Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Równouprawnienie.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:37, 19 Lut 2010    Temat postu: Równouprawnienie.

Jakaś grupka kobiet chce równouprawnienia i to w bezczelny sposób, aby partie dokoptywały żony, krawczykówny i krawczykowe, szanowały je, chołubiły, a statystyczny wyborca przynajmniej co drugi licząc również z paniami, te dodatki dobierał do Sejmu. I w Sejmie wtedy byłoby ... przyjemniej. I piękniej oczy wiście!

I mało mnie to obchodzi, co uchwali Sejm, co mówi SLD, bo wyjdzie tak samo, jak za socjalizmu panie chciano posadzić na traktory. co o mało nie skończyło się wypadkiem nawet przy fotografowaniu kobiety na ursusie.
Wynik będzie ten sam, o ile Sejm nie zgłupieje.

Jest jeszcze kilka pań w naszym kraju, które robią to co chcą, na co mają ochotę i na co im pozwalają hormony i mają gdzieś to równouprawnienie, czyli wymuszony parytet. No i wyborcy nawet statystyczni ci z lewej strony, czyli głosujący jak im każą i z prawej strony statystyki, głosujący po swojemu wybierają panie. A pań w partiach, a pań zajmujących się polityką jest mniej i nie to im wedle płci w głowie. Owszem, polityka jest domeną każdego i każdej, ale czynne zajmowanie się polityką jak i każdą inną dziedziną jest zawsze w zakresie możliwości fizycznych , umysłowych i możliwości płciowych! Przecież nie po to natura odrózniła płcie, aby były jednakowe. Ale po, to aby zróżnicować jeden gatunek. W faunie 99 % gatunków jest dwupłciowych, we florze też występuje dwupłciowość. Raz równica między płcią jest większa, drugi raz mniejsza lub prawie nieistotna. Więc równouprawnienia panie feministrki nieżądają na podstawie ukształtowania się człowieka (homo ... coś tam), ale na zasadzie .... chciejstwa.

Gdzieś też mam filozofów maksistowskich, mini też, sofistycznych i wszystkich innych. I niech sobie będzie to prawo-obowiązek, będzie sięcej śmiechu niż pożytku, ale do tego organizacje i partie mają prawo, bo mają prawo zbierać głosu na siebie, być populistyczniejsze niż zdroworozsądkowe.

Skrzypki by nie grały..... gdyby nie ten smyczek.....

http://www.youtube.com/watch?v=0f4ofNi7epQ&feature=PlayList&p=471B5843EE836761&index=12

Człowiek też by żony nie bił. gdyby nie języczek.

Ps. Żinka po ukraińsku to po polsku kobieta. A czołowik - to mężczyzna.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 9:46, 19 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 12:17, 19 Lut 2010    Temat postu:

Panesz napisał:
Jakaś grupka kobiet chce równouprawnienia i to w bezczelny sposób, aby partie dokoptywały żony, krawczykówny i krawczykowe, szanowały je, chołubiły, a statystyczny wyborca przynajmniej co drugi licząc również z paniami, te dodatki dobierał do Sejmu. I w Sejmie wtedy byłoby ... przyjemniej. I piękniej oczy wiście!


Panesz... dlaczego z taką pogardą?! Oczywiście, inicjatywa organizacji feministycznych nie polegała na tym, aby został usankcjonowany nepotyzm.
Nie wiemy, jaki kształt przyjmie ustawa, ale celem, jak do tej pory, jest wyłącznie zrównanie praw o ubieganie się o poparcie społeczne w wyborach do Sejmu, a nie nakazowe podzielenie mandatów Sejmowych po połowie między mężczyzn i kobiety.
O wszystkim dalej decyduje wyborca, to on obdarza lub nie zaufaniem, głosuje.
Jak rozumiem, w tym projekcie chodzi o ograniczenie możliwości środowiska typowo męskiego niedopuszczania kobiet na listy wyborcze.
W tym jest racja, ponieważ - jak to wskazuje post Panesza - przeciętny mężczyzna widzi kobietę głównie przy dzieciach i garach...
Faktem jest, że kobieta musi mieć ponad-przeciętne zdolności i osobowość, aby przedrzeć się męski mur polityczny. A mężczyźni - cóż, najczęściej wystarczy, jeżeli będą złotouści i lojalni.

