z tym, przynajmniej z tym co jest w internecie, musiałbym się zapoznać, ocenić samego K. Poznańskiego, czy to nie przypadkiem jedynie amerykański uczony. Ile w jego pisaniu jest złotych myśli ekonomicznych, a ile faktycznie racji i przypuszczeń. Ponadto jak się zorientowałem, nie pisze tylko i wyłącznie o LB.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin