Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stara śpiewka - tekst ZDZISŁAWA KRASNODĘBSKIEGO z Rzepy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:49, 19 Paź 2005    Temat postu: Stara śpiewka - tekst ZDZISŁAWA KRASNODĘBSKIEGO z Rzepy

Stara śpiewka

Komentatorzy narzekają na kampanię wyborczą. Czasami jednak zdaje się, że równie wielkim problemem polskiego życia politycznego są komentarze. Można odnieść wrażenie, że piszą od 16 lat ten sam tekst, w różnych wariantach, z różnymi osobami w rolach głównych. Zawsze chodzi w nim o to samo przeciwstawienie. Z jednej strony Polska zachowawcza, zalękniona, antynowoczesna, Polska populistycznych obietnic i nieudaczników, przed którymi niedawno na łamach "Rzeczpospolitej" ostrzegał Janusz Majcherek - ludzi, którzy, choć zajmowali "eksponowane stanowiska publiczne, szczycą się tym, że niczego się nie dorobili".

A druga to Polska optymistyczna, otwarta, nowoczesna. Polska sukcesu, ludzi zamożnych lub kandydujących do rychłej zamożności, dorabiających się tam, gdzie się tylko da, także na esksponowanych stanowiskach publicznych, Polska wybierająca przyszłość, a nie przeszłość. W tak zdefiniowanej konkurencji rywalizowali już Mazowiecki i Wałęsa, Wałęsa i Kwaśniewski, Kwaśniewski i Krzaklewski.

CO TO ZNACZY PRZYSZŁOŚĆ
Otóż wydawało się, że w tych wyborach wreszcie skończymy z tą ograną śpiewką. Takie proste przeciwstawienie opiera się na całkowitej nieznajomości teorii i empirii rzeczywistych procesów modernizacyjnych. Co więcej dzisiaj już wiemy, że wybór przyszłości okazał się utrwalaniem niejawnych struktur z przeszłości, nowoczesność co najwyżej nowoczesnością peryferyjną, wyspową, w wielu wymiarach pozorną. I to z tej diagnozy wyrasta poczucie, że Polsce potrzeba głębokiej, radykalnej zmiany. Widzą to także obserwatorzy o najwyższych politycznych kwalifikacjach - jeśli tylko chcą być Polsce życzliwi. Nie przypadkiem w czasie obchodów 25-lecia "Solidarności" Zbigniew Brzeziński stwierdził w wygłoszonym w Gdańsku przemówieniu, które wywołało z trudem skrywaną konsternację wśród obecnych tam przedstawicieli elit III RP, i zostało przemilczane przez część prasy, że "Solidarność" była zrywem, a nie przełomem, że ten jest jeszcze przed nami. Wskazał także na konieczność oczyszczenia Polski z brudu korupcji.

Brzeziński ma całkowitą rację. Polska musi wejść w nową fazę rozwoju, dokonać prawdziwego przełomu w nawiązaniu do ideałów sprzed 25 lat. Podejmując się tego zadania może ponownie stać się liderem przemian w Europie Środkowo-Wschodniej. W innych krajach postkomunistycznych jest bowiem podobnie - tam również transformacja utknęła w postkomunistycznym zakolu, tam także grozi rozmycie państwa i uzależnienie od kapitału, nieujętego w prawne ramy i lekceważącego podstawowe interesy państw i obywateli.

Nie jest przypadkiem, że tak wybitny polityk jak były premier Węgier Viktor Orban mówi o konieczności dokonania głębokiej oceny procesów prywatyzacyjnych na Węgrzech oraz przeprowadzenia częściowej renacjonalizacji w przypadkach, w których naruszono prawo lub w których zachodzi podejrzenie o korupcję. O tym, jak wygląda sytuacja w Czechach mogliśmy się niedawno dowiedzieć z doniesień "Rzeczpospolitej" o tamtejszych transakcjach Orlenu.

OŚWIECONE ELITY III RP
Wydawało się, że nie ma w tej kwestii różnicy między dwoma kandydatami. To przecież niektórzy czołowi doradcy kandydata PO na prezydenta jako jedni z pierwszych rzucili hasło budowy IV RP. Niestety Donald Tusk coraz bardziej prezentuje się jako kandydat zachowawczy - w przeciwieństwie do Jana Rokity i popierającego go odłamu Platformy. Wydaje się, że wrócił do swego stanowiska sprzed afery Rywina.

A wraz za tą zmianą postawy Tuska, wróciła także dawna retoryka "oświeconych" elit III RP, odcinających się od ciemnej, niewykształconej gawiedzi, wyciągającej rękę po państwowe wsparcie. Znowu sięga się po jednostronne komentarze zagranicznej prasy, pisane przecież we własnym, nie zawsze zbieżnym z polskim, interesie. I choć po tym, czego dowiedzieliśmy się o Polsce w ostatnich czasach trudno zrozumieć, dlaczego poparcie Radia Maryja ma uchodzić za bardziej kompromitujące od poparcia elit postkomunistycznych, nie umniejsza to polemicznej swady zasłużonych dla budowy III RP, a czasami także jeszcze i PRL, postaci naszego życia publicznego. Im bardziej konsolidują się siły popierające kandydaturę Donalda Tuska, tym wyraźniej okazuje się, że to Lech Kaczyński gwarantuje, iż w Polsce nastąpią rzeczywiste zmiany, a tym samym, że stanie się ona bardziej nowoczesna.

Bo przecież IV Rzeczpospolita ma być krajem nie mniej, lecz bardziej nowoczesnym. A to unowocześnienie Polski wymaga rozbicia układów postkomunistycznych. To unowocześnienie i "europeizacja" Polski wymaga dbania o to, by drastycznie nie rozszerzały się w niej różnice społeczne - taki proces nie ma nic wspólnego z modernizacją, a wiele z "rusyfikacją"; to przecież w Rosji, a nie na Zachodzie, pośród nędzy pozbawionych praw socjalnych i zdepolityzowanych szerokich warstw społeczeństwa wykwitły bajeczne, miliardowe fortuny nielicznych i powstały zarządzające państwem sieci ludzi wywodzących się z KGB.

III RP jest państwem słabym i peryferyjnym, które dopiero szuka swojego miejsca w Europie i wcale nie ma jeszcze zagwarantowanej niezależnej pozycji ani bezpieczeństwa. Wiemy już, że unowocześnieniu Polski, jej włączeniu w Europę na zasadzie prawdziwego partnerstwa nie służy miękka polityka potakiwania za wszelką cenę i przy każdej okazji. Taka polityka może co najwyżej zaowocować ciepłą posadą dla tego lub owego polskiego polityka, który okazywał skwapliwą wyrozumiałość, gdy występowano przeciw podstawowym interesom nas wszystkich, by "nie psuć sobie układów".

Miękka polityka "otwarcia" wynikała także z błędnego przeświadczenia o schyłku państw narodowych i przekonaniu, że droga do Europy wymaga raczej rozmywania polskiej tożsamości kulturowej, osłabiania jej normatywnej struktury, dekonstruowania tradycji, a nie jej pielęgnowania i oczyszczania. Dlatego państwo polskie po 1989 zrezygnowało z prowadzenia aktywnej polityki historycznej, a Muzeum Powstania Warszawskiego doczekaliśmy się dopiero niedawno.

