POLITYKA 2o

Ekor

Mamy jednak wrodzony kompleks wobec Rosjan. Nie omieszkamy zaprzepaścić okazji aby dołożyć ruskim. Wybieramy punkty i miejsca gdzie z pozycji wyższości możemy pokazać że My to inna sfera niż Ci kałmucy ze wschodu. Może to tak dobitnie w "Małej Moskwie " nie wybrzmiało , ale jednak gdzieś w podtekście da się wyłapać. Pewne ludzkie dramaty idą w poprzek polityce i nacji. Mamy sąsiadów z lewa , prawa, południa. Raz My górą , raz Oni`. Jak przekuć wczorajszy dzień na dziś i jutro bez szczególnego patosu. Oto jest pytanie.

sziman

Najpierw do bujanego:
Gawłowski (mój sąsiad, bo mieszkam teraz vis a vis Aresztu Śledczego) to gruby miś dość dobrze znany w środowisku biznesowym w naszym regionie - na tyle dobrze, że tajemnicą poliszynela jest fakt, że to o co go oskarżają to są tylko jakieś okruszki, które gdzieś przez nieostrożność rozsypał. Gdy mu się całościowo dobrali do dupy to wiele innych dup zostało by mocno wytrzepanych i pewno dlatego tego nie robią.
Co się tyczy naszych oczyszczalni to tak konkretnie to nie mam rozeznania ale wiem, że nasze rzeki są tu bardzo czyste (Odra poniżej Gryfina ma skalę czystości 1, a czasem nawet 0), pamiętam jeszcze czasy gdy w Szczecinie w Odrze kąpali się tylko samobójcy - dziś to dość powszechny sport. Inna sprawa to przekręty robione na budowę tych oczyszczalni - ta wasza Czajka jest tego sztandarowym przykładem, może i u nas taka bomba tyka i gównem mi wybije ale na razie jest OK.

Ekor - króciutko - ja tam żadnych kompleksów wobec Rosjan nie mam i z pewnością nikt mnie z nim nie urodził. Masz tam jakiś sowiecki plaster na mózgu to sobie go miej i pielęgnuj nawet ale nie staraj się go przyklejać innym.

bujanylas

No to, sziman, oby tak dalej. Sąsiada współczuję. :)

EKOR

bujanylas

Ale w sumie nie chcąc robić w tym topiku złych emocji odbiję w muzę, jak najbardziej z aluzją do stosunków polsko - rosyjskich :)

https://www.youtube.com/watch?v=YOfly-BHQws

ps. poczytaj więcej o koncepcji ULB (dziś - Ukraina, Litwa, Białoruś). O odwiecznych strategiach RP i Rosji, o historii, o minimalnych szansach porozumienia.

sziman

Ja dam taki link do tekstu p. Hipolita Milewskiego, ja go dziś dopiero przeczytałem ale jak tylko to zrobiłem to się mi przypomniały te ekorowe kompleksy:
[link widoczny dla zalogowanych]

sziman

I jeszcze to - relacja Rosjanina i to w miarę aktualna:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc możemy się wzorem Ekora zakompleksić na maksa..

bujanylas

Dobre teksty sziman. Od siebie dodam, że kompleks Rosjan wobec Polski jest potężny, długo pisać, oni mają nawet wielki kompleks wobec Ukrainy (Chcesz Ekor mikrowykład? O StaroRUSI?)

sziman

Taką historię opowiem. Jako młody oficer pojechałem na misję do Kosowa (jako dowódca plutonu zmotoryzowanego), służyliśmy tam w środowisku wielonarodowym. Moja brygada MNB (E) Multinational Brigade East składała się z jednostek z połowy świata - dowodzona była przez Amerykanów ale jeden z podległych jej batalionów z Kosowskiej Kamenicy był rosyjski (nie do końca, bo były tam jakieś pododdziały z Azji Środkowej ale generalnie rządzili tam Ruscy). No więc oni generalnie mieli niczym nie uzasadniony właśnie kompleks wyższości wobec wszystkich dookoła - dość powiedzieć, że oni nawet przez radio w sytuacjach podbramkowych nie chcieli się porozumiewać inaczej niż po rosyjsku dla nas to nie był wielki problem ale już dla amerykańskiego dowództwa dość istotny - na tyle istotny, że oni w zasadzie z nimi nie gadali (ta Kosowska Kamenica to było sobie takie ruskie księstewko, do którego w zasadzie nikt się nie wpierdalał) ale wystarczyło tam pojechać, a jeździłem tam przynajmniej raz w tygodniu z konwojem żeby się przekonać jakie to płytkie. Stoi sobie taki ruski CP na drodze i jakiś porucznik (równy mi stopniem) zatrzymuje konwój - wystarczyło wyjść i przy wszystkich go opierdolić na czym stał świat - w moment merdał ogonkiem i ruki paszwam. No ale byłbym niesprawiedliwy - bo taki powszechny wszędzie kompleks szweja - jak ktoś cię jebie to pewno może - inna sprawa, że u mnie w plutonie szeregowy żołnierz, który zachowałby się jak tamten porucznik zatarty by był na metrze kwadratowym (ale może jakieś tam inne kryteria selekcji mieli - nie wnikam). I inna retrospekcja - Kosowo, posterunek na którym byłem dowódcą przez 4 miesiące zaraz przy przejściu granicznym obsadzonym przez ONZetowską policję (w tym 3 Rosjan). Rosjanie bardzo sympatyczni i z miejsca się z nimi zaprzyjaźniłem ich dowódca - major, Siergiej był na tyle w porządku, że nawet mnie do siebie zapraszał już po misji. I taka sytuacja - zamach w Dubrowce - idę do Siergieja i pytam się co tam się dzieje, on na to, że sam nie wie ale będzie mnie informował. Przychodził do mnie tak co godzinę z wydrukami z ruskiego internetu, na wieczór przyniósł ostatni wydruk - ten z efektem szturmu z specnanzu - usiadł na łóżku i dorosły chłop się popłakał, pytam - co jest Sierioża Twoich tam zabili?, a on na to - Nie to ze wstydu...

bujanylas

sziman, szacun

sziman

Bez przesady z szacunem (choć doceniam i dziękuję) moje misyjne wojaże te kosowskie i afgańskie to najlepsze moje lata w wojsku (człowiek tak po ludzku trochę tęsknił za domem ale wyjeżdżać za bardzo się nie chciało - ot paradoks...).

bujanylas

spokojnie, pisząc szacun nie miałem na myśli jakiegoś romansu, będę Ci dopierdalał po staremu,

sziman

A już się bałem:)

bujanylas

https://www.youtube.com/watch?v=3wu1qwshWcg

Ekor

bujanylas

Tym postem rzeczywiście trochę pojechałem po bandzie, całkiem niepotrzebna dosadność, to było niefajne i za to przepraszam. Pomijając chamską formę, pod samą treścią się podpisuję.