Po tym wszystkim, jednak jestem przeciw proponowanym parytetom.
Po pierwsze dlatego, że nie akceptuję sztucznej ingerencji w naturalne procesy społeczne. Tworzą, najczęściej, niestabilne, wypaczone sytuacje.
Po drugie, jak Panesz wspomniał, znacznie mniej kobiet interesuje się polityką. W rezultacie, zamiast zrównać szansę kobiet mających predyspozycję do zawodu polityka, dopuszczone mogłyby być kobiety mniej zdolne, za to bardziej ambitne. Chociaż może nie gorsze od wielu miernych posłów, jakich widuję w Sejmie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 12:18, 19 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:19, 20 Lut 2010    Temat postu:

Jago!
Nie z pogardą! Jeszcze mi się ie zdarzyło, abym w kobiecie widział mężczyznę czy też nie dostrzegał śladu jakiejś kobiecości! Szanuję je nawet za to, że bezwiednie pojęły się swojej roli!
A napisałem o krawczykowych nie tylko skrótowo, bo na siłę, to po pierwsze nie z kobietami!, a przede wszystkim ogólnie: co to za Sejm? co to za wybory. To już jest sztuczność Sejmu, zmniejszenie poglądów i dyskusji wprowadzając do niego stan obojętny, ewentualnie możliwy do molestowania i procesów nic nie wspominając przy tym o korupcji innych elementów, czyli głównie mężczyzn! Dlaczego na molestowanie nie skarżą się panie pełniące ważne funkcje gdziekolwiek, w tym, w rządzie? Są organizacje kobiece, kobiety mogą tworzyć frakcje partyjne, mogą startować na równi z mężczyznami i właściwie tylko ostatnią drogą dostają się wyżej. Wynika to ze słabości organizacji kobiecych, a le i ty też masz rację, Jago, że podkreśslasz, że z reguły ogół, czy to są panie, czy panowie głosuje się na ... mężczyzn. Tak jest chociażby z większej mobilności mężczyzn, z języka, co słychać we wszystkich podsłuchach telefonicznych, jakie tylko się ukazały w mediach na przestrzeni wszystkich lat, jakim to językiem załatwia się sprawy wagi nawet państwowej, i tak dalej.
Ale też oburzony jestem kłamstwem i bzdurnym argumentem użytym przez te emancypantki jest to, że kobiety są lepiej wykształcone. Tak. Są wykształcone na piękne oczy we wszystkich nowopowołanych WYŻSZYCH uczelniach(szkołach) administracji! Bo gdzie tez rodzice mają posłać córę, jak jej zapewnić przyszłość, jak nie szkolić i to jak najwyżej?
Przecie takie cieliczki nie tylko nie znają się na ekonomi, na zarządzaniu, ale nawet z matematyką prostą mają kłopoty! A co cokolwiek mają znać się na czymś, z czego jest chleb?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 10:25, 20 Lut 2010    Temat postu:

Masz sporo racji SLD ma niesamowity talent do psucia demokracji a te panie chcą więcej od innych śmiertelników za samo posiadanie chromosomu X.
Raz że to ciemna masa wyborcza niech decyduje kogo chce w sejmie, dwa w polityce trza mieć jaja na co dzień nie raz na miesiąc,
Zresztą wystarczy zerknąć jakie miejsce na scenie politycznej zajmuje Polska Partia Kobiet.
Koniec


To z linka niezłe, góralszczyzna słowiańska.
Zdjęcie to Ukraińskie Bieszczady?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 11:03, 20 Lut 2010    Temat postu:

Panesz napisał:

Ale też oburzony jestem kłamstwem i bzdurnym argumentem użytym przez te emancypantki jest to, że kobiety są lepiej wykształcone.
............................................
Przecie takie cieliczki nie tylko nie znają się na ekonomi, na zarządzaniu, ale nawet z matematyką prostą mają kłopoty! A co cokolwiek mają znać się na czymś, z czego jest chleb?


W głównym temacie jesteśmy zgodni, Panesz, ale co to, to już nie!
Ja, starannie wykształcona przez Ciebie i Ekora w tej kwestii :), jestem gotowa zgodzić się, że kobiety i mężczyźni mają różne predyspozycje, wynikające między innymi z budowy mózgu, chociaż u podstawy leżą różniące się funkcje rodzinne i społeczne.
Jednak, ostatnio coraz częściej czytamy o kobiecych sukcesach w dziedzinie ekonomii i zarządzania. U podstawy tego leży systematyczność, obowiązkowość, pracowitość, które, jeżeli dodane do inteligencji, procentują. Rezultat nie jest jednak korzystny społecznie - coraz więcej samodzielnych kobiecych singli, z wyboru, a nie z konieczności. Kobiety tego typu nie chcą pozbyć się swojej niezależności na rzecz sfrustrowanego męża i pieluch...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:07, 20 Lut 2010    Temat postu:

Panesz. Z matematycznego i statystycznego punktu widzenia średnia poziomu wykształcenia Polek w zestawieniu z męską częścią narodu, jest wyższa. Co do tego nie ma wątpliwości. Inna sprawa jest poziom tego wykształcenia serwowany przez uczelnie "wyższe" (tfu) w systemie zaocznym, czy wieczorowym. Generalnie jestem przeciwna parytetom jakimkolwiek, bo to uwłacza mojemu poczuciu wartości, a przede wszystkim mojej inteligencji. Prawda jest jednak także to, że babska nacja nigdy nie stanowiła monolitu w sensie "gatunkowym", a wynika to z faktu, że jak w przypadku panów Polaków, gdzie dwóch tam trzy zdania, pań, gdzie dwie tam cztery zdania i rozdzieranie włosa na czworo niemal instytucjonalnie.
Natomiast, co do wypowiedzi katola: odpier...... się od moich jaj. Dość już twoi pobratymcy namieszali w tej kwestii. Poza tym to, że ty je nosisz przez cały miesiąc wcale nie oznacza, że je masz. Wiele Polek na co dzień udowadnia niezbicie, że ma większe jaja od swoich męskich partnerów,
uzasadniając sens zdania, że ta, czy owa to w sumie w cipę chłop, a także stwierdzenie pewnej pani porucznik z 12 DZ (za co zresztą pociągano ją za konsekwencję ;-), która przed kompania wojska składającą się z samych panów stwierdziła, po nieudanym strzelaniu, że była święcie przekonana, iż na tej kompanii jest tylko jedna cipa (słowa co prawda użyła bardziej niecenzuralnego, ale że nie ma go w słowniku j.polskiego, więc nie przytoczę).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:55, 20 Lut 2010    Temat postu:

Tak jestem również przeciw sztucznym preferencjom wynikającym z przynalezności do określonej płci.Tam gdzie polityka wchodzi w biologię , genetykę tam nic dobrego z tego nie wyniknie.
"Materia ożywiona" ma rację bytu kiedy przestrzega się fundamentalnych zasad.Drogą do klęski gatunku ludzkiego byłoby "wszczepienie mężczyźnie macicy." Niech każdy osobnik rozwija się na miarę , możliwości i predyspozycje jakie stwarza mu płeć, organizm.Społeczeństwo , państwo winno stworzyć takie warunki do rozwoju osobowego aby płeć nie była przeszkodą, ale płeć nie może być też preferencją....Jest to bardzo trudne i zależy od tego jak społeczeństwo jest zorganizowane.Reasumując siłą niczego nie należy osiągać , ani też stanowić przeszkody.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 16:07, 20 Lut 2010    Temat postu:

casandra napisał:
Panesz. Z matematycznego i statystycznego punktu widzenia średnia poziomu wykształcenia Polek w zestawieniu z męską częścią narodu, jest wyższa.

Z naukowego i statystycznego punktu widzenia średnia inteligencja mężczyzn jest wyższa od inteligencji kobiet, w grupie ponad przeciętnie inteligentnych na 1 kobietę przypada 2 mężczyzn a w grupie geniuszy te proporcję zmieniają sie na 1 kobieta na 20 mężczyzn.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:03, 20 Lut 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
Społeczeństwo , państwo winno stworzyć takie warunki do rozwoju osobowego aby płeć nie była przeszkodą, ale płeć nie może być też preferencją....


Nic dodać, nic odjąć.
Ale to marzenie przyszłości, i wiele błędów w próbach realizacji. Nie ma się czemu dziwić, to przecież odwrócenie porządku społecznego, na początku którego było przyznanie kobietom prawa głosu. A może jeszcze wcześniej, kiedy w średniowieczu zabroniono mężowi karać żonę łańcuchem?!


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 22:04, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:44, 20 Lut 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
Ekor napisał:
Społeczeństwo , państwo winno stworzyć takie warunki do rozwoju osobowego aby płeć nie była przeszkodą, ale płeć nie może być też preferencją...[/b].

Nic dodać, nic odjąć.
Ale to marzenie przyszłości, i wiele błędów w próbach realizacji.


Ja tam nie wiem. Ja tam nie wiem Mr. Green i dlatego .... dodam tyle, że jestem bardzo ciekaw .... rozwinięcia tego oryginalnego konceptu. Razz
Dla jasności o społeczeństwie i państwie .....


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 22:45, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:18, 21 Lut 2010    Temat postu:

w51 napisał:
Jaga napisał:
Ekor napisał:
Społeczeństwo , państwo winno stworzyć takie warunki do rozwoju osobowego aby płeć nie była przeszkodą, ale płeć nie może być też preferencją...[/b].

Nic dodać, nic odjąć.
Ale to marzenie przyszłości, i wiele błędów w próbach realizacji.


Ja tam nie wiem. Ja tam nie wiem Mr. Green i dlatego .... dodam tyle, że jestem bardzo ciekaw .... rozwinięcia tego oryginalnego konceptu. Razz
Dla jasności o społeczeństwie i państwie .....

A więc rozwijam.Według mnie nie ma jednej formuły która opisywałaby zjawisko równouprawnienia. W dużej mierze zalezy to od takich uwarunkowań jak tradycja , kultura, ogólnie rozumiejąc "rozwoju społecznego" .Aby niepotrzebnie nie rozwijać dalszych wątków podam przykład;
Nie jest pewnym stwierdzenie że wszystkie kobiety w krajach islamskich dążą, marzą o równouprawnieniu. Gro kobiet jest zadowolonych ze swego statusu, wygodniej jest im jak rodzice znjdą im męża ..oraz to że mąż ma za zadanie opiekować się nimi.Co by nie powiedzeć jest to wygoda. W tym temacie ostatnio Francja "wojuje" z chustami, burkami które noszą kobiety pochodzenia arabskiego.Skutek jest jak narazie przeciwny...więcej niz kiedyś kobiet załozyło burki.
To miałem na mysli pisząc o organizacji państwa i społeczeństwa.....chodzi o to aby dać możliwość rozwoju równoprawnym osobom obojga płci. Ale zakazy , nakazy działania administracyjne niczego nie rozwiążą.
Jeżeli będzie wolny wybór ..to konsekwencje tego wyboru musi ponosić ten kto takiego wyboru dokonuje. Jeżeli kobieta chce zostać pilotem helikoptera to musi spełniać wymogi warunki tak jak mężczyzna .Musi też mieć swiadomość że nie tylko rogówka oka może się jej wskutek wibracji odkleić.Tą świadomośc zorganizowne społeczeństwo winno kształtować u swoich obywateli.
Oczywiście odrzycam rózne skrajności panujace w krajach islamu, to jest poza dyskusją, jak również przerysowania w drugą stronę.Tyle.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 14:49, 21 Lut 2010    Temat postu:

w51 napisał:


Ja tam nie wiem. Ja tam nie wiem Mr. Green i dlatego .... dodam tyle, że jestem bardzo ciekaw .... rozwinięcia tego oryginalnego konceptu. Razz
Dla jasności o społeczeństwie i państwie .....


