Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z tarczą , czy ...na tarczy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:07, 04 Mar 2014    Temat postu: Z tarczą , czy ...na tarczy

Ostatnie wydarzenia na Ukrainie skłoniły mnie do odgrzania tematu który już kiedyś na forum poruszaliśmy. Z uwagi na sprawę naszego bezpieczeństwa , jest on jak najbardziej na czasie.

Temat budowy tarczy antyrakietowej jest soczewką która skupia wszystko to co związane jest z polityką obronną Polski. Mamy tu i meandry polityki w wymiarze globalnym , jak i wewnętrznym. Mamy obraz naszej gospodarki. Mamy wreszcie obraz stanu w jakim znajduje się nasze wojsko. Problemy natury technicznej są w tym przypadku drugoplanowe.

Polityka w wymiarze globalnym.

Pamiętamy wszyscy jak przed laty wmawiano nam że tarcza antyrakietowa ma służyć obronie przed atakami państw nieprzewidywalnych , vide Iran. To miało uspokoić sąsiadów (Rosję), jak i nasze społeczeństwo że budując system obrony antyrakietowej nie traktujemy Rosji jako wroga.

Budowaliśmy zamki na lodzie licząc zyski z instalacji komponentów tarczy rakietowej na naszym terytorium. Oczywiście w odbiorze społecznym tarcza antyrakietowa miała obejmować całe terytorium Polski i miała być włączona do globalnego systemu obrony antyrakietowej USA czy też NATO. Zmiana podejścia USA do budowy globalnego systemu antyrakietowego nastąpiła po odejściu od władzy prezydenta Busha. Prezydent Obama zmienił optykę widzenia spraw bezpieczeństwa. Punkt szczególnego zainteresowania USA przeniósł się z rejonu Europy, w rejon dalekiego wschodu .Należy mieć świadomość że amerykańska tarcza antyrakietowa, jej komponenty w Europie mają za zadanie obronę wojsk amerykańskich stacjonujących w Europie i bliskim wschodzie jak i bezpieczeństwa Izraela.

Amerykański program obrony przeciwrakietowej został ogłoszony przez prezydenta Baracka Obamę we wrześniu 2009 roku. Opiera się na okrętach wojennych wyposażonych w system AEGIS, którego elementem są rakiety SM-3. Rakiety SM-3 od lat używane są do ochrony wojsk USA w Europie. Z czasem mają do tego dojść radary rozlokowane w Europie Południowej. Na razie wiadomo, że jeden z nich znajdzie się w Turcji. W dalszej fazie - około 2015 roku - USA przewidują umieszczenie lądowej wersji rakiet SM-3 w krajach sojuszniczych w Europie. Jesienią ub. roku na terenie bazy sił powietrznych Deveselu na południu Rumunii, ruszyły prace nad amerykańsko - europejską tarczą antyrakietową . Budowa w Deveselu jest efektem dwustronnego porozumienia rumuńsko – amerykańskiego dotyczącego budowy systemu obrony przed rakietami balistycznymi ABMD (Aegis Ballistic Missile Defence). Jego założeniem jest zakończenie inwestycji i doprowadzenie tego systemu do gotowości operacyjnej już w 2015 r. Około 2018 roku elementy projektowanej tarczy antyrakietowej USA mają być rozmieszczone także w Polsce, w bazie w Redzikowie koło Słupska. W Polsce ma zostać zainstalowany radar naprowadzający. Ostatnio szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry zapewnił w Warszawie, że polska część amerykańskiej tarczy antyrakietowej powstanie w zaplanowanym terminie 2018 roku. A więc wszystko jasne, mówimy cały czas o AMERYKAŃSKIEJ TARCZY ANTYRAKIETOWEJ. W czerwcu 2013 r. w Polsce odbył się panel dyskusyjny na temat obrony antyrakietowej. Henry A. Obering III, b. dyrektor amerykańskiej Missile Defence Agency jasno określił na czym polega amerykański system obrony przeciwrakietowej (przeciwbalistycznej) – Ballistic Missile Defence (BMD). Ma on za zadanie zapewnić ochronę Stanom Zjednoczonym przed zagrożeniem ze strony irańskich lub północnokoreańskich rakiet balistycznych dalekiego zasięgu. Zaznaczył przy tym, że BMD nigdy nie był wymierzony w Rosję i nie jest w stanie radzić sobie z zaawansowanymi interkontynentalnymi pociskami balistycznymi tego kraju.

Jak widać na przykładzie Polski i Rumunii USA działają w sposób pragmatyczny, czego o nas nie można powiedzieć. Ostatnia koncepcja obrony przeciwrakietowej NATO zmierza do tego aby poszczególne kraje we własnym zakresie realizowały i budowały systemy antyrakietowe. Pikanterii całej sprawie nadają wypowiedzi poszczególnych specjalistów , polityków. Na wcześniej wspomnianym panelu dyskusyjnym w czerwcu ub. roku Ian Brzeziński, b. asystent Sekretarza Obrony USA ds. Europy i NATO powiedział że ironią losu jest fakt, iż Polska była krytykowana za zaangażowanie w amerykański projekt „tarczy antyrakietowej” przez Niemcy i Francję, a teraz oba te państwa rywalizują o udział w polskim programie obrony powietrznej. Sugerował że być może lepszym rozwiązaniem dla Polski od budowania od podstaw własnego systemu byłoby pozyskanie gotowego rozwiązania i udział przy jego rozwoju. Uczestnictwo w programie Patriot otworzyłby powiem dostęp do wartego setki miliardów dolarów rynku zbytu 12 krajów, użytkowników tego systemu a także scementowałoby sojusz z USA. Tłumacząc to na „język polski” Amerykanie gładko wybrnęli z sytuacji gdy przed laty rozpalili nadzieję w Polsce na budowę tarczy antyrakietowej. Wybrnęli gładkim słowem mówiąc że krytykowana kiedyś Polska teraz jak panna na wydaniu może wybierać chętnych do współpracy z rywalizujących o udział w budowie systemu antyrakietowego Francuzów i Niemców. Pusty śmiech ogarnia, gdy coś takiego czyta się, porównując potencjał ekonomiczny i militarny tych państw w zestawieniu z Polską. Na dobitek Amerykanie sugerują że najlepszym dla Polski wyjściem byłby udział w amerykańskim programie Patriot. Czyżby szykowano akcje „F-16 ..BIS”?

Mówiąc wprost znowu chcą Nas wydymać na kilkanaście mld. Dolarów. Wszystko ku temu zmierza.

Tak jest moje osobiste zdanie. Tak to widzę.

cdn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:09, 04 Mar 2014    Temat postu:

Jak nasza klasa polityczna kreuje stopień bezpieczeństwa państwa;

Rewolucja, najdroższy sposób przemian społeczno-ekomicznych.

Wojsko jako całość stanowiło przez lata zwartą grupę zawodową, wykształconą , o wysokim poczuciu patriotyzmu. Miało tylko jedną wadę , było nie z tego rozdania politycznego. Podjęto decyzję zredukować armię do niezbędnego minimum. Postanowiono budować od podstaw nowe Siły Zbrojne. Zabrano się do tego po dyletancku , bez przyszłościowej, realnej wizji koniecznego rozwoju . Słuszna skądinąd zasada cywilnej kontroli nad wojskiem została przez kolejne kierownictwa wypaczona. Brak było przemyślnej koncepcji budowy systemu bezpieczeństwa Polski. Co gorsza, włączono w rozgrywki polityczne niektórych wojskowych, ze szkodą dla wojska i sprawy obronności.

Polska zgłosiła akces wstąpienia do NATO w złudnej nadziei ,że członkostwo w pakcie militarnym zabezpieczy bezpieczeństwo kraju niejako z samego faktu przynależności.

Kiedy okazało się że rzeczywistość jest zgoła inna, rozpoczęto festiwal różnych koncepcji organizacyjnych . Najgorsze jest to ,że zaczęto te pomysły wdrażać w życie. Struktury się rozrastały, żołnierzy ubywało. Rzucono w kolejnym planie modernizacji wojska , temat tarczy antyrakietowej. Był to bardziej propagandowy chwyt niż potrzeba i możliwości jego realizacji. Było to swoiste podczepienie się Polski pod lansowany przez prezydenta Busha plan budowy tarczy antyrakietowej. Z drugiej zaś strony miało to uwiarygodniać nas w oczach zachodu że przeszliśmy już swoisty katharsis, przejrzeliśmy na oczy i wiemy gdzie przyjaciel , a gdzie potencjalny przeciwnik. Odzyskaliśmy właściwą busolę. Rzecz w tym że tarcza antyrakietowa stała się obiegowym słowem, kluczem bez treści merytorycznej. Brak było i nadal jest podstawowej wiedzy , co to jest tarcza antyrakietowa , czym jest obrona przeciwrakietowa , a czym obrona przeciwlotnicza. Najgorsze że dotyczy to sfer rządzących , jak i mainstreamowych mediów. Kalendarium naszych działań wygląda następująco;

1. W sierpniu 2008 r. przylatuje do Polski Condoleeza Rice,w Warszawie ministrowie spraw zagranicznych Polski i USA podpisują umowę w sprawie tarczy antyrakietowej. Oznacza to, że dziesięć rakiet w potężnych silosach zostanie rozmieszczonych w Rędzikowie. Radar naprowadzający miał być w Czechach. Przy podpisywaniu porozumienia w dniu 20 sierpnia Condoleezza Rice stwierdziła, że USA mają teraz „mocne traktatowe gwarancje obrony terytorium Polski, tak jakby było to terytorium Stanów Zjednoczonych.” Rodzi się pytanie, na ile byliśmy świadomi tego co podpisujemy? Te 10 rakiet w silosach, to rakiety do niszczenia celów jakim miały być rakiety dalekiego zasięgu. Przewidywano że wraz z nimi do Polski trafi bateria 96 pocisków Patriot, mających chronić bazę przed obcymi samolotami bojowymi i rakietami krótkiego zasięgu. Co ma to wspólnego z naszym bezpieczeństwem? Umowa przewidywała: "Obrona przeciwrakietowa, w tym baza rakiet przechwytujących w Polsce, zapewnia niezbędne kluczowe zdolności, które mogą być użyte do obrony obu państw i innych sojuszników w NATO przed zagrożeniami ze strony rakiet dalekiego zasięgu, tym samym zwiększając bezpieczeństwo Polski, Stanów Zjednoczonych oraz obszaru północnoatlantyckiego.” Bardzo to enigmatyczne .Czegoś tu nie rozumiem…z jakich to przyczyn Polska miała stać się celem rakiet dalekiego zasięgu? Jako zagrożenie wskazywano jak to określono państwa „hultajskie”. Zastrzegając przy tym że wcale nie o Rosję chodzi. W domniemaniu, północna Korea, lub Iran. Iran ma na uzbrojeniu rakiety „Szechab-3m” o zasięgu lotu zaledwie 1100 kilometrów, oraz rakiety „Gard-1” o zasięgu lotu 1600 kilometrów. O Korei północnej nie wspomnę. Ot, przyjechała wycieczka białych do bantustanu . Nam potrzebne były środki do niszczenia broni taktycznej . Środki do obrony przeciwlotniczej jak i niszczenia rakiet krótkiego i średniego zasięgu. Kupiliśmy za duże pieniądze F-16 które miały stanowić podstawę naszej obrony jak i naszej siły uderzeniowej, a stoją w hangarach (czekając często na usunięcie usterek) zupełnie bezbronne.

2.Niespełna rok później w 2009 roku Administracja Baracka Obamy podjęła decyzję: w Polsce tarczy nie będzie. I diametralnie zmieniła koncepcję strategii obrony przeciwrakietowej. A Polacy o zmianach dowiedzieli się od czeskiego premiera. A rok wcześniej z fanfarami , uroczyście zapewnialiśmy siebie o „dozgonnej miłości”.

Amerykanie zaprezentowali inny IV etapowy program budowy tarczy antyrakietowej. Głównym celem jest nadal obrona terytorium USA , a w Europie obrona stacjonujących tu wojsk amerykańskich. W późniejszych latach dobitnie wskazano że Amerykanie nie zamierzają tworzyć bezinteresownie parasola ochronnego dla państw ,członków NATO

A w Rędzikowie , owszem będzie baza amerykańska, skoro daliśmy teren . Do 2015 r zainstalowany będzie radar pracujący w systemie tarczy antyrakietowej USA i NATO. Pociskiem przeciwrakietowym 3 Block IIA. Pocisk ma się znaleźć na wyrzutniach rozmieszczonych w Polsce w 2018 roku. Czy tylko w Rędzikowie?

3. Listopad 2011 prezydent i premier ratując twarz wskazali obronę powietrzną (w tym przeciwrakietową) jako absolutny priorytet rozwoju naszych sił zbrojnych .Prezydent stara się przejąć inicjatywę w tym temacie, mówiąc że intensywnie pracujemy nad szczegółami tego programu. Oraz to że plany te są spójne z programem obrony przeciwrakietowej podjętym przez USA i NATO, który też będzie służyć ochronie terytorium Polski. A jeszcze 2 lata wcześniej Prezydent , minister przekonywali że obecność Amerykanów zabezpieczy nam obronę, art.5 traktatu Północnoatlantyckiego .Dalej Prezydent mówi; „W zakresie rozwoju systemów obrony powietrznej planujemy też bliską współpracę z naszymi europejskimi sojusznikami, zwłaszcza Francją i Niemcami” .Takie stwierdzenia są puste , nie wiążące. Państwa NATO tną wydatki na zbrojenia, poszukując źródeł finansowania poza granicą ,dla realizowanych już systemów przeciwrakietowych . Akurat do tego się nadajemy. Planujemy.....
2012 r. sierpień Prezydent mówi już o Polskiej tarczy która ma być systemem obrony przestrzeni powietrznej jak i elementem większego systemu, który ma bronić terytoria wszystkich krajów NATO. Czegoś tu nie rozumiem, MON w 2011 przedstawił kierunki modernizacji wojska. Była tam mowa o obronie przeciwlotniczej i obronie przeciwrakietowej . O żadnej tarczy antyrakietowej nie było mowy. Potwierdza się to że tak do końca nasi przywódcy nie wiedzą o czym mówią. Tarcza antyrakietowa , a obrona przeciwrakietowa to nie są tożsame pojęcia. Ważne jest to że Prezydent Komorowski otwarcie przyznał ;

Realizacja wyłącznie systemu amerykańskiej tarczy antyrakietowej, w sensie bezpieczeństwa naszego terytorium, nie dawała nic. Błędem strony polskiej było to, żeśmy dali tak daleko idącą zgodę, za którą zapłaciliśmy cenę polityczną w postaci także pogróżek spoza Sojuszu, nie uwzględniając tego, że polityka amerykańska może się zmienić . Polska jest nadal otwarta, nie wycofuje swojej zgody na instalację amerykańskiej tarczy, ale chce widzieć to jako element wspólny całego Sojuszu „

2013 marzec .Tak polityka amerykańska chadza swoimi drogami. Szef BBN gen. Koziej wyraźnie wypowiedział się o tym że wątpi o powstaniu amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. Jest to logiczne, Ani Francja , Niemcy , a tym bardziej Anglia nie są zainteresowani budową „natowskiej tarczy”. Wspominałem już o tym w cz.1 mojej wypowiedzi. Po drugie , zakończenie etapu III to rok 2018 , kto będzie sprawował władzę w USA, republikanie , czy demokraci?. Nie wiadomo.

Kończąc ten odcinek można powiedzieć tak …Wiemy…. że nic nie wiemy.

cdn


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 13:59, 05 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:20, 04 Mar 2014    Temat postu:

O stanie wiedzy i kompetencjach naszych elit politycznych świadczą poniższe fakty;
Wiemy że ..nic nie wiemy.

Nie wiem co miał na myśli Prezydent Komorowski mówiąc cyt; istnieje potrzeba budowy polskiej tarczy antyrakietowej która ma być integralnym elementem tarczy antyrakietowej NATO. Budowa tarczy jest konieczna, bo nasz kraj wobec ataku rakietowego jest obecnie bezbronny. Od listopada 2011 r. wiadomo, że MON wskazał cztery priorytety rozwoju sił zbrojnych, w tym modernizacje obrony przeciwlotniczej i stworzenie obrony antyrakietowej. Tymczasem prezydent nagle przedstawia własny program budowy ''polskiej tarczy''. Czy mamy na stałe przypisaną rolę harcownika wyskakującego przed szereg?

Polska tarcza antyrakietowa

Co taki przekaz oznacza dla polskiego obywatela, polskiego podatnika?

Przeciętny obywatel tarczę antyrakietową rozumie jako bezpieczną przestrzeń nad całą Polską, niezależnie czy Kowalski mieszka w dużym mieście, pod mostem, czy na wsi. I będzie miał rację, tarcza antyrakietowa to potoczne i medialne określenie które zaistniało dla amerykańskiego globalnego systemu obrony przeciwrakietowej MD (ang. Missile Defence)Sprawę kiedyś wyjaśniał wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek mówiąc cyt; system obrony powietrznej będzie w stanie bronić i terytorium kraju, i wojsko.Na pytanie ile środków ogniowych musielibyśmy mieć, żeby było pełne pokrycie kraju. Wiceminister odpowiada; cyt; To zależy od naszych możliwości finansowych. Oczywiście, że zakładamy ochronę terytorium, tyle że będą to wybrane obszary .Jeżeli chodzi o wojsko to na pewno. Wystarczy zgromadzić efektywną część sił zbrojnych na stadionie narodowym , zajmą tylko połowę miejsc siedzących. Drążenie tematu co do określenia czym ma być polska tarcza rakietowa, ma głęboki sens. Tworzenie mitu w świadomości społecznej o tym ,że polska tarcza antyrakietowa zapewni bezpieczeństwo wszystkim Polakom jest złe, wręcz groźne. Szeroka świadomość tego, że będziemy w stanie obronić Sejm i parę innych obiektów może być podłożem kolejnych napięć politycznych. Może zawiniło tu zbyt szumne słowo ''tarcza''? Może lepiej było użyć skromnego określenia ''modernizacja obrony przeciwlotniczej i budowa antyrakietowej''

Tarcza ma być integralnym elementem tarczy antyrakietowej NATO

Nasuwa się pytanie, czy coś wiadomo o planach budowy natowskiej tarczy antyrakietowej? Odpowiedź prosta ;wiadomo że nic nie wiadomo. Państwa zachodniej Europy nie są zainteresowane budową wspólnego programu antyrakietowego. Analitycy Instytutu Badawczego Stanford zwracają uwagę, że jeszcze nigdy NATO nie było w tak kiepskiej kondycji. Anglicy zmniejszają liczebność wojska, Francuzi tną wydatki na wojsko. Większość państw NATO wydaje na obronność 1,5% PKB zamiast zalecanych 2%. W ramach posiadanych środków Francuzi testują swój pogram Aster 30 , chętnie przyjęliby kogoś, kto dołożyłby się do tego projektu. Niemcy mają Patrioty , ale wraz z Włochami współfinansują prace nad systemem MEADS Lockheed Martina. A więc chętnie pozbyliby się Patriotów starszej generacji nawet za przysłowiowe euro. Komu? ...Polakom, a i tak wyszliby na swoje. Pozostają Amerykanie .Jeszcze gdzieś błąka się jakaś izraelska firma mająca ochotę na kawałek tortu. Moim zdaniem Amerykanie realizują swój aktualny program tarczy antyrakietowej dotyczący bezpieczeństwa USA i wojsk dyslokowanych w Europie. Natowską tarczą antyrakietową są zainteresowani o tyle, ile uda się sprzedać państwom europejskim systemów antyrakietowych. Jest to istotne, ponieważ USA szukają oszczędności w wydatkach na zbrojenie .Po drugie, punkt zainteresowania Amerykanów zdaje się przenosić z Europy zachodniej bardziej na wschód, świadczą o tym bazy w Polsce i Rumunii. Pod hasłem „Natowska tarcza antyrakietowa” prowadzi się rozgrywkę czysto biznesową. Polska jest atrakcyjnym rynkiem zbytu dla systemu „Patriot” , czy też systemu MEADS. Systemy są o zbliżonych parametrach , pocisk w istocie ten sam. Nie wiem więc w jakim stopniu można zbudować wspólną tarczę antyrakietową NATO. Jaka byłaby w tym rola Polski? Najprawdopodobniej płatnika.

Nie wiem co miał na myśli Przewodniczący Sejmowej komisji Obrony Stefan Niesiołowski mówiąc że cyt; ]pod względem technicznym Polska byłaby w stanie zbudować taki system, ale pozostaje jeszcze kwestia sfinansowania przedsięwzięcia.

No właśnie. Kto według Stefana Niesiołowskiego miałby zbudować tą polską tarczę antyrakietową?

Oczywiście …polski przemysł zbrojeniowy. Czy poseł na Sejm , przewodniczący Komisji Obrony nie wie, że takowego przemysłu nie mamy. W latach świetności „Bumar” był polską wizytówką przemysłu zbrojeniowego. Niestety ten przemysł też sięgnęła patologia transformacji. „ Bumar” przekształcił się w Polski Holding Obronny .Teraz w miejsce PHO ma powstać Polska Grupa Zbrojeniowa. Dziwnie składa się w tej naszej „zbrojeniówce” że co większy kontrakt to mniejsze zyski, wręcz straty. Do tego dochodzą rotacje kierownictwa , zarządów, niemal jak w peletonie. Wygląda na to że istnieje konflikt między MON a Ministerstwem Skarbu. Pieniądze , ludzie , interes, koncepcje. Im mniej pieniędzy , mniej możliwości tym...więcej koncepcji. Nasz przemysł zbrojeniowy nie może pochwalić się znaczącymi sukcesami w eksporcie uzbrojenia, owszem ma swoje dobre produkty.WZT-3, armaty, działa. Ale na rynek światowy nikt nas nie wpuści .Znaleźliśmy pewną niszę jaką są państwa tworzące ASEAN.(Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo –Wschodniej) . Państwa te mają małe budżety więc tym wielkim eksporterom nie opłaca się bawić w „detal”. Tam też w Malezji, upchnęliśmy 48 czołgów po kosztach własnych. Do Brunei 12 śmigłowców itp. Jedyny większy kontrakt to wozy technicznego zabezpieczenia WZT-3 do Indii. Nasz przemysł zbrojeniowy nie jest sam w stanie sprostać wymogom jaki stawia się systemom obrony przeciwrakietowej , a tym bardziej tarczy antyrakietowej. Dopiero min. Siemoniak przyznał, że w poprzednich latach popełniono szereg błędów dotyczących szkolnictwa wojskowego ,warunków rozwoju kadry naukowo- badawczej itp. To że na targach w Kielcach prezentuje się nowe, ciekawe ,rozwiązania w dziedzinie uzbrojenia, wcale nie świadczy że jest to broń gotowa do wdrożenia w proces produkcji. Szczególnie gdy tyczy to broni rakietowej. Mamy hit eksportowy, są nim zestawy „Grom”, ale należy sobie powiedzieć, że „Grom” jest to twórcze rozwinięcie rosyjskiej „Igły -1”. Skuteczne użycie tych zestawów podczas konfliktu w Gruzji znacznie podniosło jego wartość jako produktu eksportowego. W tych warunkach nie wyobrażam sobie aby Polska była w stanie zbudować własną tarczę antyrakietową i włączyć ją w system natowskiej tarczy antyrakietowej. Aby nie zanudzać powiem krótko. MOIM ZDANIEM obrona powietrzna kraju realizowana poprzez zestawy ; „Grom/Piorun”, „Poprad”,”Narew”, Pilica”, leży w granicach naszych możliwości. Co do „Wisły” wątpię. Dla skompletowania takich 6 systemów prowadzić prace badawcze, wdrożeniowe, jest to nieopłacalne. Tego też nie sprzedamy. Takie uzbrojenie musi przejść szereg kosztownych testów , musi być ..”ostrzelane”. Na to nie mamy szans.

Kwestia finansowania tego przedsięwzięcia.

Tu poseł Niesiołowski ma rację. Istnieje problem, Prezydent na początku mówił, że jak wycofamy się z Afganistanu, w budżecie MON będzie więcej pieniędzy, więc będzie można przeznaczyć je na budowę tarczy antyrakietowej. Było to w jasnej sprzeczności z planami modernizacji wojska, w których to planach, nie ma tarczy antyrakietowej, owszem, obrona przeciwlotnicza tak. Dopiero po pewnym czasie, gen.Koziej tłumaczył co Prezydent miał na myśli. Otóż w planie budżetowym na obronność przeznaczmy 1,95% PKB. Zakładając że nasz PKB będzie rósł z roku na rok ,to ta wymierna finansowo różnica będzie przeznaczana na inwestycję w tarczę antyrakietową. A jeżeli nie będzie wzrostu PKB...???

To kosztowne przedsięwzięcie musi mieć poparcie społeczne. Dziś, kiedy piętrzą się przed nami poważne kłopoty finansowe , należy przekonać społeczeństwo o konieczności zaciśnięcia pasa. Jest to moim zdaniem niemożliwe. W ostatnich latach zatraciliśmy coś, co nazywa się poczuciem patriotyzmu. Wykopaliśmy „przepaść niepamięci” między pokoleniami, zniszczyliśmy jedne ideały nie dając nic w zamian, lub niewiele.

Bezpieczeństwo Państwa buduje się w oparciu o sojusze . Byliśmy w UW , dziś jesteśmy w NATO, bezpieczeństwo nasze winniśmy oprzeć o system obrony państw UE... oczywiście w ramach Sojuszu.Nie zapominajmy o tym bezpieczeństwo i nasza suwerenność zależy od wielu czynników, a czynnik militarny , uzbrojenie, mimo że jest ważny , jest tylko jednym z jego komponentów. Nie kreujmy przeciwnika ,wobec którego byliśmy i będziemy bezsilni. Z drugiej zaś strony , dzieją się obok nas ,ciekawe , ale niepokojące wydarzenia mogące stanowić w przyszłości pewne zagrożenia. Zagrożenia których neutralizacja może być dokonana także przez obronę przeciwlotniczą , przeciwrakietową. We współczesnym czasie konflikty nie będą miały globalnego charakteru , a raczej lokalnych konfrontacji. Obserwując naszą rzeczywistość nie widzę spójnej polityki obronnej, nie widzę realnej koncepcji w jakim kierunku tą obronność należy wzmacniać. Podłożem koncepcji winna być analiza stanu zagrożenia na dziś i ......jutro.
Dla jasności sprawy, powyższy 3 odcinkowy materiał stanowią moje osobiste przemyślenia na kwestie bezpieczeństwa naszego Kraju. Nie uzurpuję sobie prawa do bycia wyrocznią , mogę się w ocenach mylić, jest to tylko mój własny pogląd. Świadomie położyłem akcent na tło polityczne kwestii tarczy antyrakietowej. Bowiem polityka chcemy czy nie, jest tu determinantą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 16:41, 25 Lut 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 10:33, 05 Mar 2014    Temat postu:

Cała ta tarcza to jeden wielki szwindel. Bardzo symptomatyczne jest to, że zaproponował ją nasz Forrest czyli Bronek - facet z takimi deficytami jak on sam na pewno na to nie wpadł, a jeśli przypomnimy sobie o jego powiązaniach to wszystko staje się jasne. Plan polega na wyprowadzeniu pod pozorem jakiś badań czy innych przedsięwzięć związanych z tarczą pieniędzy z budżetu. Ja ogólnie jest entuzjastą rozwoju rodzimego przemysłu zbrojeniowego ale niestety w kraju zdeindustrializowanym w takim stopniu jak Polska trzeba zacząć od podstaw, a nie od projektów, które są zbyt skomplikowane nawet dla wielkich. Polska nie ma ani zaplecza intelektualnego, ani badawczego, ani nawet koncepcyjnego nie mówiąc o industrialnym do rozwoju własnych projektów obronnych, zacznijmy od tego. Potem ewentualnie jakieś proste projekty typu transporter opancerzony, czołg ewentualnie śmigłowiec. Każdy inny projekt trzeba rozpatrywać jako szwindel na miarę Gawrona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:07, 06 Mar 2014    Temat postu:

Jest szansa aby sprzedać Polsce systemy Patriot. Trzeba kuć żelazo póki gorące. Cyt;
John McCain ostrzega przed interwencją Rosji w Polsce i Rumunii
John McCa­in ostrzegł, że brak re­ak­cji Sta­nów Zjed­no­czo­nych i Unii Eu­ro­pej­skiej na ro­syj­ską in­ter­wen­cję na Ukra­inie, byłby pre­ce­den­sem, jaki Rosja mo­gła­by póź­niej wy­ko­rzy­stać do wpro­wa­dze­nia swo­ich sił zbroj­nych do Pol­ski i Ru­mu­nii. W oce­nie re­pu­bli­kań­skie­go se­na­to­ra, spo­so­bem na prze­ciw­dzia­ła­nie po­li­ty­ce Wła­di­mi­ra Pu­ti­na po­win­na być zde­cy­do­wa­na po­li­ty­ka Wa­szyng­to­nu i przy­wró­ce­nie do życia pla­nów do­ty­czą­cych zbu­do­wa­nia tar­czy an­ty­ra­kie­to­wej na te­ry­to­rium Pol­ski.

Więcej w;
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Czw 1:08, 06 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:17, 09 Mar 2014    Temat postu:

Na bazie ostatnich wydarzeń na Krymie nasi politycy prześcigają się w deklaracjach o konieczności wzmocnienia, dozbrojenia Polskiego Wojska. Takich głupot jak dziś opowiadają dawno nie słyszałem. Zapewne liczą że "ciemny lud to kupi".
Sytuację Polskiego Wojska najtrafniej obrazuje pytanie Napoleona i odpowiedź na temat braku armatniego salutu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Januszek



Dołączył: 11 Mar 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: :)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:48, 11 Mar 2014    Temat postu:

Tarcza to dobre rozwiązanie ale w długiej perspektywie. Na teraz trzeba nam wojsk na granicy, również naszych sojuszników. Wówczas można mówić o dyplomacji. Jak Rosjanie wjadą na Ukrainę to ogłoszenia, wyrażanie opinii i groźby nie będą miały znaczenia. Im szybciej dozbroimy się obronnie tym lepiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bujanylas



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:14, 11 Mar 2014    Temat postu:

A po co się dozbrajać, skoro jesteśmy w NATO? Gdybyśmy, powiedzmy, założyli, że ten sojusz militarny jest nie wart grosza, to i tak musielibyśmy wydać na zbrojenia entą część tego co na "dozbrojenie", żeby sprostać Rosji. Więc po co te wygłupy?

A ja wierzę w skuteczność NATO. Nie jak kobieta w horoskopy, ale pragmatyk analizujący realia polityczne. Długo tłumaczyć. Nam nie potrzeba wydawać pieniędzy na "dozbrojenia".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bujanylas dnia Wto 20:20, 11 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:49, 12 Mar 2014    Temat postu:

Jak widzę oceny są różne. Moim zdaniem;
1.Wzmocnienie naszych sił Zbrojnych -Tak. Nacisk położyć m.in. na rozpoznanie radioelektroniczne, obronę przeciwlotniczą, obronę przeciwrakietową. Nie mylić z tarczą antyrakietową.
Co do tarczy antyrakietowej jako Polska nie jesteśmy w stanie, ani technologicznie , ani materialnie temu zadaniu podołać. Tarcza antyrakietowa przerasta nasze możliwości. Nawet gdybyśmy jakimś cudem zbudowali pewien komponent , segment tego co określa się mianem tarczy antyrakietowej , to nic z tego nie będziemy mieli. Po pierwsze z punktu widzenia ekonomicznego takie przedsięwzięcie będzie katastrofą. Zbyt drogi "biznes " dla jednego kraju.Aby miało to sens musielibyśmy to uzbrojenie eksportować. Z tej strony rzecz biorąc nikt nas na rynek światowy nie wpuści.
Gdybyśmy chcieli zaistnieć z własnymi elementami tarczy antyrakietowej w obrębie NATO, to amerykanie nie zgodzą się, Francuzi również. Jesteśmy za małym pionkiem w tej grze.
2. Jeżeli wzmacniać naszą zdolność obroną , to aby racjonalnie wydawać pieniądze należny zdefiniować potencjalnego przeciwnika. Skrajną głupotą byłoby zakładać ze zbroimy się na wypadek agresji ze strony Rosji. Przy tak zdefiniowanym przeciwniku będziemy ja dziecko we mgle. Nie ta klasa , nie ten wymiar. Szkoda pieniędzy. Musimy rozważyć konflikty lokalne, sąsiedzkie. Musimy mieć siły odstraszania przeciw odradzającym się nacjonalizmom u naszych sąsiadów ...oczywiście gdyby do tego doszło.A doszłoby do tego na pewno, gdybyśmy zaniedbali w ogóle kwestie obronności.Bowiem wtedy odżyłyby pretensje co do granic.
3.Co możemy zrobić jako członek NATO, UE. Szukać rozwiązań w zakresie wspólnego bezpieczeństwa wynikającego z przynależności do Sojuszu. W tym też kontekście należy widzieć nasze bezpieczeństwo, z uwagi na ewentualne zagrożenie ze strony Rosji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 1:51, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 11:23, 15 Mar 2014    Temat postu:

