POLITYKA 2o

Ekor

Kreślenie czarno- białej wizji świata służy mocarstwom w realizacji swoich dalekosiężnych planów. W dobie współczesnej techniki informatycznej plotka staje się bronią o dużej skuteczności .Jako społeczeństwo stajemy się bezbronni wobec wszechobecnej propagandy. Dynamiczny rozwój technik informatycznych wyłącza proces myślenia u przeciętnego wyborcy . Po cóż myśleć , przecież i tak dostaniemy codzienną porcję najnowszych informacji , a że jest to przeżuta papka informacyjna nad tym nikt się nie zastanawia. Jeżeli nie nastąpi przebudzenie społeczne to staniemy się bezwolną masą ciemnego ludu który wszystko kupi. Powiedzenie o tym że myślenie ma kolosalną przyszłość stanie się pustym frazesem. Kwestia którą sygnalizuję odnosi się do wszystkich relacji międzyludzkich w strukturach poziomych jak i pionowych. Cogito, ergo sum!

bujanylas

Plotka plotką, trzeba po prostu wyjść poza okresloną bańkę informacyjną. A jeszcze lepiej odczuć prawdę na własnej skórze. Będzie o Rosji. Otóż powoli szkicuje plan majowej podróży motocyklem naokoło Morza Czarnego i właśnie się zreflektowałem, że jestem w czarnej dupie. Są dwie opcje - albo okrążyć to morze zgodnie z ruchem wskazówek zegara, albo na odwrót. W pierwszym przypadku nie da rady wjechać na Krym od strony Ukrainy, bo .. Rosja im go podpierdoliła i obcokrajowiec nie wjedzie i kropka. (samolotem, owszem, ale samochodem, motorem - zapriet! )Gdyby robić trasę odwrotnie - wtedy mamy problem z Abchazją (którą Rosja z kolei podpierdoliła Gruzji) i można zapomnieć o tym pięknym nadmorskim szlaku. Oczywiście da radę nadrobić szmat drogi wjeżdżając do Rosji z Gruzji przez Osetię (którą Rosja też podpierdoliła, ale tam akurat nie robią problemów), po czym mostem kerczeńskim śmignąć na Krym, z którego na nielegalu wjechać na Ukrainę. Ponoć niektórzy tak robią, ale jest ryzyko, że jeśli jakaś kontrola udowodni pobyt na Krymie - dostaje się wilczy bilet na Ukrainę. Pomysł wjazdu na Ukrainę z Rosji w okolicach Doniecka z wiadomych względów nie brzmi zachęcająco. "Turystyczne" konsekwencje podpierdolenia przez Rosję Donbasu są ciągle aktualne. Tak więc najkrótsza i najsensowniejsza droga z Gruzji do Odessy odpada, pozostaje właściwie tylko "urocza" perspektywa w ogóle ominięcia Ukrainy i powrotu do Polski przez.. Białoruś. Miejmy nadzieję, że Rosja do tego czasu niczego nie podpierdoli Łukaszence, choć wróble coś już o tym ćwierkają..

Leon

Sziman jak ci się podoba ten układ?

Idziemy w "dobrym" Cenzura

wschodnim kierunku, bo skoro nas /ich Unia nie lubi....