W51 - możliwość realizacji i kształtowania swojej przyszłości według własnych predyspozycji i chęci, w konkurencji społecznej, w której nie będzie brana pod uwagę płeć. Oczywiście, płeć będzie miała wpływ na wynik, ponieważ będzie w dużym stopniu decydowała o cechach, jakimi charakteryzują się poszczególne osoby.
Ale żeby to osiągnąć, trzeba zmienić mentalność społeczeństwa, przede wszystkim mężczyzn, którzy musieliby pogodzić się z utratą pewnych swoich przywilejów. Głównie z posiadania ich bez względu na cechy własne.
Ale - nie wszyscy, kobiety i mężczyźni, chcemy korzystać z możliwości, jakie daje nam już dzisiaj demokratyczne państwo. Bo nie posiadamy odpowiednich korzystnych cech, lub charakteryzujemy się mniej aktywnym stosunkiem do życia. Tak byłoby i wtedy.

Zauważam i drugie znaczenie, wychodzące jednak poza zakres społeczeństwa i państwa jako całości... To znaczenie będzie zawsze aktualne, biologiczna walka płci jest przecież niezbędnym czynnikiem doboru naturalnego, przedłużenia istnienia naszego gatunku... Wpływa też na cechy osobnicze, jw.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:53, 21 Lut 2010    Temat postu:

Już się tu ( na tym forum ) wypowiadałem na temat wyższosci dobrodziejstw jakie spływają na kobietę nad tym co spotyka męszczyzn tu i dalej w tym wątku.

Cóż mogę dodać w/do obecnej sytuacji, chyba tylko to co napisała kobieta:

"Zbyt celnie na ciebie poluję
Więc dasz się ująć
A w zamian przez tors twój potocze
zamglone oczy
Pośladki drżą w ślad cosinusa
Byś dotknąć musiał
Nim zdąże dojść do jądra sprawy
Czeka cie zawał

.......

Gdy chciałbyś mnie znów prowokować
Mógłbyś żałować
Biodrami uniosę kuszenie
na zatracenie
Do bólu zaczynasz być śmieszny
bo zbyt bezpieczny
Każ sobie założyć obrożę albo poroże"


Świat na tym się kręci i tamtym podpiera tak w kierunku damsko-męskim jak męsko-damskim a ostatnio coraz bardziej, dzięki rozluźnieniu obyczajów, i na skosy.

Już przestańmy się kokietować.

----Edit

A może jednak trochę pokokietujmy





no to trochę pożartowaliśmy, ale w pewnym momencie żarty się kończą i należy pamiętać że



Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 1:12, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:43, 22 Lut 2010    Temat postu:

Całkowicie się zgadzam z Tobą Casandro!
Nawet do wykształcenia. I cóż z tego? Oboje napisaliśmy, dlaczego tak jest. A nawet dodam, że z ogólniaka czy po podstawowej szkóły (jak one się teraz zwą?) dziewczyny średnio wynoszą więcej niż ogólnie chłopaki. Ale indywidualnie najlepszych w tym zakresie jest raczej po równo!

Ale, ale. Nie po to piszę ten post. Człowiek, a dwupłciowo ujmując, kobieta i mężczyzna są ukształtowani przez ewolucję powiedzmy na przestrzeni jednego miliona lat. Te zmiany zachodzą nawet dzisiaj, ale ewolucja embrionalna zmienia się w swoim powolnym tempie nie dorównując już do ewolucji kulturalnej opartej na rozwoju przemysłowo-naukowym. I ... nieuzasadnione w tym zakresie różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną są. Wychodzi na to, że kobieta może właściwie wykonywać wszystkie funkcje i rodzinne i społeczne na równi z mężczyzną. Jedynie seks, popęd płciowy, rodzenie, czyli podtrzywywanie garunku, czy ukszatłowany ewolucyjnie dymorfizm, w tym powiedzmy hormony dodajmy jednk na tą różnicę. Są też z tego względu predyspozycje płciowe do pewnych zawodów. Ale nie do polityki i tu upatruję owych żadań emancypantek. Chcą, ale szans, ani jako specjalizacja - kobieta, ani jako nadające się do funkcji - nie mające!

Kobieta rozumem też nie ustępuje mężczyźnie. Mózgi są prawie takie same, tak samo zbudowane, tak samo pracują. Jest różnica, że fizjonomia, i te nieszczęsne hormony na co dzień jednak ich różznicują i wpływają na sposób myślenia i wnioski u obu płci. Ale to nie znaczy, że lepszym, czy, powiedzmy, precyzyjniejszym jest mózg męski, co zauważył katolik.

I nie ma to odbicia na dziedzinę działalności czy aspekt społeczny. Była Bykowa, a później przez długie lata arcytalent, arcymistrzyni szachowa, i (nie pamiętam_ mistrz międzynarodowy czy też arcymistrz szachowy) Nona Gaprindaszwili. Dlatego była porównywana z arcymistrzami, bo ... grywała w turniejach męskich. Ponadto odnosiła sukcesy. Chociaż nigdy męskiego turnieju nie wygrała, może przez specjalne granie przeciwko kobiecie mężczyzn, to nigdy nie dała się upokorzyć do spodniej części tabeli. Za przykładem Nony, bo była jej następczyni też z Gruzji, to mimo tego, że Gaprindaszwili grała w drużynie radzieckiej, Gruzja była niezwyciężona w kobiecych turniejach drużynowych. Ponadto wybitne kobiety występowały w każdej dziedzinie i zawodzie, były też premierami i prezydentami. Ubiegają się na równi z mężczyznami o wszystkie stanowiska. Oprócz uwag co do predyspozycji zawodowych podrzuconych przez Ekora.

A problem jednak pozostał. Czy i jak zwiększyć udział kobiet w Sejmie?

A mom głupio myśl, aby wyrzucać z Sejmu ludzi arcymondrali, co im wszystko wolno. Na przykład: odebranie imunitetu jest równoznaczne z... won stąd.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:51, 22 Lut 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
A więc rozwijam.......Co by nie powiedzeć jest to wygoda. W tym temacie ostatnio Francja "wojuje" z chustami, burkami które noszą kobiety pochodzenia arabskiego.Skutek jest jak narazie przeciwny...więcej niz kiedyś kobiet załozyło burki.
To miałem na mysli pisząc o organizacji państwa i społeczeństwa.....chodzi o to aby dać możliwość rozwoju równoprawnym osobom obojga płci. Ale zakazy , nakazy działania administracyjne niczego nie rozwiążą..... Tyle.


Wprawdzie nie wiem co mają wspólnego .... burki z równouprawnieniem i polityką państwa w kontekście .... równoprawności płci, ale zostawmy to na boku.
Generalnie uważam, że problem "równouprawnienia" jest problemem sztucznie rozdmuchiwanym w ramach potrzeby tworzenia ...szumu informacyjnego. Zbyt wielu ludzi z tego żyje, pisząc rzeczy mądre, mniej a czasami wręcz nawet głupie
Nie jestem omnibusem i w poszukiwaniu choćby statystyk dotyczącego zjawiska, natknąłem się na artykulik, który wychodzi poniekąd naprzeciw postulatom Ekora i w zasadzie jest zgodny z moją oceną zjawiska i który ....wklejam

Postępowy zabobon - kobieta pracująca zawodowo i robiąca karierę


Nasza cywilizacja na różne sposoby broni się rozpaczliwie przed katastrofą, często trochę po omacku. Jednym z podstawowych problemów jest demografia, a dokładnie problem ze spadającym przyrostem naturalnym. Populacja Europy pewnie nie będzie radykalnie maleć, ale tylko dzięki imigrantom i ich wysokiemu przyrostowi naturalnemu. Większość z nich nie zamierza jednak przyjmować zachodnich wzorców kulturowych. Jak (być może nieostrożnie, ale szczerze) powiedział jeden z nich:

To nie tylko kwestia religii, ale zdrowego rozsądku. Zachodnia cywilizacja, przez swoje postępowe ekstrawagancje, zmierza ku upadkowi i my to widzimy. Żeby się integrować, trzeba widzieć w tym jakiś sens, jakąś przyszłość.