Cytat:
2. Jeżeli wzmacniać naszą zdolność obroną , to aby racjonalnie wydawać pieniądze należny zdefiniować potencjalnego przeciwnika. Skrajną głupotą byłoby zakładać ze zbroimy się na wypadek agresji ze strony Rosji. Przy tak zdefiniowanym przeciwniku będziemy ja dziecko we mgle. Nie ta klasa , nie ten wymiar. Szkoda pieniędzy. Musimy rozważyć konflikty lokalne, sąsiedzkie. Musimy mieć siły odstraszania przeciw odradzającym się nacjonalizmom u naszych sąsiadów ...oczywiście gdyby do tego doszło.A doszłoby do tego na pewno, gdybyśmy zaniedbali w ogóle kwestie obronności.Bowiem wtedy odżyłyby pretensje co do granic.


Ależ oczywistym jest, że jedynym potencjalnym przeciwnikiem Polski w jakiejś realnie rozpatrywanej perspektywie czasowej jest Rosja. Sami byśmy się oszukiwali gdybyśmy udawali, że tak nie jest. Dalej powiem, że obecny potencjał naszego kraju nie pozwala nam w krótkim czasie zmienić dysproporcji sił choćby i w takim stopniu, który by pozwolił na planowanie jakiejś wojny obronnej w oparciu o cele do których byśmy jako państwo mogli w takiej wojnie dążyć. Co oczywiście nie oznacza, że nie powinniśmy tego stanu rzeczy zmieniać. Przy czym priorytety w dozbrajaniu armii choć oczywiście ważne i ja nawet z Ekorem się zgodzę, że potrzeba budowy obrony przeciwlotniczej jest kluczowa (bo słowo modernizacja przy obecnym stanie rzeczy jest eufemizmem) to jednak uważam, że kluczową jest zmiana myślenia na temat obronności. Skończenie z tymi bzdurami, że nic nam nie grozi, że Polskę będą bronić inni, a my możemy rozwiązać armię i te pieniądze pp prostu przejeść, a przede wszystkim skończenie z mitem "profesjonalnej, zawodowej" armii. Polska musi posiadać możliwości mobilizowania rezerw i rozwijania w możliwie krótkim czasie rezerwowych związków taktycznych do tego potrzebne jest powszechne szkolenie wojskowe (celowo nie mówię służba wojskowa, bo uważam, że szkolenie w oparciu o struktury OT mogłoby się odbywać cyklicznie i nie wymagałoby przynajmniej permanentnego skoszarowania szkolonych).

Płynnie tutaj przejdę do odpowiedzi dla bujanego - za pewne nie wiesz, bo i skąd zresztą, że na dzień dzisiejszy armia polska i możliwości obronne naszego państwa są w stopniu nieporównywalnie gorszym niż w 1939r. (oczywiście z zachowaniem proporcji co do potencjałów potencjalnych przeciwników i naszym). Twoja wiara, że ktokolwiek z NATO kiwnie palcem w naszej obronie czyli wyda pieniądze swoich podatników i wyśle swoich żołnierzy, żeby nadstawiali karku za kraj, który dobrowolnie się rozbroił i mimo wyraźnych sygnałów nie podjął żadnego wysiłku żeby ten stan rzeczy zmienić - nie jest nawet naiwna, jest po prostu głupia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:39, 16 Mar 2014    Temat postu:

sziman napisał:
(...)

Ależ oczywistym jest, że jedynym potencjalnym przeciwnikiem Polski w jakiejś realnie rozpatrywanej perspektywie czasowej jest Rosja. Sami byśmy się oszukiwali gdybyśmy udawali, że tak nie jest. Dalej powiem, że obecny potencjał naszego kraju nie pozwala nam w krótkim czasie zmienić dysproporcji sił choćby i w takim stopniu, który by pozwolił na planowanie jakiejś wojny obronnej w oparciu o cele do których byśmy jako państwo mogli w takiej wojnie dążyć. Co oczywiście nie oznacza, że nie powinniśmy tego stanu rzeczy zmieniać.

Zakładanie w planie modernizacji wojska tego że naszym przeciwnikiem w perspektywie będzie Rosja spowoduje że zapędzimy się w ślepy zaułek. Szimanie nie jesteśmy sami w stanie sprostać armii Rosyjskiej.Przyjmując użycie tylko broni klasycznej mamy szanse wytrzymać w skali kraju 2-3 doby. Nic więcej. Aby taki stan gotowości osiągnąć musielibyśmy długo "zaciskać pasa". Rzecz w tym że nie ma na czym i na kim tego pasa zaciskać.Nie lubię identyfikacji, ale zrobię wyjątek , całą służbę spędziłem w tzw. linii. Wielokrotnie byłem w ZSRR , widziałem ogrom i rozmach, z jakością było różnie. Ale mimo wszystko nie mamy żadnych szans.

sziman napisał:
(...)
Polska musi posiadać możliwości mobilizowania rezerw i rozwijania w możliwie krótkim czasie rezerwowych związków taktycznych do tego potrzebne jest powszechne szkolenie wojskowe (celowo nie mówię służba wojskowa, bo uważam, że szkolenie w oparciu o struktury OT mogłoby się odbywać cyklicznie i nie wymagałoby przynajmniej permanentnego skoszarowania szkolonych).

Tu zgadzam się popełniono wiele błędów. Można było niewielkim kosztem przystosować niektóre rozwiązane jednostki jako centra szkoleniowe żołnierzy rezerwy. Wykorzystując bazę i jako instruktorów część kadry którą przedwcześnie zwolniono do rezerwy. Koszty byłyby niewielkie ,a zysk oczywisty. Jednak ze względów politycznych tego nie uczyniono.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 1:43, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bujanylas



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:43, 16 Mar 2014    Temat postu:

sziman napisał:
Twoja wiara, że ktokolwiek z NATO kiwnie palcem (...) - nie jest nawet naiwna, jest po prostu głupia.


Nooo... chłopie, mocny cios żeś zadał w podstawowy sens bycia Polski
w NATO. Aaale..., że tej swojej pesymistycznej wizji nie poparłeś ŻADNYM argumentem, to pozwolę sobie ją potraktować z przymrużeniem oka, tak jak zresztą całą tą właściwą Tobie skłonności do fantazjowania w podobnych tematach :))

Nie znam się na sprawach wojskowych, jak Wy, ale z punktu widzenia strategii politycznej - zwłaszcza amerykańskiej - nie ma opcji "biernego NATO" w przypadku inwazji na Polskę wojsk obcych. Ewentualny atak konwencjonalny ze strony Rosji faktycznie może w dwa machnięcia ogonem zamieść siły polskiej armii w polu, ale to będzie dla nich ten łatwiejszy etap. Prawdziwie ciężkie walki nawiązane zostaną w miastach - a to nie jest jakiś pikuś nawet dla takiej armii jak rosyjska. Spokojnie utrzymamy się pięć dni. A taki jest właśnie maksymalny limit czasowy, kiedy z automatu uruchamiane zostają stacjonujące w Europie natowskie siły szybkiego reagowania. (na wstępie 25 tysięczne - zakładając, że atak był nagły i Pentagon jest mega zaskoczony). Tak więc bezpośrednią walkę pomiędzy Iwanem i Johnem mamy szybciej niż jakaś polityczna menda zacznie redagować przemówienie do narodów NATO argumentujące celowość "powstrzymania się od działań".

I jeszcze Szimanie... Sprawa z NATO ma się tak, że gdyby Ameryka postanowiła militarnie nie reagować - to tym samym USA przekreśla w zasadzie wszystko o co się spinali i słali swoich chłopców od zakończenia 2 w.św. Tracą wiarygodność jako mocarstwo, tracą wpływy - zwłaszcza w Europie, ale i na całym świecie. Wracają do epoki generała Custera, albo jeszcze wcześniej - do czasów militarnego konkurowania z Meksykiem o Texas.

To USA. A Europa Zachodnia? Ona też się nie wyłamie z jasno określonych powinności wynikających z podpisania tego sojuszu.
Nawet lewacka ulica w Paryżu, Barcelonie, czy w Amsterdamie stuli dziób w takiej chwili.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bujanylas dnia Nie 12:47, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:38, 16 Mar 2014    Temat postu:

Rosja i inwazja na Polskę , dziś to SF. Zastanówmy się ..jaki interes miałaby Rosja wchodząc w konflikt zbrojny z Polską. Gospodarczy ..polityczny? Nikt ani Rosja ani USA , nie jest zainteresowany wywołaniem III W.Ś. Polska to nie Krym ani Ukraina, czy też republiki zakaukaskie .
Jeszcze długo USA będą potrzebowały pomocy , czy też neutralności Rosji w kwestiach interesów amerykańskich .Chodzi o bliski wschód, być może i kontynent afrykański. Nie wspomnę o walce z dżumą jaka jest terroryzm. A więc wielcy tego świata będą rozgrywa swoją partię takimi pionkami jak Ukraina , Krym , czy też Polska. Dziś już zaczyna się mówić ponownie o natowskiej tarczy antyrakietowej. Jest to działanie pod publiczkę. Fala napięcia opadnie i temat zejdzie z "wokandy".
Ciekawsze jest to, co dzieje się w Syrii , siły prorządowe uzyskały kontrolę nad miastem Jabrud w górach Kalamun.Ostatni bastion rebeliantów padł. Teraz, gdyby rebelianci zostali wyparci z Syrii byłoby nowe rozdanie kart na bliskim wschodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bujanylas



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:27, 16 Mar 2014    Temat postu:

Ekor napisał:
Rosja i inwazja na Polskę, dziś to SF...


Jak rzadko kiedy, tym razem całkowicie się z Ekorem zgadzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3515
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:39, 17 Mar 2014    Temat postu:

Zastanawiające jest czemu służy ta propaganda strachu przed wojną.? Gen.Skrzypczak może snuć różne scenariusze, do tego wojskowi są przyzwyczajeni. Walka na mapie to czynność rutynowa. Ale nie można takich hipotetycznych prosto z mapy ćwiczebnej scenariuszy upubliczniać. Media łakną takich newsów. A w społeczeństwie rośnie apetyt na cukier , sól i mąkę.
Nawet celowa zagrywka aby poprzez zastraszenie społeczeństwa wyciągnąć z budżetu więcej pieniędzy na wojsko też jest nie fair. "Wzmocnienie obronności , podniesienie gotowości bojowej wojsk" nie kupuje się w sklepie . Jest to proces długotrwały i kosztowny. Nie ma w zachodniej Europie "pogody na zbrojenia", jest pogoda na bogacenie się. Zbroić mogą się liderzy systemów . U nas pieniędzy więcej nie będzie, bo i skąd. Na dzień dobry budżet musi wyrównać "świńskie straty". W kolejce zapewne ustawią się inni poszkodowani w wyniku rewolucji na Ukrainie.
Taki stan przeciągania liny między mocarstwami nie może trwać wiecznie. Potrzebna jest nowa filozofia koegzystencji. Czasy równowagi strachu odchodzą, a wchodzą lub niebawem wejdą nowi światowi gracze . Trzeba więc wymyślić coś innego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 14:40, 17 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin