Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W jaki swiat wchodzi wspolczesna Polska?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:35, 04 Maj 2009    Temat postu:

Kraje zachodnie, europejskie mają klkucze do tego trudnego problemu w swoim ręku. Kwestią jest tylko myślenie ponadnarodowe. Jedność konsekwencja i skuteczność działania. Co do aspektu demograficznego to uważam że "stara Europa " obudzi się. Instynkt samozchowawczy jeszcze gdzieś w Nas drzemie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:59, 04 Maj 2009    Temat postu:

W europie obecnie prowadzona jest polityka antyrodzinna , spiskowa teoria mówi o zmniejszeniu populacji , ale ta sama spiskowa teoria nie umie wytłumaczyć dla czego zmniejsza się populacje białego człowieka nie kontrolując napływu innych ras-kultur .
Patrząc na ulicę Paryża , Madrytu , Rzymu - trudno się nad tym nie zastanawiać .

Nie wiem dokąd zmierza świat -zakładam że ktoś nad tym myśli .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:47, 04 Maj 2009    Temat postu:

Jak się dowiedziałem dziś, jeszcze polecimy w kryzysie trochę niżej.
Kryzys zaczął się od głowy, od krajów wysokorozwiniętych i mających największe możliwości wyjścia z kryzysu. Kryzys od głowy przeleci przez nas jak fal i potknie już najbiedniejszą Bialoruś i Ukrainę, a także Rosję w dodatku skorumpowaną. Powiedzmy, że za 5 lat, będzie po kryzysie w Europie i Azji. Zachodnia Europa odczuje go najmniej, my na pewno odstaniemy od nich, stopa życiowa będzie niższa od dzisiejszej A co ze Wschodem? Czy nam nie grozi nie tylko muzułmańska imigracja stamtąd, ale i grekokatolicy będą stamtąd uciekać! Grozi nam dużo zwiększona imigracja wschodnia, w dodatku prawie cała nielegalna, no i mafia wschodnia będzie prawie nie do opanowania.
Do tego dołóżmy wewnętrzne ciągle te same przez tych samych pjak dziś prowadzone spory polityczne, brak skutecznego działania prewencyjnego, jak i pieniędzy na zwalczanie mafii i korupcji. To jest tylko kolejnych 5 lat.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 7:15, 05 Maj 2009    Temat postu:

Może nie 5 lat, a 10 czy 15 lat, ale emigrację nielegalną, zatargi graniczne, jako znów przedmurze Europy i związane z tym koszty odczujemy. Czyli perspektywa najbliższa.
Mam takie wrażenie, że dziś patrząc na Afrykę, gdzie jest tylko głód, smród i ubóstwo i z tym Afryka ani Świat sobie poradzić, nawet pomóc, złagodzić nie potrafią, to się rozprzestrzenia. Obejmuje już kraje muzułmańskie, Amerykę Środkową i Południową, nie mówiąc o perspektywie azjatyckiej! W dodatku o ile istnieje zagrożenie głodowe czy epidemiczne, pandemiczne lub nawet wyniszczanie wojenne narodu, ów naród reaguje automatycznie zwiększym pomnażanie. To jest nie tylko ludzkie, nie tylko zwierzęcy instynkt, ale też i roślinny! Taka swoista obrona (sposób obrony) przyrody! Raz to się udaje, raz nie. Także takim zjawiskiem jest migracja, zdobywanie i szukanie innych, lepszych terenów. To zjwisko nie nastąpi, ale jest. Efekty już mamy gołym okiem widoczne.
Recepta jest jedna. Stworzyć warunki jak najrówniejsze dla wszyskich. Zamykanie się przed innymi, niedopuszczanie do asymilacji na długo się nie zda. Czy to jednak jest możliwe przy tak wielkim zaniedbaniu, a wogóle, kto na to patrzył lub pozbawiał się luskusów? Przecież wykorzystywanie innych leży u podstaw ekonomi. Nawet nie ekonomi. Leży u podstaw życia./
Zalanie Europy przez muzułmanów jest oczywiste jak drut. Walka z tym odwlekanie odwlekanie nic nie da. Jest też nieistotne czy kolejni polaccy będą biali, muszą być piałymi, czy żółci czy inni. Będą polakami, bo zasymiluje się ludność miejscowa z napływową, lub bo napływowa zdominuje miejscową! Ale będą polakami wiedząć, że przodkowi poniekórych byli biali. Ja bym się więc o białość czy obowiqażkowość bycia białym, bo inaczej nie polak nie bił. ALe to już za duża perspektywa, ale wedle mnie najprawdopodobny perspektywiczny kierunek przemian.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:48, 05 Maj 2009    Temat postu:

Pomimo naszego atawizmu w tej kwestii musimy spojrzeć trochę obiektywnie na rzeczywistość. Świat się zmienia.Dla przykładu kwestia przynależności narodowej jest w zasadzie nowym pojęciem.Wystarczy sięgnąć do historii i to nie tak daleko. Kwestie rasowe. Mamy zakorzeniony model myślenia kolonialnego.To że inne kolory skóry są dominujące jest oczywiste.Kto powiedział że biała rasa ma być wyróżniona. Jedynie rasizm może zachować dominującą pozycje białych w Europie i na antypodach.Czy da się to utrzymać?Do pewnego czasu tak.Europa musi się integrować .Europa od Atlantyku po Ural. Ilościowo w aspekcie demograficznym nie wygramy, a więc musimy szukać innej drogi.Najprościej poprzez propagowanie innego modelu rodziny.Więcej dzieci.Ale cóż to wymaga przebudowy naszej mentalności, zmiany polityki państwa.To należy fundamentalnie przebudować.Co tu dużo mówić...na naszym forum też są tacy którzy ociagają się "sypiąc piasek w tryby mechanizmu prokreacji"zamiast wziąść się za "bary z problemem".
Jeżeli nie sprostamy wezwaniu dziejów to przyjdzie pakować walizki i do rezerwatu.
A więc do "roboty", a Nam niestety bliżej do barykad niż do łoża.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:54, 05 Maj 2009    Temat postu:

Matematyka jest nauką ścisłą i wyliczeniom zaprzeczyć się nie da. Logika to też w zasadzie dziedzina nauk ścisłych. Demografia to juz lekkie wróżenie z fusów, zwłaszcza w wymiarze przyszłości. Ale tym nie mniej biorąc dane ujęte w zbiorach dwóch pierwszych wymienionych przeze mnie nauk treść filmu prezentowanego przez bl musi zastanawiać.
Dakąd zmierzamy - pyta bl? Odpowiedź tkwi zarówno w przeszłości, jak i przyszłości. Wielowieczny ekspansjonizm białej rasy wynikał z jej przewagi technologicznej, rozwoju ekonomicznego i demograficznego. Co wniósł w sensie kulturowym na zdominowanych terytoriach? Globalnie ujmujac nic lub prawie nic w rejonach, gdzie nie uzyskano populacyjnie przewagi liczebnej. Azja zdominowana przez brytyjczyków ( nie ujmuję tu nic francuzom, holendrom, niemcom, czy portugalczykom, ale stanowili oni margines) pozostała Azją, bowiem było ich zbyt niewielu, aby przełamać kulturowe i mentalne przyzwyczajenia chińczyków, hindusów i nacji pochodnych, czy wreszcie muzułmanów. Tam gdzie biała rasa uzyskała większość nie ma problemu:
Australia, obie Ameryki. Tyle o przeszłości. Przyszłość. Dane z filmu wyraźnie wskazują na konieczność (o czym jedynie sugerował w wypowiedziach ekor) stworzenia czegos w rodzaju Zjednoczonego Państwa Europejskiego z centralną ponadnarodowa władzą i polityką, ale z zastrzeżeniem, że owa polityka nie będzie oparta o kanony "poprawności politycznej". Zjednoczona Europa nie zostanie zdominowana przez "zewnętrzne" nacje. W pojedynkę kazde państwo przegra walkę o tożsamość kulturową z "zewnętrznymi" nacjami, które jak widać na bardzo wielu przykładach nie asymiluja sie tworząc w strukturach poszczególnych państw wewnętrznie hermetyczne enklawy, produkujące ekstremizm, homofobie, radykalizm wszelkiej maści, czy wreszcie terroryzm. W tym kontekście nie dziwią mnie wypowiedzi telewizyjne L. Miller'a, który wyraźnie wskazuje, że następnym krokiem w rozwoju Europy to tworzenie czegoś w rodzaju Zjednoczonych Krajów Europy z wspólną konstytucją, armią, ekonomią i polityką. Bardzo wielu ludziom zwłaszcza u nas może się ten kierunek nie podobać, ale logicznie rozumując to jedyna droga. Utworzenie strefy Schengen i tak to rozwiazanie premiuje. Zjednoczenie wszystkich nacji europejskich to jedyna alternatywa dla białej rasy. Wspólnie bowiem stanowilibyśmy zdecydowana większość dla owych 104 mln. muzułmanów zamieszkujących kraje europejskie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że zaraz skoczą na mnie nacjonaliści z strasznym wrzaskiem i pod sztandarami suwerenności państwowej. Tyle, ze ów wrzask nie bierze pod uwagę, że suwerenność państwowa juz dzisiaj to pojęcie bardzo względne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 17:43, 05 Maj 2009    Temat postu:

Zaraz tam nacjonaliści na Ciebie skoczą. Mr. Green Nam proponuje się, a zasadniczo zmusza się do stworzenia Związku Socjalistycznych Republik Europejskich z centralą w Berlinie. Dwa najsilniejsze kraje Unii, ściśle współpracujące ze sobą tzn. Francja i Niemcy są jednocześnie najbardziej zagrożonymi państwami islamizacją. W przypadku jeśli tam islam wygra to wygra demokratycznie zw całym ZSRE. To samobójstwo dla Europy. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czerpać korzyści z przynależności do Unii w dotychczasowym kształcie wspólnoty gospodarczej państw suwerennych. Tak to widzą Polacy. W sądażu większość chce wspólnoty gospodarczej, a nie politycznej. Wiedzieli o tym nasi politycy i przegłosowali wbrew woli elektoratu Traktat Reformujący (fajny eufemizm) blokując referendum w tej sprawie. Kogo reprezentują?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 7:30, 06 Maj 2009    Temat postu:

Jeśli ja mam coś rzec w temacie to widzę to bardzo szeroko...

Trudno autorom powyższych wypowiedzi zarzucać rasizm (mnie np. zadziwia, iż przyjęło się nazwanie rasista wyłącznie członków białej rasy), nacjonalizm z klasycznym podłożem, ksenofobię itp,itp.

Na demografię wpływ ma szereg czynników:
1. ... pro rodzinna polityka Państwa, stabilizacja bytu
2. ... poczucie bezpieczeństwa obywateli, ukierunkowana edukacja i aprobata (może gloryfikacja) pewnych postaw obywateli
3. ... stabilizacja ekonomiczna

ad.1. Nie zauważam (poza deklaracjami) żadnej prorodzinnej polityki Państwa. Nie zauważam tego również w budowanej obecnie obowiązującej etyce i poprawności. Sprawy te pomimo szumnych deklaracji (ja o władzach i decydentach moralnych) zostawiane są wyłacznie sferze charytatywnej. A i te działają w warunkach co najmniej dyskusyjnych.

ad.2. ... Poczucie bezpieczeństwa (fizycznie) raczej nie osiągnęło poziomu lat 60-tych. Chodzi o bezpieczeństwo kryminalne, bezpieczeństwo materialne, socjalne. Także w relacjach rynkowych nie ma bezpieczeństwa. I nie chodzi w tym o ryzyko rynkowe, ale o ordynarne oszustwa i nieomal systemowe pomijanie interesu motłochu.