GDZIE JEST SOCJALIZM
Ta ideologia sprawia, że tak głośno mówi się o populizmie gospodarczym tych, którzy chcą wzmocnić polskie państwo oraz solidarność społeczną, skrzętnie natomiast pomija się populizm skrajnie liberalnych koncepcji ekonomicznych. Przypomnijmy, że w Niemczech podatek liniowy został zaproponowany nie na poziomie 15, lecz 25 proc. Pomysł ten został odrzucony i skrytykowany jako nierealistyczny i niezgodny z zasadą solidarności także przez wielu chrześcijańskich demokratów. Prasa niemiecka bezpardonowo krytykująca gospodarczy program PiS, swojemu krajowi zaleca odnowę, a nie całkowite odrzucenie zasad "społecznej gospodarki rynkowej". Jak wiadomo, również w Wielkiej Brytanii pojawiła się propozycja wprowadzenia podatku liniowego. "The Economist" - tygodnik, który trudno uznać za nieprzychylny rynkowi - wykazał jednak, że możliwe byłoby wprowadzenie go na poziomie co najmniej 30 proc. z bardzo podniesionym progiem kwoty wolnej od podatku, by nie stracili najubożsi. Ale i w tym wypadku więcej zapłaciliby ludzie o średnich dochodach i pojawiłyby się luki w budżecie, które zmusiłyby do znacznego podniesienia innych podatków. Dziwne jest, że w Polsce przemilczano zarówno ten artykuł, jak i argumenty, które padały w dyskusjach niemieckich. Zamiast tego wskazywano na świetlany przykład Słowacji, choć tam mimo podatku liniowego bezrobocie jest znacznie wyższe, a inwestycje zagraniczne znacznie mniejsze niż np. na Węgrzech, gdzie podatku liniowego nie wprowadzono.

Bzdurą wierutną jest nazywanie programu kładącego nacisk na niezbędne minimum solidarności i na wzmocnienie państwa programem socjalistycznym. Tylko ci, którzy posługują się prostymi postmarksowskimi przeciwstawieniami mogą tak sądzić.
W istocie jest to program konserwatyzmu republikańskiego, inspirowanego duchem chrześcijaństwa. W Polsce powinno pamiętać się o tym duchu nie tylko w chwilach zbiorowych uniesień. Dlatego warto przytoczyć słowa Jana Pawła II z "Centesimus annus": "Działalność gospodarcza, zwłaszcza w zakresie gospodarki rynkowej, nie może przebiegać w próżni instytucjonalnej, prawnej i politycznej. Brak [...] poczucia bezpieczeństwa, towarzysząca mu korupcja władz publicznych i mnożenie się niewłaściwych źródeł wzbogacania i łatwych zysków opartych na działaniach nielegalnych czy po prostu spekulacji, jest dla rozwoju i dla porządku gospodarczego jedną z głównych przeszkód". Na pytanie, czy klęska komunizmu oznacza zwycięstwo kapitalizmu Jan Paweł II odpowiadał: "Jeśli przez "kapitalizm" rozumie się system, w którym wolność gospodarcza nie jest ujęta w ramy systemu prawnego, wprzęgającego ją w służbę integralnej wolności ludzkiej i traktującego jako szczególny wymiar tejże wolności, która ma przede wszystkim charakter etyczny i religijny, to wówczas odpowiedź jest zdecydowanie przecząca".

W Polsce chodzi o to, aby z jednej strony uwolnić ludzką inicjatywę i przedsiębiorczość, z drugiej strony o to, by powiązać wolność gospodarczą z innymi wymiarami ludzkiej wolności i zapewnić opiekę najsłabszym. Do tego potrzebne jest także silne państwo. Są tacy, którym to nie odpowiada. Niektórzy zamiast państwa chcieliby po prostu mieć strefę wolnorynkową, i sądzą, że na tym polega ultranowoczesny liberalizm, że jest to cena i warunek rozwoju. Zapewne nielicznym żyłoby się w takiej strefie znakomicie, ale niech nam, proszę, nie wmawiają, że ma to coś wspólnego z modernizacją Polski lub ze zbliżeniem jej do Europy, i że ci, którzy się z nimi nie zgadzają, chcą budować zaścianek.

ZDZISŁAW KRASNODĘBSKI
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin