POLITYKA 2o

Baltazar

Przecież taki Aleksander Grad nie wzął się z nikąd - prawda?
Jeżeli teraz zrzekł się poselskiego mandatu by zostać prezesem państwowej spółki PGE PEJ1 zajmującej się tak widmowym tematem jakim jest póki co dla Polski energia jądrowa za 110 tys zł. miesięcznie, to jego intencje są aż nazbyt jasne.
Przecież na pomysł zostania szefem tej spółki nie wpadł wczoraj - prawda?
Zresztą jego apetyt na to stanowisko nie mógł zostać zaspokojony jedynie dzięki własnej ambicji i chciejstwu, co oznacza że musiał mieć potężne poparcie z samej, najwyższej góry.
Jako troskliwa głowa rodziny Gradów pomyślał też jak widać o swoich bliskich, czego dowodem jest synowa na etacie rzecznika PGE Dystrybucja.
Teraz zaczynam rozumieć dlaczego tak długo nikt nie reagował na raport NIK oraz inne sygnały o skandalicznych zachowaniach działaczy ludowych z PSL, jedynie dzielnie konkurujących z innymi osobistościami, w tym również wywodzącymi się z szeregów koalicjanta.
Rzeczywiście to wszystko wygląda na wierzchołek góry lodowej.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że ludzi traktujących Polskę jako "postaw czerwonego sukna", co cztery lata wybieramy sobie dobrowolnie własnymi rękami wabieni czczymi obietnicami pełnymi troski, by żyło się lepiej wszystkim.
Polecam wpis na blogu Andrzeja Celińskiego ale końcówkę zacytuję bo jest najbardziej dosadna i niestety prawdziwa.
"Dla kogo robiliśmy tę rewolucję? Dla Serafina? Dla Łukasika? Dla Jońskiego, który Powstanie Warszawskie lokuje w 1989 roku? Dla Grada, który dopiero co uzyskany mandat na korporacyjne, państwowe zresztą pieniądze zamienia? Dla Staszka D., który „zapragnął sprawdzić się w biznesie”? Dla Kulczyka, który każdej władzy łaskawy? Dla tych wszystkich dziubków w Enei, Tauronie, Orlenie, KGHM, PGNiG i innych licznych półpaństwowych i państwowych molochach obficie zaludnianych partyjnym narybkiem? Rzecz nie w nagraniu, za które Sawicki poleciał. Rzecz w tym, że Polska wciąż w starych komuszych koleinach. Pod wszystkimi ostatnimi rządami. Kiedy skończą się europejskie pieniądze obudzimy się w szambie. Chyba, że coś w tym naszym systemie partyjnym zmienimy. Ktoś jest ciekaw co?"
[link widoczny dla zalogowanych]

Pro Rock

W Blogu Andrzeja Celinskiego, jednego z wiekszych obludnikow wolnej Polski bardziej rzucil mi sie w oczy inny fragment:
Mógłbym z cienkiej lufki. Ale nie chce mi się już z cienkiej lufki. W 1989 komuna to był PZPR. Mało kto chciał widzieć i wiedzieć, że mocno już wtedy (chociaż nie do fundamentu) zreformowany.

Tak, PZPR w 1989 roku byl juz mocno zreformowany, reformy marki czerwiec 1956, grudzien 1970 i sierpien 1980 juz nie wystarczyly, nastepna odnowa miala miec miejsce. Jak czesto i ile razy jeszcze??

Jakos tej wyrozumialosci i cierpliwosci do odnow zasadniczo nie wykazuje w stosunku do innych formacji jak ta jedynie wlasciwa. Zdrajca i oszust chcialoby sie powiedziec, ale chyba nawet i to to bylby komplement, bo w przypadku takich frajerow jak Andrzej Celinski nalezy uzyc znacznie ciezszej artylerii.

Andrzej Celinski to jeden z tych co ma racje jak powie ze cos zrobil - i to byla kupa bo w kazdym innym przypadku to on nic nie zrobil, najwyzej spartaczyl, dzieki czasem Panu Bogu ze i tego nie bylo zbyt duzo.

Rewolucja wolnosciowa 1989 roku przyniosla jedno, teraz tego co bylo wczesniej jest znacznie mniej.
Przyznam szczerze ze o Min. Gradzie nie czytalem, letnie upaly jakos nie mobilizuja mnie do czytania co sie dziele w kraju dziwolagow.
Mnie to osobiscie jakos nie bulwersuje. Poki nie bedzie pelnej prywatyzacji beda organizacje i koncerny ktore beda obsadzane z klucza jak sie chyba mowi teraz albo z nomenklatury jak sie mowilo w Peerelu. Wtedy to bycie kims z nomenklatury, KC, KW, KM to byla nobilitacja, taka robotniczo chlopska rzekomo. No i honorarium bylo zupelnie inne. Moj owczesny szef, dolna nomenklatura KW otrzymywal co roku talon na Poloneza. Stanowisko nieporownywalnie nizsze od tego jakie objal(?? ma objac??) Min Grad. Moj szef na czysto wyciagal 1.500.000 owczesnych zlotych (jednorazowo w roku). Najnizsza placa wtedy jakies 3.000 owczesnych zlotych miesiecznie.
Min Grad musi sie zasluzyc na kilka pokazniejszych dodatkowych premii zeby mu dorownac.

Aby tego nie bylo i to raz na zawsze nalezy niezwlocznie sprywatyzowac to czego jeszcze do tej pory nie sprywatyzwoano..., innego rozwiazania nie ma.

Baltazar

Dlaczego obrażasz Andrzeja Celińskiego, nie mając o nim zielonego pojęcia?
To jest forum dyskusyjne, więc proszę bardzo dyskutujmy ale na argumenty, a nie pomówienia i inwektywy...

Ekor

Celiński napisał słusznie. Taka jest dziś Polska. Kiedyś za przekręty groziła nawet KS, oczywiście był też w tej mocno represyjnej karze wydźwięk propagandowy. Nepotyzm też nie pojawił się wczoraj, w PRL -u też był obecnym .Ale skala , zakres był nieporównywalny do dzisiejszego. Dziś w sposób jawny obsadza się lukratywne stanowiska swoimi. Nie ma tu żadnej w tej mierze żenady. Prawdą na pewno jest że Tusk celowo nie zauważał tego co wyczynia PSL , zaś PSL nie zauważał zawłaszczania państwa przez PO.Tak więc powstało "towarzystwo wzajemnej adoracji" w temacie dojenia budżetu państwa. Teraz coś pękło, nie wierzę w przypadki. Ta cała afera jest zamierzona Serafin jest tylko małym pionkiem, narzędziem w tej grze.
Najprawdopodobniej dziś "Tusk z Pawlakiem" ustalają metodykę działań nad wyciszeniem tego tematu, zwłaszcza że krąży plotka że są nowe nagrania również na działaczy PO. Rozgrzebywanie tego tematu nie jest już na rękę ani PO , ani PSL. Zobaczymy kto i w jaki sposób będzie mianowany na nowego ministra Rolnictwa, co przy tej nominacji powie premier i szef PSL-u. To będzie symptom czy sprawa zostanie wyciszona , czy dalej będzie na wokandzie.
Dziwi mnie dziecięca bezradność opozycji w tej sprawie. W dawnej sprawie "Rywina" wszystkie siły skonsolidowały swe działania na rzecz wyjaśnienia sprawy do końca. A dziś?...media jak widzę z pewną rezerwą podchodzą do tematu. A opozycja? ... czyżby aż tak nepotyzm i korupcja przeżarły naszą klasę
polityczną że politycy każdej partii są umoczeni w podobne afery? Czyli są za a nawet przeciw ( jak mawiał klasyk)

Pro Rock

Baltazarze dlaczego zarzucasz mi obrazanie Andrzeja Celinskiego??
Przeciez on zmienial swoje poglady polityczne czesciej jak w Malopolsce chlopi bielizne.
Nawet w tym Waszym SLD sie nie zatrzymal na dlugo..., on byl jeszcze prawszy i sprawiedliwszy.

No i proponowanie tej kolejnej odnowy...., ja juz nie mialem wplywu na 1956 rok, pieluch juz nie nosilem (bo nie bylo) alejeszcze pelzalem niezbyt poradnie na tych konczynach ktore zazwyczaj sluza do chodzenia.
W 1970 bylem juz zdecydowanie w opozycji, nie nalezalem do tych co wrzeszczeli pomozemy, mnie sie juz wtedy komuna odbijalo.
1980 rok to bylem prawie prorokiem....., cale lata siedemdziesiate mowilem teraz juz nie lat czternascie jak w grudniu 1970, wtedy typowalem lat dwanascie, pomylilem sie haniebnie, wystarczylo dziesiec lat. I znowu to samo. Od nowa odnowa, te same mordy, te same hasla.

A dzisiaj Celinski mi mowi ze mielismy wtedy nowa odnowe?? Zw wyscie juz poznaliscie?? przeciez te bajdurzenia slyszalem juz w 1956 roku, w 1970 roku i w 1980

Ja jestem wierzacy ale nie latwowierny.

Ile razy mozna sie powtarzac?? A moze by tak samo wiele szans dac Walesie?? Mazowieckiemu?? Buzkowi??

I Ekorowi odpowiem, teraz jest nepotyzm na mala skale..., nie wszystkiego jeszcze nie sprywatyzowano..., W Peerelu Nomenklatura byla powszechna, 1000 (tysiac)krotnie przewyzszajaca obecna.
Nie bronie obecnych nonsensow, ale ja wciaz nie moge zapomniec o starych