ad.3. Casandra pisze...
Cytat:
Matematyka jest nauką ścisłą i wyliczeniom zaprzeczyć się nie da. Logika to też w zasadzie dziedzina nauk ścisłych. Demografia to juz lekkie wróżenie z fusów, zwłaszcza w wymiarze przyszłości.
. Ja twierdzę troszkę inaczej, choć w słowach casandry jest sporo racji. Przyjęło się sądzić (to w "dobrym tonie naukowym"), że demografia i ekonomia to dziedziny wymykające się reżimowi matematyki. W ostatnim 20-to leciu uczyniono z tego rodzaj sztuki tajemnej dla wtajemniczonych, a hasła "instrumenty rynkowe", "wolny rynek", "niewidzialna ręka rynku" uczyniły spustoszenie w umysłach i rozsądku włodarzy życia społecznego. Stało się też głównym argumentem dla prowadzenia partykularnych interesów srodowisk, grup spolecznych i jedostek o dotąd przestępczym charakterze. Interes Państwa, pomimo iż jest na sztandarze każdego z wymienionych środowisk to sprawa jest oczywista. Środowiska te mają się dobrze, państwo kuleje. A panaceum na to światłych? Cięcie po socjalu (którego nie ma), i prywatyzacja (kradzież) pozostałości.

To, że strukturalnie rozmontowano Państwo jest poważnym argumentem za logiką. Nie chodzi o zmiany ustrojwe, ale narzędzia władania i kontroli zarządzaniem. Decentralizacja posłużyła wyłącznie złodziejom, a nie obywatelom.

To, że zawalił się (bo zawalił) ten pozbawiony "matematyczności" trend ekonomii (a jest znane pojęcie ekonomi matematycznej)- trend traktowania ekonomii i czynieniem z niej podłożem archaicznego liberalizmu hit-panaceum (także na zachodzie) pozbawionym wielu zasad doprowadził do zapaści już światowej.

Sądzę że nieporzypadkowo bl podkreślił migrację muzułmanów jako zagrożenie. Bo nim jest. Nie chodzi o jakieś dyskryminacje religijne. Islam nie jest pokojową religią pomimo rozlicznych deklaracji. Europa przeżyła już swoje wzloty religijne i ten kolejny jawi się jako groźny.

Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:05, 06 Maj 2009    Temat postu:

jupiter napisał:
...... Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czerpać korzyści z przynależności do Unii w dotychczasowym kształcie wspólnoty gospodarczej państw suwerennych. Tak to widzą Polacy. W sądażu większość chce wspólnoty gospodarczej, a nie politycznej. Wiedzieli o tym nasi politycy i przegłosowali wbrew woli elektoratu Traktat Reformujący (fajny eufemizm) blokując referendum w tej sprawie. Kogo reprezentują?


Wydaje mi się że jest to myślenie życzeniowe. Nie można tak oddzielić gospodarki od polityki.Tego się tak nie da. Te dwie sfery będą się wzajemnie przenikać. Kwestia otwartą jest nasza pozycja w Unii. Aby wykorzystać możliwości jakie daje przynależnośc do Unii należy być aktywnym we wszystkich dziedzinach. Powiedziałbym "aktywnym konstruktywnie" Niech Każdy to sobie rozszyfruje.

Weles;
"Sądzę że nieporzypadkowo bl podkreślił migrację muzułmanów jako zagrożenie. Bo nim jest. Nie chodzi o jakieś dyskryminacje religijne. Islam nie jest pokojową religią pomimo rozlicznych deklaracji. Europa przeżyła już swoje wzloty religijne i ten kolejny jawi się jako groźny. "

Sądzę że jest to pewne uproszczenie . Islam z racji braku pewnych formalnych struktur, podległości daje wyznawcom szerokie pole interpretacji treści zawartych w Koranie.Odmiennie niż w religiach chrzescijańskich.Warunki zewnętrzne sprawiły że walcząc z"Innymi" fundamentaliści wykorzystują niektóre treści Koranu jako narzędzie realizacji swoich planów.Wojny religijne trwały, chrześcijanie i muzułmanie nawzajem się "wyrzynali". Potem przez wieki był względny spokój. Ostatnie dekady lat uaktywniły tych " islamskich bojowników za wiarę". A wiec nalezy zastanowić się o jakie warunki zewnętrzne tu chodzi. Przecież ataki samobójcze to stosunkowo nowa broń na taką skalę jak obserwujemy.Nie bagatelizując zagrożenia ważniejszym jest analiza uwarunkowań zewnętrznych które uaktywniły fundamentalistów islamskich, oczywiście przekłada się to w pewnym stopniu na szersze rzesze wyznawców.Szukanie tylko przyczyn w założeniach religijnych "spłyca problem". Tak sądzę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:30, 06 Maj 2009    Temat postu:

Ekor...

