POLITYKA 2o

bujanylas

Rzeczywiście jest źle i wiadomo, że to dopiero początek. Przyjęło się, że dopiero przełom listopada i grudnia jest szczytem jesiennych zachorowań, a wczoraj w kuluarach dało się już słyszeć opinie, że przy takim tempie rozrostu pandemii system zdrowia w naszym kraju wytrzyma nie dłużej niż 14 dni. Tak więc realnie stoimy w obliczu zagrożenia scenariuszem lombardzkim. Niestety.

Nie życzysz sobie, Ekor, słuchać, że w tym zakresie działania rządów innych krajów były takie same, lub dużo bardziej spóźnione, albo wręcz zupełnie nieodpowiedzialne. Więc dobrze. Skoro chcesz o Polsce, to przypomnij mi, czy to czasem nie media w rodzaju TVN, ONET, GW, Polityki i Newsweeki utyskiwały na zbyt ostre lockdownowe działania PISu wiosną? Czy to nie one biadoliły nad doprowadzeniem gospodarki do możliwej ruiny na skutek tych działań? Czy to nie one popularyzowały pośród zgnębionych Polaków szwedzką beztroskę i lobbowały za metodą socjalistycznego rządu tego kraju opartą na koncepcji odporności stadnej? Szkoda tylko, że te same media piejące z zachwytu nie wytykają Szwecji, że ta od dwóch miesięcy nie raportuje WHO liczby nowych i aktywnych przypadków..

Pandemia SARS2 to obiektywne nieszczęście i w 2020 roku każdy bez wyjątku kraj stoi przed dylematem: Albo rygorystyczne zamknięcie i uwalamy gospodarkę, albo puszczamy wszystko na żywioł i niech Bóg ma nas w opiece. Moim zdaniem tutaj nie ma miejsca na półśrodki.

Piszesz o hipermarketach, a już ze szczególną przyjemnością o obrządkach kościelnych. A jaki to promil potencjalnych zakażeń w porównaniu z kilkusettysięczną liczbą dzieci, które wymieniają między sobą wirusa w szkołach i przedszkolach i niosą go potem do domu? Weź Ty, człowieku, bądź poważny..

W tych ponurych dniach widzę jednak jedno światełko w tunelu. (polecam analizować [link widoczny dla zalogowanych]). Z co dzień aktualizowanych wykresów jasno wynika, że w światowej skali stosunek liczby zgonów do liczby odnotowanych przypadków COVID19 (a należy założyć, że faktycznych zarażeń może być przynajmniej 10 razy więcej) śmiertelność obecnej mutacji koronawirusa jest znacznie mniejsza niż tego z wiosny.

A co rząd powinien na obecną chwilę robić? Moim zdaniem przestać się czarować, tylko wprowadzić całkowity lockdown i zacząć stawiać szpitale polowe. Trudno. A jedyny poważny problem widzę nie
w zbyt małej liczbie respiratorów, tylko w niewystarczającej liczbie personelu, która mogłaby te urządzenia obsługiwać. No niestety... anestezjolodzy (konieczni w ich obsłudze) fachowe pielęgniarki - wszystko to za złotych czasów Tuska i Komorowskiego powyjeżdżało z kraju i teraz leczy inne nacje.. A my, szaraczki? - no cóż.. banał. Dystans, higiena, maski i jeszcze raz dystans. I nie załamywać się, bo stres obniża odporność! Wszystkim zdrowia życzę!

Leon

Latem Pinokio ogłosił że nie ma się czego bać, wirus nie groźny, maseczki nie potrzebne.
Czasami coś przebąkiwali o drugiej fali a nic nie robili. Jak przygotowali szpitale? Respiratorów ileś tam niesprawnych zakupili i leża w magazynie.
Ostatnio Morawiecki wypowiadał się na konferencji prasowej że więcej miejsc w szpitalach zorganizowali, ale nie powiedział jakim kosztem. (onkologia).
Słuchając (za 2 mld rocznie) TVPis człowiek jest wniebowzięty jak dobrze prosperują szpitale. Tymczasem ten wredny TVN podaje:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tymczasem PiSie media:
Jesteśmy gotowi na sytuację jeszcze trudniejszą". Karczewski o walce z epidemią
[link widoczny dla zalogowanych]
Zapewne wystarczy jabłko wieczorem.

Ekor

Jezeli przeczytasz bujany moje posty w temacie , a szczególnie kalendarium z marca br. wtedy zmienisz zdanie. Nie akcentowałem kosztów i strat w gospodarce. Piętnowałem już w marcu brak koncepcji i zdecydowanych działań ze strony rządu. Ja w generaliach nie zmieniam swojej oceny. A szwedzka beztroska jest ułudą. Pisałem również o tym że są rózne koncepcje walki z pandemią, wspominałem o trdycyjnym w dawnych czasach skłądanie ofiar jako forma przebłagania bogów za zarazę. Odnosiłem sie do początku pandemi w Europie i budowaniu odporności stadnej tak w GB jak i Skandynawii. W Angli premier szybko zmienił front jak musiał iść pod respirator. W Szwecji świadomie spisano na straty ok.6000 Szwedów, najczęściej emerytów.Dziś ilość zakazonych tez tam wzrasta. Nie wspomnę o bufonadzie jaką odgrywa Trump w USA.
Można bawić się w analizę aproksymując stosowne dane. To można , jezeli ma się dobrze funkcjonującą służbę zdrowia i i pewność ze każdy obywatel w potrzebie znajdzie pomoc. Teraz Warszawa , Kraków i inne ważne miasta nabierają czerwieni. Wiem bujany że kolor czerwony to dla Ciebie nie lada wyzwanie. Najchętniej byś zrejterował .A moze sie mylę?

bujanylas

Oczywiście, że najrozsądniej byłoby zrejterować do jakiegoś szałasu w Bieszczady. Ale co z tymi, którym sytuacja i wiek na to nie pozwala? Zresztą rozsądek owszem, ale bez paniki. Uważam, że przyzwoitym zachowaniem i jednocześnie jakimś tam naszym małym wkładem w redukowaniu skutków epidemii jest wzajemna troska. Jak u mnie na osiedlu. Więzi sąsiedzkie wskoczyły na wyższy poziom. Mniej więcej jest orientacja kto wymaga pomocy. Kartki z telefonami wolontariuszy-amatorów wszędzie wiszą. I są to w sumie drobne rzeczy, jak np. w moim przypadku - skoro i tak 3 razy wychodzę z moim psem na spacer, to biorę jeszcze "Bambusa" mojej
sąsiadki. Skoro i tak raz w tygodniu muszę jechać do hipermarketu, to co mi szkodzi dorzucić do bagażnika Jej liche zakupy? I niech to będzie dla każdego z nas tylko jedna starsza osoba, to pomnożona przez setki tysięcy daje poważny wkład w zwiększenie bezpieczeństwa ogółu. Na pewno większy pożytek, niż ze złośliwego wymyślania coraz to bardziej głupkowatych argumentów (już nawet nie chce mi się komentować) za tym że to PIS wpycha ludzi "do piachu".

Leon

Taki wolontariusz chodzi od staruszki do staruszka i cholera wie co roznosi , oprócz jedzenia i dobrego słowa.
Nie tak dawno szukałem jednego sukcesu inwestycji PiS i nic nie znalazłem. Dosłownie nic, puste pola, rzekę w miejscu mostu itd.
To skąd pomysł, że te wybitne umysły mogą coś pozytywnego zrobić w przypadku pandemii?
W przypadku tej pandemi powinniśmy o zdrowie zadbać sami bo co może rząd zrobić?
Ale gdy już człowiek zachoruje (nie koniecznie na covid) państwo powinno zapewnić opiekę a nie zostawić pacjenta na schodach pod izbą przyjęć.
Mieli całe lato na to aby szpitale przygotować.
Mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że te gamonie uwierzyły w swoją własną propagandę sukcesu i nic nie zrobiły aby przygotować kraj do jesiennej drugiej fali COVID19
Nawet zalecają szczepić się na grypę szczepionką której nie ma.
Żryjcie jabłka stwierdził Karczewski....to pomoże.

Leon

bujanylas

Taki wolontariusz chodzi od staruszki do staruszka i cholera wie co roznosi

Więc dlatego napisałem - niech to będzie tylko jedna osoba, której każdy z nas by niósł pomoc. I jak w przypadku mojej sąsiadki (a Ona jest bardzo skrępowana tą "pomocową" sytuacją, co zrozumiałe) wymawiać się od zaproszeń na herbatkę, sprawę załatwiać w drzwiach, krótko. Może to trochę niegrzeczne, ale covid minie, wtedy będzie czas na harbatkę i ciasteczka. I gdyby pomnożyć takie oddolne działanie społeczne przez milion - dam głowę, że to mogłoby wymiernie i pozytywnie wpłynąć na statystyki zachorowań pośród tych naszych najsłabszych i najbardziej narażonych.

bujanylas

Widzę, że zero reakcji, to łopatologicznie Panom wyjaśnię. Robi się to tak: bierze się kartkę i pisze: "Drodzy sąsiedzi. Jeśli potrzebujecie zakupów, zapukajcie pod .. lub zadzwońcie pod ... Chętnie pomożemy!"

Ekor

Na tyle ich tylko stać;
[link widoczny dla zalogowanych]

Leon

Ordynator Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie:
"Wszystkie respiratory są zajęte w każdym szpitalu, który potencjalnie został wyznaczony do hospitalizowania pacjentów z COVID-19", "wyciągamy stare butle tlenowe".

Tyle w temacie pisowskich przygotowań do drugiej fali.

Mówią że Narodowy będzie szpitalem polowym.
widze to tak:
- Panie selekcjonerze, co z tamtym pacjentem? Leżał w polu karnym.
- Rano trafił na aut, a teraz niestety jest już na spalonym.

no nic trzeba tylko zdrowia życzyć . musimy sami o siebie zadbać.

Ekor

"Hiszpanka."
Pierwsze zachorowanie to 04.03 1918 Camp Fuston w Kansas . Wirus wraz z żołnierzami amerykańskimi przybył do Europy. Największe żniwo ofiar zebrał w Hiszpanii z tego też powodu epidemia otrzymała nazwę „hiszpanka”. Rozprzestrzenianie się epidemii następowało bardzo szybko …wojna front, okopy .Po pierwszej względnie łagodnej fali wiosennej grypy wirus mając styczność z błotem na polu bitwy zmutował i stał się bardziej złośliwy. Grypa hiszpańska latem 1920r nagle zniknęła bez śladu. Nikt nie wie gdzie i dlaczego? Dopiero po wielu, wielu latach uczeni zaczęli szukać wirusa wśród szczątków dawno pochowanych ofiar. Co wiemy; „hiszpankę”wywołał wirus typu A, najbardziej niebezpieczny. Wirus musi przetrwać do czasu wybuchu pandemii w żywych komórkach organizmów świń lub ptaków lub u człowieka. Aby doprowadzić w odpowiednim czasie i zaistniałych okolicznościach do zakażenia świnie jak i ptaki muszą żyć blisko ludzi. Gospodarka żywnościowa Chin spełnia idealnie takie warunki; kurczaki trzyma się w pobliżu hodowli ryb, a świński obornik rzuca się rybom w charakterze pokarmu, zaś w centrum tego żyje rolnik. Uczeni w swych badaniach określili typ wirusa który wywołał hiszpankę jako A –H1N1. Ten typ grypy bardzo dobrze rozwija się wśród kanadyjskich kaczek wędrujących co roku na południe. Zainfekowane wirusem kaczki zostawiły swe odchody na jednej z licznych farm w Kansas a gdzie świnie dobrały się do nich , zaraziły się i przekazały wirusa ludziom . Było to w latach 1910-1915. Niegroźny dla zwierząt wirus w organizmie człowieka przeszedł mutację stając się zaraźliwym i zabójczym . Ta mutacja zbiegła się z masowym poborem do wojska. I tym sposobem wirus poszedł świat. Tyle w dużym skrócie. Jasne jest dlaczego Chiny , dlaczego hiszpanka. Nie ma śladów że hiszpanka została zastąpiona inną chorobą. W rozważaniach naukowych przydaje się wirusom ( nie tylko) jakiś diaboliczny zamysł sterowania swoja aktywnością. Moim zdaniem organizmy żywe jak i ożywione samoistnie walczą o przetrwanie. Dlatego spostrzegamy nasilenie jak i spowolnienie aktywności na nas sposób pojmowania jako rozumne działanie wirusa. Wirus aby istnieć , być aktywnym musi mieć w swoim zasięgu żywą komórkę. Jeżeli zniszczy wszystko co wokół żywe to tym samym unicestwi swoją aktywność.
Wracając do hiszpanki nie znalazłem w dostępnych materiałach informacji aby inny wirus zablokował wirus hiszpanki. Być może mutując wirus wyczerpał na ten czas swoją zjadliwość .
Nie cieszmy się że jak „zwalczymy ?” covid-19 to ludzkość będzie miała już spokój. Nie , niestety tak nie będzie. Historia dowodzi że co jakiś czas wybucha niespodziewanie epidemia ..mówię oczywiście o wirusie grypy. Wystarczy wspomnieć nie tak odległe daty; 1727;1732;1781;1831;1833;1889;1918;1947; 1957;1968.
Nie ma więc powodu, dla którego epidemie miałyby teraz przestać pojawiać się.
Do Historii medycyny dorzucę dla przemyśleń o istocie życia takie strofy;
Duże pchły mają małe pchły
Co wciąż kąsają je.
A małe pchły mniejsze pchły,
I tak to dalej ciągnie się.
Z kolei znów te duże pchły
Mają na większych pchłach siedlisko,
Zaś większe gryzą jeszcze większe,
I tak bez końca trwa to wszystko

bujanylas

Dużo i mądrze żeś się rozpisał, zwłaszcza te barwne sprawozdania czym jest wirus i jak funkcjonuje, ale muszę jednak dopytać - czy Ty na pewno rozumiesz, że "hiszpanka" to był wirus grypy? Bo napisałeś o "jakimś wirusie" typu A, ale nie doprecyzowałeś tego co najistotniejsze. Ma to o tyle znaczenie, że "jakiś wirus" rzeczywiście nie może zostać przyblokowany przez "jakiś inny wirus". Tzn. - aids nie przyblokuje ospy, ebola nie przyblokuje wzw, różyczka nie przyblokuje hpv. Ale już grypa A.D. 1918 jak najbardziej może zostać wyparta przez grypę A.D. 1920

Ekor

Wyróżniamy trzy podstawowe odmiany wirusa grypy ;A,B,C.Wirus C- dosyć powszechny, lecz rzadko chorobliwy. Typ B od czasu do czasu powoduje lokalne epidemie , szczególnie w skupiskach osób o obniżonej odporności. Natomiast wirus grypy typu A jest najbardziej niebezpieczny. Jego kulisty kształt przypomina miną morską. Te kolce to białka, jedne znakujemy jako H(hem aglutynina) drugie jako N (neuraminidaza).H- pomagają wirusowi dostać się do komórki, N- asystują przy wydostawaniu się z komórki. Odkryto 12 typów białek H z czego H1,H2,H3 występują w ludzkich wirusach. N jest 9 odmian.N1,N2 wchodzą w skład mikrobów atakujących ludzkie komórki.
Kiedy uczeni analizowali szczątki zmarłych w 1918-1920 zidentyfikowali świński typ wirusa A-H1,N1 . Wirus zmutowany zaatakował człowieka . Należy pamiętać że zaatakowany organizm wytwarza przeciwciała . Te przeciwciała wskazały że komórki były zaatakowane przez wspomniany już wirus. Nie znaleziono dowodów na infekcję innego typu wirusa. Oczywiście jest zagrożenie mutacji wewnątrz komórkowej , przecież wirus tej grypy ma zaledwie 8 genów, komórka człowieka w swym swoistym genotypie ma genów ok.20 000.A więc w takim tyglu wszystko może się zdarzyć.
Można powiedzieć tak, aby wirus ze zwierzęcia dostał się do organizmu człowieka muszą dokonać się w nim pewne mutacje. Po drugie nie każdy wirus jest w stanie przejść z jednego człowieka do drugiego ,lub z różną intensywnością się może to dokonywać. Celowo wprowadziłem charakterystykę wirusa grypy typu A, aby pokazać jak skomplikowany jest przebieg zakażenia;
H2,N2-azjatycka; H3,N2,orazH9,N2-Honkong, H7,N7-Holandia. Były to na lokalna skalę zakażenia o różnej zjadliwości. Analiza tych przypadków wskazuje na to.
Jak się bronić? Masowe szczepienia. Jest to pewne wyjście. Ale rozważmy taką sytuację. Masowo szczepimy się, wchodzi w naszą populację wirus nie dając większych niepokojących objawów. Żyjemy spokojnie, wirus w komórkach naszych również …ale do pewnego czasu. Do czasu gdy spotka się w naszej komórce z innym patogenem np. wspomniany HIV,lub inny rodzaj wirusa grypy. Wtedy może powstać z mieszaniny genów coś, czego nie będziemy w stanie opanować.
Jak ten nasz świat widzieć. Ja to patrzę poprzez „Historię Medycyny” , jak i strofy o pchłach. Czym w istocie rózni się podejście naszych plemiennych pra,pra,praprzodków od DDM.?
Trochę dużo tego, ale pomiarkuję.

Ekor

Patrzę i obserwuję....i krew mnie zalewa na beznadziejne działania rządu.Kłamstwo ,kłamstwo i raz jeszcze kłamstwo. Szczyty hipokryzji w wypowiedziach premiera. Premiera który chwyta sie każdej iluzji aby zaprezentować naciągany optymizm. Minister zdrowia kluczy, tak mówi aby nic nie powiedzieć. Rząd manipuluje akcją przeprowadzania testów tak dobierajac dane aby z g..wycisnąc diament. Rząd w swej bezsilności obniża poziom testowania do tych objawowych przypadków ze skierowania przez lekarzy POZ. Ile osób zakażonych idzie po skierowanie do lekarza POZ? , a ilu powinno poddać się badaniom? Są to duże różnice. Rząd aby aby planować walkę z pandemią musi mieć pełną wiedzę o stanie zagrożenia. Wiedza dostarczona przez skierowania lekarzy POZ jest wiedzą wybiórczą. Czyli mówiąć wprost, rzad w swej bezsilności umył jak Piłat ręce. Do dziś nie dopracowano pod względem prawnym obowiązku noszenia maseczek. Policja jak obserwuję już tym tematem nie zajmuje się. A centrach handlowych wolnoamerykanka. A wystarczy zobaczyć jak w Niemczech, Czechach,Słowacji, Austrii odpowiedzialne rządy walczą z pandemią. A w Polsce gęstnieje atmosfera i to nie tylko od koronawirusa..

Ekor

Pandemia trwa. Polityczne dywagacje zostawiam dziś na boku, Koń jaki jest ..każdy widzi. Niepokoi mnie bezrefleksyjna postawa dużej części społeczeństwa.DDM jest w praktyce dziurawe jak sito. A jest to jedyna na dziś nasza obrona przed koronawirusem. To że pandemia czai sie za rogiem dla świata medycyny ,a i polityków, było wiadomo.Wiadomo było tez z jakiego kierunku nas uderzy.Azja wschodnia , to wylegarnia patogenów. Sprzyjają temu chińskie targowiska żywności egzotycznej.
SARS został rozpoznany już w Honkongu w 2003 r. Głównym patogenem był koronawirus. Przy niewielkich na na tamtejsze warunki ofiarach, epidemia została ujarzmiona. Pozostało czekać na rozwój sytuacji.Wirus jest przebiegły, walka z nim to jak strzelanie do nieznanego ruchomego celu. Wirus mutuje pokonując każdorazowo etapy od zwierzęcia do człowieka. Dodatkowo musi zmutować na każdym etapie tak, aby móc przenosić się z jednego organizmu do drugiego. Co nie jest takie oczywiste.Wirusów jest olbrzymia ilość. Nie wiadomo który gdzie sie pojawi. Nie mozna wprost niszczyć go na poziomie zainfekowanej komórki, ponieważ tym samym zabijalibyśmy siebie sami.Skoro nie można zniszczyć go na etapie zakażonej komórki, to nalezy zablokować transmisję pomiędzy nosicielem a ofiarą .W przypadku zwięrzat , ptaków, dokonuje się masowego unicestwienia.W ten sposób pacyfikujemy ogniska wirusa. A co u ludzi? Pozostaje izolacja DDM, a po wynalezieniu szczepionki, szczepienia znaczącej populacji społeczeństwa.Mimo tego że szczepienie nie działa tak efektywnie , jak odporność nabyta przez przechorowanie, to dla osób z grupy podwyższonego ryzyka szczepionka jest najlepszym bezpiecznym rozwiązaniem. Po drugie, masowe szczepiana całej populacji może spowodować że wirus który zagości na stałe w naszych komórkach będzie czekał aż natknie się na inne czynniki zakaźne. Co wtedy? Wtedy może zaistnieć nowa mutacja obu zarazków. O ewentualnych skutkach wolę nie myśleć.Jest to oczywiście wolna dywagacja . Pozostaje jedyna bezpieczna droga, izolacja wirusa poprzez DDM. Obserwuję jak toczy się gra interesów biznesu i zdrowia. Brakuje tu mądrego rozgrywającego. Niestety.
Historia medycyny;

2000r p.n.e - Oto korzeń. Zjedz go.
1000 n.e.- Ten korzeń to pogaństwo. Oto modlitwa. Odmów ją.
1850 n.e - Ta modlitwa to zabobon. Oto mikstura. Wypij ją.
1920 n.e – Ta mikstura to szamaństwo. Oto tabletka. Połknij ją.
1945 n.e – Ta tabletka jest nieskuteczna. Oto penicylina. Weź ją.
1955 n.e - Ups.. zarazki uległy mutacji. Oto tetracyklina. Weź ją.
1960-1999 n.e - Kolejne 39 „ups”… Oto silniejszy antybiotyk. Weź go.
2000 n.e – Zarazki zwyciężyły ! Oto korzeń. Zjedz go.
WHO 2000
Raport WHO