POLITYKA 2o

Gość

Tylko dla przykładu podzielmy pewien były odcinek czasowy nawet na dowolne przedziały.

Dla każdego przedziału stwórzmy też pewne zdania o tym co w tym okresie się zdarzyło, interpretacje tego, domniemania, możliwe do wypowiedzenia i tym podobne. Tak więc otrzymujemy uporządkowane ciąg zbiorów zdań {n₁},{n₂},{n₃}, ... itd.

Teraz wybierzmy z każdego zbioru po jednym zdaniu, a można zrobić to na n₁ * n₂ * n₃ * ...* itd = N uporządkowanych "czasowo" ciągów stanowiących ciągi "spiskowe". Każdy dowolnych zestaw zdań jest na tyle dobry, aby był ciągiem logicznym, zdarzył się, mógł się zdarzyć, zdarzył się, lecz nikt tego nie zauważył, tak uważamy, jest małoprawdopodbny. Dla każdego ciągu dokładnie można znaleźć przecież pewne wyjaśnienie, w dodatku zawsze w pewnym sensie - logiczne!

Z tym, że każdy zarzuci, że w każdym {nx) zbiorze tylko jedno zdanie jest prawdziwe, a reszta jest nieprzawdziwa lub wielce podejrzane. W sumie z N wszystkich możliwych zestawień tylko jeden ciąg jest prawdziwy składający się z kolejnych prawdziwych zdań z każdego zbioru. Tak. Ale które zdanie jest prawdziwe? Więc prawda interpretacyjna należy do "wybierającego". Albo inaczej. Jeżeli ktoś chce coś udowodnić, wybierze sobie raz jedno zdanie, drugim razem inne lepiej pasujące!
Więc wniosek pozostaje jeden: każde zdanie w każdym zbiorze, jeżeli mogłoby się zdarzyć, jest prawdziwe. Ale jeżeli poprzednie zdanie, że wszystkie zdania są prawdziwe, jest nieprawdziwe znaczy, że wszystkie zdania są na jednakowo przwdopodobne, każde "prawie" równe sobie, ma takie samo prawo bycia w ciągu zdarzeń!

Czasami też nie ma się zdania co do największej poprawności jednego zdania, i dopuszcza się więc ich dwa i więcej ze zbioru.

I to jest podstawa, wedle której określam teoretyczność i spiskowość zwłaszcza wszelkich wizjonerów, a także wedle czego też sam dobrze się poruszam!

Dla nieprzejednanych zwrócę jeszcze uwagę, że takie podejście jest "ściśle matematyczne" i obejmuje jej kilka działów. A w wikipedii istnieje pod linkiem [link widoczny dla zalogowanych]
Co jak każdy zauważy, jest to aksjomat. Można go przyjąć lub nie przyjąć z tym, że gdzie znajdzie inną logikę niż tą co używa, co też mu złatwością mógłbym udowodnić, że lepszej nie ma, że wszystkie inne są jednak fałszywe, o czym na końcu wspomnę. Co do aksjomatu niektórzy w niego nie wierzą, ale mi nawet te teorie spiskowe czy rozumienie świata się pod niego ukłąda, a także przydał się do udowodnienia dość poważnych, a dodatkowo do dziś niepodważonych praw i wzorów matematycznych.

Poszedłbym nawet dalej. Aksjomat jest dokładnym wynikiem logiki matematycznej. Tej logiki i jej założeń (podstaw, minimum podstaw) wedle których postępują prawa rządzące na równi światem rzeczywistym, jak i pojęciami abstrakcyjnymi! Z tym, że to już ani trochę nie jest w tym temacie.