Cytat:
Sądzę że jest to pewne uproszczenie .

... bo jest, ale nie umniejsza to wagi problemu. Dla mnie obywatela nie ma znaczenia, co jest w Koranie. Dla mnie znaczenie ma iż np. imigracja pochodzi z kraju o ustroju religijnym. Że tworzy się dość szczelne zalążki roszczące sobie pretensje do ekspansji miast asymilacji. Coś w rodzaju państwa w państwie. Mało. W razie zawirowń stają one się wygodnym przyczółkiem do agresji na mnie z zewnątrz. Nie neguję kultywowania swoich rodowych korzeni, ale przenoszenie ich żywcem i stawianie ponad prawem w kraju docelowym? Przecież imigracja winna przynosić wszystkim korzyści, a nie tylko stronie napływających i koszty dla autochtonów. I nie chodzi tu o pojedyńcze incydenty, ale nieomal traktowanie nowego kraju przez imigrantów jako "zdobyczy". Pewnie, że to skomplikowana sprawa. Ale władze krajów docelowych często mają w poważaniu odczucia rdzennych mieszkańców, ponoszone przez nich koszty (a takie są) "otwarcia się" i koszty dobrego samopoczucia władz. Tu nawet nie chodzi o miejsca pracy i to iż jest to łakomy kąsek do całkiem niezdrowych fobii wykorzystywanych także przez środowiska polityczne, ale o często proste i ludzkie relacje. Pomijamm już "podwójną" moralność układu. Ze strony Europy... tzw. równość, a imigranci głoszą oficjalnie swoją odrębność i spec wewnętrzne zwyczaje w randze praw nadrzędnych.
Podobnie trzeba traktować środowiska ortodoksyjne żydów. Bo chyba podstawą legalności ruchów (także religijnych) jest ich zgodność zachowań z istniejącym prawem. A tu jest wiele znaków zapytania, nie wspominając o oczywistych różnicach.

Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 9:46, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 10:50, 06 Maj 2009    Temat postu:

Pytanie proste Welsie; "Kto temu jest winien?"
Oni ze swoja religią , mentalnością , celami do których dążą? Nie . Winnymi tego stanu jesteśmy My. Tu w Europie My stworzyliśmy Im warunki.My straciliśmy poniekąd kontrolę nad stanem rzeczy.Z prostych to powodów; "Bo tak było Nam wygodnie".
Dlatego też nie Oni winni się zmienić.W Europie powinni tak "tańczyć jak Im zagramy". To My powinniśmy zrewidować swoją postawę , podejście. Zrozumieć, zdefiniować zagrożenie o ile takie istnieje. Podjąć skuteczne środki . A narzędzia godne "świata cywilizowanego " ku temu mamy. Czy skorzystamy z tego? Jeżeli nie..to czas pakować walizki.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 10:50, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 16:36, 06 Maj 2009    Temat postu:

Panie i Panowie...

Weles... w watku demografii... oskarzanie (w zasadzie nie wiadomo kogo) o stosowanie polityki antyrodzinnej, to modny frazes i nic wiecej. Gdyby to byla prawda, wowczas "uszkodzeniu" uleglyby rowniez rodziny imigranckie. Tymczasem one czuja sie w tych rzekomo "niesprzyjajacych" warunkach wprost fenomenalnie. A wiec na pewno nie tutaj pies pogrzebany

Cassandra i Ekor (ktory tajemniczo rozprawia o posiadaniu przez Zachod
jakowegos CYWILIZOWANEGO klucza do rozwiazania problemu, ale - jak to Ekor - szczegoly pozostawia dla siebie ...)

Pomysl szybkiego dazenia do jednolitego panstwa federalnego - to brzmi calkiem zachecajaco, ale w swietle naszej dyskusji widze tu problem.Mianowicie nie za bardzo rozumiem skad ta pewnosc, ze zjednoczona, zcentralizowana i (zalozmy) jednomyslna Europa mialaby byc na tyle sprawnym organizmem zeby rozwiazac omawiany klopot w lepszy sposob, niz mniejsze osrodki wladzy. Po drugie skad pewnosc, ze WASZA (Cassandra i Ekor) europejska lewica nie bedzie grala pierwszych skrzypiec w przelamywaniu barier (tzn. populistycznym zagospodarowywaniu obietnicami i ich realizacja rzeszy calkiem nowych wyborcow - co przeciez wlasnie sie dzieje - i nawiasem glupia by byla, gdyby rezygnowala z tych 104 milionow). Po trzecie - niby jak POLITYCZNIE zmotywowac kogos do rozmnazania? To sie nawet Hitlerowi i Stalinowi udalo tylko w ograniczonym zakresie - a pamietajmy, ze propaganda obydwu bazowala na mniej lub bardziej odrazajacych fobiach, o ktore Was w zadnym wypadku nie posadzam.

Z kolei poglad Jupitera tez ma slabe strony, co juz wytknela Cassandra.Jest rzecza absolutnie oczywista, ze IZOLACJA (rownoznaczna przeciez z rezygnacja z jakiegokolwiek oddzialywania na zewnetrzna rzeczywistosc) bylaby dla Polski rozwiazaniem na bardzo krotka mete. W ten sposob za 50 lat upodobnimy sie do dzisiejszego Izraela - otoczonej z kazdej strony enklawy rasizmu i niepoprawnosci religijnej...

ps.
Co mowie, to ja tylko, rzecz jasna, opieram na prywatnie uznanym aksjomacie, ktory Jupiter absolutnie nie przyjmuje do wiadomosci nazywajac go science fiction, wiec odpowiedzi sie nie spodziewam.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 16:38, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 18:33, 06 Maj 2009    Temat postu:

bl...

Cytat:
Weles... w watku demografii... oskarzanie (w zasadzie nie wiadomo kogo) o stosowanie polityki antyrodzinnej, to modny frazes i nic wiecej.
Akurat wiem kogo.
1. Dyskryminacja np. kobiet pracowników.
2. Dyskryminacja dzieci jako szczególnie wymagający nakładów element.
3. Durnowate przekonanie, iż Publiczna służba zdrowia musi się opłacć (być rynkowa).

Państwo Europejskie winno być silne organizacyjnie i oparte o organizację państwowych struktur w sferach- bezpieczeństwo(wojsko i służby mundurowe), oświata, ubezpieczenia społeczne i Publiczna służba zdrowia. Gadanie, że to tamuje możliwości prywatnych inicjatyw (poza mundurowcami) to dyżurny idiotyzm. Dla mnie to okazja kolejnych już środowisk jajogłowych do wycięcia konkurencji i przejęcia majątku za bezcen. Jakość na tym też cierpi. I nie mylić powyższych spraw z socjalem, a potraktować to jako standart.

Cytat:
Gdyby to byla prawda, wowczas "uszkodzeniu" uleglyby rowniez rodziny imigranckie.
Otóż p. bl... to prawda, bo to imigranci, a nie autochtoni korzystają z programów spec-coś pomocowych. Oczywiście sprawa jest całkiem dyskusyjna i na pewno odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale dość czułym elementem tego jest stabilizacja warunków życia. Piszesz...
Cytat:
Tymczasem one czuja sie w tych rzekomo "niesprzyjajacych" warunkach wprost fenomenalnie.
czego przyczyny są także w mniejszych oczekiwaniach, w których aktualny stan wydaje się być im dostatkiem tym bardziej, że jednak spec prawa pozwalają im korzystać z dodatków na wzór (kiedyś u nas)"rodzinnego". Zatem co do twojej konkluzji, iż
Cytat:
....nie tutaj pies pogrzebany
nie można się do końca zgodzić.

Zupełnie zgadzam się z Ekorem, co do odpowiedzi na...
Cytat:
"Kto temu jest winien?"
. I myslę, że nawet bl przychyli się do tego sposobu reagowania w Europie. Dla mnie jest to oczywiste.

Co do ...
Cytat:
Pomysl szybkiego dazenia do jednolitego panstwa federalnego
też mnie nasuwają się podobne wątpliwości. Myślę, że elity w Europie zbyt pochopnie realizują dość mało realne wizje. Same wyalienowane od swych społeczeństw (Europejska choroba polityków) tworzą nowe wizje świata, których koszty ponoszą maluczcy. Gdzie to jest widoczne? Wszędzie to można dostrzec...

Partyman [/quote]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 19:28, 06 Maj 2009    Temat postu:

bl napisał:
Panie i Panowie...




Z kolei poglad Jupitera tez ma slabe strony, co juz wytknela Cassandra.Jest rzecza absolutnie oczywista, ze IZOLACJA (rownoznaczna przeciez z rezygnacja z jakiegokolwiek oddzialywania na zewnetrzna rzeczywistosc) bylaby dla Polski rozwiazaniem na bardzo krotka mete. W ten sposob za 50 lat upodobnimy sie do dzisiejszego Izraela - otoczonej z kazdej strony enklawy rasizmu i niepoprawnosci religijnej...

ps.
Co mowie, to ja tylko, rzecz jasna, opieram na prywatnie uznanym aksjomacie, ktory Jupiter absolutnie nie przyjmuje do wiadomosci nazywajac go science fiction, wiec odpowiedzi sie nie spodziewam.


Tak mnie wkurzasz, Bujany, ze odpowiedź jest.

O jakiej izolacji mówisz? Czy teraz będąc we wspólnocie gospodarczej jesteśmy w izolacji? Jeśli Niemcy i Francja mają problemy z Arabami to obecnie jest to ich problem. Jeśli będziemy w jednym tworze politycznym to najprawdopodobniej jakaś Komisja Europejska uzna, że istnieją zbyt duże rozbieżności demograficzne w różnych regionach Europy, znaczy się np. w prowincji polskiej jest za mało Arabów na 100 tys. mieszkańców i dadzą nam 5 letni okres na dostosowanie się . Może nawet dostaniemy jakąś dotację z Unii na stworzenie miejsc pracy i budowę mieszkań dla odpowiedniej liczby Arabów. Jeśli nie osiągniemy odpowiedniego wskaźnika w wyznaczonym czasie, będziemy płacić coroczne kary.
Tak działa biurokracja Unii.
Dobrobyt, socjal na skalę europejską jeszcze przez długie lata nam nie grozi, więc Arabowie z własnej woli do nas nie przyjdą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 20:07, 06 Maj 2009    Temat postu:

Cytat:
Arabowie z własnej woli do nas nie przyjdą


Oczywiscie, ze przyjada (przy czym "Arabowie" rozumiem jako generalnie naplyw z "poludnia" - predzej czy pozniej, ale przyjada, zobaczysz). A dlaczego przyjada? Bo mamy "przyrost" (czyli wymieranie) 1.2 , bo z dwoch milionow naszej ostatniej emigracji, powroci do kraju moze z 500 tys, i po trzecie, poniewaz wbrew gornolotnie przez Welesa okreslonym warunkom do bujnego rozmnazania - dla nich zawsze to bedzie 100xlepszy rejon dla osadnictwa niz ten z ktorego przybywaja. Sorki, ze tak krotko, czasu brak, pozniej odniose sie tresciwiej

ps.
Jupiter... zamotales sie:

Cytat:
Czy teraz będąc we wspólnocie gospodarczej jesteśmy w izolacji? Jeśli Niemcy i Francja mają problemy z Arabami to obecnie jest to ich problem. Jeśli będziemy w jednym tworze politycznym to najprawdopodobniej jakaś Komisja Europejska uzna...


Skoro nie jestesmy wg Ciebie w izolacji i skoro o takie cos podejrzewasz na przyszlosc KE, to jakim cudem nie mialby to byc nasz problem?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 20:15, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin