POLITYKA 2o

Gość

Sejm naszej Przenajświętszej Rzeczpospolitej obradował gdzieś miesiąc temu (5 września br) między innymi nad kontynuacją reformy rent i emerytur. Oczywiście, ze względu na to, iż nie było komu dowalać od „szczątkowych inteligentów”, bardzo mało posłów było na sali. A temat wydawałoby się ważki i dotyczący kilku, jeżeli nie kilkunastu milionów Polaków, którym wiedzie się coraz gorzej, i to wbrew optymistycznym zapowiedziom nadętych, zadufanych w sobie „specjalistów” od siedmiu boleści o ciągłym wzroście dochodów. Pewnego pięknego dnia można było usłyszeć we wczesnoporannych radiowych
wiadomościach o tym, że rząd Wielkiej Brytanii dołożył mnóstwo pieniędzy rencistom i emerytom za skokową podwyżkę cen paliw i energii elektrycznej. U nas mami się (mamiło się – efektu jeszcze nie widać) zniesieniem abonamentu, tego przymusowego podatku na rozpasanie TVPiS. I jak ulał pasuje tutaj wiersz Janusza Szpotańskiego z większego utworu „Targowica czyli opera Gnoma” wprawdzie poświęconego obchodom milenijnym ale jakże aktualny do tej pory:
„Hej, staruszku emerycie,
zbyt wesoły jest twój los!
Musisz sobie skrócić życie,
by ogólny podnieść wzrost.
PRL jest młodym krajem,
starość państwu nic nie daje,
ciebie nic nie czeka już,
więc czym prędzej kładź się wzdłuż!

A gdy znikną źli renciści -
sekretarzu, prędzej pisz -
to przedpole się oczyści
i my nań wpuścimy wyż.
Gdy wydajność jest do kitu,
wiek obniżę emerytów -
mniejszy będzie płacy koszt,
za to jaki zgonów wzrost!”
Czyżby od tamtych czasów w mentalności naszych skarłowaciałych politykierów nic się nie zmieniło? No może tylko zaciekłość, zajadłość osobistych wycieczek prominentnych do niedawna ale odchodzących na śmietnik historii, deliberujących o wyższości potomstwa z pierwszego małżeństwa nad roszczeniami narybku z kolejnego. I licytowanie się „wartościami chrześcijańskimi”.
Tyle tylko, że nasze chrześcijańskie na wskroś (podobno) społeczeństwo, na ogół w swoich najbardziej pobożnych radiopiernikowych odłamach, poniżej pasa ma właśnie owe chrześcijańskie przesłania, co szczególnie było widać przy okazji wszystkich rocznicowych uroczystości od podpisania porozumień gdańskich poprzez jubileusz dwudziestopięciolecia nadania Lechowi Wałęsie Nagrody Nobla.
Z kolei Platforma Obywatelska (?) wchodzi bez żenady w buty pisuarów i pokazuje, szczycąc się tym jak panna na wydaniu, że też na nią jak ulał pasują. Bo nie mogąc zapewnić godziwej starości rzeszy Polaków, którzy całe swoje zawodowe życie przepracowali z wiarą w lepszą przyszłość rzucają jej ochłap w postaci odebrania mitycznych przywilejów na przykład twórcom stanu wojennego. Wygląda na to, że gen Jaruzelski łącznie z naszym pierwszym, i jedynym kosmonautą po to tylko wprowadzili stan wojenny, by otrzymać owe „niebotyczne” emerytalne apanaże.
Ludzie, do cholery! Kłóćcie się za murami cmentarza. Miejcie na uwadze ów traktus ze znanej mszy żałobnej:
„Uwolnij, Panie, dusze wiernych zmarłych od wszelkich grzechowych (ab omni vinculo delictorum). A przy pomocy łaski swojej niechaj unikną strasznego wyroku zatracenia. I niech zażywają szczęścia wiecznej światłości.”