Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wiedza zdobywana przy jedzeniu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> To i owo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:10, 24 Sie 2007    Temat postu: wiedza zdobywana przy jedzeniu

Stovit wypuścił partię dżemów jabłokowo pomaranczowo waniliowych z oryginalnymi nakrętkami.
dżem jest przepyszny i dzięki niemu dowiedziałem sie o istnieniu malarza polskiego zamieszkujacego w Paryżu - mowa o Eugeniuszu Zaku.
na wieczku jest fragment obrazu meżczyzna z fajką w encyklopedii zaś znalazłem obraz Pierrota.
ziwwne, zlekka niemęskie figury na obrazie o lagodnych barwach przyjemnie lechtaly oko.
jak zjem rzeczony słoiczek opiszę następnego malarza ze słoiczka drugiego
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:54, 25 Sie 2007    Temat postu:

Zjadaj prędko! Razz
No i popatrz, jakimi to drogami wiedza trafia pod strzechy...

Ja z kolei popełniłam gafę... coś mnie podkusiło, w czasie czekania na moją synową ustawioną w olbrzymiej świątecznej kolejce do Eskurialu /zmieniałyśmy się, było bardzo zimno/ chyba z nudów kupiłam komplet podkładek pod kieliszki.
No i jakoś... nie mogę zdecydować się na używanie...
Sami zobaczcie....

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:01, 25 Sie 2007    Temat postu:

kapitalne.

wracając do wiedzy zdobywanej przy jedzeniu.

moje dzieci znają z ust moich kilkanaście anegdot o zdarzeniach ejdzeniowych wielkich ludzi.
oczywiście naciągają mnie na opowieści, a następnie kończą rzeczone za mnie.

w ustach sześciolatka opis wynalezienia kanapki przez Kopernika w czasie wojny polsko krzyżackeij nie jest chyba codziennym widokiem?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 1:17, 26 Sie 2007    Temat postu:

Rumcajs napisał:


w ustach sześciolatka opis wynalezienia kanapki przez Kopernika w czasie wojny polsko krzyżackeij nie jest chyba codziennym widokiem?


Raczej nie, chociaż sześciolatek jest w stanie wszystko wymyśleć, żeby ze zjedzenia tej kanapki wykręcić się! Ale 9-ciolatek już nie, pocieszę Cię...
A poza tym - znów robisz nam tylko apetyt, jak z tym dżemem!
Protestuję! Opowiadaj natychmiast tą anegdotę - i wszystkie inne też!

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 13:41, 26 Sie 2007    Temat postu:

historyjka była niezmiernie prosta. Krzyżacy oblegali bodajże Elblag. wśród obrońców było wielu chorych. Kopernik ich obserował i zauwazył,że taki zbrojny pojada swoja kromkę chleba niezmkiernie długo (chodziło o to,że chlebuś wypiekany był tam raz na dwa tygodnie, więc trafiał z reguły czerstwy do konsumentów). często po upadku był podnoszony, otrzepywany "z grubsza" i jedzony dalej.
Kopernik podzielił obronców a dwie grupy- jedna otrzymywąła chleb jak poprzednio, druga zas posmarowana masłem. Ci z kanapkami mogli zebrać brud i zarazki z chelba (pu upadku) z masłem. wśród nich choroby były więc rzadsze.

sami widzicie,że lord Sandwich to zwykły pikus w porównaniu z naszym Kopernikiem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:18, 26 Sie 2007    Temat postu:

Dziękujemy, Rumcajs! prayer prayer
Mój 9-latek i ja.
Myślałam, że z ciekawości nie wytrzymam do rana!
Jeżeli i dalsze historyjki są równie interesujące i pouczające.... Ok!

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:42, 26 Sie 2007    Temat postu:

cała przyjemność po mojej stronie.

co do historyjek... rzeczone wypływają przy jakiejś okazji.

pamietam moje łobuzy zbuntowały sie kiedyś (a bł to czas kiedy byłem wdowcem słomianym),ze nie chcą jeść pizzy.
to był koszmar- referat z historii gospodarczej Włoch XIX wieku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:42, 26 Sie 2007    Temat postu:

pozdrowienia dla rzeczonego 9 latka
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:21, 26 Sie 2007    Temat postu:

Dziękuję, przekażę, jak się obudzi...
I nawzajem, pozdrowienia dla Twojego 6-latka.
Zdaje się, że obaj mają skłonności do filozofowania!
A oto on sam:

[link widoczny dla zalogowanych]


Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:31, 26 Sie 2007    Temat postu:

serce rośnie, jak widac ducha grzybiarskiego u młodziezy.

duch w narodzie nie ginie.
ot przyszły konsument wszlekich gruszek śliwek i renklod w occie (o grzybach już nie wspomnę)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 23:38, 28 Sie 2007    Temat postu:

właśnie zosatł otwarty drugi słoiczek,
tym razem była na niej Dziewczyna zrywająca kwiat Tymona Niesiolowskiego- oj chyba na lekcjach byłem bardziej zainteresowany spodniczkami kolezanek niż wiedza.
w każdym badź razie wybitny malarz aktu kobiecego i martwej natury

z Torunia- to uwaga dla przeciwników jedynie sluszego radia
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 23:38, 28 Sie 2007    Temat postu:

Jakoś słabo z tymi anegdotami...
Czyżby wszyscy chłodziec litewski milczkiem żwawo jedli?
Mnie się przypomniało tylko powiedzenie:
"Jak będziesz czytała przy jedzeniu, to będziesz miała głupiego męża"!
Czyli, drogą lektury wiedzy przy jedzeniu zdobywać nie należy!
Ryzyko podwaja się... Mr. Green

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 23:47, 28 Sie 2007    Temat postu:

jest i anegdota
Księzniczka miała wtedy 5 lat.
moja mama znalazła moj stary projktor typu Ania. taki na korbkę. zabrałem to żeby zrobić osobny pzekaz bajek bajeczek i wiedząc,ze małe dziecko nie wyśmieje swego ojca. nie wiem skąd, ale wśrod bajek o Czerwonym Kapturku, czy filmików z Jackiem Nevada znalazł się.... film dla klas 6 szkoły podstawowej o wyprawie Magellana. jakimz to cudem Księzniczka sobie toto upodobała w dalszym ciagu pozostaje to dla mnuie tajemnica, dość,że przez 1 meisiac oglądalismy stale Magellana
po meisiacu Księzniczka zachorowała, poszlismy do lekarza lekarz wypytuje Księzniczke co najbardziej lubi, zainteresowany pojęciem bajek na ścianie prosi o uszczegółowienie, gdy slyszy Magellan interesuje się jeszcze bardziej i nagle pada, wszyczegółowienie statków, pdoanie losow kazdego z nich, daty smeirci Magellana i nazwisko Juna del Soto.
Nigdy nie zapomne miny lekarza
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 1:08, 30 Sie 2007    Temat postu:

Księżniczka zapewne wyrasta na interesującą, ciekawą świata kobietę...

Ale powiem Ci, dla równowagi, chociaż nie łączy się to z tematem, że z kolei moje Małe upodobały sobie prezentowaną u nas na Forum "Balladę z trupem", i muszę im co najmniej dwa razy dziennie po kilka razy odgrywać... Niestety, nauczyć się z tego nic nie nauczą, ale jest to dowód na to, że dzieci bynajmniej nie przepadają za słodkimi bajeczkami, pociąga je i ciekawi realne, dorosłe życie.
A moja Mała... lalkami się nie bawi... może też z niej coś ciekawego wyrośnie?

Pozdrawiam, Jaga

P.S. Sziman!
Ty powinieneś znać wiele pouczających historyjek związanych z jedzeniem!
No nie wiem, czy usłyszy....[/b]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:10, 01 Wrz 2007    Temat postu:

przy dzisiejszym śniadaniu wyjasniałem moim dzieciom z czego robi się parówki. pamiętając mroczne czasy I wojny światowej wspomniałem,ze robiło się je wtedy z koniny. to wywołało żywą dyskusje, a mi przypomniała się taka oto historia...

czas jakis temu znalazłem przez przypadek sklep z mięsem baranim, konina mięsem króliczym i z nutrii.
kupiłem conieco koniny i zrobiłem wspaniały gulasz. Haneczka, neiwiasta kochająca konie zjadła toto, smakowąło jej, po dwóch latach przyznałem się do nakarmienia jej konina.

dzisiaj, mimo,ze nie wspomniałem głośno tej historii jej wzrok przeszył mnie jak szpila
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> To i owo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin