POLITYKA 2o

Gość

Jak widac te kaprysy kiepsko Ci wychodzą. :):)
Jeszcze rzuc się na ziemię i kop nogami :)Tak jest fajniej . :)

Gość

Według internetowej sondy przeprowadzonej przez australijskich naukowców, przeciętna Australijka ma 13 partnerów seksualnych w ciągu życia - czytamy w internetowym serwisie "Super Expressu".
Co jeszcze pokazała sonda? Na przykład to, że kobiety coraz częściej zdradzają swoich partnerów. Albo fakt, że coraz chętniej eksperymentują w łóżku.
Jedna na cztery kobiety regularnie ogląda filmy ..., a ponad połowa masturbuje się przynajmniej raz w miesiącu. I to niezależnie od tego, czy znajduje się w stałym związku, czy też nie.
Część kobiet przyznała się także do uprawiania seksu z wieloma partnerami... naraz.
Sonda pokazała, że zmieniają się też wymagania kobiet. A przynajmniej obaliła mit "rozważnej i romantycznej". Coraz więcej kobiet przyznaje się bowiem do tego, że przy wyborze partnera decydują umiejętności, którymi przyszły kochanek może się poszczycić w łóżku. Jeśli więc kobieta uzna, że jej wybranek jest słaby w sztuce kochania to prawdopodobnie związek nie przetrwa nawet do... śniadania.

Jak sadzicie? "To" u nas już jest, czy dopiero nadchodzi?

Gość

Gość

Myślę, Cassandro, że raczej nadchodzi, wraz z coraz większą niezależnością kobiet, wyborem samotnego, niezależnego życia.
Nie oznacza to, ze w jakiejś części wynik tych badań nie może sprawdzać się i u nas - ale ciągle jeszcze nie w tak wysokich procentach. Nie jako generalny sposób na życie.
Paj, wydaje mi się, że w anonimowych ankietach jednak wypowiadamy się dość otwarcie... Inna sprawa, że ludzie często oszukują sami siebie, jakby zaprzeczając niewygodnej prawdzie.

Gość

Gość

Cyt.: Realnie nadal akceptowane te....które nie mówią,nie myślą...nawet w ankietach, a co dopiero w życiu.

I to jest chyba najbardziej smutna konkluzja paj. Zagoniono nas do kąta.
Szlag by to trafił. Na szczęście mnir to nie dotyczy. Ale mimo wszystko wiekszości kobiet w Polsce tak.

Gość

Gość

A y bl-ku chciałbyś być oczywiście wykładowca na tych tajnych kompletach, co? Razz

Gość

Gość

Gość

Gość

Wiesz, to chyba faktycznie trzeba by być kurtyzaną, żeby po dniu bez choćby pogodnego spojrzenia męża (bo o przytuleniu, czułości już nie wspomnę), za to po sesji "akupunktury" zjadliwymi docinkami, móc jeszcze z siebie wykrzesać tą oczekiwaną fantazję i wdzięczność jako bonus.

Albo bohaterką pozytywną d'oh!

Gość

Gość

Tylko jaka szkoda, że to wszystko prawda. (Zapomniałam o obsypywaniu bukietami kwiatów!)

Jak myślisz? Da to do myślenia choćby tej garstce, która to przeczyta? (tia...)

Gość