Tak może było jeszcze ileś lat temu, teraz żaden zdrowo myślący muzułmanin nie będzie się integrował ze społeczeństwem którego czas się kończy, które do tego samo siebie wykańcza. Przy czym nie zamierzamy popierać żadnych ekstremizmów, wystarczy tylko spokojnie czekać, poszerzać swoją populację i dbać o jej morale. Wszystko dostaniemy na tacy, demografia to nasza najlepsza broń, przed którą Europa jest całkowicie bezbonna. Wcześniej czy później w wielu krajach europejskich będziemy większością.

Co w tym kontekście robią Europejczycy i czy wogóle zawracają sobie tym głowę? Wygląda na to, że dużej części z nas to zupełnie nie obchodzi, zajęci jesteśmy robieniem kariery i osiąganiem jak najwyższego standardu materialnego. Co będzie za kilkadziesiąt lat, jest tak mało ważne jak to, co było kilkadziesiąt lat temu.
To może być wolnym wyborem jednostki, nie może być jednak obojętne dla państwa, zwłaszcza dla takiego państwa, które niestety za cel stawia sobie to, aby jak njwięcej kobiet, może nawet wszystkie, pracowały zawodowo.

Dominujący skrajnie feministyczny "ideał", jest stanowczo wcielany w życie, mimo, że np. w Polsce jak wynika z badań, większość kobiet zrezygnowałaby z pracy zawodowej i poświęciłaby się rodzinie.

Dla postępowców, to dowód na zacofanie tych kobiet, dla mądrego rządu, to bezcenny kapitał, któremu trzeba poświęcić jak najwięcej uwagi. Tylko kogo to obchodzi? Kto by się przejmował kobietami, które nie rozumieją (może do tego nie dorosły), czym jest nowocześnie pojmowana samorealizacja? Każda kobieta, która chce poświęcić swoje życie karierze zawodowej, powinna mieć do tego prawo i możliwości, ale promowanie takiej postawy przez państwo jest niezrozumiałe i szkodliwe.
Chyba, że decydentom i decydentkom w głowie się nie mieści, że kobieta (ale także mężczyzna) może się naprawdę w pełni realizować, bez nastawienia na robienie kariery. Kariera zawodowa, traktowana jako najwyższa forma spełnienia, staje się powoli przekleństwem (swoistym zabobonem) naszej cywilizacji i to nie tylko dlatego, że jest ona skuteczniejszym neutralizatorem instynktu macierzyńskiego, niż słynna pigułka ze znanej wszystkim "Seksmisji".

Tym bardziej dziwi, wkładanie prawie całego wysiłku państwa w nakłanianie kobiet, które chcą pracować, robić karierę, do rodzenia dzieci, podczas kiedy powinien to być tylko jeden z elementów całości i to wcale nie najważniejszy. Przekonanie niektórych, że kobiety chcące się realizować zawodowo, będą również zapewniały ciągłość pokoleń, jest utopią i to bardzo kosztowną.

Najwięcej uwagi państwo we własnym interesie (dziwi, że nawet obecna ekipa tego nie rozumie), powinno poświęcić tym kobietom, które chętnie nie pracowałyby zawodowo, a chciałyby mieć dzieci i to bardzo często więcej niż dwoje, czy troje.

Te kobiety, a także wielu mężczyzn wie, że nie ma większego i ciekawszego wyzwania, niż wychowywanie, kształtowanie nowego człowieka.

Powiem wprost, ktoś, kto poświęcił się robieniu kariery zawodowej (wszystko jedno czy kobieta czy mężczyzna) zupełnie mi nie imponuje, nieważne jakie osiągnął stanowisko i ile zarabia. Bardziej interesujące jest to, co sobą reprezentuje jako człowiek. Bardzo za to imponują mi osoby (zwłaszcza kobiety, bo to od nich zależy najwięcej), które potrafią mieć dzieci, poświęcić im czas i uwagę i dobrze je wychować. Z mojej stony najwyższe uznanie i szacunek dla tych Pań.

Mr. Green
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin