POLITYKA 2o

Gość

Jago, nie urodziłem się wczoraj....

Gość

Ekor

5 lat piszemy o Białorusi snując różne prognozy , stawiając też różne diagnozy stanu rzeczy. Generalnie można wyróżnić dwa stanowiska jedno zachowawcze sprowadzające się do zostawienia spraw Białorusinom i drugie postulujące do podjęcia działań zmierzających do wyeliminowania z gry politycznej Łukaszenki , tym samym przejęcia władzy przez opozycję. Ten drugi sposób podejścia do Białorusi jest leitmotivem naszej polityki zagranicznej wobec naszego sąsiada.
Jak życie dowodzi z takim podejściem ponosimy klęskę w polityce wobec Białorusi. Jak 5 lat temu Łukaszenka miał się dobrze , tak i teraz po ostatnich wyborach równie dobrze się trzyma.
Należy sobie zadać pytanie ; Co chcemy uzyskać nawołując Białorusinów do pozbycia się Łukaszenki i przyjęcia wzorców Europy zachodniej, czyli mówiąc wprost aby poparli opozycję i poszli w ślad....Ukrainy.
Co możemy zaoferować Białorusinom w zamian Łukaszenki i jego dyktatury?
Jako odpowiedzialny sąsiad aktywnie wspomagający opozycje na Białorusi musimy mieć świadomość naszej odpowiedzialności za rozwój sytuacji za naszą wschodnią granicą .
Ja uważam że prowadzimy nieodpowiedzialną politykę wobec narodu Białoruskiego. Otóż załóżmy że wzmocniona z zewnątrz opozycja przejmuje władzę na Białorusi. Czego potrzebować będzie nowa władza, czego potrzebować będą Białorusini?........Pomocy finansowej, pomocy finansowej ...... otwarcia granic , pracy na zachodzie.
Przecież dokonując przewrotu politycznego rosną oczekiwania że Europa otworzy szeroko kiesę z euro i sposób życia na Białorusi zmieni się z soboty na niedzielę. Taki jest sposób rozumowania, całkiem logiczny "o take Białoruś walczyliśmy"
Czy Europa jest w stanie " wziąć na garnuszek" Białoruś, przynajmniej na kilkanaście lat? Przecież do tego sprowadzi się to wszystko. Jestem przekonany że sytuacja na Białorusi potoczyłaby się taka drogą jak na Ukrainie, a może i jeszcze gorszą, Ukraina ma chociaż surowce. A co może zaoferować Białoruś Europie?
Sprawa druga gospodarka na Białorusi jest na" kroplówce " sąsiada jaka jest Rosja.
Opozycja chcąc być przy władzy musi utrzymywać ścisłe związki gospodarcze z Rosją , tym samym będzie politycznie uzależniona.Czyli de facto nic się nie zmieni. A jeżeli ...to Rosja ma na tyle silne argumenty ekonomiczne że potrafi zdyscyplinować nową władzę na Białorusi. Każdy inny scenariusz także jest niekorzystny dla Białorusi. Francja , czy tez Niemcy nie będą "umierać z braku gazu" za Białoruś.
Reasumując, poza hasłami i mirażem europejskiego sznytu niczego Polska nie może Białorusi zaoferować.
A co możemy, powinniśmy zrobić? Możemy utrzymywać dobre stosunki z Białorusią,gospodarcze, kulturalne. Tą drogą Białoruś powinna zbliżać się do standardów europejskich. W tempie takim jakie sobie wybiorą.

Gość

Wiecie co jest najśmieszniejsze? Białoruś sobie radzi. Uważam, że dla Europy jest to po prostu kolejny rynek zbytu, który w imię wolności trzeba zdobyć. Jak dotąd im się nie udaje :-)