Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pomówmy o .... "sprawiedliwości"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:03, 02 Gru 2015    Temat postu: Pomówmy o .... "sprawiedliwości"

Sądzą nas dzieci sędziów - sąd genetycznie zmodyfikowany

[link widoczny dla zalogowanych]

Krajowa Rada Sadownictwa nominuje na stanowiska sędziowskie niedoświadczonych asystentów, a odrzuca doświadczonych prokuratorów.

1. O urząd sędziego jednego z sądów rejonowych ubiegała się pani prokurator, z siedmioletnim stażem prokuratorskim, wcześniej z siedmioletnim stażem jako oskarżyciel urzędu skarbowego w sprawach karno-skarbowych, z nienagannymi opiniami służbowymi i wzorowymi opiniami zawodowymi.

W konkurencji do niej stanęła młoda pani prawniczka, z trzyletnim stażem zawodowym na stanowisku asystentki sędziego.

Jak państwo sądzą – kto wygrał? Doświadczona zawodowo i życiowo pani prokurator, czy nieopierzona asystentka?

Zgadli państwo – w Krajowej Radzie Sadownictwa stosunkiem głosów szesnaście do zera wyścig do urzędu sędziego wygrała asystentka, a pani prokurator otrzymała uprzejme zawiadomienie, że jej kandydatura nie uzyskała poparcia.


I jeszcze taki jeden, pewnie nieistotny szczegół – rodzice pani asystentki są sędziami. To już trzecia toga sędziowska w rodzinie i niekoniecznie ostatnia.

Nie, nie... ja niczego nie sugeruję! Krajowa Rada Sadownictwa z pewnością więzami rodzinnymi asystentki się nie kierowała...

2. Trochę mnie ostatnio rozbawił przewodniczący Krajowej Rady Sadownictwa pan sędzia Antoni Górski, gdy na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka mówił, że zawód sędziego powinie być ukoronowaniem zawodów prawniczych, ale doświadczeni prawnicy nie chcą nosić tej korony i się nie zgłaszają.

Proszę bardzo - podałem pierwszy lepszy, znany mi przykład – doświadczona pani prokurator zgłasza się i przegrywa z asystentką, rodzinnie powiązaną ze środowiskiem sędziowskim.

Zaglądam do przedstawionej w Sejmie informacji Krajowej Rady Sadownictwa i czytam, że w 2011 roku, do konkursów o stanowiska sędziowskie przystąpiło 77 prokuratorów. Nominacje dostało pięciu z nich, 72 odpadło. W tym samym 2011 roku na stanowiska sędziowskie mianowano 89 asystentów sądowych.

Pytanie za sześć punktów do Krajowej Rady Sądownictwa – w czym tych 89 przyjętych asystentów było lepszych od tych 72 odrzuconych prokuratorów? Co przeważyło o wyborze asystentów? Czy przypadkiem nie predyspozycje genetyczne?

3. Słyszymy coraz częściej wstrząsające historie o tym, jak źle się nas sądzi, tym bardziej więc przyjrzyjmy się, kto nas sądzi. Otóż coraz częściej sądzą nas dzieci. Zamiast doświadczonych, sprawdzonych w innych zawodach prawników, sądzą nas dzieci, bywa że dzieci sędziowskie.

Młodość jest atutem wszędzie, ale w sądzie niekoniecznie. Wiem coś o tym, bo sam byłem sędzią bardzo młodym, za młodym, choć znającym życie, bo tak się korzystnie dla mnie złożyło, że nie byłem wychuchanym maminsynkiem i od dzieciństwa musiałem harować w gospodarstwie. Nie zmienia to faktu, że aby sądzić innych ludzi, żeby oceniać ich uczynki, trzeba mieć nie tylko gtłowę nabitą paragrafami, ale trzeba mieć zwyczajne ludzkie życiowe doświadczenie, którego młody człowiek zazwyczaj mieć nie może, zwłaszcza jeśli to jest młody człowiek wychuchany w ciepełku tak zwanych dobrych domów. Co on rozumie, co to są trudy życia, co to jest bieda, co to jest nieszczęście, co to jest ból po stracie kogoś bliskiego. Taki człowiek bez mrugnięcia powieka powie wtedy zrozpaczonej matce, której syn wczoraj umarł na rękach po wypadku – jeszcze dziecko pani nie ostygło, a pani po zaświadczenie przychodzi?

4. Młodemu sędziemu z dobrego domu wydaje się, że świat jest piękny, on sam jest piękny i wszyscy powinni być tacy piękni jak on. Sądzi ludzi, wydaje nieomylne wyroki, a nie zna życia, o którym się wypowiada.

I potem taki sędzia radzi żonie siedzącego w więzieniu rolnika za wypadek rolnika, żonie mającej na głowie dwoje dzieci, starych rodziców, 30 hektarów, 50 krów i 100 świń – że skoro jej ciężko z finansami, to niech sobie idzie do dorywczej pracy...

Bo co taki maminsynek wie o wsi, o pracy, o życiu, o świecie? O tęsknocie dzieci za zabranym do więzienia ojcem? Nic nie wie. A sądzi...

5. Nie, panie Przewodniczący Krajowej Rady Sadownictwa – tak wcale być nie musi. Już z samych sprawozdań Rady wynika, że zgłaszają się do zawodu sędziowskiego doświadczeni kandydaci, są doświadczeni prokuratorzy, są doświadczenie radcowie prawni i adwokaci, ale nie chcecie ich przyjmować. W 23011 roku chciało na przykład zostać sędziami 63 adwokatów – przez sito przeszło siedmiu. Przegrali w konkurencji z asystentami sędziego...

6. Rozmawiałem niedawno z doświadczonym adwokatem. Pięćdziesiąt kilka lat, doświadczenie zawodowe prokuratorskie, potem adwokackie. Wie Pan – mówi – ja teraz czuję, ze mógłbym być naprawdę dobrym sędzią. Znam prace prawniczą od podszewki, przez dziesiątki lat stawałem z obu stron sędziowskiego stołu, a i sam w życiu niemało już przeżyłem. I powiem Panu - mówi dalej ów adwokat – ja chciałbym zostać sędzią, ale nie wystartuje w tej upokarzającej konkurencji, bo przegram z jakąś dwudziestoparolatką, która poprzez rodziców jest do zawodu sędziowskiego genetycznie predystynowana.

Nie wiem, jakie to sprawiają argumenty, ale ze statystyki widać, że Krajowa Rada Sądownictwa woli powierzać stanowiska sędziowskie młodym niedoświadczonym prawnikom, ale pupilom korporacji.

Zamiast sędziów w koronie woli sędziów z programu „pierwsza praca”...

Jakby to powiedział klasyk – nie idźcie tą drogą....

7. Kiedyś, w paskudnym PRL-u, związki rodzinne między sędziami, prokuratorami adwokatami były wykluczone. Nie mogło być w ogóle małżeństw sędziowsko-adwokackich, dalsza rodzina nie mogła wykonywać pozostających w kolizji zawodów prawniczych w tym samym okręgu. Dziś w tym samym mieście powiatowym mąż prokurator rejonowy kieruje akty oskarżenia do sądu rejonowego, gdzie sędzią w sprawach karnych jest jego czcigodna małżonka i nikomu to nie przeszkadza. Nikt nie podejrzewa, że pan prokurator może na przykład nie składać apelacji, żeby małżonce nie przysporzyć pracy i nie opóźnić przez to rodzinnego obiadu...

Trochę nam się sądownictwo genetycznie zmodyfikowało...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Śro 16:04, 02 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:34, 03 Gru 2015    Temat postu:

Koalicja PO-PSL-TK zniszczyła Trybunał Konstytucyjny

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie mam zamiaru rozwodzić się nad aspektami prawnymi - poniżej podam zestawienie suchych i niekwestionowanych faktów:

1. Sędziowie Trybynału Konstytucyjnego, w tym - prezes i wiceprezes - brali udział w procedowaniu nowelizacji ustawy o TK - nie jako bezstronni arbitrzy, lecz jako doradcy koalicji PO-PSL, wprowadzając zmiany korzystne dla ówczesnej władzy, a niekorzystne dla opozycji. Wprowadzone zmiany w dniu dzisiejszym zostały przez TK uznane za niekonstytucyjne. Oznacza to, że sędziowie TK wzięli udział w uchwalaniu niekonstytucyjnej ustawy. Taka sytuacja świadczy o tym, że sędziowie TK biorący udział w uchwalaniu niekonstytucyjnej ustawy MUSZĄ SIĘ PODAĆ DO DYMISJI.

2. Sędziowie TK biorący udział w procedowaniu ustawy o TK, wbrew przepisom prawa, nie uchylili się sami od orzekania w sprawie ustawy własnego autorstwa: zostali zmuszeni do tego pod wpływem opinii publicznej. Niestety, nikt nie zwrócił uwagi na to, że Trybunał w sprawie TK orzekał w składzie pięciu sędziów, a powinien był w pełnym składzie, co stwierdził sam prezes Rzepliński: "Zapewniam pana, że gdyby jeden z uprawnionych organów, określonych w art. 191 ust. 1 pkt 1 konstytucji, począwszy od prezydenta Rzeczypospolitej, a skończywszy chyba na rzeczniku praw obywatelskich, zaskarżył któryś z przepisów uchwalonej także przez Wysoką Izbę [Senat] nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, to wyłączę się ja i wiceprezes Trybunału, bośmy brali aktywny udział w pracy nad procedowaniem, w tych czynnościach prawodawczych. To nie zmniejszy…Na pewno o takim wniosku rozstrzygałby Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie, ale bez tych dwóch sędziów, którzy aktywnie brali w udział w procedowaniu".

Prezes TK oraz sędziowie biorący udział w dzisiejszym posiedzeniu TK MUSZĄ SIĘ PODAĆ DO DYMISJI, natomiast dzisiejsze orzeczenie TK zostało wydane BEZPRAWNIE - i to nie jest moje zdanie, tylko zdanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Należy również podkreślić, że gdyby TK obradował tak, jak powinien w tym przypadku, to orzeczenie mogłoby być inne.

3. Należy podkreślić, że zarówno posłowie koalicji PO-PSS, jak i prezydent Komorowski (strażnik Konstytucji) wzięli udział w procedowaniu i wprowadzeniu do obrotu prawnego ustawy obarczonej wadą niekonstytucyjności. Zostało to zrobione świadomie, gdyż sami posłowie PO skierowali podpisaną ustawę do TK - czyli wiedzieli dokładnie, że ustawa jest obarczona wadą niekonstytucyjności.

4. Trybunał Konstytucyjny, wnosząc o "zabezpieczenie roszczenia" w postaci niewybierania przez Sejm sędziów TK, uczynił to bez podstawy prawnej, a nawet wbrew wcześniejszemu stanowisku TK w pełnym składzie,
których takich wygibasów nie dopuszczał. I to jest kolejny skandal: politycznie motywowani sędziowie TK usiłowali bezprawnie wpłynąć na prace Sejmu - nie zważając na trójpodział władzy.

Jak widać, nawet nie bawiąc się w subtelne prawnicze analizy widać wyraźnie, że Trybunał Konstytucyjny, wspólnie i w porozumieniu z koalicją PO-PSL, doprowadził do kryzysu konstytycyjnego, ośmieszył TK w spsób przeokrutny, a w dotaku ukazał czarno na białym, że sędziowie TK nie są bezstronnymi arbitrami, lecz politykami bez legitymacji partyjnej. Przykre to tym bardziej, że może jest tam jakiś Katon ... ale tak dobrze ukryty, że go nie widać.

Tak czy inaczej - opinia publiczna powinna się domagać dymisji uwikłanych sędziów oraz unieważnienia dzisiejszego, absolutnie skandalicznego, orzeczenia TK.

Ze swej strony dodam pomimo, że na orzeczenia TK [b]czeka się miesiącami a nawet latami to na wniosek Platfusów TK w ciągu 2 godz. [/b]zebrał się bez zbędnej zwłoki w pełnym składzie pod przewodem Rzeplińskiego ? i zakazał Sejmowi podejmowania działań wbrew swojemu własnemu orzeczeniu z 2006. o niedopuszczalności tego rodzaju ingerencji we władzę ustawodawczą
Przecież to jaskrawe q..... Cenzura


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3514
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:03, 04 Gru 2015    Temat postu:

Obserwuję jakie " łamańce " w swoich wywodach prezentują politycy PiS-u . Z jednej strony stają przed oczywistymi faktami , a z drugiej nie mogą dać choćby cienia wątpliwości co do swego oddania prezesowi. To jest dopiero początek , tak sadzę. Na drodze do przejęcia pełni władzy jest jeszcze sporo takich kwestii w których będą naginać prawo do swoich potrzeb. Ciekawym będzie proces przejmowania mediów publicznych. Jakie to tęgie umysły kształtować będą opinię publiczną? Zauważyłem pewien schemat klajstrowania rzeczywistości. Jeżeli w sposób oczywisty Prezydent łamie prawo ,to w toku dyskusji próbuje się to przesłonić wolą , zamiarem Prezydenta o konieczności szerokiej dyskusji nad poprawą prawa. Ta chęć ma stanowić kolejny krok do przodu zostawiając w zapomnieniu fakt złamania prawa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:59, 05 Gru 2015    Temat postu:

Ekor napisał:
Obserwuję jakie " łamańce " w swoich wywodach prezentują politycy PiS-u . Z jednej strony stają przed oczywistymi faktami , a z drugiej nie mogą dać choćby cienia wątpliwości co do swego oddania prezesowi. To jest dopiero początek , tak sadzę.


Całe polskie zło

Dobrze się stało, że wybuchł tak głęboki konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego. Bardzo dobrze. Zobaczyliśmy dzięki temu jakie są prawdziwe twarze polityków PO, Nowoczesnej, publicystów, dziennikarzy, sędziów i prawników.


W obronie monopolu politycznego w składzie TK ujawnili wszystko, co możemy nazwać złem, buta i chamstwem. Prawnicy z UJ pouczają Prezydenta RP. Jeden z nich mówi o nim "on". Henryka Krzywonos, co to zatrzymała stojące tramwaje, macha Konstytucją RP i obraża ile chce obóz rządzący, inni blokują mównicę, jeszcze inni tupią i krzyczą na sali sejmowej, pełna anarchia w wydaniu przegranych. Tylko czekać, jak w TOK FM pojawia się takie oto wynurzenia:

Pani Maria: "Wczoraj rozbolała mnie głowa, miałam wymioty i wpadłam w depresję. Wszystko przez PiS, przez tego Dudę, litości nie mają nad Polską ci faszyści.."

Pan Jurek: "Naprawiałem w warsztacie samochód i kiedy pomyślałem o Jarosławie Kaczyńskim, o tym Dudzie, to schrzaniłem robotę, spawarka wyleciała mnie z rąk i poszedłem płakać do kanciapy"

Olbrzymie lobby III RP już dawno upolityczniło Try7bunał Stanu. Gdyby nawet, nowych pięciu sędziów wybranych większością parlamentarną PiS i Kukiz15 zasiadło w TK i tak dominującą rolę odgrywaliby sędziowie zgłoszeni przez PO
. Byłby więc co najwyżej polityczny pluralizm.

To jednak jest dla lobby prawniczego w Polsce jest niedopuszczalne, to jest zamach stanu, a dziennikarze w poranku TOK FM wieszczą jakąś rewolucję, zniszczenie państwa, rzecznik praw obywatelskich sugeruje przeprowadzenie debat w Parlamencie Europejskim o sytuacji w Polsce i mówi o możliwości zawieszenia prawa głosu Polski w Radzie Europejskiej.


Tak się przykleiła ta władza do Platformy, że rozum odbiera nawet umiarkowanym politykom. Wychodzi całe zło z ludzi, którzy mają na ustach niezliczone frazesy broniące demokracji. A sami tę demokracje niszczyli w czerwcu tego roku, niszczyli od lat.

Milczeli razem z TK, kiedy ponad 150 miliardów złotych zabrano Polakom, twierdząc, że pieniądze w OFE, to już nie są nasze pieniądze, tylko środki publiczne. Hipokryzja i chamstwo, to dominująca narracja ostatnich dni. Jedna pani sędzia nie doleciała na nocne zaprzysiężenie - ironizuje sobie Janina Paradowska. Mogli zamówić jej helikopter - dodaje. I tak co dziennie porcja pomyj, błota rzucanego na głowę państwa, na wyborców PiS-u. Nieuki - pisze na łamach GW Pan Kuczok nadczłowiek.



Wiemy, w każdym razie, jak jest z odchodzącą formacją polityczną, która drze się wniebogłosy, a i tak traci poparcie społeczne. Wiemy już co myślą tak do końca Lis, Paradowska, Wielowieyska i inni. To znaczy wiedzieliśmy wcześniej, ale teraz wyrażają to explicite, wyrażają dobitnie, że mają w nosie Polskę i Polaków, że mają wręcz zaKODowaną nienawiść do partii Jarosława Kaczyńskiego, a ich jedynym celem jest rozwalenie w Polsce demokracji i zablokowanie zmian, jakich chce dokonać obóz rządzący. Nie ma tematu wizyty Prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach, nie ma debaty o Polsce w Europie kryzysu, nie ma nic mądrego w tych umysłach nasączonych jadem i głupotą.



To wszystko ujrzeliśmy i usłyszeliśmy właśnie teraz, kiedy i politykom opozycji, i mediom potrzebny jest umiar, a całej Polsce dialog i uszanowanie wyniku wyborów. Można się było spodziewać jatki powyborczej, próby odwetu na zwycięzcach, ale to co wyczyniają media i politycy PO przeszło chyba najśmielsze oczekiwania całego społeczeństwa. Zero wstydu za haniebne słowa pod adresem urzędującego Prezydenta RP. Zero moralności i jakichkolwiek cywilizowanych zasad kultury politycznej. Europejczycy? Nie, to są właśnie najbardziej zaściankowi Polacy, zacietrzewieni, grający tylko pod własne kariery, zrozpaczeni, że kończy się III RP.

Z tego rozgoryczenia zrodziła się niewyobrażalna nienawiść, której doświadczamy włączając jakikolwiek kanał telewizyjny. Im już nic nie pomoże, nawet intensywna terapia i leki uspakajające. Zło się rozlało i z tym złem trzeba walczyć do samego końca, do końca III RP.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:05, 06 Gru 2015    Temat postu:

Prezes TK Andrzej Rzepliński znowu przerżnął!

[link widoczny dla zalogowanych]

Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński nie ma dobrej ręki do prawa. Wczoraj okazało się, iż uczestniczył w tworzeniu niekonstytucyjnej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, zaś dziś z kolei przerżnął sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym (sic!).

O co poszło? Stowarzyszenie Watchdog Polska chciało się dowiedzieć w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, jakie kwoty wynagrodzeń od umów zleceń i o dzieło TK wydał w 2014 r. Prezes Rzepliński odmówił i to dwukrotnie. Przypominam w tym miejscu, że ustawa o dostępie do informacj publicznej jest ponoć jednym z większych osiągnięć III RP w zakresie praw obywatelskich. Okazuje się jednak, że najwyższy strażnik prawa w Polsce ma gdzieś wolności obywatelskie.

Dziś sędziowie WSA w Warszawie zmietli w pył argumentację prezesa Rzeplińskiego, nakazując mu ujawnienie informacji publicznej. Przypominam też, że prezes Rzepliński odmówił wcześniej ujawnienia dziennikarzom informacji na temat prac sędziów TK (włącznie z nim samym) nad ustawą o TK, która wczoraj uznana została za częściowo niekonstytucyjną. Dopiero sąd administracyjny nakazał mu ich udostępnienie!

Ciekawi mnie, skąd bierze się dogmat o nieomylności polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Okazuje się bowiem, że prawa i wolności zagwarantowane obywatelom w Konstytucji i pilnie strzeżone jakoby przez Trybunał Konstytucyjny potrafią być deptane właśnie tam, gdzie powinny być szczególnie chronione. Nb. arogancja prezesa Andrzeja Rzeplińskiego nie bierze się znikąd i jest typowa dla władców III RP.


[link widoczny dla zalogowanych]


https://youtu.be/nZfctc_nBAQ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:43, 08 Gru 2015    Temat postu:

Święty Cep sędziowskiej bezkarności

[link widoczny dla zalogowanych]

Joe Brown został wyprowadzony z sali sądowej prosto do pudła. Bez napuszonego ględzenia bzdur o zasadzie nietykalności sędziowskiej. Sędzia Joe Brown, który pełnił swój urząd w Shelby County, a potem prowadził telewizyjny show prawniczy, obecnie obrońca ubiegający się w wyborach o posadę prokuratora okręgowego, został kilka dni temu skazany na pięć dni więzienia za obrazę sądu, przed którym reprezentował klienta.

W przypadku Browna obyło się bez żadnych sądów koleżeńskich i korporacyjnych podchodów, bo w Stanach Zjednoczonych sędziowie nie posiadają formalnego immunitetu. Ani aktualnie pełniący swoje funkcje, ani byli sędziowie nie mają takiego przywileju, a już o dożywotniej nieusuwalności, jak w Polsce, to nawet nie mogą sobie pomarzyć.

Podobnie jest w Austrii i Francji, z pewnością w wielu innych krajach. Profesor Andrzej Siemaszko, Dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości pisze: „W większości krajów Unii Europejskiej sędziowie i prokuratorzy nie mają immunitetu, mają normowany czas pracy i są pozbawieni przywilejów nieusuwalności i nieprzenaszalności, ich status jest więc w istocie zbliżony do statusu urzędników państwowych.” Czyli gdzie indziej można, w Polsce to jest obraza majestatu trzeciej władzy.

W Polsce byłoby to niemożliwe, gdyż sędzia jest świętą krową, która podlega jedynie osądowi innych świętych krów z tej samej korporacji sędziowskiej. Jeśli te święte krowy nie pozwolą osądzić sędziego, to jest on nietykalny. Dlatego w Polsce sędziowie-przestępcy mogą być praktycznie bezkarni. W Stanach Zjednoczonych sędzia-pijak za kierownicą samochodu, jeśli jest przydybany przez policję, to idzie się z nim do sądu, a tam inny sędzia załatwia delikwenta, jak każdego innego pijanego kierowcę.

W Polsce zaczyna się postępowanie dyscyplinarne w korporacji, które ślimaczy się dziwnie długo, bo aż do przedawnienia karalności. A malkontentów wobec takiej jawnej kpiny z poczucia sprawiedliwości wali się po łbach cepem niezawisłości sędziowskiej, która jest ponoć najwyższym dobrem ludzkości. Niezawiśli są więc po równo sędziowie pijacy za kierownicą, jak i sędziowie trzeźwi za kierownicą. Z tym, że sędziowie pijacy są w praktyce niezawiśli także od odpowiedzialności za swoje przestępstwa.

Akurat miesiąc temu mniej więcej minister Biernacki zachłysnął się swoją charyzmą w temacie niezawisłości sędziowskiej. „Niezawisłość sędziowska jest jednym z fundamentów naszej cywilizacji i musimy ją chronić” - piał nasz charyzmatyczny minister sprawiedliwości. Ale zapomniał dodać, że są państwa pod względem kultury prawnej znacznie bardziej cywilizowane od naszego, ale tam fundamentem niezawisłości sędziów nie jest immunitet od przestępstwa. W Polsce bowiem immunitet chroni sędziego także przed odpowiedzialnością za przestępstwa pospolite.

W Polsce korporacja sędziowska decyduje, czy przestępstwa popełnione przez jej członków można w ogóle oddać pod sąd. Czyli mamy tu do czynienia z sytuacją, kiedy sędziowie decydują o losie „jednego z naszych kolegów sędziów”. Dokładnie tak to wygląda w naszym prawie, które sędziemu zapewniło bezkarność. Natomiast w przykładzie przytoczonym z USA, sędzia jest osądzany przez innego sędziego, który zmuszony jest traktować swojego kolegę (właśnie w rezultacie braku formalnego immunitetu) jako „jednego z wielu obywateli”. I to jest dobre dla sprawiedliwości.

Jeśli już pozostać przy przykładzie Stanów Zjednoczonych, to weźmy taką rzecz, jak wybieralność sędziów w wyborach powszechnych. Ja już nawet nie myślę o takiej ekstrawagancji u nas, ale na szyderstwo zakrawa fakt, że sędziowska korporacja odrzuca nawet kadencyjność pełnienia tej funkcji. Ba! Brak kadencyjności uważa się za jeden z fundamentów niezawisłości sędziowskiej. Okazuje się, że wszędzie kadencyjność jest dobra, nawet na urzędzie głowy państwa, tylko sędziom to szkodzi na niezawisłość. Dlaczego prezydent może sędziego powołać, a nie może go odwołać?

Sędzia nieusuwalny dożywotnio to jest oczywista karykatura demokracji, ale przedstawia się to jako niezwykłe osiągnięcie ludzkości. No, ale skoro mamy do czynienia ze świętymi krowami, to jest w tym pewna przewrotna racja – świętość świętych krów musi być dożywotnia i nieusuwalna. Nawet z publicznej drogi. Wystarczy pojechać do Indii, żeby się przekonać.



Dzisiaj w Polsce mamy do czynienia z poważnym zarzutem korupcji wysuniętym przez CBA pod adresem Sądu Najwyższego. Jeden z sędziów tej najwyższej w polskim prawie instancji pomagał w napisaniu pisma procesowego podejrzanemu praz CBA delikwentowi, które inny sędzia sądu najwyższego miał przyjąć do łaskawego rozpoznania przez ten sąd. Klasyczna sytuacja korupcyjna, w dodatku dowiedziona przez CBA. Klasyczna także obrona – nasz sąd najwyższy broni się, że dowody zebrano z naruszeniem procedur, chociaż ta zasada akurat w polskim prawie nie obowiązuje. Obowiązuje natomiast zasada nietykalności świętych krów znana pod mylącą nazwą sędziowskiej niezawisłości od prawa powszechnego.

Prokuratura po trzech latach(!) umorzyła śledztwo przeciwko świętym krowom z najwyższej półki. Zrobił się jednak skandal i prokurator generalny zmuszony został nakłonić swoich podopiecznych, żeby ponownie zajęli się korupcją w polskim pałacu sprawiedliwości, które to określenie słusznie brzmi jak kiepski żart. Śledztwo zostało przedłużone do czerwca 2014, więc można się spodziewać efektów już za kilka tygodni. Jeśli oczywiście jakiś efekt przyniesie, co w przypadku dwóch korporacji myjących sobie nawzajem ręce, jest raczej niemożliwe. Nie po to się tworzy korporacje, żeby ich członków obejmowała zwyczajna sprawiedliwość.

Ale jeśli sprawa trafi jednak do sądu, to można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że przejdzie przez wszystkie instancje. I na końcu sprawa korupcji w Sądzie Najwyższym trafi do Sądu Najwyższego. I koledzy sędziowie z Sądu Najwyższego będą sądzili swoich skorumpowanych kolegów z Sądu Najwyższego. I można być pewnym, że Sąd Najwyższy z całą powagą przynależną Sądowi Najwyższemu będzie nam tłumaczył, że to nie kłóci się z żadną zasadą bezstronności, obiektywności; ze nie ma konfliktu interesów i wszystko jest zgodnie z najlepiej pojmowanym poczuciem sprawiedliwości. Bo taka jest konstrukcja sędziowskiego cepa bezkarności. A święte krowy doszły do olbrzymiej wprawy w posługiwaniu się tym świętym dla nich narzędziem.

PS. "ALFABET SZCZEREGO PRZYWÓDCY" - mojego autorstwa, w każdą sobotę na portalu wPolityce.pl...polecam! Dzisiaj litera "C" : [link widoczny dla zalogowanych]

Czy to jest prawe i sprawiedliwe, że zapytam wiadomego "znawcę i konesera" Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez w51 dnia Wto 20:55, 08 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Generał Wizji



Dołączył: 18 Kwi 2014
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:45, 08 Gru 2015    Temat postu:

Jak mowia gorale mamy trzy rodzaje prawdy
1) Prawda,
2) Tysz prawda
3) G..no prawda
Na kazdej z tych prawd mozna budowac swoje teorie.

To prawda ani w USA ani UK, sedzia czy posel zlapany za jazde po pijaku czy z innych podobnych pobudek
Zapytajcie obecnego wiceministra Kurskiego czy w Polsce tez.
Nie w Polsce obowiazuja inne prawa.

Zapytajcie posla czy sedziego w jakimkolwiek kraji czy do Madrytu jedzie sie samochodem??
Zapytajcie bylego rzecznika PiSu z Polski mozna tu obowiazuja inne prawa.

Zapytajcie gdziekolwiek na swiecie czy Glowa panstwa ulaskawila wspolnika swego ziecia. Nawet w srodkowym odcinku najbardziej skorumpowanego na swiecie obszaro dorzecza Gornej Wolty wszyscy zaprzecza. Leszeczek ulaskawil

Zaden sedzia w zadnym cywilizowanym kraju tego swiata nie odpowiada za wydane wyroki W PiSatej Polsce ma odpowiadac

Panstwo ktore za uchybienia formalne staralo sie skazac oczywistych zbrodniarzy komunistycznych, Jaruzelskiego i Kiszczaka winno byc na tym punkcie uczulone..., ale niestety nie jest..

Symbolem peerelowskiej odnowy byc kociolek, nie byle jaki ale Stanislaw, ktory jako wicepremier wezwal stoczniowcow do pracy, a tych co posluchali przywitaly kule innego gieroja

Symbolem pisatej sprawiedliwosci jest wanna, a raczej ten co z laptopem do wanny

Na rydzokatolickich imprezach coraz czesciej slyszymy ze papiez nie za bardzo zna sie na wierze, Nie t Polsce coo normalnenie przejdzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:19, 08 Gru 2015    Temat postu:

Z chamskimi* dywagacjami, się nie dyskutuje.
Należy tylko stwierdzić i wskazać mniej zorientowanym, że żadne z wymienionych "zarzutów" nie było i nie jest przedmiotem postępowań przez aparat ścigania i wymiaru sprawiedliwości z wyjątkiem oczywiście Kiszczaka i Jaruzelskiego.
A to, że wiadomy autor boleje, że nie udało się skazać Jaruzelskiego / a moim zdaniem to dobrze/jest argumentem, który w kontekście tematu o wynaturzeniach w wymiarze sprawiedliwości go ośmiesza.
Nieprawdaż????

PS

Znając skłonności do donosów "znawcy i konesera" zwracam mu uwagę na baaaaaaaardzo" prawy i sprawiedliwy" wyrok:
*http://www.wprost.pl/ar/152918/Palikot-nie-bedzie-scigany-za-nazwanie-prezydenta-chamem/
który jest moim bezpiecznikiem Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:26, 11 Gru 2015    Temat postu:

Spór o Trybunał jak bilans otwarcia

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejna „wojna o krzesła” (tym razem było ich pięć), jaka rozgorzała wokół wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego
zaczepiła czasowo o kawałki dwóch sąsiednich kadencji sejmu – co najistotniejsze rozdzielonych zasadniczym zwrotem politycznym. Tym samym sprawa ta stała się przede wszystkim niezwykle wyrazistym punktem odniesienia obrazującym jakość życia publicznego pod rządami obu ekip. Zwykle takie porównania można było analizować po kilku miesiącach – tym razem nadarzyła się okazja niemal od pierwszego dnia po wyborach.

Oczywiście lada moment sprawa ta przestanie kogokolwiek interesować – kurz opada a dom stoi jak stał. Ale, moim zdaniem, z całego przedstawienia jakie w kilku aktach ogląda społeczeństwo od pół roku, po opuszczeniu kurtyny pozostaną dwie refleksje: po pierwsze pytanie o wiarygodność mediów i ważnych recenzentów w debacie publicznej, a po drugie kwestia tego jaka jest właściwie funkcja prawa w życiu państwa i obywateli.

Trudno nie zauważyć faktu, że – jak już wiadomo - niezgodny z Konstytucją wybór sędziów przez sejm poprzedniej kadencji nie spotkał się wówczas nawet z szelestem mediów, podczas gdy wybór dokonany przez sejm obecny wywołał wrzawę we wszystkich możliwych studiach i redakcjach.

Naprawdę ciężko o bardziej wyraźny obraz tego jak media głównego nurtu – a przede wszystkim TVP - chroniły poprzednią koalicję przed przedostaniem się do opinii publicznej niekorzystnych dla niej informacji. I to nawet kiedy ekipa ta po prostu łamała Konstytucję. Czy podobnych przykładów bezprawia przez te osiem lat nie było? Z mediów publicznych z pewnością ludzie się o tym nie dowiadywali.


Ta nagła zmiana poczucia misji dziennikarskiej , jaka nastąpiła przy okazji procedury wyboru sędziów pokazała przede wszystkim jak gigantyczną skalę indoktrynacji napędzały media publiczne w okresie kiedy odpowiedzialność za ważne dla państwa decyzje ponosiła poprzednia ekipa władzy.

Kolejny odcień tego samego problemu to - delikatnie mówiąc – podwójna optyka czołowych komentatorów życia publicznego. „Nawiasy”, które przy okazji sporu o trybunał, spięły jakość i wiarygodność ich publicystyki przez ostatnie pół roku, mogą wywoływać duży niesmak. Można by się w tym miejscu zatrzymać na dłużej – ale dla jasnego obrazu problemu wspomnę choćby Tomasza Lisa - faceta który choć od 2012 roku nawoływał do ignorowania „nieznośnego jazgotu” sfrustrowanego „motłochu” , dziś po zmianie władzy nagle odnalazł w sobie misję walki o uszanowanie i uwzględnienie głosu środowisk niezadowolonych z decyzji rządu.

Konflikt przy wyborze sędziów do trybunału obnażył nie tylko postawę mediów ale także ludzi i środowisk mających dotychczas atrybuty wiarygodności w kształtowaniu opinii społeczeństwa. Kiedy patrzę choćby na medialne tourne profesora Andrzeja Zolla, który ostrzega dziś przed skutkami ingerencji większości parlamentarnej w zapisy prawa to aż ciśnie mi się pytanie: dlaczego tak późno panie Profesorze? Doprawdy trudno się nie zdziwić dlaczego tak niezawiśli recenzenci kondycji prawnej państwa, jak choćby właśnie profesor Zoll nie bili na alarm w czerwcu? Ani dlaczego nie dostrzegali łamania Konstytucji przez większość parlamentarną w październiku? Nie odważyli się skrytykować bliskiego sobie środowiska politycznego czy też może po prostu nie chcieli?

Trudno się oprzeć wrażeniu, że takich ludzi jak profesor Zoll, Chmaj czy Rzepliński oburzyło dopiero to, że skok Platformy Obywatelskiej na pięć sędziowskich krzeseł w trybunale – mimo złamania zasady rozdzielności kadencji – się nie powiódł.

Coś jak niegdyś słuszne obrzydzenie wstrętną korupcją, jakie odnalazł w sobie Adam Michnik po wizycie Lwa Rywina – z tym, że dopiero po kilku miesiącach, kiedy korzystne dla Agory zapisy nie znalazły się w ustawie medialnej. Zresztą może ten „użytkowy rozsądek” to stała cecha jaką charakteryzuje się większe środowisko – tylko po co ta cala patetyczna sofistyka?

Profesor Zoll może mieć świętą rację w bardzo wielu swoich argumentach. Ba! – uzasadnienie tej racji może nawet zachwycać logiką i wiedzą, z tym że dobry prawnik poza umiejętnością retoryki powinien jeszcze dysponować wiarygodnością a tego atutu nie da się wypracować w dwa tygodnie. Nagła zmiana optyki – nawet na bardzo rozsądną, działa często wręcz odwrotnie.

Nie przypominam sobie także aby jakieś światłe gremium wykładowców prawa z UJ dostrzegło w czerwcu czy październiku, swoją misję aby interweniować przed psuciem systemu prawnego państwa. Misję odnaleźli dopiero kiedy ówczesny skok na posady sędziowskie się nie powiódł. Co ciekawe tylko jeden prawnik i wykładowca prawa z owej zacnej uczelni ostrzegał wtedy głośno, że wprowadzenie w życie tej ustawy w sejmie poprzedniej kadencji doprowadzi do naruszenia prawa: obecny Prezydent. I oczywiście został za to ostro skrytykowany.

Ale spór o wybór sędziów Trybunału potwierdził także – a może wręcz przede wszystkim – po raz kolejny gigantyczną zapaść systemu prawnego w Polsce. Jaka jest funkcja prawa stanowionego? Jaki jest jego cel? Czy w odczuciu społeczeństwa prawo to jeszcze narzędzie sprawiedliwości, porządku, równowagi i uczciwości?


Spór o trybunał to przede wszystkim pytanie o wartość prawa. I nieważne czy mówimy o prawie karnym, cywilnym, administracyjnym czy jakimkolwiek innym. To kryzys celu całego założenia – lub jego interpretacji.

Maciek Dobrowolski siedzi 3 lata w areszcie mimo braku jakiegokolwiek dowodu o winie – wszystko zgodnie z prawem. Jan Bury o winie którego może się przekonać każdy kto sobie po prostu włączy nagranie jego głosu w internecie - odpowiada z wolnej stopy. Wszystko zgodnie z prawem.

Mariusz Kamiński za wykrycie milionowych łapówek za odrolnienie gruntów dostaje 3 lata bez zawieszenia – wszystko zgodnie z prawem. Gangsterzy z mafii pruszkowskiej zostają zwolnieni do domu – zgodnie z prawem. Upośledzony umysłowo facet za kradzież batonika o wartości 1 złotego trafia do „paki” a procesy o defraudacje i wyciek milionów złotych z publicznej kasy toczą się tak długo i przy tylu zmianach składów aż kończą je przedawnienia.

Rzecz jasna zgodnie z prawem. Człowiek który sobie dobudował do swojego domu na własnej działce ganek dwa na dwa metry bez pozwolenia na budowę dostaje kilkadziesiąt tysięcy kary za samowolę budowlaną – zgodnie z prawem. Człowiek który sprowadzi publiczną spółkę na krawędź wielomilionowego bankructwa dostaje odprawę kilkaset tysięcy złotych – zgodnie z prawem.

Polska cierpi dziś na chroniczny zespół dysfunkcji prawa i spór o wybór sędziów trybunału wpisał w cały niezwykle bolesny problem. Jaki jest sens prawa które ma usprawiedliwić procedurę zdominowania Trybunału Konstytucyjnego przez jedno środowisko polityczne? Jaki jest sens i cel prawa jeśli czołowi polscy prawnicy nie widzą w nim narzędzia do równowagi światopoglądowej w Trybunale Konstytucyjnym? Czy to tylko kwestia procedury? Procedury jak widać służą dowolnym celom – prawo powinno te cele wyznaczać.

Awantura o trybunał lada moment przestanie już kogokolwiek interesować – państwo się nie zawali, po ulicach nie będą grasować bandy w brunatnych koszulach a Polska nie zostanie otoczona drutem kolczastym. Ale doprawdy trudno dziś o bardziej wyrazisty bilans otwarcia stanu państwa w jakim zastały nas kolejne wybory parlamentarne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Generał Wizji



Dołączył: 18 Kwi 2014
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:36, 11 Gru 2015    Temat postu:

Dla PiSatych salon, a moze nawet szalom
Dla Polakow Szambo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3514
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:22, 12 Gru 2015    Temat postu:

w51....zamieszania w sprawie opublikowania wyroku TK ciąg dalszy.
Na początek były zapewnienia premie Szydło że wyrok zostanie w ciągu 14 dni opublikowany.
Potem były rozbieżności w wypowiedziach Kempy i Witek ,raz odpowiadano że nie będzie publikacji , aby po refleksji powiedzieć że do 17 grudnia wyrok z 3.12 zostanie opublikowany . Wieczorem Kaczyński wypowiedział się że cyt;[b]Kaczyński jest zdania, że wyrok TK nie powinien zostać opublikowany (http://www.tvn24.pl).

Gdzie leży prawda? Mogą być różne scenariusze;
1.Rząd po raz kolejny zmieni zdanie i nie opublikuje wyroku a Sejm będzie próbował zamataczyć sprawę.
2. Wyrok T.K z 3.12 zostanie opublikowany , ale kolejny wyrok z 9.12 już nie.
3. Żaden z wyroków TK nie zostanie opublikowany.
Może być tez stosowana bardziej subtelna gra. Ale dotychczasowy rozwój sytuacji wystarczająco dyskredytuje PiS. Zobaczymy.
Byłoby śmieszno ,gdyby nie straszno.[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Sob 15:24, 12 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:32, 12 Gru 2015    Temat postu:

Ekor napisał:
Byłoby śmieszno ,gdyby nie straszno.

Faktycznie jest "straszno" ale zawsze zastanawiam co powoduje że w dyskusji nie docierają lub pomijane są rzeczowe argumenty.
Brak wiedzy, brak inteligencji czy wreszcie zła wola ?
W Twoim przypadku dwie pierwsze możliwości zdecydowanie wykluczam!!!!!
Pozostaje... zła wola i dlatego przyznaję, pozostaje mi tylko ... śmiech a że gorzki- trudno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3514
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:36, 12 Gru 2015    Temat postu:

w51...moim zdaniem dyskusja wcale nie polega na na przekonaniu adwersarza. Istotą naszej dyskusji jest prezentowanie określonych poglądów. Dopiero licznik wejść w określony temat wskazuje do jak dużej ilości czytelników docierają nasze poglądy. I to ma swoją wartość. Taki internetowy Hyde Park .
Dlatego też nie zamierzam NIKOGO przekonywać. A moje poglądy wynikają ze zdrowego rozsądku . Nie obawiaj się w51, każdy z nas ma swój zdrowy rozsądek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Sob 15:44, 12 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aloes



Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:12, 12 Gru 2015    Temat postu:

Ekor napisał:
Istotą naszej dyskusji jest prezentowanie określonych poglądów. Dopiero licznik wejść w określony temat wskazuje do jak dużej ilości czytelników docierają nasze poglądy. I to ma swoją wartość. Taki internetowy Hyde Park .
.


Ok!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w51



Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:27, 12 Gru 2015    Temat postu:

Ekor napisał:
.......Istotą naszej dyskusji jest prezentowanie określonych poglądów

Baaaaaaaardzo słusznie!!!!!
Zwłaszcza w kontekście dzisiejszej manifestacji w W-wie - przyznaję dużej.
Ale najlepszym komentarzem do niej będzie następujący ... pogląd z 2007r.

„Kur… mać, tyle mam układów wypracowanych i to wszystko w łeb weźmie, bo nie problem byłby, gdybyśmy to my wzięli władzę.”

Autor : Beata Sawicka,
była posłanka PO

Pojmujesz analogię ??????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin