Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

antypolonizm....fakty czy mity

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:57, 07 Sty 2010    Temat postu: antypolonizm....fakty czy mity

W komunikacji społecznej pewne zjawiska są dosyć dobrze rozpoznane.Antysemityzm był od dawna przedmiotem publicznej dyskusji, nawet Państwo, politycy zabierają i zabierali głos w tej sprawie.W odróznieniu od tego zjawisko antypolonizmu obiegowo jest znane ,ale poruszane tylko na poziomie dyskusji towarzyskich. Czy napewno nie zasługuje na większą uwagę? Może to mit , może zjawisko przejściowe , taki stan nieustalony po naszym otwarciu na świat? Czy też jest to problem wart szerszej dyskusji.Ciekaw jestem Waszego zdania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 10:09, 07 Sty 2010    Temat postu: Re: antypolonizm....fakty czy mity

Ekor napisał:
W komunikacji społecznej pewne zjawiska są dosyć dobrze rozpoznane.Antysemityzm był od dawna przedmiotem publicznej dyskusji, nawet Państwo, politycy zabierają i zabierali głos w tej sprawie.W odróznieniu od tego zjawisko antypolonizmu obiegowo jest znane ,ale poruszane tylko na poziomie dyskusji towarzyskich. Czy napewno nie zasługuje na większą uwagę? Może to mit , może zjawisko przejściowe , taki stan nieustalony po naszym otwarciu na świat? Czy też jest to problem wart szerszej dyskusji.Ciekaw jestem Waszego zdania.


nie kochają Nas na Wschodzie za "okupację" :
zachodniej Białorusi ,
Wilna ,
Lwowa

za akcję "Wisła"
..................

można to nazywać jak kto chce Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 10:10, 07 Sty 2010    Temat postu:

Ekorze nie wiem czy kompetentnie odpowiem w zapodanej kwestii ale jako uczestnik forum i jako Polak takie prawo mam ,otóż polonizm jak to nazwałeś to szersza kwestia wynika ona moim zdaniem z tego ze w gruncie rzeczy na forum między narodowym ośmieszamy się sami prym w tym widzie kancelaria prezydenta ,drugi powód jakże ważny to nasi rodacy szukający przygód gotówkowych i gotowych zarabiać nawet na najbardziej urągających stanowiskach brytyjski zmywak czy francuski hydraulik są synonimami że zrobimy wszystko dla wszystkich tylko nie dla siebie. Swego czasu pracowałem w NRD to co widziałem nie mogło być odebrane inaczej niż słowem Polski menel
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 10:52, 07 Sty 2010    Temat postu:

Kwestią otwartą jest czy to co odbieramy jako antypolonizm jest niejako normalnym zjawiskiem odbieranym na styku różnic kulturowych , ekonomicznych i może mieć również odniesienie np. do Bułgarów , Rumunów czy też Węgrów? Czy ma bardziej głębokie podłoże.Moim zdaniem bardziej głębokie ma w relacjach ze wschodem, i wcale róznice ekonomiczne nie są tu podstawą.Wydaje mi się że jednak "antypolonizm" powinien byc przedmiotem zainteresowania naszych polityków, władz.Być może wnioski z tego idące mogłyby być pomocne w kształtowaniu naszej polityki zagranicznej ,a też i po częsci wewnętrznej.Nie spotkałem się z jakimś powaznym opracowaniem tego tematu. A sądzę że wart jest tego. Wiecej zapewne będą mogli powiedzieć Ci którzy niemal na codzień żyją w innych narodowościowo i państwowo środowiskach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 11:17, 07 Sty 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
Kwestią otwartą jest czy to co odbieramy jako antypolonizm jest niejako normalnym zjawiskiem odbieranym na styku różnic kulturowych , ekonomicznych i może mieć również odniesienie np. do Bułgarów , Rumunów czy też Węgrów? Czy ma bardziej głębokie podłoże.Moim zdaniem bardziej głębokie ma w relacjach ze wschodem, i wcale róznice ekonomiczne nie są tu podstawą.Wydaje mi się że jednak "antypolonizm" powinien byc przedmiotem zainteresowania naszych polityków, władz.Być może wnioski z tego idące mogłyby być pomocne w kształtowaniu naszej polityki zagranicznej ,a też i po częsci wewnętrznej.Nie spotkałem się z jakimś powaznym opracowaniem tego tematu. A sądzę że wart jest tego. Wiecej zapewne będą mogli powiedzieć Ci którzy niemal na codzień żyją w innych narodowościowo i państwowo środowiskach.



nie ma opracowań - bo nie ma takiego zjawiska jak "antypolonizm".

To co tak nazywasz jest "normalnym" zjawiskiem występującym na tle różnic ............................


Zdefiniuj "antypolonizm" - a MOŻE będzie o czym dyskutować.


a tak to wygląda , że masz tylko fobie i kompleksy.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 11:18, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:05, 07 Sty 2010    Temat postu:

Nie zamierzam udawadniać ponieważ ja zwracam uwagę na zjawisko które jest obecne w Naszej swiadomości.Nie jest ważne jaka jest moja ocena.Osobiscie tego aż tak wyraźnie nie doświadczam. Ale jest coś na rzeczy.To fakt.Odsyłam do n/w linków

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest w poniższym linku dużo takiej Polsko-Ojczyźnianej retoryki.Ale czy zupełnie można to lekceważyć? Tego nie jestem taki pewien. Czy zachowanie się młodych Żydów podczas pielgrzymek nie może być poczytane jako znamiona antypolonizmu.Często dochodzą syganały o nierównoprawnym traktowaniu Polaków poza granicami.Na ile jest to naturalna reakcja, a na ile zachowanie podyktowane uprzedzeniami?Charakterystycznym jest Nasze milczenie , milczenie Naszych władz, bierność w przypadku jawnego naruszenia prawa wobec Polaków. To nie zauważanie problemu może byc zastanawiające.Są takie fakty.Aby rozjaśnić temat liczę na wypowiedzi Tych userów którzy spotkali się z takim zjawiskiem i Ich oceny tego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:10, 07 Sty 2010    Temat postu:

Antypolonizm - pozbawianie narodu świadomości i patriotycznosci -media polskojęzyczne, niszczenie przemysłu , gospodarki -przedkładanie interesu innego kraju , czy związku tych krajów nad interes Polski .
Skłócanie społeczeństwa poprzez media polskojęzyczne .
Opluwanie wszystkiego co Polskie -liderów Polityki sportu czy kultury- od 20 lat nie pojawił sie poza Wiśniewskim żadem wykonawca którego umiemy zanucić utwór okazuje sie że największą Polska piosenkarką jest Doda.

Następuje odmóżdżanie całego społeczeństwa .

Twój temat jest bardzo właściwy .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:33, 07 Sty 2010    Temat postu:

Antypolonizm - istnieje. Na styku kultur, występuje zawsze. Może też jest to sprawa mentalności nie tylko ludzkiej, która domaga się ustalenia "kolejności dziobania".
Problem w tym, że nasze kompleksy z jednej strony, a błędne poczucie nadmiernej ważności z drugiej nie pozwalają na zdefiniowanie rozsądnej linii obrony godności i imienia Polski.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:43, 07 Sty 2010    Temat postu:

Ahron napisał:
Antypolonizm - pozbawianie narodu świadomości i patriotycznosci -media polskojęzyczne, niszczenie przemysłu , gospodarki -przedkładanie interesu innego kraju , czy związku tych krajów nad interes Polski .
Skłócanie społeczeństwa poprzez media polskojęzyczne .
Opluwanie wszystkiego co Polskie -liderów Polityki sportu czy kultury- od 20 lat nie pojawił sie poza Wiśniewskim żadem wykonawca którego umiemy zanucić utwór okazuje sie że największą Polska piosenkarką jest Doda.

Następuje odmóżdżanie całego społeczeństwa .

Twój temat jest bardzo właściwy .



czyli to że nie pojawił się od 20 lat żaden talent piosenkarski - to jest "ANTYPOLONIZM" - nie opowiadaj bzdur Guy with axe


przy okazji - to jaki talent piosenkarski pojawił się w latach 80 -ych - wg. ciebie ?


Cytat:
pozbawianie narodu świadomości


chodzi o alkohol czy narkotyki ?



Cytat:
pozbawianie narodu patriotycznosci
????


o co też autorowi chodzi ?

Czyżby podreczniki nie takie , pluralizm mediów , mówienie również o niewygodnych sprawach np. Jedwabne, Pawłokoma, ..........???

Kolejne slogany i pitolenie interlokutora - w następnych odcinkach ustosunkuję się do nich. Guy with axe


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 12:44, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:58, 07 Sty 2010    Temat postu:

Poznalem <(wydaje mi sie, ze calkiem calkiem) trzy nacje - Holendrow,
Izraelczykow i Hiszpanow i tak na prawde powiem, ze osobicie z
antypolonizmem spotkalem sie tylko RAZ w zyciu. (byc moze jestem tak
czarujacym gosciem). I to bylo gdzie indziej, bo w... Niemczech, w
Monachium, w 1994 roku. Zaiwanialem wtedy na budowie, kladlem jakies
ocieplenia (oczywiscie na czarno). POd koniec tygodnia byla wyplata, ktorej ja nie dostalem. Szwabski spaslak lecial ze mna w ch... przez dwa dni do poniedzialku. Nie odbieral telefonow itd. Cale jego szczescie, ze nie znalem niemieckiego (do dzisiaj nie mam ochoty poznac) ale wylapywalem miedzy wierszami pogardliwa akcje. Jakies glupie pytania typu: macie juz wolnosc, to PO CO WY TU PRZYJEZDZACIE¨ itp. Na trzeci dzien pozyczylem od ziomala pistolet gazowy i wsadzilem sobie za pasek. Warowalem pod szkopska willa od szostej rano, zeby mi sq..nie wyslizgnal. KIedy wylazl do swojego merola, to ja
wylazlem zza krzaka i mu (niby niechcaco) zaprezentowalem co tam mam za paskiem. Squrvysyn zrobil sie jak bajka. W 5 minut pojechalismy we dwoch do banku i mi wyplacil nie tylko calosc, ale jeszcze 50 marek ekstra (do dzisiaj nie wiem dokladnie za co) :)
sk...
nie zapomne tego
W Holandii nie istnieje zjawisko antypolonizmu. Dla nich jestesmy jeszcze jednym ludem po otwarciu granic, a jesli sa jakies onsy, to bynajmniej nie uzasadnione w historyczny sposob, tylko raczej zachowaniem polskiego menelstwa, ktore sciaga (zwykle) ze sciany wschodniej
na holenderska prowincje i tam daje swoje popisy wiadomo jakie. W Amsterdamie natomiast, nie spotkalem sie ani razu z antypolskim zachowaniem czy odzywkami. Raz z ruskim gadalem w knajpie, ale on byl przyjezdny. Usilowal mi przetlumaczyc, ze ten Palac Kultury, co go nam zbudowali po srodku stolicy... to juz wieksze szczescie nie moglo nas kopnac. Co gorsza - on naprawde w to wierzyl i ubolewal nad upadkiem braterskiego¨ sojuszu¨. Gosc po totalnej przepierce mozgu, takze nie ma co...
HIszpanie daza spora estyma Polakow. Dla nich jestesmy ludem podobnym do Szwedow, czy Dunczykow, egzotycznie sniegiem zasypani tyle, ze blizej dzikiej Rosji. Kojarza nas z papiezem, z demolka komuny, ale co ciekawe (dla mnie) uwazaja Polakow za o niebo lepiej predysponowanych do znalezienia sie we wspolczenym kapitalizmie, w Unii niz oni sami. Pare razy gadalem i padlo stwierdzenie, (ze strony Hiszpana) ze za dziesiec lat ich na pewno przescigniemy, bo cos tam, bo cos tam. Generalnie Hiszpanie to strasznie leniwa nacja, ale maja swoj urok. O Izraelczykach juz troche pisalem. Widac pokoleniowa roznice w temcie >Polska<. Mlodsi moze i lykaja propagande, ale z przytomnym umiarem. Wazne, ze sa otwarci na KAZDA ROZMOWE, nie ma zadnego tabu (jak miedzy politykami). I powiem szczerze, ze awantury z nimi przy browarku, to sama przyjemnosc :) NIe ma w nich zadnego falszu, ktory to przeciez falsz jest niejako znakiem firmowym domniemanego spiskujacego Zyda. Poza pojedynczymi indywiduami, poznalem samych swietnych ludzi. Generalnie, gdyby nie garb historyczny i poliyczny - Izraelczycy sa typowa nacja srodziemnomorska. Natomiast inaczej rzecz sie ma ze starszym pokoleniem. Tutaj juz jest jakis... da sie wyczuc... grzeczne, ale jednak dystansowanie sie jesli idzie o pewne tematy. Szczerze mowiac troche ciezkie to byly rozmowy. Czlowiek poruszal sie jak po polu minowym. Ale z drugiej strony musze przyznac, ze ani razu nie doznalem ani osobistej przykrosci, ani nie ublizono Polsce. To wszystko oczywiscie jest moja prywatna opinia wynikla z osobistych doswiadczen. Wydaje mi sie, ze na poziomie oddolnego dogadywania sie w gruncie rzeczy jest ogromna przestrzen zebysmy sie w przyjazni razem jakos ulokowali. Wielka szkode, uwazam natomiast, robi dla
nas - mlodszych pokolen - ten piedrolony garb historyczny. To oczywiste, ze zarowno ja moge sluchac do pewnego momentu spokojnie o tym i owym, jak i oni maja swoj limit przyswajania informacji. Wielka szkoda, ze nie mozemy zaczac naszych stosunkow kompletnie od zera, poniewaz uwazam, ze to sa swietni ludzie. Nie ma w nich nic z msciwosci, jakiejs nienawisci, w ktora tak chetnie sie ich w Polsce przysposabia. Raczej na odwrot. Teraz powiem fakt z zycia wziety. Sprobujcie cos w Europie sprzedac (dajmy na to kosmetyk) z napisem made in Israel. Co trzecia osoba (zwykle tluste lewackie gesi) wydmie wargi i powie, ze nie bedzie sponsorowac zabojcow palestynskich dzieci. Poyebany jest ten swiat...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 22:07, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:24, 07 Sty 2010    Temat postu:

bl napisał:
Wydaje mi sie, ze na poziomie oddolnego dogadywania sie w gruncie rzeczy jest ogromna przestrzen zebysmy sie w przyjazni razem jakos ulokowali. Wielka szkode, uwazam natomiast, robi dla
nas - mlodszych pokolen - ten p............ garb historyczny..


Mam te same doświadczenia i pogląd. Spotkałam się osobiście raz jeden z traktowaniem, które uznałam za antypolonizm, i to było w NRD.
A równocześnie.. moja przyjaciółka Nr 1 jest Niemką, i nie tylko ona. Więcej było tych całkiem dobrych znajomości, ale po latach przetrwały dwie (po wielu latach). Powiem szczerze, że znacznie lepiej mi się zawsze dogadywało z Niemcami , niż z Anglikami, i nie chodzi tu o język. Kiedy przychodzi do bezpośrednich kontaktów, przestają być ważne narodowości, ważny jest tylko charakter. Oczywiście, każdy ma punkty, w które nie należy kopać.
Przypomniał mi się w tym momencie Minstral. Ciążył jakoś do Nas, a jednak wszystko rozeszło się, odczuwam, przez ten "garb historyczny".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:43, 08 Sty 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
bl napisał:
Wydaje mi sie, ze na poziomie oddolnego dogadywania sie w gruncie rzeczy jest ogromna przestrzen zebysmy sie w przyjazni razem jakos ulokowali. Wielka szkode, uwazam natomiast, robi dla
nas - mlodszych pokolen - ten p............ garb historyczny..


Mam te same doświadczenia i pogląd. Spotkałam się osobiście raz jeden z traktowaniem, które uznałam za antypolonizm, i to było w NRD.
A równocześnie.. moja przyjaciółka Nr 1 jest Niemką, i nie tylko ona. Więcej było tych całkiem dobrych znajomości, ale po latach przetrwały dwie (po wielu latach). Powiem szczerze, że znacznie lepiej mi się zawsze dogadywało z Niemcami , niż z Anglikami, i nie chodzi tu o język. Kiedy przychodzi do bezpośrednich kontaktów, przestają być ważne narodowości, ważny jest tylko charakter. Oczywiście, każdy ma punkty, w które nie należy kopać.
Przypomniał mi się w tym momencie Minstral. Ciążył jakoś do Nas, a jednak wszystko rozeszło się, odczuwam, przez ten "garb historyczny".


Mistral ma sporo zajęć na uczelni i nie tylko oraz rzadki dostep do neta - choć "garb" też ma znaczenie. Ma też temperament polemiczny - wschodnia krew. Mr. Green

Z "antypolonizmem" spotkałem się o dziwo na lubianych Węgrzech - w latach 80-ych. Ekonomia o tym decydowała. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 10:17, 08 Sty 2010    Temat postu:

Węgry...dziwne.Bywałem wielokrotnie i nie zauważyłem. Dawne NRD ..to i owszem. Czy antypolonizm na wschodzie? Według mnie ani w Rosji , ani w Białorusi tego nie widać ...u zwykłych obywateli.Bardziej negatywne postawy u urzędników o politykach nie wspomnę. Ukrainę potraktowałbym jednak oddzielnie, zbyt wiele nas przez wieki łączyło i dzieliło aby dać prostą odpowiedź.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 12:59, 08 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 10:37, 08 Sty 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
Węgry...dziwne.Bywałem wielokrotnie i nie zauważyłem. Dawne NRD ..to i owszem. Czy natypolonizm na wschodzie? Według mnie ani w Rosji , ani w Białorusi tego nie widać ...u zwykłych obywateli.Bardziej negatywne postawy u urzędników o politykach nie wspomnę. Ukrainę potraktowałbym jednak oddzielnie, zbyt wiele nas przez wieki łączyło i dzieliło.Aby dać prostą odpowiedź.



Na Węgrzech traktowano nas jako ludzi 3 kategorii - najpierw Niemcy z NRF , potem Niemcy z NRD a na koniec Polacy.

W sklepach (prywatnych) - "grzecznie" wypraszano - to doświadczenia zebrane na podstawie pobytu kilkudziesięciu osób przez dłuższy czas.


to taki "antypolonizm" - więc takie sobie dywagacje
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin