POLITYKA 2o

Gość

Wspomnienie

Mój Ojciec skończył podchorążówkę w 1939 r.
Prosto z akademii trafił w piekło kampanii wrześniowej.
Po wojnie, wystąpił z wojska.
Był człowiekiem zamkniętym, nie dzielił się z nami żadnymi wspomnieniami.
On nie mówił, a ja w tym czasie nie pytałam. Potem było za późno.
Nie mogę sobie darować.
We wspomnieniach majaczy mi się, że szokiem dla niego było nie tylko zetknięcie teorii z praktyką, ale chaos pogłębiany konfliktem starej niewykształconej kadry z młodymi oficerami.
Pozostała garść starych fotografii, które właśnie skanuję.
Chciałam się nimi z Wami podzielić.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam Jaga

Gość

hyba wielu ludzi ma ten sam problem.

mój dziadek nie cierpiał Warszawy, szczególnie jednej z dzielnic.
potem dowiedziałem sie z niezbyt dla mnie wiarygodnych źródeł dlaczego.
niwiarygodnych, więc powtarzac nie bedę