Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podwórko Donalda Tuska - Maciej Rybiński

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:54, 31 Sty 2006    Temat postu: Podwórko Donalda Tuska - Maciej Rybiński

Podwórko Donalda Tuska

Jeśli się ktoś wychował na podwórku, dobrze wie, że kluczowe znaczenie ma to, kto pierwszy uderzy - wyznał Agnieszce Kublik i Monice Olejnik szef Platformy Donald Tusk w wywiadzie opublikowanym w sobotniej "Gazecie Wyborczej". Podwórkiem Tuska jest teraz Polska, a my - obywatele - nie mamy możliwości zabrania swoich zabawek i pójścia na sąsiednie podwórko.

Musimy przyglądać się bójce i niewykluczone, że wszyscy dostaniemy po mordzie. Chyba że ktoś wyrośnie wreszcie z krótkich portek.

Ale nadzieja jest mała. Donald Tusk ogłosił w tym zdumiewającym wywiadzie, że ponieważ nie ma możliwości usunięcia prezydenta Kaczyńskiego z urzędu, nie wyklucza wypowiedzenia obywatelskiego posłuszeństwa.

Ależ najnowsze dzieje Polski pokazują, że są co najmniej dwa sposoby usunięcia prezydenta - albo na wzór Narutowicza, albo Wojciechowskiego. Trzeba być tylko albo Niewiadomskim, albo Piłsudskim, komu do kogo bliżej.

Jeśli PO ma w planach zorganizowanie nieposłuszeństwa obywatelskiego, to radzę wydrukowanie w stosownym nakładzie broszury Edwarda Abramowskiego z roku 1905 "Zmowa powszechna przeciwko rządowi", żeby każdy wiedział, co ma robić.

Nie płacić podatków, nie dawać rekruta, nie przyjmować rządowych posad, nie posyłać dzieci do szkół państwowych, nie kupować papierów wartościowych, nie odwoływać się do sądów, nie pomagać policji itd. Chodziło wtedy o rząd carski, ale obecny jest zdaje się dla Tuska równie bezprawny i narzucony.

Gdyby "Zmowa" miała stać się programem PO, to można by zmienić nazwę partii na PAS-Platforma Anarcho-Syndykalistyczna. Byłoby ładnie, bo mielibyśmy dwie konkurencyjne siły polityczne - PAS i PiS. Oczywiście do czasu delegalizacji PiS. Dalej byłby już tylko PAS.

Ale nie wiadomo dokładnie, na czym ma polegać nieposłuszeństwo, bo Tusk na prośbę o wyjaśnienie zalecił postawienie trzech kropek. Jeśli chodzi w tych kropkach o partyzantkę, to na mnie proszę nie liczyć - mieszkam za daleko od mostów i linii kolejowych. Oczywiście przeciwko złemu rządowi jest w tradycji polskiej jeszcze jedna metoda - oddanie się pod protekcję ościennego, życzliwego mocarstwa.

Mężowie stanu z podwórka, niszczycie nie Trzecią, ani Czwartą, tylko po prostu Rzeczpospolitą. Naszą. Jedyną, jaką mamy.
Maciej Rybiński

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:24, 01 Lut 2006    Temat postu:

A możeby zostawic M. Rybińskiemu ten topik? Jego uwagi i felietony są tak dobre, jak są apolityczne. Często czytuję jego i już nie mam nic więcej do dodania. Coś skrobnąłem tu na forum o tej wypowiedzi Tuska, bo tego felietonu nie czytałem. Ale porównując się z M.R. - strasznie nieudolnie.

Był, bo już nie jest inszy felietonista. Prawdopodobnie aktualna "tuba" PO.
Profesor, który piał i "śpiewał" oszczercze felietony o lewicy, o komunie, o postkomunie. Socjolog, który według mnie, powinien się leczyc, a nie zajmowac się poróżnianiem ludzi! Jego felietony zaprowadziły jego i nie tylko jego w paraliż! To między innymi należało ukrócic i nie głosowac na karierowiczostwo za masło! Występuje teraz jako opozycyjny znawca rzeczy i gada tak teoretycznie, że prawie nic. No cóż najpierw socjologia, później profesura, następnie PO i poseł. Oby jak najprędzej poseł i dał spokój PO! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 10:30, 01 Lut 2006    Temat postu:

Very Happy

Ja felietony czytuję czasem z uśmiechem, czasem drapiąc się pogłówce. Zresztą Paneszu prześwietny... czasem w porywach i tobie "wyrwie się" coś na lkształt felietoniku. Do forumowych felietonistów niezłej marki zaliczyłbym antagonistów Bujanego i incognito-Janusza, znacznie mniej krwistych Jagę i Ekora... no i ostatni nabytek forum Kendo, wielce niesfornego i wybuchowego, tryskającego (czasem) jadem jegomościa Mr. Green

Felietony z natury traktuję lekko, nie razi mnie w nich wcale opozycyjność w stosunku do moich poglądów. Podziwiam w nim talenta narratorskie, zręczność sformułowań i sposób postrzegania danej rzeczy z innej strony. Każdy pisując owo dzieło (literackie raczej) robi to z niejakiego dystansu, czasem krzywi obraz z właściwych sobie pobudek i robi to czasem udanie, dowcipnie. Jest to na pewno jakiś przyczynek do rozpoczęcia dyskusji w temacie.

Trudno mi określić, które felietony i w jakim momencie mnie bawią, czy drażnią. Każdy z nich ma jakiś tam ładunek mocy sprawczej (tzn. siły starającej się mnie przekonać) co często odbieram jako przygotowanie altyreryjskie przed właściwą ofensywą w dyskusji.

I m.in. z wymienionych już przyczyn lekko odnoszę się do tekstu M. Rybińskiego i innych. Mało kto z nas (ja często też) bierze pod uwagę w rozważaniach na szereg dziwnych zachowań się polityków (szczególnie przegranych) które jawią się nam irracjonalnie. Wybory to nie tylko idee ale kasa(biznes) do odzyskania. Chodzi mi o kasę w formie prywatnych kredytów imiennie pobraną "przez pewniaków" (tu wielu z PO), kasę wyłożoną przez sponsorów (być może właścicieli prasy i innych) spodziewających się odpowiedniego ukierunkowania polityki...po zwycięstwie wyborczym. A czas powyborczy jest też okresem rozliczeń, bójek o to, co komu przypada z kosztów, stos rachunków do zapłacenia gdy profity są tak mizerne (ja tu o PO). A za bilbordy trzeba płacić, każda imprezka to koszty. Jeszcze dobrze jak uda się te koszty zmieścić w powyborczych dotacjach Państwowych... ale i wtedy są swary bo do podziału zero... Shame on you albo debet Mr. Green . Uważam że wielu wtopiło sporą kaskę bez nadzieji nawet na jej odzyskanie. Jest to na pewno ważny element nieszczególnej atmosfery u (jednak) przegranych. I dlatego z przymrużeniem oka traktuję czasem dziwne zachowania w PO... , bo niektórzy z TAM autentycznie toną finansowo bez nadziei na pomoc kolejnej TRATWY (PO).

Ale się rozpisałem... Mr. Green

Pozdro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:04, 01 Lut 2006    Temat postu:

No tak Weles do krwiopijców raczej się nie zaliczam. Ale jak Panesz udzieli mi urlopu to kto wie .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:29, 01 Lut 2006    Temat postu:

Maciej Rybiński jest jakością bezprzeczną.Cięty i zabawny język. Na dzisiaj, najlepszy w swojej klasie. Rzecz w tym, że kiedyś zgadzałam się z jego logiką i punktem widzenia, a dzisiaj nie. Ale czytam dalej. No cóż, dla mnie jest to również droga do próby zrozumienia myślących inaczej niż ja. Ale również pytanie dla mnie ciągle bez odpowiedzi: na jakiej podstawie kształtuję swoją własną opinię, czy to co czytam, wpływa na moje poglądy, czy nie?
A poza tym - pozostając wierną czytelniczką Rybińskiego czekam, aż nasze poglądy znów sie zrównają. W która stronę by to nie nastapiło.

Jaga[/img]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 11:10, 02 Lut 2006    Temat postu:

Czarny scenariusz warto dziś ukazać obu stronom rozpalanego konfliktu - żeby się cofnęły

Na drodze do majowego zamachu

Tylko Lech Wałęsa może być użyty w roli symbolu - czytelnego za granicą - "obywatelskiego nieposłuszeństwa" w Polsce.

W polityce polskiej zaczęły padać słowa niebezpieczne: zapowiedzi "obywatelskiego nieposłuszeństwa", bojkotu wyborów, otwartego podważenia konstytucyjnego autorytetu najwyższych władz państwa: prezydenta, Sejmu, Senatu, rządu. W ponad szesnastoletnich dziejach III RP nie było jeszcze takich gróźb. Były natomiast i zostały spełnione w II RP. Choć przypominam sobie mądrość Karola Marksa, który mówił, że historia - jeśli się powtarza, to tylko pod postacią farsy - to jednak zacząłem obawiać się tej powtórki.

Tak, równo 80 lat temu, w serii wywiadów prasowych Józef Piłsudski zaczął straszyć (a może ostrzegać) legalne władze Rzeczypospolitej. "Handlowanie między stronnictwami i partiami", "intrygancki system handlu posadami i rangami", "system, który nie kryje się nawet za żadne zasłony przyzwoitości" - to najdelikatniejsze z oskarżeń pod adresem władz II RP, jakimi podżegał przeciw nim opinię publiczną marszałek Piłsudski. System ten w oczach marszałka reprezentowali kolejni premierzy: Władysław Grabski, Aleksander Skrzyński, Wincenty Witos, ministrowie-generałowie Władysław Sikorski czy Stanisław Szeptycki. Na straży tego systemu stał wreszcie prezydent Rzeczypospolitej, towarzysz młodych lat walki Piłsudskiego o niepodległość -Stanisław Wojciechowski. I system ten, w maju 1926 roku, Piłsudski obalił na drodze zamachu stanu. Nie zabieram tu głosu w sporze o racje tamtego zamachu. Jak często, choć nie zawsze bywa, były one rozłożone po obu stronach konfliktu. Chodzi mi tu jedynie o przypomnienie samego faktu i pewnych jego konsekwencji ewentualnym naśladowcom marszałka.
KANDYDAT NA SPECJALNĄ OKAZJĘ

Czy dzisiaj można sobie wyobrazić marszałka (a raczej ekswicemarszałka Senatu) Tuska w tej roli? Oczywiście nie. Potrzebny jest ktoś z większym temperamentem. Ktoś na specjalną okazję. Jest jeden tylko kandydat, który sam często i chętnie porównuje się do Piłsudskiego. To naturalnie Lech Wałęsa. Język jego wypowiedzi na temat braci Kaczyńskich bardziej przypomina "jędrne" epitety z wywiadów Piłsudskiego zamieszczanych w "Kurierze Porannym" na początku 1926 roku, niż mdłe raczej sugestieDonalda Tuska w odpowiedzi na zamówienie dziennikarek "Gazety Wyborczej". Tylko Lech Wałęsa może być użyty w roli symbolu - czytelnego za granicą - "obywatelskiego nieposłuszeństwa" w Polsce. Przy poparciu większości mediów, przy cichej (albo i głośnej nawet) akceptacji ze strony kół politycznych UE, już manifestujących swoją niechęć wobec zgoła niepoprawnych tendencji ideologicznych ujawnianych przez obecny skład władz RP,szturm na Pałac Prezydencki - przez Wiejską - może się udać.

A w każdym razie, obawiam się, tego rodzaju pokusa może rodzić się już w niektórych umysłach.

Pora więc ostrzec, że szturm bez ofiar zdarza się bardzo rzadko. W tym przypadku, tak jak w maju 1926 roku, ofiarą byłby system demokratyczny. Nie jest to system bez wad. I to nawet wielkich. Wady mogłyby nawet przetrwać, natomiast faktycznego zamachu stanu nie może na pewno przetrwać jedna z nielicznych zalet owego systemu: jedynie sprawdzalna w wolnych wyborach jego obywatelska legitymacja. Próby zamachu stanu ani nawet konsekwentnego wprowadzania atmosfery przygotowującej taki zamach może nie wytrzymać coś cenniejszego jeszcze: pewien minimalny poziom tego, co dawniej nazywano zgodą narodową. Po jego przekroczeniu zaczyna się, choćby ukryta, choćby niewypowiedziana, wojna domowa. Czekanie na rewanż - za wszelką cenę (tak jak czekał i doczekał się swojejchwili rewanżu, znów ze szkodą dla Polski, obóz pobity w maju 1926 roku, kiedy 13 i pół roku później w politycznej wendecie po klęsce wrześniowej Sikorski wyeliminuje piłsudczyków z życia publicznego II RP na uchodźstwie i w podziemiu, a jej nowy prezydent okaże się faktycznie nominatem obcej, francuskiej władzy).
JEST JESZCZE CZAS

Ten czarny, może (daj Boże!) fantastyczny scenariusz warto dziś ukazać obu stronom rozpalanego konfliktu - żeby się cofnęły. Żeby cofnęły się przed wciąganiem do niego Kościoła, dzielonego już przez najbardziej nieodpowiedzialnych polityków na "łagiewnicki" i "toruński". Żeby cofnęły się przed próbami ustawienia całej inteligencji w roli jednej ze stron czy wręcz "mięsa armatniego" owej dojrzewającej domowej wojny.

Uderza pod tym względem ton niedawnego artykułu p. Jerzego Jedlickiego w "Gazecie Wyborczej", gdzie usiłuje się narzucić stadu "inteligentów" zestaw lektur i postaw obowiązkowych, spójnie reprezentujących jedną ideologiczną opcję - z "Przeglądem Tygodniowym" i "Polityką", za to np. bez "Znaku", "Europy" czy "Newsweeka". Żeby obóz PiS, zwycięski w demokratycznych wyborach i zabiegający o maksymalne wykorzystanie tego zwycięstwa dla realizacji swego programu, pamiętał, że demokratyczna legitymacja ma jednak swoje granice. I żeby obóz jego przeciwników pamiętał, że nie ma za sobą tej legitymacji. Przypomnijmy: kiedy Lech Wałęsa stanął ostatni raz do wyborów prezydenckich, uzyskał w nich 178 tysięcy głosów; Lech Kaczyński w ostatnich wyborach uzyskał ich o ponad 8 milionów więcej, więcej także o ponad półtora miliona od Donalda Tuska.

Cofnijmy się o krok. Pozostanie wciąż jeszcze przestrzeń do zasadniczych sporów, ale odsunąć trzeba groźbę walki wręcz. Do maja jest jeszcze czas. Warto, byśmy tę rocznicę obchodzili w poczuciu, że to dawno miniona historia.
ANDRZEJ NOWAK, Profesor historii (UJ, PAN), redaktor naczelny dwumiesięcznika "Arcana"

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 13:37, 02 Lut 2006    Temat postu:

Nie wracając do sprawy poruszonej w felietonie M.R. i uważając, że Tuskowi jedynie zabrakło języka w gębie, więc popełnił fopa' polityczne, którego skutki są niewybaczalne dla takiego przywódcy, odczuje to też PO, musi zamilknąc, aż to przejdzie echem, rozejdzie się.

Napisałem poprzednio też o innym felietoniście, który ani trochę nie przystaje do M.R., a który jest niby tubą PO! Jeżeli on będzie nadawał dalej ton PO, to... ta partia już nie istnieje!. Nazwiska nie podałem.

Ale Jaga, pisałaś raz o nim! Rozpoznałaś kto to zaś Very Happy Mr. Green ?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin