Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdzie byście chcieli i jak spedzić starość.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:32, 17 Gru 2007    Temat postu:

Łukasz nie wydzielaj! Razz Ya winkles

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 21:33, 17 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:42, 17 Gru 2007    Temat postu:

Ależ Esprit ja nie wydzielam jak bym śmiał d'oh! ,zakładam ze o tym co Jaga mówiła myśli się 10 15 lat naprzód plus kilkanaście a więc czasu jeszcze sporo Hurra
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:46, 17 Gru 2007    Temat postu:

Oj, Kochani! Esprit, Łukasz.... Yar good

Uśmiałam się prawie do łez... Nie, jeszcze się nigdzie nie wybieram!
Ale fakt, jakoś dzisiaj mi nieco smętnie...
Normalne, poniedziałek.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 23:41, 18 Gru 2007    Temat postu:

Widzę jeszcze taka opcję -tz wielu ludzi to praktykuje ,całą zime mieszka w mieście i od późnej wiosny do jesieni przeprowadzają się do jakiejś daczy,często jest tak że facet jedzie do tego domku ,kobieta zostaje w mieście .On łowi ryby ,gra w karty z sasiadami -chodzi do chłopa po mleko i jajka-też takie życie ma pewien urok-choć nie wiem jak jest jak deszcz pada kilka dni :).

O podobnych ośrodkach czytałem w USA -tam emeryci wyjeżdrzaja na florydę i mieszkaja w przyczepach są całe osiedla takich ludzi ,żyja samodzielnie każdy we własnym jakby bungalowie ,maja jakąś opieke medyczną -teroretycznie fajne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 0:26, 19 Gru 2007    Temat postu:

jak spedziłbym starość? aktywnie. nie wyobrażam sobie siebie grzejącego tyłek na plazy...

a gdzie? to jet obojetne... wszędzie można smakować życie. nawet idac trasa nr 11
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:52, 19 Gru 2007    Temat postu:

Najlepiej skomentowała starość cy co, moja i nie taka jeszcze stara -
Kiedyś byłam piękna i młoda, a teraz? Tylko młoda!
Mimo usilnych prôb odwracania sytuacji, pozostaje przy swoim i już. I niech tak se trzyma. W sumie chyba to ona ma rację.

No bo obecnym moim zdaniem, tylko zdobywanie świata, wiedzy, doświadczenia, jak za młodu, chociaż za młodu nie bardzo się chciało to robić, przynajmniej w tej kolejności, zalecanej przez starych, bo szkoda czasu. Ale jeżeli człek się jeno porusza - jest wciąż ten sam - młody. Czyli szukać zajęcia, zająć się beleczym, dążyć do beleczego i to wystarcza. Z drugiej strony, to môj pomysł na życie, to głowa. Tak jak mięśnie, tak jak treningi czy gimnastyki, można tak samo trenuje się głowę! Tak jak każdego mięśniaka-niby sportowca, jeżeli zrobi sobie przerwę w codzinności, czyli treningach, to go mięśnie bolą! To samo jest z głową. Przecież môzg, to też takie same komôrki przynajmniej w sferze odczuć. I też bolą, jeżeli zaprzestanie się je raptownie używać. Tak samo jest, gdy się normalnie nie myśli, a raptem się je nichcąco użyje!

No to se szukajcie dalej recepty na życie, czyli na starość, czyli na to jak zamierzacie wykonać swoje plany życiowe, w dodatku już bez zmian, ktre przyniesie ....bo ja wiem? starość czy przyszłość? Poczytam. Mr. Green


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 8:56, 19 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3568
Przeczytał: 11 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:11, 19 Gru 2007    Temat postu:

Nie trzeba szukać tak daleko Ahron...
Ja... tak jak opisujesz ...spędzam lata od dzieciństwa...
zima w bloku, od kiedy dzieci chodzą do szkoły to większość roku w bloku...lato na wsi...
do niedawna spędzałam tam czas od kwietnia do listopada...
Szykuję sobie to gniazdo na stare lata...ja wiem czy wyłącznie na stare?
Zobaczymy...
Nie tylko ja....w tej wiosce jest stałych 37 mieszkańców, reszta z tej setki traktuje swoje domy tam własnie letniskowo, choć są całoroczne...
Zimą jest tam cichutko i bezludnie....zwyczajnie pięknie...
Ale to nie jest spełnienie moich wszystkich marzeń...chciałabym mieć dom (domek, kamping) w poblizu jakiejś wody, żeby można było wieczorem gapić sie w odbijające się w wodzie światła, słuchać żab...
może jakąś działkę sobie kupie w takim miejscu??powoli dojrzewam... Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:48, 20 Gru 2007    Temat postu:

To w obu przypadkach jest też uciążliwe.
W amerykańskim przypadku wynika, że starzy mają renty czy konta wystarczające na taką egzystencję i zwiedzają sobie własny kraj. Ale też są przywiązani do kampingu. Ciekawe też w jakim procencie mają własne domy, a raczej mieszkania, czy przypadkiem nie żyją z ich wynajmu.
A bo ja wiem, czy takie życie i w takim kampingowym obozowisku to ich niewymuszona przyjemność czy obowiązek egzystencji.
Znam w Polce takie miejsca (dokładnie: takie miejsce), ktre było łonegdaj kąpieliskiem, ładnie utrzymanym i ze wszykim dla turystw wszelkiej maści. Ale obecnie zostało wykupione przez prywaciarzy i mieszkańcw większych, w dodatku dalszych miast i jest normalnie chlew!
Nikt o nic nie dba, a każdy spodziewa się "wypoczynku"! I corocznie przyjeżdzają, mieszkają, remontują swoje i nie widzę, aby to było lepsze ani dla nich, ani dla miejscowych, ktôrzy utracili to miejsce i założyli sobie własną dziką plażę.

Co do domkôw wsiowych, to pozostają one po... rodzicach. Też jest to obowiązek bywania w nich kilka razy rocznie. No bo na wiosnę trzeba posiać trawę i przynajmniej kwiatki, zapłacić zaległe rachunki i sąsiadowi, aby kosił trawę, poprać, posprzątać, odremontować i tak dalej. To dobrze, gdy jest w rodzinie osoba, ktôra może tam pomieszkać a nawet pomieszkać w wakacje z wnukami. Jeżeli jest to jeszcze blisko miejsca zamieszkania, to dobrze. A już kilka set kilimetrôw dalej, to już obowiązkowa jazda prawie co weekend i lazurowe wybrzeża sprowadzają się do raz w roku na tydzień. A kogo z kolei jest stać na utrzymywanie dwu mieszkań, tego jest stać co roku mieszkać gdzie indziej!

Czyli oba rozwiązania są wynikiem kultury i możliwości, a nie ... zadbania o swoją starczą przyszłość. No bo tak jest.
Czyli przyszłość, co będziemy robili w przyszłości, gdy skończą nam się warunki robienia tego, co obecnie robimy, jest wypadkową naszej zapobiegliwości (dążności) i uzyskania celu oraz możliwości, jakie się stworzą. I z tego łańcucha nijak się urwać.

Aby nie było zbyt pesymistycznie w tym zakresie, to wystarczy popatrzyć, jak zachowują się teraz starzy ludzie, co osiągnęli i dlaczego. Bo zatwardziałymi pesymistami nie są. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:01, 20 Gru 2007    Temat postu:

Panesz odnośnie drugiego postu ,wcale nie pisałem o takiej działce co trzeba robić dom i drzewa trochę cienia trochę słońca ,raczej działka leśna gdzieś przy wiosce -takie działki widziałem-teraz nie koszę trawników jeszcze na starość bym miał kosić -uważam że tak należy wybrać miejsce i ułożyć plan by pracy było jak najmniej.

Co do Amerykanów -to że statystyczny obywatel USA jest bogaty -to mit.
Odnośnie tych ośrodków na florydzie to główną ich zaletą jest łagodny klimat ,a co dwojgu staryszkom potrzeba -oni już mieli salony-zresztą to jeden tylko sposób spedzania starości -napisałem to jako opcję.

Twój pierwszy post że że znalazłeś w sobie pasje nauki ,jest ok -jeżeli cię to bawi -ja podchodze do tego inaczej oczywiście cos tam czytam coś ogladam ,ale gdy potrzebuje jakiejś wiedzy to ją kupuje .Nauka czegoś czego nie mogę wykożystać jest dla mnie stratą czasu .Kiedyś dużo czytałem np beleterystyki (choć nie tylko ) teraz uważam że sam jestem bochaterem swojej książki i pieprzę żyć czyimś życiem .
Ale podziwiam ludzi którzy mają pasję -choć uważam że nie należy przesadzać:)jak ci motocykliści mają 50l kupują sobie harleya pucują go godzinami i jadą do kawiarni na godzinę ,by wrócić i znowu polerować.

Co do umysłu masz rację należy go trenować .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:10, 20 Gru 2007    Temat postu:

Kiedyś jako chłopak jeździłem na włuczęgi z namiotami -tam poznałem 70latka który zrobił sobie takie nosiłki dwa długie drągi na końcu kółko -wygladało to jak taka przedłużona taczka -facet wytyczał sobie trasy i wędrował ,śpiewał z nami ,łapał raki -nie było róznicy wieku my17-18 on 70l.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:27, 20 Gru 2007    Temat postu:

Ahron wybacz ale drugi post pisany jest powiedziałbym szyfrem. W mur
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:03, 20 Gru 2007    Temat postu:

To nie post to impresja :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:20, 21 Gru 2007    Temat postu:

Bossko! Ahronie!

Chyba zrobiliśmy kôłko myślowe. Wynikło to z tego, że planujemy na przyszłość i odkładamy na dalsze, to co lubimy, to czym chcielibyśmy się zajmować.
Z drugiej strony mamy nietrafione zawody, szkoły, czy to z woli rodzicôw, czy też z powodu własnej nieznajomości zagadnienia lub oczekiwań.

Czyli należy od zarania, od pierwszych możliwości iść we właściwym kierunku i realizować własne cele. Im wcześniej, tym lepiej. Isą dwie możliwości. Albo to nam wyjdzie, albo nie.

Mam też dodatkowe i inne zagadnienie związane w treścią tematu.
Skąd to się bierze, że wiemy, że mniemany, że starość możemy spędzić godnie.
Po pierwsze z Kościoła, ktôry nam narzuca przygotowywanie się do życia wiecznego i pozbywania się wygodnictwa za żywota;
i drugie, to 60 lat spokoju i rozwoju! Brak jakiegokolwiek zagrożenia. Wiedzy, że obôz socjalistyczny nie pozwoli imperialistycznemu nam zaszkodzić w spokoju, a obecnie, że ... komunizm nam nie zagraża.
Ponadto czy cokolwiek zagrażało czy nie, to i tak byliśmy pewni, że nic nam nie zaszkodzi i śmiało możemy planować przyszłość. Przecież nawet nie uwzględniamy w planach wypadkôw losowych!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:31, 28 Gru 2007    Temat postu:

mógłbym ją spedzić w polsce - ale niestety z zagraniczna emerytura - no przynajmniej tyle dobrego iż swoja 'przyszłość' wiążę z RP
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:33, 30 Gru 2007    Temat postu:

Ja chcę w małym domku na Kaszubach z Nim ...
i najważniejsze z tego jest NARESZCIE Z NIM
żeby nas już zdarzenia z młodości (nie chcę powiedzieć błędy) nie wiązały i odpowiedzialność za wczesniejsze decyzje ...
Takiej starości sobie życzę :) o lasce ... o kiju ... o chlebie i wodzie, ale takiej
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin