POLITYKA 2o

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Jako Polacy uczymy się szybciej tego wszystkiego co nam zaoferowano po obaleniu starego "systemu" niż innym się wydaje.W tym jest wiele nadziei.Stare czy chce , czy nie , musi odejść - czy to nie jest piękne i perspektywiczne , to jak światełko w tunelu.

Gość

Gość

Do Gościa :
Mam propozycję , przejmiesz rolę moderatora? Już dziś zgłaszamy do Panesza zmianę.Jesteśmy zapewne obaj zgodni że moderator jest potrzebny.Ja bez zgody admina nie mogę odejść "zabierając zabawki z piaskownicy". Być może brak mi obiektywizmu , ale jaką miarą ten obiektywizm mierzyć?Staram się też separować pewne dziedziny życia.Tutaj jestem Ekor - moderator i tym działaniem buduję sobie dzisiejszą opinię . Okres miniony zamknąłem , unikam przenoszenia bez wyraźnej konieczności niektórych jego aspektów na dzień dzisiejszy.Moja propozycja jest jak najbardziej poważna. Rozważ to proszę.! Ja zaś będę zastanawiał się nad Twoim apelem skierowanym do mnie.

Gość

Cytuję fragment z:

[link widoczny dla zalogowanych]

WIRTUALNA POLONIA

Historię Polski mam w żyłach...

Andrzej Kumor rozmawia z prof. Markiem Chodakiewiczem

„- Wspomnienia, plotki - wszystko to są źródła historyczne i ludzie mają prawo do wspomnień i interpretacji. Jak się bierze dokument, wspomnienie, relację, zeznanie, to ja nie mam żadnej pretensji, że pan X czy pani Y napisali, jak napisali, czy też im się wydaje, że było, tak jak im się wydaje, że było. To jest ich prawo. Odzwierciedla to również tragedię, którą przeszli. Mnie to nie przeszkadza, ale moim obowiązkiem, jako historyka, jako naukowca, jest sprawdzić i włożyć to, co mówią, w kontekst.
A to można tylko robić przez sprawdzanie, potwierdzanie, wydłubywanie innych dokumentów na ten temat, porównywanie, bardzo cierpliwe studiowanie wszelakich źródeł, i mam na myśli nie tylko dokumenty czy wspomnienia, ale, na przykład, fizyczne miejsce, gdzie toczyły się dzieje.
Dam panu przykład, gdy badałem Jedwabne, to nie tylko odmierzyłem krokami, jak daleko jest z rynku do miejsca mordu, nie tylko sprawdziłem, czy jest górka, za którą się można schować, i inne takie rzeczy, i czy można widzieć miejsce mordu z innego miejsca w Jedwabnem, na przykład jeżeli chował się pan w ogrodzie dworskim, to jest całe miasteczko, i dopiero potem stodoła; nikt nic nie widział z tych, którzy się tam ukrywali.
Takie rzeczy sprawdziłem, ale oprócz tego z moim notatnikiem poszedłem na cmentarz żydowski i przede wszystkim chrześcijański. Otóż na grobach ludzie piszą czasami nawet pod komuną, kiedy się urodzili, jak swoje nazwiska zapisywali, a czasem była taka notatka: "Komendant placówki AK i kierownik szkoły". I zaczynały się pewne rzeczy wydobywać. Naturalnie, nie rozmawiałem w ogóle z ludźmi. Był taki cyrk medialny, że nie było w ogóle z kim rozmawiać.
Wracając do pytania, dlaczego zajmuję się takimi rzeczami? To jest przez przypadek.
- Pan demitologizuje.
- W 1998 roku napisałem książkę "Żydzi Polacy - współistnienie, zagłada, komunizm". Badania, które złożyły się na tę książkę, zacząłem jeszcze jako dziecko, zbierając rozmaite rzeczy i opowieści. Poważniej zacząłem to badać, gdy byłem w college´u, w Kalifornii. Czytałem rozmaitości. Takich rzeczy, jak o masakrze w Jedwabnem, przeczytałem 300 podobnych opowieści o zupełnie innych miejscach, ta była jedną z najbardziej dramatycznych.
Takie rzeczy ani mnie nie dziwiły, ani nie szokowały, przeciwnie do tych, którzy dowiedzieli się o tym w ostatniej chwili, w 2000 roku. Po pewnym czasie, nie to, że przechodzi się do porządku dziennego w sensie duszy i serca, tylko mózgu. Mówi się OK, jeszcze jedna taka opowieść bardzo podobna, w podobnej tradycji. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Co najwyżej byłem zły, bo po stronie polskiej nie było robionych żadnych mikrostudiów lokalnych.
Mikrohistoria pozwala odtworzyć nie tylko jestestwo jednostek, ale również tożsamość miejscowych społeczności, a to buduje samorząd i pomaga ludziom zająć się swoimi sprawami.
- I to jest najważniejsze dla demokracji. Bo jeśli demokracja nie funkcjonuje na tym poziomie, to jej nie ma nigdzie - na wyższych sprowadza się wówczas do manipulacji.
- A tu bez badań powtarza się opinię z szóstej ręki, jako prawdę objawioną.”

Think

Joie de Vivre___ · Gość

Gość

Joie , którą żoną jesteś swojego araba ?

bl · Gość

Gościu (mógłbyś się jakoś oznaczyć, żeby wiadomo było do kogo mowa)
na drodze wyjątku przeczytałem zapodane przez ciebie linki. Na drodze wyjątku - bo jeśli obrzucasz człowieka całą masą mało-na-temat tekstu, nie chce ci się choćby cytować tego co twoim zdaniem najważniejsze,
to mam taką dyskusję w dupie. Robię to po raz ostatni.

Właściwie niczego się nie dowiedziałem. Poza dwoma linkami do użalającego się Nowaka, którego jakoby ktoś cenzuruje, książki wycofuje z obiegu (mam gdzieś Nowaka, ale jeśli to prawda - jest to, uważam, działanie niedopuszczalne) ... poza tym jest to sucha polemika ze zdaniami Grossa, stawianie w wątpliwość jego twierdzeń. Coś o jakichś
sztućcach pierdolenie, że szkoda byłoby chłopowi stodoły użyczyć do spalenia Żydów i takie tam "przekonujące" (na chłopski rozum) kontrargumenty.

Jest tam też próba przekonania mnie, że skoro nie ma żadnych dowodów na to, że któryś z Polaków dobrowolnie brał udział w tym morderstwie
(bo sąd w Łomży w 1949 roku skazał za współudział - a nie jako głównych winnych... których to głównych morderców rzecz jasna nie ustalono)
ma dla mnie wynikać z takiego postawienia rzeczy - co niby?

Chciałbym wreszcie przeczytać (np. napisz swoimi słowami) opis mordu
w Jedwabnem. Jak to wyglądało WASZYM zdaniem? Niemcy zabili? Czy tak? A prowadzonych pzez Niemców Żydów motłoch tylko "poszturchiwał" podczas tej drogi krzyżowej do stodoły? (której to stodoły oczywiście nie było). A może ci Żydzi sami się tam spalili? Na złość WAM. Żeby ze złośliwą satysfakcją ich potomni mogli polskiej prowincjonalnej tłuszczy odebrać te "sztućce, poduszki i mebelki"?

Parę miesięcy temu otworzyłem temat na tym forum pt:
"JUDE RAUS! na Jasnej Górze... czyli wyznawcy Rydzyka w akcji" http://www.2o.fora.pl/viewtopic.php?t=318
bo po obejżeniu wiadomego filmiku szczęka mi opadła. Tam właśnie
dobrze zobrazowany jest ten "słusznym gniewem na Żyda uniesiony
motłoch". Pierwszy raz, na własne oczy zobaczyłem (ledwie zarys -
ale jednak) polskiej bestii, w której istnienie WASZYM zdaniem mam
nie wierzyć.
Jak bardzo Gross by nienawidził mojego narodu, jak złych intencji
wobec Polski nie miał - to jednak jakoś nie trudno mi sobie wyobrazić podobnego polskojęzycznego motłochu w Jedwabnem. Motłochu, który
tym razem nie ogranicza się tylko do słów.

POLSKOJĘZYCZNEGO MOTŁOCHU - właśnie - na sekundę się zatrzymam przy tym epitecie. Bo czy przymiotnik "polskiego" jest odpowiedni wobec chłopskiej prowincjonalnej tłuszczy, która wita z kwiatami wojska hitlerowskie? A pies jebał, że Niemcy szli na bolszewika. To żadne usprawiedliwienie. Czy jest to zachowanie godne Polaka?
I znowu - dlaczego w świetle tego mogę sobie wyobrazić pewnego rodzaju współpracę "polsko" - niemiecką
w czasie II Wojny Światowej?

"polsko" - celowo w cudzysłów zamknąłem
ponieważ wszystko to odnosi się do (że użyję eufemizmu) "soli narodu".
Wielokrotnie już pisałem co o tej "soli narodu" myślę - uwłaszczonej
polskojęzycznej swołoczy, która od wieków "chłopski rozum" przedkładała
(i właściwie do dzisiaj tak jest) nad interes narodowy. Jest wiele na to przykładów w polskiej historii. Te uwłaszczone prymitywne egoistyczne kundle w kilka pokoleń awansowały do głównych "obrońców polskości".
I dzisiaj takie prowincjonalne, świeżo spolonizowane barachło bez żadnych kompleksów potrafi wyrokować, kto jest prawdziwym Polakiem, a kto nie. Te polackie szumowiny (polackie-nie polskie, bo bolszewik ich
uwłaszczał) na prędce konstruując swoją nową-narodową tożsamość,
jak na neofitów przystało, okazują się największymi inkwizytorami.

Ludzkie śmiecie, które jednako merdały ogonem do hitlerowców (JUDE RAUS!) jak i do moskala (3/4 ludzi Rydzyka po bolszewickich uniwersytetach się szlajała) Taka prawda. Oto hańba - z tym, że polemizowałbym czy akurat nasza - polska narodowa hańba. Bardzo
bym polemizował.

bl · Gość

Joie de Vivre___ ...

Weź się nieco w ryzy, bo jeszcze trochę a będziesz wyglądała tak:

Gość

No niczego sobie, ale jaka głęboka treść i ekspresja w spojrzeniu.
Złośliwi powiadają że "pewien kraj " poznaje się gdy krowy rasy holenderskiej zaczynaja być ładniejsze od kobiet. Przepraszam Panie , ale to złośliwi tak powiadają.

Gość

Do Ekora - moderatora.Czy po przeczytaniu postu Joie de Vivre nie masz nic do roboty ?

Bujany to co Ci w duszy gra , grać nie przestanie , dyskusja z Tobą do niczego nie doprowadzi jesteś tolerancyjny , ugodowy tylko w jedną stronę.Jeśli nawet czytasz nie tylko Grossa to w innych publikacjach widzisz tylko Tobie wygodne elementy , przyjmujesz to co pasuje do twojej koncepsji.Takie postępowanie , taką interpretację , taką formę dyskusji z tobą mam również w dupie.

Jak to wyglądało WASZYM zdaniem? Niemcy zabili? Czy tak? - czyli ty bujany nie jesteś nasz , współczuję , że musisz wśród nas żyć i funkcjonować , codziennie obracać się wśród ludzi których tak od środka wręcz nienawidzisz.Nie wiem jak możesz żyć , funcjonować wśród narodu morderców.Wyjedz kolego po co masz sie męczyć i spać niespokojne z rewolwerem pod poduszką a karabinem w kącie.Na dowidzenia :?b

Dam ci trochę do myślenia .
- W Jedwabnem nie wydarzyła by się ta tragedia , gdyby nie wydarzył 17 wrzesień 39 roku.
- ciekawi mnie bujany twoje zachowanie gdybym stał nad tobą z naładowanym karabinem , czy byś się nie czołgał i nie lizał mi butów jeśli bym miał takie życzenie.
- każdy polski chłop w 39 roku miał w swojej zagrodzie kanistry a w nich benzynę , taki kit mozna wcisnąć na zachodzie ale nie w naszym kraju.
- dlaczego przerwano dochodzenie i prowdzone w tym kierunku czynności , czyżby szły nie po myśli żydowskiej.

Bujany nie bądz śmieszny.Nie byłem świadkiem wydarzeń w Jedwabnem,czytam różne wersje , które i ty czytasz , ja mam wątpliwości a wręcz twierdzę , że Gross nie napisał prawdy i tym sie kolego różnimy.Powiem jasno ja mam poważne wątpliwości ty bujany ich nie masz.Od siebie mogę dodać , że również goniłbym każdego który w dniu wejścia ruskich do Jedwabnego w 39 roku gonił moich bliskich w kierunku stacji i ładował ich do wagonów..............Kapujesz coś z tego bujany szowinisto.

Gość

Operacja przygotowująca rabunek finansów Rzeczpospolitej przybiera na sile. Przypominam - organizacje żydowskie domagają się od naszego kraju „zadośćuczynienia” w wysokości ok. 60-65 mld $ [czytaj1 <http://www.michalkiewicz.pl/rdm_29-03-2006.php>, czytaj2 <http://www.michalkiewicz.pl/rdm_07-06-2006.php> ]. Realizacja tych postulatów oznaczałaby drugą już w najnowszej historii ogólnonarodową katastrofę. Pierwsza to rabunek w podczas tzw. „prywatyzacji” [czytaj <http://zaprasza.net/poznanski/>], w trakcie której zniszczono dorobek dwóch powojennych pokoleń Polaków wyprzedając go za ok. 10% wartości. Skutki ponosimy wszyscy. Teraz żądania roszczeniowe sięgają rocznego budżetu naszego kraju. Ich ewentualna realizacja to bieda zreplikowana na kolejne pokolenia. Skutki równają się przegraniu dużej wojny. W tej sprawie nieomal codziennie mnożą się naciski na nasz kraj. Przyłączył się do nich jeden z „czołowym autorytetów moralnych” dr. Marek Edelman, który w wywiadzie opublikowanym 24.06.2006 w „The Daily Telegraph” powiedział : „Jeśli chcemy ocalić Polskę, moja rada brzmi, by chwycić za nóż i uderzyć tam, gdzie ich zaboli” . („If we want to save Poland, my advice would be to take up the knife and hit them where it hurts,”). Przed czym ocalić? Oczywiście przed „faszyzmem”, a do grona „faszystów” zaliczają się na zasadzie automatu wszyscy, którzy protestują przeciwko tej próbie rabunku. Pełny tekst wywiadu w języku angielskim znajdziecie tutaj <http://www.telegraph.co.uk/news/main.jhtml?xml=/news/2006/06/24/wpoland24.xml>.
Do tego wycia przyłączył się J.T.Gross znany twórca antypolskiego pamfletu „Sąsiedzi”. Książka ta osiągała szczyty historycznego fałszu, co było wykazywane przez licznych historyków (patrz np. analizy prof. J.R. Nowaka <http://www.jerzyrobertnowak.com/ksiazki/100_klamstw_grossa.htm>), a mimo to została wyniesiona na medialny piedestał przez „środowisko Gazety Wyborczej” co skończyło się antypolską hucpą w Jedwabnem. Teraz Gross opublikował "Strach. Antysemityzm w Polsce po Auschwitz" i już pierwsze recenzje wpisują tę pozycję w do katalogu zbrodniczego antypolonizmu. Pierwszą wystawił laureat Nagrody Nobla (??!) Elie Wiesel pisząc w "Washington Post": "Żółć, zawiść, mordercza wściekłość: wszystko, co niskie, prymitywne, nikczemne i ohydne w zwierzęciu człowieczym, jest pokazane bez ogródek i zanalizowane na stronach tej książki". Ton „amerykańskiej” prasy jest oczywiście zgodny - ten pamflet to „doskonale udokumentowane dzieło historyczne”. "Strach. Antysemityzm w Polsce po Auschwitz" opisuje „polski antysemityzm” w latach 1945-1946. Skupia się na pogromie kieleckim z 4 lipca 1946. Podstawowa teza brzmi : Polacy zabijali Żydów po wojnie, bo czuli się winni tego, że razem z Niemcami zabijali ich w czasie wojny. Wpisuje się w pewien realizowany w USA od lat medialny scenariusz, który uniewinnia z Holocaustu Niemców (już zapłacili...) a czyni winnymi Polaków. Kilka cytatów : książka M.Verstandinga z 1995 roku “AK, na rozkaz polskiego rządu emigracyjnego w Londynie, systematycznie mordowała Żydów.” ; książka A.H.Bindermana z 1996 roku - “AK prowadziła zdradziecką wojnę przeciwko Żydom, zabijając więcej Żydów niż Niemcy”; audycja radiowa popularnego dziennikarza H.Sterna - “w czasie II Wojny światowej Polacy eksterminowali 3 miliony Żydów, jako projektodawcy i wykonawcy Endlosung ”; Canadian Jewish News - “Polacy wymordowali więcej Żydów niż hitlerowcy.” Z podobnych, w masowej skali powtarzanych klamstw można byłoby stworzyć dzieło grubości książki telefonicznej. Sprawa jest na pozór prosta - “zapłaćcie albo będziemy pluć tak długo aż zapłacicie”. Problem jest jednak znacznie głębszy. Tego typu publikacje mają za zadanie stworzyć trwały stereotyp Polaka-mordercy, Polaka-żydożercy, Polaka, który w niczym się nie różni od zwierzęcia. Przez wiele lat analogicznie postępowano z Arabami. Setki filmów i seriali w których terrorystą, mordercą, gwałcicielem był nieodmiennie osobnik z arabskimi korzeniami. Jeśli filmowy superterrorysta był nie-Arabem to zawsze dorabiano mu życiorys typu “pracował dla Kadafiego i Iranu”. W ten sposób w świadomości opinii publicznej powstał trwały stereotyp - potem można było bez większych obaw mordować Arabów (agresja na Irak i Afganistan, masowa zbrodnia ludobóstwa w Faludży itd.) realizując pewną z góry założoną politykę. Trwały stereotyp zezwierzęconego Polaka jest o tyle groźny, że przekazywany z ust do ust bez trudu replikuje się na kolejne pokolenia.
Co w tej sytuacji można byłoby zrobić? Całkiem sporo np. odpowiadając na historyczny fałsz dobrze udokumentowaną historyczną prawdą i to bez jakiejkolwiek intencji odwetu. A byłoby o czym pisać łamiąc np. pewne stereotypy z okresu stalinizmu. O dziwo Stalin czasami okazywał się człowiekiem dość rozumnym. Zasugerował np. polskim komunistom wciągnięcie do współpracy w budowaniu „nowego ustroju” przedwojennej polskiej inteligencji. Reakcja była nieomal natychmiastowa. W 1948 roku Centralny Komitet Żydów w Polsce (CKŻwP) podczas narady w Szklarskiej Porębie przyjął tzw. I Dyrektywę Bermana w efekcie której dokonano (pod pretekstem walki z „kontrrewolucją”) systematycznej eksterminacji polskich elit intelektualnych. Było to dość łatwe - odsetek Żydów w ścisłym kierownictwie ówczesnego aparatu bezpieczeństwa sięgał 100%... Pogrom kielecki (wyjątkowo słabo zbadany przez historyków - czytaj1 <http://wiadomosci.polska.pl/kalendarz/kalendarium/article.htm?id=49882> , czytaj2 <http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_1030.html>) dostarczył doskonałej propagandowej pożywki - od tego momentu takie pojęcia jak „antysemityzm” i „kontrrewolucja” stały się nieomal tożsame. Powtarzam - był to zaplanowany i skrupulatnie zrealizowany masowy mord na ludziach, których potraktowano jako potencjalnych konkurentów do władzy. Opisująca to książka mogłaby zmusić wielu do myślenia, można byłoby też zadbać o jej tłumaczenia i wydania w innych krajach. Wystarczającym efektem byłoby, gdyby czytelnicy takiej pozycji pozbyli się uproszczonego, czarno-białego obrazu świata. Podobnych realiów historycznych wskazujących na „wieloznaczność” stosunków polsko-żydowskich jest znacznie więcej.
Chciałbym jeszcze raz przestrzec przed antysemickimi odruchami jakie może wywoływać ta sytuacja. Na całym świecie normalni Żydzi chcą po prostu normalnie żyć. Żydzi, którzy nas opluwają stanowią być może promil społeczności żydowskiej, głośny, bardzo, bardzo wpływowy ale równie nieliczny. W okresie stalinowskim uczciwych, niezależnie myślących Żydów UB (rządzony przez Żydów...) mordował w pierwszej kolejności, przed gojami... To jedna z najwybitniejszych żydowskich intelektualistek XX wieku H.Arentd ujawniła, że tacy hitlerowscy wykonawcy masowego mordu na Żydach jak H.Frank, R.Heydrich („prawdziwy architekt Ostatecznego Rozwiązania”), wysoki funkcjonariusz SS O.Globoczik i wielu, wielu innych - byli Żydami. Zaszczuwano ją potem za to przez wiele lat... To żydowski historyk N.G.Finkelstein jest najwybitniejszym krytykiem „Przedsiêbiorstwa Holocaust <http://www.polonica.net/Przedsiebiorstwo_Holokaust.htm>”. Jest za to od lat brutalnie atakowany ... oczywiście przez „wolne i niezależne media”. Czy wiecie jak wielkiej trzeba odwagi, aby będąc częścią tego środowiska tak otwarcie mówić i pisać? Już te dwie wybitne postacie wystarczą, aby uświadomić sobie, że Żydzi w swojej masie zasługują na taki sam szacunek jak wszystkie inne nacje.
Wróćmy jednak na nasz grunt. Na jakim etapie jest sprawa roszczeń żydowskich? Jest o tyle bardzo źle, że jest to już etap przygotowywania ustawy sankcjonującej całą tę grabież - czytaj <http://nowaonline.strefa.pl/52_Szmidt_MS.htm>. Dlatego każdy nas może i powinien coś w tej sprawie zrobić. Na przykład wystosować apel do posłów, dziennikarzy, premiera RP itd. i zachęcić do tego osoby ze swojego otoczenia. Stosowne teksty można pobrać tutaj <http://ftp.dysydent.home.pl/pub/apele.doc>. Można je uzupełniać i zmieniać apeluję jednak, aby robić to z godnością i szacunkiem dla końcowych adresatów.
Hasło dnia:
Jaką przysługę ci oddałem, że tak mnie nienawidzisz.

Jeszcze raz jako Naród Polski musimy sie spiąć i uratować Żydów przed nami , mordercami , krwiożerczymi bestiami..........i pozwolić im wyjechać z tak wrogiego kraju jakim jest Polska.Tylko czy ktoś ich tu trzyma siłą ? Jaka jest prawda , co , kto ich tu trzyma ?

Gość

Potrzebne linki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Apel do posłów.

Miejscowość i data
Wielce Czcigodny(a) Pan(i) Poseł
(imię i nazwisko)

Ponieważ w dniu 16 marca br. pan premier Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił przewodniczącego Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, pana Dawida Harrisa, że sprawa żydowskich roszczeń majątkowych wobec Polski zostanie załatwiona „jeszcze w tym roku”, zwracam się do Pana(i) z uprzejmą prośbą, by głosował przeciwko ustawie, która będzie miała na celu stworzenie pozorów legalności ewentualnego wypłacenia organizacjom żydowskim jakichkolwiek pieniędzy.
Według moich wiadomości, szacunkowa wartość tych pozbawionych podstaw prawnych roszczeń, określana jest na 60 do 65 miliardów dolarów, co stanowi równowartość rocznego budżetu państwa.
Pragnę jednocześnie ostrzec Pana (Panią), że w przypadku poddania się szantażowi ze strony organizacji żydowskich i głosowania za ustawą, która stworzy pozory legalności tego rabunku Rzeczypospolitej Polskiej, już nigdy nie oddam głosu ani na Pana (Panią), ani też na partię, do której Pan (Pani) należy i będę zachęcać wszystkich moich przyjaciół i znajomych, by postąpili tak samo.
Z wyrazami szacunku
(imię i nazwisko)

Apel do premiera :

Miejscowość i data
Wielce Szanowny Panie Premierze

Zgodnie z posiadanymi przeze mnie informacjami w dniu 16 marca br. zapewnił Pan przewodniczącego Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, pana Dawida Harrisa, że sprawa żydowskich roszczeń majątkowych wobec Polski zostanie załatwiona „jeszcze w tym roku”. W związku z tym zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą, aby zechciał Pan publicznie potwierdzić tę informację lub jej zaprzeczyć. W celu uniknięcia wszelkich niejasności proszę, aby Pana oświadczenie w tej sprawie było całkowicie jednoznaczne.
Według moich wiadomości, szacunkowa wartość tych pozbawionych podstaw prawnych roszczeń, określana jest na 60 do 65 miliardów dolarów, co stanowi równowartość rocznego budżetu państwa. W związku z tym proszę o jednoznaczną odpowiedź na pytanie - na jakim etapie znajdują się obecnie rokowania z organizacjami żydowskimi odnośnie tych żądań? Kto je prowadzi? Dlaczego opinia publiczna nie jest o tym informowana?
Zadając te pytania korzystam z obywatelskiego prawa do dostępu do informacji w zakresie spraw publicznych.
Z wyrazami szacunku
(imię i nazwisko)

Dane teleadresowe Urzędu Prezesa Rady Ministrów znajdują się pod adresem:
[link widoczny dla zalogowanych]
List można przesłać pocztą na adres :
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
telefon (0-22) 694-60-00
fax (0-22) 625-26-37
lub mailem na adres:
[link widoczny dla zalogowanych]

Apel do dziennikarzy

Miejscowość i data
Szanowny Panie Redaktorze
(imię i nazwisko)

Zgodnie z posiadanymi przeze mnie informacjami 16 marca br. pan premier Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił przewodniczącego Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, pana Dawida Harrisa, że sprawa żydowskich roszczeń majątkowych wobec Polski zostanie załatwiona „jeszcze w tym roku”.
Sprawa ta nosi wyjątkowo bulwersujący charakter gdyż według moich wiadomości, szacunkowa wartość tych pozbawionych podstaw prawnych roszczeń, określana jest na 60 do 65 miliardów dolarów, co stanowi równowartość rocznego budżetu państwa. Skutki praktycznej realizacji tych żądań były dla naszego społeczeństwa katastrofalne.
W związku z tym pragnę prosić Pana jako reprezentanta [ nazwa gazety], gazety będącej jednym z czołowych reprezentantów polskich mediów o zbadanie tej sprawy. Powinnością mediów badanie i informowanie opinii publicznej o sprawach o najwyższej doniosłości. Wierzę, że redakcja, którą Pan reprezentuje sprosta temu zadaniu.
Z wyrazami szacunku
(imię i nazwisko)

Dane teleadresowa oraz adresy e-mail można znaleźć pod adresem:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ludzie żyjecie i mieszkacie w Polsce to o Wasz interes miedzy innymi chodzi , obudzcie się !!

Gość

Do Gościa:
Problem ostrości wypowiedzi Joie wielu nas bulwersuje , ale wynika to z naszych przekonań , tradycji narodowych. Są to te sfery życia gdzie mnie moderatorowi trudno usiłując być pomimo wszystkim obiektywnym zarzucić autorowi celową obrazę Ciebie , mnie... . Joie ma taki punkt widzenia na kwestię religii katolickiej i tego Jej trudno odmówić. Jako Ekor kiedys wypowiedziałem sie w tonie krytycznym wobec argumentacji Joie.Ale jako moderator nie mogę wchodzić z ingerencją gdy pisze o biskupie Petzu i innych .Pisze prawdę , język może ostry , ale czy tylko Ona takim się posługuje?.Jak narazie nie widzę potrzeby ingerencji , jeżeli uznam że pewne granice zostały przekroczone , będę interweniował. Oczywiście proszę pamiętać że moja ingerencja poprzez cięcie , jej sens, to tylko zwrócenie uwagi autorowi że moderator ma zastrzeżenia do sformułowań. Autor moze zawsze powtórzyć tekst , a w dalszą zabawę to ja zazwyczaj nie wchodzę.Tyle.

Gość

To tekst Joie :

"-dwulicowa katolicka kanalia z Wadowic, ten watykanski jezdziec Apokalipsy na bialym koniu mechanicznym i ze Jedwabne to nie wyczyn Polakow, ale slepo wierzacych, bezrozumnych Polakow-Katolikow, ktorych do rzezi rozjuszyly hasla kleru, ktoremu zagrazal bezbozny bolszewizm."

Za takie słowa w Izraelu można nieźle beknąć , a może i więcej , a w Iranie , Iraku , w każdym państwie muzułmańskim...............szkoda gadać , nie o to chodzi aby komuś dokopać , lecz aby był przyzwoity.

Nie wiedziałem , że biskup Petz to też człowiek z Wadowic.

Gość

„Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna” Styl „Joie de Vivre” jest bardzo przeze mnie mile widziany. Bo marzy mi się, aby wreszcie społeczeństwo polskie obudziło się. Polacy w większości są jak goście z „Wesela” Wyspiańskiego, tańczący swój koszmarny taniec, z martwymi twarzami, jak kukły, jak lunatycy...